Tin:
Cytuj:
Próbuję sobie wyobrazić dowolną naukową analizę imion magicznych. Nie potrafię. Czy możesz podać przykład, o jakiego typu "imiona magiczne" Ci chodzi, i czego właściwie taka analiza miałaby dotyczyć?
Nie myślałam nad tym bardzo głęboko, ale - w przypadku imion nadawanych samemu sobie - można byłoby badać korelację z cechami osobowości
Czy np. Willow będzie zgodnie ze stereotypem osobą bardziej empatyczną niż Hekate? To tylko tak dla przykładu.
Neri:
Cytuj:
Jaka naukowa analize czegos co sie odczuwa, co przemawia do glebi twojego umyslu do warstw ktorych istnienia nie podejzewasz. To sie wymyka wspolczesnej nauce, to jest cos co "prymitywne ludy" wiedzialy jednak od pokolen!
Neri, ludy pierwotne wiedziały, że "coś w trawie piszczy" i dysponowały ciekawymi obserwacjami z życia. Natomiast nauka może zbadać to w sposób systematyczny i zaplanowany. Posługując się metaforą "chrząszcza w trawie" - nasi praprzodkowie wiedzieli że istnieją chrząszcze, rozpoznawali niektóre, znali właściwości paru innych. A mnie interesuje systematyka owadów i ich procesy życiowe i rola w ekosystemie
Cytuj:
Dobrze dobrane imie powinno odzwierciedlac te uczucia i emocje, stad zwyczaj imienia dziecinnego, tymczasowego, takiego ktore w czasie inicjacji, przejscia w doroslosc zmieniano na to ktore odzwierciedlalo prawdziwe cechy czlowieka, pozostawalo w zgodzie z jego prawdziwym obliczem...
Zgadzam się.
Za Wiki o imionach słowiańskich:
Cytuj:
Właściwe imiona nadawane były prawdopodobnie w czasie postrzyżyn. Miały one magiczne znaczenie i stanowiły życzenie - wróżbę dla osoby je noszącej. Dzieci zanim otrzymały swoje prawdziwe imię (w wieku około siedmiu lat) nosiły imiona zastępcze, pozornie umniejszające wartość dziecka, a tym samym chroniące je przed złymi mocami np. Niemoj, Nielub, itp.Imiona Słowian były abstrakcyjne. Ich zadaniem było zaopatrywanie młodych ludzi w cnoty niezbędne w boju albo w radzie plemiennej, oraz do utrzymywania zgody i porządku. Miały również przypominać o szacunku dla starszych.
Szerszeń:
Cytuj:
Eee. tam
Prymitywne ludy nadawały imię... Olaf bo tak miał na imię dziadek i Egilson bo mały Olaf był synem Egila... w ten sposób było wiadomo z jakiego jest rodu
Tradycja rodowa na pewno miała znaczenie, zresztą ma do dzisiaj, bo np. wnuka nazywa się imieniem dziadka czy pradziadka, który był szczególnie szanowany. To zresztą też trochę związane z magią imion - nadając imię po szanowanym przodku chcemy, by dziecko przejęło niektóre jego cechy. ( I teraz naukowo można byłoby sprawdzić, na ile to się potwierdza w życiu
)