Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest piątek, 29 marca 2024, 07:49

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 202 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 30 września 2007, 17:20 
Offline
Szpieg jezuitów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2007, 15:15
Posty: 1883
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
Arianna napisał(a):

Sheila napisał(a):
Kiedy jest para całkowicie pogańska, lub gdy jesteśmy sami można sobie pomarzyć, co to nie będzie, jak będziemy mieli/będę miała maleństwo. Problemy zaczynają się w parach mieszanych. Osobiście chciałabym wychować małe poganiątka, ale też wpoić duuuuużo tolerancji dla wszelkiej inności (religijnej zwłaszcza, ale nie tylko) oraz, póżniej, gdy poganiątko będzie pojmować różne dziwne rzeczy, podstawową wiedzę o innych religiach, tych wielkich i tych mniejszych, żeby miało jak najszersze spektrum ścieżek do wyboru, żeby wiedziało, że świat jest wielobarwny i jeden lubi róże a inny beż.!

Co do wychowania dzieci, w domu obowiązuje religia wierzącego w tym wypadku twoja (jeśli On jest ateistą a nie hipokrytą). Mama poganka uczy religii, Tata ateista etyki. Jako ateista nie powinien mieć nic przeciwko np. Błogosławieństwu Noworodka (po ostatniej rozmowie sądzę, że by nie miał).

.


Zupelnie nie rozumiem tego kawalka. Prawdziwy ateista, taki od materializmu dialektycznego, religii jako opium dla mas itd (oczywiscie moze byc inny,mowie o przypadkach ciezkich) powinien sprzeciwiac sie jakiemukolwiek wychowaniu dziecka w duchu religijnym i promowac wychowanie oparte na zdobyczach nauki. Nie bardzo widze tu hipokryzje.
I coz to za dyskryminacja - "w domu obowiazuje religia wierzacego". A dlaczego np. nie dominuja dziela wybrane Lenina?
Jezeli w domu ma cokolwiek dominowac musi byc pelna zgoda obu partnerow. Inaczej to dopiero jest hipokryzja.

Pozdrawiam.

_________________
- Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 30 września 2007, 18:07 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 13 września 2007, 14:05
Posty: 490
Lokalizacja: Poznań (powiedzmy ;))
Już tłumaczę kwestię mojego umiłowanego ateisty, bo to akurat o nim była mowa w tym ustępie. Mój umiłowany ateista ma podejście "wierz w co chcesz, tylko nie mnie nawracaj", ale poza tym dyskutujemy czasem o Bogach, żywiołach i "tym wszystkim", jak on to mawia. Chodzi ze mną na pogańskie spotkania, więc można by rzec, że mamy wspólnych pogańskich znajomych. Nie jest takim zaje-socjalistyczno-komunistycznym ateistą.

Natomiast zgodzę się z Tobą, że jeśli mamy do czynienia z głęboko wierzącym i praktykującym ateistą (wiadomo, o co chodzi), to trzeba się umieć w takim związku dogadać.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 2 czerwca 2008, 01:27 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2008, 23:42
Posty: 291
Lokalizacja: Gdańsk
Cóż, widzę, że temat nie był długo w użyciu, ale mam pytaaanie. :) Może i nie jestem matką, zdaje się, że do tego mi jeszcze daleko, ale mam wielką nadzieję być. Póki co, z racji mojej rosnącej ciekawości mam tylko kilka pytań...

Jak wygląda rytuał powitalny i błogosławieństwo z "chrzestnymi"? Czy znacie jakieś strony/źródła (najlepiej łatwo dostępne :wink:), które mówią coś na ten temat? Bo póki co wpadłam tylko na opis dotyczący jedynie matki, ojca i dziecka (bądź z braku któregoś z rodziców - przyjaciela rodziny) Także nie wiem, na ile poważnie traktować ten opis. :?

Drugie pytanie, to czy ktoś może mi wytłumaczyć głębiej o co chodzi z prezentami dla małego poganiątka? :) Bo znalazłam sześć przykładowych(plus krótki opis, czemu miałyby służyć i w niektórych przypadkach, jak je stworzyć) i zastanawiam się gdzie jest ta "głębsza idea". Podam przykład... W porządku, i wszystko pięknie - mam dać małemu dziecku drzewo (zasadzić, jeśli to moje :P), gruszkę dla dziewczynki, a jabłko dla chłopca, ale w sumie w jakim celu? Bo rozumiem te buteleczki z wodą, które się wykorzysta podczas błogosławieństwa, ale nadal szukam źródła. Skąd to wyszło, dlaczego tak się robi, co to oznacza? A może autorka po prostu miała kilka ciekawych pomysłów "od czapy"?

