Całkowicie zgadzam się z Tobą, że wizja świata "brunatnych" jest chora; za Tolkienem mogę powtórzyć, że w Duchu Północy wypacza i niszczy wszystko to, co jest mi drogie -jakby nie patrzeć, Słowiańszczyzna to także głównie Północ, a i Słowianie Południowi (Bałkany itd) pochodzą z naszych rejonów. Dlatego zgadzam się z samą ideą sprzeciwu wobec takich działań.
ALE - co również jest dla mnie bardzo istotne - jako państwowiec nie czuję się uprawniony do występowania przeciw prawu mojego Kraju nawet w słusznej sprawie; poza tym nie podoba mi się idea bratania się z anarchistami i antifą, która na swoim koncie - przynajmniej w Warszawie - ma równie poważne nadużycia, co "faszyści". To działacze antify pobili parę lat temu na Cmentarzu Powązkowskim sympatyków i działaczy Niklota, którzy składali wieniec na grobie Jana Stachniuka, twórcy przedwojennej Zadrugi. Niklot to bardzo spokojni i kulturalni ludzie, przeważnie dobrze wykształceni - np. Tomasz Szczepański jest doktorem historii; organizacja ta nie ma nic wspólnego z faszyzmem, a mimo to jest przez antifę znienawidzona, więc napaść ta nie była przypadkowa - wystarczy spojrzeć, co piszą tutaj:
http://decentrum.bzzz.net/antifa/index. ... 2&Itemid=1Cytuj:
Czy są to nazi skinheadzi, „elita” z Blood&Honour, polscy faszyści w stylu NOP czy ONR, prawicowe szumowiny z Młodzieży Wszechpolskiej, poganie z „Niklota” czy też innego rodzaju skrajnie prawicowe, homofobiczne lub rasistowskie grupy – wszyscy oni są wrogami, wszyscy oni są celem.
W czasie tej napaści pobito także niepełnosprawnego chłopaka na wózku i parę osób, ktore znam, w tym przynajmniej jedną kobietę. Poza tym jeśli antifa uważa się za obrońców praworządności w Polsce, to powinna współpracować z Policją, a zobaczmy, co piszą na tej samej stronie, którą podałem:
Cytuj:
- ABSOLUTNIE żadnej współpracy z policją i tajnymi służbami – te instytucje zawsze są naszym wrogiem, nie można dać się zmylić, kiedy w danym momencie aresztują nazistów, bo już następnego dnia możemy to być my.
Po tym wpisie widać, że nie o praworządność tu chodzi, a o anarchię. Nie bronię nikomu bycia anarchistą, sam znam i szanuję parę takich osób, tak samo jak nie bronię nikomu posiadania poglądów hmmm "brunatnych". Granicą mojej tolerancji jest jednak przestrzeganie prawa i jeśli ktoś deklaruje otwarcie, że nie będzie współpracował ze służbami państwowymi w obronie prawa, to nie wierzę w szczerość jego intencji. Co gorsza, ci ludzie otwarcie deklarują, że prawo łamią i będą łamać i nie chodzi tu bynajmniej o mało groźne sprawy typu unikanie podatków czy piractwo komputerowe, a o poważne kwestie, jak branie udziału w bójkach i pobiciach
Cytuj:
- Obrona swoich ludzi przed represjami – bojowy antyfaszyzm to nie zabawa. Wiele z naszych działań przekracza granice legalności i trzeba się liczyć z konsekwencjami prawnymi. Każda osoba biorąca udział w akcjach musi wiedzieć, że gwarantowana jest jej bezwarunkowa solidarność i pomoc w przypadku problemów z prawem.
Podsumowując: TAK, jestem przeciwny ideologii faszystowskiej i skrajnemu nacjonalizmowi, niezgodnemu ze zdrowymi zadrużnymi zasadami i szerzącemu nienawiść. TAK, uważam, że trzeba się temu przeciwstawiać - ale są do tego inne metody, niż łamanie prawa lub solidaryzowanie się z osobami łamiącymi prawo. Wiele musi być zrobione na gruncie ideowym, gruncie walki o wolność i szacunek dla drugiego człowieka. Wiele powinno być też pewnie zrobione na gruncie prawnym, zwłaszcza w przypadkach skrajnych - winni publicznego wznoszenia haseł typu "Żydzi do gazu" czy "zrobimy z wami co Hitler zrobił z Żydami" powinni SIEDZIEĆ. Dlatego jeśli chcesz iść na ten kontrmarsz - bardzo dobrze, ale weź kamerę i nagrywaj przypadki łamania prawa. Jak nie masz, to pożycz od kogoś. W ten sposób znacznie lepiej się przysłużysz Praworządności i sprawie walki z fanatyzmem niż wspierając drugą stronę, która wyraźnie rwie się do awantury.
Pozdrawiam!!
w.