Jeśli podejść etnicznie do szamanów u nas to warto wskazać na:
- kontakty z Finami
a) badania genetyczne Rurykowiczów wskazały, że ten przywódca wareskiej drużyny był Finem
b) nazwa Jomsborg pozostawała nieodszyfrowana do chwili oddzielenia miasta Wolin od garnizonu z flotą operacyjną (im starsze źródło tym mniejszą) właśnie Jomsborga. Jom/ Jomm to w ówczesnym fińskim piaszczysta łacha, wydma oblana morzem, oddzielona od mierzei wysepka. To tłumaczy również legendę o zalaniu Jomsborga w czasie sztormu.
Te przykłady wskazują na kontakty i współdziałanie;
- kontakty, czy nawet substrat chazarski. Kaganat chazarski miał monoteistyczną religię panującą ale zakładał daleko posuniętą tolerancję. Stąd odrębni sędziowie dla chrześcijan, muzułmanów, i dla pogan, których było chyba dość dużo (dwaj sędziowie, inne wyznania po jednym). Po odejściu Polan kijowskich do Wielkopolski (z zajęciem grodów czerwieńskich, Przemyśla i Sandomierza po drodze - Witold Chrzanowski, "Kronika Słowian" wyd. Elgis 2008, - tom II "Polanie"), prawdopodobnie zabrali się większą ekipą w skład której wchodzili współpracujący Waredzy i Chazarzy. O pozycji i związkach Chazarsko Rusińskich w tomie III "Ruś kijowska w czasach pierwszych Rurykowiczów". Pojedyncze informacje dot. Chazarów również w tomie I "Rzesza Wielkomorawska i kraj Wiślan" (przy okazji operacji węgierskich).
Na Chazarską obecność w Wielkopolsce mogą wskazywać szłomy w typie chazarskim, wcześniej będące typem hełmu ludów stepowych. Liczba znalezisk opublikowana czy dyskutowana w internecie imponująca. Nawiasem mówiąc, przydałaby się ponowna weryfikacja znalezisk z naszych ziem określanych dotąd jak staromadziarskie. Być może chodzi o innych stepowców, np. Chazarów. Gdyby jednak pozostać przy wersji staromadziarskiej to nadal jesteśmy przy stepowej części ludów ugrofińskich, w dodatku mających często przywódców turkijskich (pewnie Chazarskich
http://www.historycy.org/index.php?act= ... t&id=10285 ), dodatkowo włączających w swe szeregi całe grupy Chazarów (Kabarów).
Zarówno azjatyccy stepowcy jak i Finowie mieli szamanów. Być może ze względu na kontakty fińskie z Rusami (Rhosami) i plemionami słowiańskimi właśnie na Rusi pojawili się Wołchwowie. Na tym terenie infiltracja Słowian na tereny zamieszkałe wcześniej przez ludy fińskie miała miejsce i wcześniej. Nie bez przyczyny Tadeusz Moszyński w "Kulturze ludowej Słowian" często odnosi się do artefaktów i etymologii fińskiej. Lapońscy szamani (określani przez nacje środkowo europejskie po prostu jako czarownicy) przez stulecia towarzyszyli armii szwedzkiej.