Doszłam do wniosku, że drzewo to może dosyć trywialny przykład, jako iż może oznaczać wzrastające życie, sam pomysł umieszczenia drzewa w pokoju astralnym, cały druidyzm itd. Ale jestem ciekawa waszego podejścia do tego i czy jest może jakieś "naukowe" wyjaśnienie. :)

Kolejne pytanie... Obiecuję, że ostatnie :wink: Sporo osób wspomina o pogańskich bajkach i legendach. Czy można znaleźć jakąś książkę w bibliotece na ten temat? :D Czuję się z lekka pominięta, bo nie znam żadnej... Mam trochę wprawy w opowiadaniu bajek, śpiewaniu kołysanek itp. (w sumie gdybym miała być druidem, to tylko bardem, może to streści, o czym myślę), a tutaj nagle taka luka. Może nawet znam jakieś bajki i legendy, a sama nawet o tym nie wiem? ;) Także może jakieś tytuły, podpowiedzi? Streszczenie? :D Cokolwiek? ^^

A propos chrztów w tajemnicy. Ja zrobiłabym wieeele szumu, gdybym się dowiedziała, że moje dziecko zostało poddane egzorcyzmowi bez mojej zgody i wiedzy. Przynajmniej w dzisiejszych czasach (a jeśli planuję wychowywać przyszłe dzieci w duchu pogańskim, to jakaś pra-babcia, czy ciocia mogą spróbować czegoś takiego).

Pozdrawiam,
Yuriko :)

_________________
"Many people hear voices when no-one is there. Some of them are called mad and are shut up in rooms where they stare at the walls all day. Others are called writers and they do pretty much the same thing" x.x ^^


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 2 czerwca 2008, 13:23 
Blogoslawienstwo dziecka po angielsku nazywa sie wiccaning ale tak naprawde nie oznacza ze dziecko staje sie wiccaninem. Wiccaninem mozna sie stac dopiero po inicjacji ktora jest swiadomym krokiem. Robienie z malego dziecka wiccanina bylo by wiec tym samym co robienie z niego chrzescijania poprzez chrzest. Dla wiekszosci pogan wiccaning jest po prostu prosba do bogini i boga o blogoslawienstwo i ochrone nad dzieckiem. zazwyczaj ta intencja jest powiedziana na poczatku rutualu. Potem dziecko jest przedstawione czterem zywioloam i rodzice prosza przedstawicieli zywiolow o dary, nie chodzi to o materialne prezenty ale raczej oduchowe talenty. Rodzice chrzestni ( po angielsku god parents wiec nie ma problemu z tym jaki bog i jaka religia) blogoslawia dziecko w imieniu bogini i boga i nadaja mu magiczne imie ktore rodzice wczesniej wybrali. Imie to zazwyczaj odzwierciedla wartosci ktore rodzice chca zeby byly dziecku bliskie. Potem sie dziekuje zywiolom i bogom i deklaruje rytual zamkniety.

Jelsi chodzi o prezenty to - zyjemy we wspolczesnym swiecie i mimo ze jestesmy poganska rodzina chcemy zeby nasze dziecko bylo wspolczesnym dzieckiem. Prezenty wiec sa takie same jak dla innych dzieci w koncu wiele z nich nie jest zwiazane z religia. Lyndan dostal jedno drzewko ktore bylo mu zadedykowane i od matki chrzestnej (hi hi jakby przetlumaczyc to prosto z angielskiego to by wyszlo od matki boskiej - god mather) dostal figurki straznikow w ktore tchnela intencje opieki nad Lyndanem. POza tym dostal niesamowita ilosc calkowicie normalnych zabawek. Z kolei jak moja siostrzenica i siostrzeniec byli chrzczeni a posiadaja bardzo katolickich rodzicow udalo mi sie przemycic im poganski prezent. Mianowicie dalam im medaliki w ksztalcie krzyza Ankh i nawet moj szwagier nie mogl sie klocic ze to nie krzyz i ze symbolika choc egipska nie jest wspaniala.


