Aracnan napisał(a):
Być może, ja znalazłem informacje, że drewno zagęszcza Astral, zaś żelazo je rozrzedza, dlatego do przywoływania posługujemy się różdżką. A gdy przywoływana istota nie jest miła, opędzamy się athame.
No to zeby jeszcze bardziej zamieszac przywolam ponizej fragment z Eliphasa Leviego 'Transcendental Magic'
Adriel napisał(a):
drewna nie można pozyskać wycinajac je ( np galąź z drzewa ) . Różdżka musi być nam dobrowolnie oddana
Adriel w inny watku pisalam cos zupelnie innego. Ja wolalabym nie zbierac patykow w lesie, owszem sa takie z ktorymi czuje sie bardzo dobrze i przytacham od czasu do czasu do domu ale rozdzki z nich nie robie. Moja rozdzka jest zrobiona z drzewa ktore znam, moge w kazdej chwili do niego wrocic, wiem ze jest zdrowe i szczesliwe. Ma dobra energie i scieta tez byla o dobrym czasie.
Dlaczego uwazasz ze scieta z drzewa nie oznacza dobrowolnie oddana. Z wiekszoscia twojej wypowiediz sie zgadzam - tylko w tym jednym wypadku moje zdanie jest zupelnie rozne. Aborygeni modlili sie do ducha zwierzecia ktore planowali zabic uzyskujac od niego zgode na ten czyn i mimo ze sami je zabijali wierzyli ze to byla dobrowolna ofiara. Nie ograniczali sie do padliny jako daru dobrowolnie oddanego. Mysle ze drzewo, jesli ladnie poproszone odda ci kawalek galezi na zaszczytny cel wykonania z niej rozdzki. A energia bedzie lepsza niz w galezi ktora nie wiadomo dlaczego lezy na ziemi.
No to teraz juz zeby nie bylo ze tylko ja sie 'kloce'
przytocze odpowiedz na oba wasze posty ktora daje nam Levi. (tlumaczenie moje - wybaczcie)
'prawdziwa i absolutna magiczna rozdzka musi byc wykonana z jednej doskonale prostej galezi drzewa migdalowego lub leszczyny, odcietej jednym uderzeniem magicznego noza albo zlotego sierpa, przed wschodem slonca w porze kiedy drzewo jest gotowe do rozkwitu. Rozdzka musi byc wydrazona wzdluz calej swojej dlugosc tak aby uniknac rozszczepienia i uszkodzenia jej i dluga szpila namagnetyzowanego zelaza musi zostac w nia wlozona.'