Rork napisał(a):
Miłka napisał(a):
jak w całym rodzimowierstwie, tak i w tej grupie (nie ma doktryny wiary, obowiązku...)
Ale założenia związku nie muszą bynajmniej stanowić zaraz "doktryny wiary, obowiązku", lecz np. określać mogą wspólne założenia (pewien zakres poglądów), które przez osoby legitymujące się jako grupa, są w większości podzielane.
czy jeśli na obrzędy RKP przychodzą i rodzimowiercy (politeiści i henoteiści, ludzie o poglądach skrajnie prawicowych, jak i bardziej liberalnych), jak i asatryjczycy, druidzi - czy przepytywałeś ich z tych poglądów przed dopuszczeniem do wspólnego obrzędu?
A jeśli ich poglądy nie są identyczne ze statutowymi poglądami RKP, to czy wyrzucasz ich z tego powodu?
Wiem, że nie. Ba! Jedna asatryjka nawet występowała na obrzędach RKP obok Żercy, przez jakieś 2 lata!
Nie roztrząsajmy tego
!!, bo w kopiemy się off-topy do off-topów. Podałam to tylko jako
przykład. I analogię. Rodzimowiercy są gościnni.
Cytuj:
Cytuj:
Tym bardziej jako grupa nieformalna - nie ma tu statutu
, nikt nie zobowiązuje się wierzyć w ściśle określony sposób.
Czyli nie ma wyraźnie sformułowanych dosłownie żadnych wspólnych, lub choćby podzielanych przez większość, założeń reprezentowanych w ramach tej grupy? Skąd w takim razie bezgraniczne przeświadczenie Trygławica, że w ramach tej grupy nie ma np. elementów New Age?
ze znajomości tych osób?! <oczywistość>
Oraz z logiki - osoby o tak odmiennych poglądach nie czułyby się dobrze na obrzędzie, tak odbiegającym od ich widzenia świata (->czynnik ludzki).
Cytuj:
Cytuj:
Natomiast, z pewnością, każda grupa ma swoiste elementy, które sprawiają, że ludzie chcą obchodzić święta w danym towarzystwie i w jemu właściwy sposób.
O nie mi właśnie chodzi... Czy możesz je, proszę, jakoś sformułować? Co określa charakter waszej wspólnoty?
Głównie w tym, co podkreśliłam - ci ludzie chcą świętować razem. I to jest wieelka wartość!
Co jeszcze określa charakter tej wspólnoty?
- aspekt ludzki: to, że się lubimy, szanujemy!, że nikt nikomu nie obrabia (nie będę używać brzydkich słów ;) ) za plecami!,
- aspekt liturgiczny: że obrzęd jest NA PEWNO rodzimowierczy.
- oraz, np., szacunek do języka polskiego, do naszej kultury, tak polskiej, jak i lokalnej - tak, owszem.
edit: Oraz to, co napisałam wcześniej:
Miłka napisał(a):
Każdy z nas - mówię o szerokim spektrum rodzimowierców - z jakimś Bóstwem związany jest szczególnie, dany Bóg/Bogini jest mu szczególnie bliski/a. I to ubogaca tak całe środowisko, jak i daną grupę. Dlatego jednomyślność nie jest obowiązkowa.
Natomiast, z pewnością, każda grupa ma swoiste elementy, które sprawiają, że
ludzie chcą obchodzić święta w danym towarzystwie i w jemu właściwy sposób.
Jeśli w danym związku nie odpowiada mi Żerca i jego/jej sposób prowadzenia obrzędu, jak i organizowania Świąt, to nie wystarczy, że podobnie wierzymy, żeby na takich Świętach być.
Zaś w drugą stronę - jeśli z kimś różni nas światopogląd, czy wierzenia, to
może być trudno z kimś takim, może nie tyle świętować (bo pewne ramy są wspólne), co biesiadować
Ale można się też pięknie różnić i dobrze czuć na wspólnym obrzędzie, a po nim - zawzięcie dyskutować
Po porostu - gdzieś się być
chce, gdzie indziej nie.
Cytuj:
Cytuj:
Zatem specyfiką danej grupy, związku są: ludzie, wierzenia, sposób obchodzenia Świąt.
Mogę prosić o pełniejsze rozwinięcie?
a to to już można poznać tylko na Święcie. Zapraszamy.
Cytuj:
Szczególnie interesują mnie kwestie dotyczące wierzeń... Przykładowo (to pytania skierowane konkretnie do Miłki): 1. Kto może dołączyć do waszej grupy? Jakie kryteria i warunki winna spełniać taka osoba? Wystarczy np., że zadeklaruje, że jest "politeistą słowiańskim" i to wystarczy? 2. Jaki sposób postrzegania Bogów mieści się (i/lub dominuje) w przyjętych założeniach waszej grupy? Jak to postrzeganie odnosi się do kwestii natury i otaczającego nas świata? 3. Jak wasza grupa podchodzi do koncepcji istnienia absolutu? Dopuszcza możliwość istnienia takiego pojęcie czy też może kategorycznie je wyklucza, tudzież może zupełnie się do niego nie odnosi (nie uwzględnia)? 4 Czy przyjmując wiarę w wiele bóstw, stanowią one poszczególne aspekty natury, czy też po przez te aspekty natury przejawiają swe istnienie (a może jedno i drugie)?
Nie ja przyjmuję do grupy. Ale też i nie ma tu deklaracji (podobnie jak obrzędy innych związków - też są otwarte dla każdego, kto przyjść chce i to już od danej osoby zależy gdzie czuje się dobrze).
Na obrzęd może przyjść każdy - jak Wilczyn zaznaczył to już w
pierwszej odpowiedzi.
Myślę, że trudność w porozumieniu się w tym miejscu polega na tym, że Ty starasz się sprowadzić wszystko do kwestii formalnych (to nie zarzut, widocznie tak widzisz świat, w sposób uporządkowany, poszufladkowany, każdy jest inny). Natomiast jest jeszcze czynnik ludzki - bardzo ważny. To, czy ludzie się ze sobą dobrze czują. To jest baardzo istotne. Wtedy łatwiej też o rozmowę, o wymianę myśli, poglądów, co w sferze wierzeń jest bardzo istotne.
2. a jakie "sposoby postrzegania Bogów" mam do wyboru??
3. to jest proste: rozróżniamy Bogów, nie absolut. Nie jesteśmy zwolennikami pływania innych bytów w jakimś jednym.
Cytuj:
doktryna...
... (włącznie z ponoć konkretnymi poglądami natury np. teologicznej posiadanej przez trzon grupy WiD), pozostaje jedynie w sferze niesformułowanych wyraźnie założeń?
trzon grupy (jak i nie - trzon) to
konkretni ludzie. Konkretni ludzie mają swoje, konkretne, poglądy.
===============================
Cytuj:
Co was w takim razie charakteryzuję, jako grupę o pewnych wspólnych poglądach i zapatrywaniach na pewne kwestie? Jest to brak wspólnych wyraźnie sformułowanych założeń? Skąd w takim razie pewność, że nadal jest to jeszcze deklarowany przez Trygławica "politeizm słowiański", a nie już np. New Age? Co pozwala wam zakładać, że "trzon grupy WiD ma" nadal jeszcze "bardzo konkretne poglądy natury np. teologicznej"?
- j. wyż. (bo to te same pytania)
Cytuj:
łączy nas natomiast wspólnota kultu Bóstw słowiańskich
tak.
A co Ci tak przeszkadza syrenka?
Bo na to nie odpowiedziałeś.