Bajki celtyckie sa bardzo poganskie, mitologie roznych masci tez sa ciekawe ale i normalne bajki ktore wszyscy znaja maja w sobie duzo madrosci wiec nie unikalabym ich. No i zawsze mozna wymyslac swoje wlasne historie dla swoich dzieci, zrobil to Tolkien i prosze jaki fantastyczny efekt.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 2 czerwca 2008, 18:39 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2008, 23:42
Posty: 291
Lokalizacja: Gdańsk
Dziękuję Agni, rozwiałaś moja przyszłe rozterki na temat błogosławieństwa. Widzę też realną potrzebę zrobienia czegoś z nazewnictwem. ;) Mamy "Królową Matkę", można by od tego jakoś wyjść, ale to taki tylko swobodny tok myślowy... :)

A co do prezentów, to chodziło mi o to, czy poza właśnie "normalnymi" prezentami takie typowo pogańskie to jakaś tradycja, czy idea. Te, o których mówiłam wcześniej są w miarę neutralne, poza drzewkiem i wodą do błogosławieństwa, jest jeszcze srebrna moneta, która spoczywała pod światłem pierwszego rosnącego księżyca po narodzeniu dziecka, albo wiązanka kwiatów, czy ziół, albo amulet z dzwoneczkami do powieszenia nad kołyską, albo różdżka z runicznym imieniem dziecka. I dlatego się zastanawiam, czy to skądś wychodzi, jakaś tradycja, czy po prostu obdarowywanie dzieciątka prezentami, ochroną itp. Bo w sumie wygląda na to drugie, ale wolę się upewnić ;)

Pozdrawiam,
Yuriko

_________________
"Many people hear voices when no-one is there. Some of them are called mad and are shut up in rooms where they stare at the walls all day. Others are called writers and they do pretty much the same thing" x.x ^^


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 2 czerwca 2008, 22:15 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 10 września 2007, 21:30
Posty: 45
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Różnych wersji „Błogosławieństwa Noworodka” nie koniecznie wiccańskie, można szukać też pod hasłami: paganing, naming, blessing.
Pagan Naming Ceremony, Baby Blessings Ritual, Baby Welcoming Ceremony.
Jestem na bieżąco, bo czekam na narodziny dwójki małych poganiątek, chłopca w tym tygodniu i dziewuszki w przyszłym i pomagałam przy ułożeniu rytuałów :D

Prezenty, to, jeśli są z tych magicznych to mają albo chronić albo symbolizować jakąś cechę, którą chcemy obdarować dzieciątko, jakby się było "Dobrą Wróżką".
Tu wykorzystujemy znajomą symbolikę albo własną kreatywność. Niekoniecznie muśimy być Chrzestnym by dać taki prezent :)
Jeśli chodzi o poganiątka to nie magiczne prezenty dostaną na pewno od nie pogańskich babć, cioć i wujków, więc warto się postarać.

Co do tytułowania rodziców chrzestnych, to moja 3 letnia chrześnica mówi na mnie Wiedźma Chrzestna :wink: z jakiejś bajki była kiedyś Wróżka Chrzestna, ale nie przetrwała.
No Ojca Chrzestnego nic orginalnego nie wymyśliła, ale on nie jest poganinem :)

Pogańskie bajki znajdziesz wśród zbiorów legend i podań. Można poszukać w bibliotece, każdy region ma ich sporo, a są mało znane.
W Szczecinie miałam grube tomiszcze legend GRYFITÓW, większość pogańskich lub z okresu wczesnej chrystianizacji :twisted: te trzeba ociupinkę zmienić.

_________________
)O(


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 2 czerwca 2008, 22:19 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
U Pratchetta (czy raczej w polskim tłumaczeniu) pojawił się termin: matka szczęsna :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 2 czerwca 2008, 22:58 
Offline
Nadmilczek wprawiony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 25 maja 2008, 13:16
Posty: 68
Cieszę się że wątek ożył, bo też mam pytanie. Niedługo urodzi mi się drugie dziecko. Będzie miało chrzest, bo tak się umawiałam przed ślubem z mężem i rodziną.
Planowałam wcześniej odprawić Błogosławieństwo Noworodka, ale zastanawiam się, jaki ten rytuał ma sens, skoro niedługo potem dziecko zostanie ochrzczone.
Najpierw proszę Boginię i Boga o opiekę nad dzieckiem a potem się na nich "wypinam bo maleństwo zostaje wyznawcą "jedynego właściwego"? Trochę bez sensu...
Jak myślicie?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 2 czerwca 2008, 23:29 
Ruta napisał(a):
Planowałam wcześniej odprawić Błogosławieństwo Noworodka, ale zastanawiam się, jaki ten rytuał ma sens, skoro niedługo potem dziecko zostanie ochrzczone. Najpierw proszę Boginię i Boga o opiekę nad dzieckiem a potem się na nich "wypinam bo maleństwo zostaje wyznawcą "jedynego właściwego"? Trochę bez sensu... Jak myślicie?


