Międzynarodowa Federacja Pogańska

Czy ktos moze mi wytłumaczyć, dlaczego symbolem Samhain/Haloween wywodzącego się podobno z tradycji celtyckich jest dynia, owoc/warzywo pochodzące z Ameryki.

Dynia to owoc, czy warzywo?

Z tego co czytałam kiedyś dawniej Irlanczycy na Wyspach wycinali swoje "Jack'o'Lanterns" z różnych warzyw, najczęściej z rzepy. Na początku XIX wieku irlandzcy emigranci w Stanach kontunuowali swoje tradycje i odkryli, że dynia dużo lepiej nadaje się do wycinania wzorów, więc zaczęli jej używać.

A potem w Stanach oczywiście wszystko się rozwinęło do rozmiarów dzisiejszego Halloween. I dynia stała się 'symbolem celtyckim' :>

O oto taka latarenka z rzepy:

(edit: przepraszam, że taka wielka :D )

O! Nie wiedziałem. Nastepną zrobie sobie z rzepy

Z botanicznego punktu widzenia niewątpliwie owoc (rozwija się z zapylonego kwiatu), ale w kuchni zaliczana do warzyw, więc obie odpowiedzi prawidłowe.
A propo robienia latarenek polskim wkładem w tradycję mogły by być np. latarenki z buraków cukrowych

Dynia czyli harbuz, arbuz czyli kawun, melon czyli dynia, i kolko sie zamyka.

Nie moglem sie powstrzymac, musialem tu zaprezentowac cud ukrainskiej logiki jezykowej :D:D Mi w kazdym razie na ichniejszym bazarze zawsze sie pop$#%@^...

Dynia z tego co mi wiadomo została przywieziona do Europy przez Kolumba, zdaje się z Ameryki Południowej. Zresztą między innymi dlatego właśnie większość współczesnych druidów skręca ze śmiechu kiedy wspomina się właśnie o "celtyckim zwyczaju" wycinania dyni, łażenia po domach, porywaniu dziewic i takie tam (na pewno to znacie). Z mojego punktu widzenia każde warzywo/owoc sezonowy ( a takim stała się dynia w Polsce) jest fajne do robienia rzeczy na Samhuinn. A latarenka z rzepy jest cudna tylko pytanie czy nie śmierdzi jak się pali, bo zaletą dyni jest to, że podgrzewana ładnie pachnie

A jaka jest geneza samego w ogóle pomysłu, żeby wycinać czaszkopodobne latarnie z warzyw / owoców? Zawsze sądziłam że pierwotnie świeczki umieszczano w prawdziwych czaszkach, ktoś coś wie więcej na ten temat?


Zgadzam się trzeba iść z duchem czau, w końcu to święto jest dla nas i świętujemy tu i teraz.

Taka ciekawostka a propos warzyw mi się skojarzyła - z XIX wieku zanotowano, że wśród chłopów na polskiej wsi popularna jest legenda, że u zarania dziejów (w mitycznych czasach) Pan Bóg dał chłopu worek ziemniaków i powiedział: "Tym się będziesz od dziś żywił". A ziemniaki rozpowszechniły się w polskim rolnictwie nie wcześniej jak w XVII w.
Także morał z tego taki, że jeśli coś się w nowym miejscu dobrze sprawdza, to zostaje natychmiast zaadoptowane, zaakceptowane i wykorzystane, a i często w sprawy religijne zamieszane

?wietny temat: ziemniaki i inne warzywa a religijność polska

A ja na ten temat kojarzę ludową "gadkę", albo żart:
- Po co pan bóg stworzył ziemniaki?
- Żeby biedacy też mieli kogo obdzierać ze skóry.

A czy u nas nie robi się raczej latarenek ze śniegu? Czy mi się po prostu coś źle kojarzy?

pp,
_3Jane

ja co prawda robiłam latarenki śniegowe, ale kojarzą mi się raczej z tradycjami północnymi (Skandynawia) niż Polską., bo pomysł wyciągnęłam z czytanych wówczas "Dzieci z Bullerbyn"

A ja znalazłam takie coś, autorstwa niejakiego Jacka Chic'a... Zwróćcie uwagę na okolice dolnego prawego rogu, domniemane drzwi...

Dynia! Jak bum-cyk-cyk, dynia! U druidów! Ignorantia nocet...

Ale tego obrazka nie widać

Nigdy nie wklejałam grafiki "z linka", więc przepraszam. W podglądzie było widać. Tu próbuję jeszcze raz...

Ew. poszukać citadelofthedragons.tripod.com/Pics/Chick_1b.gif. Nie wiem, co zrobiłam nie tak, ale jeszcze raz przepraszam.

E, chyba przeszło tym razem... Albo znowu u mnie coś nie halo.