Wcale tak nie mysle. Chrzczona bylam a Bogini i Bog zawsze sie mna i tak opiekowali (swiecie w to wierze) wiec o opieke mozesz poprosic. Poza tym popros Boginie i Boga zeby dali twojemu dziecku madrosc i sile pozwalajaca mu odkryc swoja wlasna sciezke zyciowa a jesli i oni o on zadecyduja ze jest to poganstwo to mimo chrztu, i tak doprowadza go/ja do siebie. My wszyscy na tym forum odszukalismy poganskich bogow w naszym zyciu, a moze to oni nas odszukali, a moze i jedno i drugie wiec daj im znac ze urodzilo sie jeszcze jedno dziecko warte ich opieki.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 2 czerwca 2008, 23:38 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 10 września 2007, 21:30
Posty: 45
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Ruta napisał(a):
Najpierw proszę Boginię i Boga o opiekę nad dzieckiem a potem się na nich "wypinam bo maleństwo zostaje wyznawcą "jedynego właściwego"? Trochę bez sensu...
Jak myślicie?


Błogosławieństwo zawsze ma sens, a Bogini i Bóg zrozumieją, że się ich nie wypieracie tylko inaczej nie możesz.
Gdzieś czytałam propagandowy artykuł jak to chrzest jest zły, jak zrywa połączenie dziecka z energią wrzechświata itp, itd :evil:
Nie jestem aż tak krytycznie nastawiona, ale kto pierwszy ten lepszy :wink:
A tak na powarznie błogosławieństwo na pewno nie zaszkodzi.

_________________
)O(


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 3 czerwca 2008, 10:59 
Offline
Nadmilczek wprawiony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 25 maja 2008, 13:16
Posty: 68
Agni, Arianna - dziękuję za rady. Tak właśnie zrobię :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 3 czerwca 2008, 14:44 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2008, 23:42
Posty: 291
Lokalizacja: Gdańsk
Cóż, sporo wiem o legendach słowiańskich, swego czasu zaadaptowałam wszystkie "stwory i dziwadła" do opowiadań... Czyli jakiś start jednak mam. ;) (Zapowiada się na dłuuugą wizytę w bibliotekach) Wiedźma Chrzestna nie brzmi źle. :D

Widzę problem "wypinania się" i błogosławieństwa został rozwiązany. Osobiście zawsze miałam wrażenie, że bogowie obserwują, są, ewentualnie wysyłają drobne sygnały, pobudzają ciekawość do poszukiwań, choć możemy sobie nie zdawać sprawy, że to oni, aż w pewnym momencie uświadamiamy sobie, że istnieją, oraz że chcemy być pod ich opieką, że "to jest to!" :)

Pozdrawiam,
Yuriko

_________________
"Many people hear voices when no-one is there. Some of them are called mad and are shut up in rooms where they stare at the walls all day. Others are called writers and they do pretty much the same thing" x.x ^^


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 3 czerwca 2008, 22:55 
Offline
Nadmilczek wprawiony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 26 maja 2008, 12:41
Posty: 47
Lokalizacja: Lubuskie/ Kraków
?wietny temat i dziękuję za informacje, dobrze jest dowiadywać się nowych rzeczy... choć podejrzewam, że jeśli mi się zdarzy zostać matką, to i taka jakiekolwiek błogosławieństwo będzie (mimo najszerszych chęci) jednym wielkim spontanem...

Arianno mogłabyś zlinkować ten artykuł, nigdy wcześniej z czymś takim się nie spotkałam i chętnie bym poczytała :D

Ruto to teraz dbaj o siebie i maleństwo i zgadzam się z przedmówczyniami, błogosławieństwo na pewno nie zaszkodzi
:)

Pozdrawiam
Mea


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 4 czerwca 2008, 00:05 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 10 września 2007, 21:30
Posty: 45
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Mea napisał(a):
Arianno mogłabyś zlinkować ten artykuł, nigdy wcześniej z czymś takim się nie spotkałam i chętnie bym poczytała :D


Niestety :( artykuł czytałam już jakiś czas temu, był zamieszczony w pisemku albo broszurce związanej zdaje się z HUN?.
Wpadłam na niego przypadkiem, ale jeśi znajdę go gdzieś, to podeśle.

_________________
)O(


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 4 czerwca 2008, 00:17 
Offline
Nadmilczek wprawiony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 26 maja 2008, 12:41
Posty: 47
Lokalizacja: Lubuskie/ Kraków
Arianna napisał(a):
Mea napisał(a):
Arianno mogłabyś zlinkować ten artykuł, nigdy wcześniej z czymś takim się nie spotkałam i chętnie bym poczytała :D


Niestety :( artykuł czytałam już jakiś czas temu, był zamieszczony w pisemku albo broszurce związanej zdaje się z HUN?.
Wpadłam na niego przypadkiem, ale jeśi znajdę go gdzieś, to podeśle.


Dziękuję bardzo :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 4 czerwca 2008, 11:06 
Offline
Nadmilczek wprawiony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 25 maja 2008, 13:16
Posty: 68
Na Tarace jest artykuł o tym, jak sakramenty katolickie kradną człowiekowi duszę:
http://www.taraka.pl/index.php?id=pieczec.htm

Czytałam go, ale sama nie wiem, co mam myśleć.
Moim zdaniem raczej przesada.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 4 czerwca 2008, 12:20 
Offline
Nadmilczek wprawiony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 26 maja 2008, 12:41
Posty: 47
Lokalizacja: Lubuskie/ Kraków
Ruta napisał(a):
Na Tarace jest artykuł o tym, jak sakramenty katolickie kradną człowiekowi duszę:
http://www.taraka.pl/index.php?id=pieczec.htm

Czytałam go, ale sama nie wiem, co mam myśleć.
Moim zdaniem raczej przesada.


Moim zdaniem też, zresztą sam autor chyba tak uważa skoro nie był łaskawy podpisać się imieniem i nazwiskiem pod swoją pracą... Ogólnie mam wrażenie, że to raczej bełkot poskładany z kilku informacji i garści półprawd, niż rzetelna i wnikliwa obserwacja, ale i tak dziękuję Ruto, nawet jeśli się z nim nie zgadzam, to i tak warto poznać czyjś inny punkt widzenia.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 4 czerwca 2008, 17:56 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2008, 23:42
Posty: 291
Lokalizacja: Gdańsk
Cytuj:
Przedtem uznawano po prostu lokalne tradycje ożenku
Czyli, że np. pogańskie ceremonie? Ciekawe... :)

Cytuj:
Od wieków trwa pieczętowanie ludzi. Odbywa się to poprzez czarnomagiczne rytuały zwane sakramentami
:D No nieźle. Chciałam jednak zapytać autora tego tekstu, czy dzieli magię na czarną i białą, szarą, zieloną i czerwoną i jakie są wg niego ich definicje. Bo jeśli coś, co ma "oczyścić z grzechu pierworodnego" jest dla niego "Czarno-magicznym rytuałem" to ja wymiękam. Nie jestem w stanie ani przez sekundę wierzyć w to, co napisał (autor) na temat chrztu.

Cytuj:
Przed obrzędem chrztu następuje egzorcyzm, który ma sprawić aby szatan i inne demony opuściły dane dziecko. Ale dlaczego domniemywa się że to dziecko jest już nawiedzone przez szatana?! Skąd taki pogląd?...
Autor zapomniał chyba, co to jest "grzech pierworodny", gdyby sobie przypomniał, całość dotycząca chrztu nie miałaby większego sensu. Egzorcyzm ma na celu nie tylko "wypędzanie szatana" Zacytuję tutaj fragment artykułu ze strony o egzorcyzmach:
Cytuj:
Pod ogólnie rozumianą nazwą egzorcyzmu kryje się:
1. Egzorcyzm wielki, publiczny lub uroczysty - ma na celu wyrzucenie złego ducha z opętanej osoby oraz uwolnienie od wpływów demonicznych. To sakramentalium, którego udzielać mogą tylko biskupi oraz osoby duchowne przez nich uprawnione; jest odprawiany wedle zaleceń Rytuału rzymskiego. W ten zakres wchodzi również Egzorcyzm zwykły (włączony w sakrament chrztu świętego) oraz stosowanie wody, oleju i soli egzorcyzmowanej przez każdego kapłana.
Chrzest zawiera więc egzorcyzm mający na celu wygnanie z ciała dziecka wpływów demonicznych, jakie zostały zakorzenione wraz z "grzechem pierworodnym". Musieli wymyślić sobie jakiś sposób na jego wymazanie, to wymyślili egzorcyzm zwykły podczas chrztu. Nie ma to nic wspólnego z kradzieżą duszy, a jedynie z jej oczyszczeniem, z wyzwoleniem spod złych wpływów. To takie straszne?

Z bierzmowaniem to już w ogóle bzdura totalna, przynajmniej moim zdaniem. Pieczęć dla autora wiąże się tylko i wyłącznie ze złem i zniewoleniem. Katolicy patrzą na to inaczej. A przy komunii wysiadłam już całkowicie i nie czytałam dalej zostawiając sobie tę malutką nadzieję, że na koniec autor napisał, że tylko żartuje i cały artykuł nie był niczym innym, jak tylko nieskładnym majaczeniem o czwartej nad ranem.
Taka jest moja opinia na temat tego artykułu, chociaż przyznam, że gdybym podeszła do tego mniej krytycznie, pewnie bym się nieźle zaniepokoiła. Póki co brzmi to jak mało inteligenty kontratak na katolików za to, co piszą o pogaństwie nie znając głębszych idei.

Pozdrawiam,
Yuriko

_________________
"Many people hear voices when no-one is there. Some of them are called mad and are shut up in rooms where they stare at the walls all day. Others are called writers and they do pretty much the same thing" x.x ^^


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 6 czerwca 2008, 09:21 
Arianna napisał(a):
Co do tytułowania rodziców chrzestnych, to moja 3 letnia chrześnica mówi na mnie Wiedźma Chrzestna :wink:


Wiedzma mi sie podoba ale okreslenie jej jako chrzestnej bym opuscila w przypadku blogoslawienstwa poganskiego bo to przeciez nie jest chrzest. Mnie sie podoba 'wiedzmatka' (wiedz-matka, wiedzma-tka), bo to przeciez chodzi o to zeby byla matka. Tylko do ojca to mniej pasuje a rodzicow jest przeciez dwoje.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 6 czerwca 2008, 16:10 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2008, 23:42
Posty: 291
Lokalizacja: Gdańsk
"wiedz-matka" skojarzyło mi się z "wiedza". Wiem, że po prostu "ź" jest średnio osiągalne dla ciebie w tej chwili, ale określenie "wiedz-matka" ładnie klaruje fragment definicji "wiedźmy" ;) Idąc tym tropem nasunęło mi sie głupiutkie określenie na God Father'a - "Czarojciec" :D Od "Czarodzieja" i "Ojca" i od "Czaru - czarów" itp. Ale sama przyznaję, że brzmi co najmniej zabawnie. :D (inne było jeszcze głupsze - "czarta" :D od "czarodzieja taty", ale cśśś)

Wniosek: Od tej pory wszystkie poganiątka uczą sie angielskiego, co by biedni rodzice nie mieli problemów z tłumaczeniem "god mother & god father" :D

Pozdrawiam,
Yuriko

Ps. Przepraszam, ale jakoś ten "czarojciec" wprawił mnie w rozbawienie, obiecuję uspokoić się szybko. :wink:

_________________
"Many people hear voices when no-one is there. Some of them are called mad and are shut up in rooms where they stare at the walls all day. Others are called writers and they do pretty much the same thing" x.x ^^


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 6 czerwca 2008, 16:21 
Yuriko napisał(a):
Ps. Przepraszam, ale jakoś ten "czarojciec" wprawił mnie w rozbawienie, obiecuję uspokoić się szybko. :wink:


No wlasnie - ja tez o nim pomyslalam ale tez mnie rozbawil wiec zrezygnowalam.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 11 lipca 2008, 09:05 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Znalazłam książkę z legendami indiańskimi, którą wydawcy polecają do czytania dla dzieci.
http://www.newman.istore.pl/sklep,3429, ... 689,0.html
Jeśli któraś pogańska mama zdecyduje się tą książeczkę wypróbować, to ciekawa jestem recenzji.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 31 grudnia 2008, 10:19 
Offline
Nadmilczek wprawiony

Dołączył(a): wtorek, 30 grudnia 2008, 02:06
Posty: 64
Lokalizacja: Bryf
Witam :)
Jestem mamą dwóch dorastających facetów. Od początku ich życia staram się wychowywać ich ze swojej strony po pogańsku ale z poszanowaniem dla wszelkich religii. Ze względu na ich ojca w większe święta katolickie chodzą do kościoła, ze mną spędzają pogańskie święta na rytuałach. Satarm się też pokazywać im cerkwie tłumacząc jak należy się zachować i na czym polega wiara prawosławna, byliśmy razem w świątyni Kriszny pod warszawą, też starałam się wytłumaczyć (jak to ładnie moja latorośl określa) "o co kaman" , byliśmy też w synagodze, i tak dalej. Zgadzam się że wiara musi być świadomym wyborem dorosłego człowieka, w szkole obydwaj są zwolnieni z religi, oczywiście z wszelkim poparciem z mojej strony jeśli tylko chcą na nią chodzić z własnej woli jako wolni słuchacze co też czyni młodszy syn. Mimo tego że nie był chszczony w kościele , nie chodzi na msze katolickie wie jak sie zachować, Wydaje mi się że to chyba w mlodym wieku jest najważniejsze.
Dopiero dobiłam do waszego szacownego grona , nie wiem ile osób ma dzieci i w jakim wieku więc mam nadzieję że będzie z kim pogadać i podpytać się co i jak tłumaczą dzieciakom

pozdrawiam

_________________
widzisz to czego inni nie widzą , słyszysz to czego inni nie słyszą ......./ gg 2086343


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 31 grudnia 2008, 18:44 
Offline
Nadmilczek

Dołączył(a): poniedziałek, 29 grudnia 2008, 08:24
Posty: 14
Lokalizacja: Upper Silesia
Witaj!
Cieszę się, że są tutaj osoby posiadające dzieci. Ja jestem ojcem kilkuletniej dziewczynki. Kwestie wyboru czy na religię czy nie, co w szkole, co z komunią to dla mnie pieśń przyszłości.
Chętnie skorzystam z Twoich doświadczeń.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 31 grudnia 2008, 19:11 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 30 czerwca 2008, 02:07
Posty: 1825
Lokalizacja: Świnoujście
Goss,

uważam, że przyjęłaś świetny model wychowania dzieci, naprawdę zdrowy i poważny. Myślę, że sztuką dla rodziców-pogan jest wychowywanie dzieci do świadomości duchowej, ciekawości religijnej i odnajdywania w każdym wyznaniu, w ogóle w świecie, tego co wspólne dla ludzkości, zamiast nastawiania wrogo do panującej religii.

Ja również jestem mamą, chociaż dopiero 11-miesięcznego szkraba (przed chwilą postawiła pierwsze kroczki, pochwalę się :D), i dla mnie trudniejszym pytaniem niż to o sprawy ominięcia lub nie systemu chrześcijańskiego jest sprawa podstawowych pytań dziecka.
Bo to naturalne dla dziecka, że w obliczu kilku różnych wersji, które mu się przedstawia (np że są różne religie, różne ścieżki) będzie domagało się jednej, właściwej odpowiedzi.

Czy wtedy dziecko będzie musiało usłyszeć od mamy: tak naprawdę to właściwa jest moja wersja, ale trzeba mieć szacunek do wersji taty - a od taty usłyszy to samo?
Przyznam, że to dosyć smutna jak dla mnie odpowiedź.

Mam nadzieję, że w chwili, gdy moje dziecko zada to filozoficzne, do bólu szczere i proste pytanie, odpowiem mu mądrze.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 1 stycznia 2009, 18:28 
Offline
Nadmilczek wprawiony

Dołączył(a): wtorek, 30 grudnia 2008, 02:06
Posty: 64
Lokalizacja: Bryf
Tin wiesz co w momencie kiedy mój mały syn spytał pierwszy raz chyba jeszcze nie do końca świadomie o pogańskie tradycje , zaczełam opowiadać mu to w formie baśni , legendy . Łatawiej to dzieci przyjmują w twn sposób i łatwiej mu potem zadać świadome pyatnie . Takie przynajmniej jest moje zdanie i chyba w miare sie to potwierdza w praktyce.Jasne że chętnie odpowiem na wszystkie pytania odpowiem ze swojego doświadczenia . Ale pamiętam zawsze że to my popełniamy błędy i ponosimy konsekwencje tego jakimi LUDŹMI będą nasze dzieci . Czy chłopcy będą Poganami czy będą mieli inną wiare będe ich kochać tak samo jak teraz. Oni mają poprostu patrzeć sobie prosto w oczy w lustrze i nie mieć nic do zarzucenia samemu sobie .

_________________
widzisz to czego inni nie widzą , słyszysz to czego inni nie słyszą ......./ gg 2086343


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 1 stycznia 2009, 21:26 
Offline
Nadmilczek wprawiony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 25 maja 2008, 13:16
Posty: 68
Goss, również jestem pełna podziwu. Wykonałaś świetną robotę. Ja trochę się boję, bo mój czterolatek właśnie zaczyna pytać. Ostatnio, przy okazji świąt o Jezusa i czy to prawda, że on umarł i ożył. Nie wiem, skąd mu się to wzięło, bo mój mąż (w zasadzie katolik) raczej na takie tematy z nim nie rozmawia. I największym problemem potem było, dlaczego tatuś wierzy a ja nie. On się bardzo wszystkim przejmuje i już się boję chwili, kiedy usłyszy, że niewierzący idą do piekła.
A oprócz tego cały czas "powiewa" nade mną duch mojej siostry (psycholog z doktoratem), z tekstami typu : "Najważniejszy dla prawidłowego rozwoju dziecka jest spójny system wartości, w tym również religijnych, prezentowany przez rodziców." I wyliczanie różnych "izmów" które mogą się pojawić u dziecka wychowywanego w niejednolitej religijnie rodzinie.
Tak że również z radością skorzystam z Twoich doświadczeń.


I cieszę się, że w końcu coś napisałam, bo ostatnio jestem zafiksowana na pieluchach i rosnących zębach u maleństwa

Pozdrowienia
:)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 2 stycznia 2009, 00:59 
Offline
Nadmilczek wprawiony

Dołączył(a): wtorek, 30 grudnia 2008, 02:06
Posty: 64
Lokalizacja: Bryf
Kochana wiem że siostra ma racje jest dużo łatwiej wychować dzieci w jednolitej religijnie rodzinie ale są rodziny wielojęzykowe, i też dają rade, myśle że to nie jest takie trudne. Najważniejsze żeby każde z was szanowało drugiego religiję (chodzi mi o Ciebie i Ojca twojego dziecka) jeśli wy umiecie sie zrozumiec i uszanować to i dziecko też będzie potrafic :)
pozdrawiam

_________________
widzisz to czego inni nie widzą , słyszysz to czego inni nie słyszą ......./ gg 2086343


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 9 stycznia 2009, 01:25 
Offline
Milczek

Dołączył(a): czwartek, 1 stycznia 2009, 18:51
Posty: 8
Lokalizacja: warszawa
Chętnie włączę się do dyskusji, ale nim powziąłem taką decyzję przeczytałem duszkiem Waszą dyskusję.Z przyczyn "życiowych" wychowuję 16-to latka i wydaję mi się że wychowałem 23 latka.Przez życie szedłem zawsze z podniesioną głową ,zawsze od kiedy pamiętam byłem katolikiem i mimo , że już nie jestem nie mam sobie nic do zarzucenia.Myślę, że czasem musimy przejść przez wstrząs by skupić się na najważniejszym.Nie łudżcie się zawsze będziecie mniejszością w tym kraju i tak naprawdę nie chodzi o to jaką religię będziecie wyznawać,czy służyć ktoś zawsze przypnie wam "łatkę".Spójrzcie na siebie i nie oglądajcie się , bądżcie pewni swoich decyzji i proszę niech one będą wolne od wyznania jakie preferujecie, bo w życiu tu i teraz ważne są czyny , ale wolne, nie przymuszone, niczym nie skrępowane.Jeśli one będą wielkie dla innych to nawet Bóg - inny dla wszystkich nie będzie ich kwestionował.Religia to bardzo osobista sprawa i okazuje się, że nie najważniejsza w życiu a zwłaszcza jeśli chodzi o podejmowanie jakichkolwiek życiowych decyzji.Jeśli chodzi o dzieci i religię to mówię , że ważne żeby poznać je wszystkie więc
mówcie dzieciom by się uczyły- na pewno nic złego z tego nie wyniknie bo w szkole się tego nie nauczą. Nie chcę tworzyć nowej
religii ale według mnie w każdym z nas jest cząstka Boska i szkoda
że go tu nie ma a zamiast niego my jesteśmy.jeśli kogoś niechcący
uraziłem - przepraszam- pozdrawiam Duży.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 9 stycznia 2009, 04:00 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
Ruta napisał(a):
z tekstami typu : "Najważniejszy dla prawidłowego rozwoju dziecka jest spójny system wartości, w tym również religijnych, prezentowany przez rodziców." :)
Mam wrażenie, że chrześcijaństwo samo w sobie jest niespójne. Fakt, aby to dostrzec trzeba być dojrzalszym niż małe dziecko, umieć przestudiować problem. Chociaż porównać stary i nowy testament.
Co do tolerancji religijnej - Jezus jest uznawany przez druzuów za proroka, przez wielu innych mahometan za świętego męża, przez część żydów za świętego męża odnowiciela wiary a czasami nauczyciela (rabbi). Nawet w świątyniach hinduistycznych trafiają się jego wizerunki. Wygląda to tak jakby chrześcijaństwo wykazywało wielką zaborczość, dość unikalną. Czy Jezus mógł być i święty, i zaborczy? Myślę że trzeba zachować w rodzinie spójny system wartości, w którym mieści się tolerancja dla inności. Musi on być ważniejsza od religii, zarazem tłumaczyć ją. Tolerancja to wielka wartość. Czy jest prawdziwą religia z gruntu nietolerancyjna?
Starałem się przekazać dzieciom (starsze niż Twoje, Duży, sporo :) ) przede wszystkim wartości, pozostawiając ostateczne decyzje w sprawach religijnych czy politycznych im samym. Prezentowałem oczywiście swój pogląd ale raczej jako osobistą deklarację a nie wymóg. Nie mam pojęcia czy to było słuszne czy nie. Nie znam efektów


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 202 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL