A ja bede troche adwokatem diabla
Lubie ksiazki A.Chrzanowskiej ale nalezy traktowac je tak jak powiesci np Harlequin
, fajna rozrywka ale wiedza szczatkowa i polecam podejsc do tego z przymrozeniem oka
Wiec jesli tez lubisz jej ksiazki, to moga byc fajna inspiracja do dalszych, doglebniejszych poszukiwan:D
I zgodze sie z Szerszeniem, ziola maja skutki uboczne. Najbardziej banalne, ktos moze byc po prostu uczulony na substancje aktywne ziol. (moja siostra puchnie po zielonej herbacie).
A druga kwestie, dualnego dzialania ziol omowie ja na przykladach:
Zimowit jesienny - fajna roslinka, zreszta moja ulubiona:D wyglada jak krokus, jest bardzo jasno fioletowa(wrzosowy kolor).Kwitnie we wrzesniu, choc w sierpniu tez juz widzialem kwitnace. Zawiera kolchicyne, jedna z silniejszych roslinnych trucizn, tzw roslinny arszenik. Poraza uklad nerwowy i oddechowy, dziala na uklad krwionosny. Ale w bardzo malych dawkach pomaga na reumatyzm, bo jest przeciwbolowa.
Zwykla konwalia majowa - slicznie pachnie, albo naparstnica purpurowa kazdy je zna
pomocne w niedomaganiu serca - ale wystarczy przekroczyc zalecana dawke i juz na wiecznosc usunie sercowe problemy
Kora wierzby - przeciwbolowa, przeciwgoraczkowa i przeciw zapalna...- salicylany. Swoja mame prawie wykonczylem kora wierzby, bo myslalem sobie "im wiecej tym lepiej zadziala".I pewnego razu przecholowalem.
Teraz po latach wiem, ze ziola nalezy traktowac tak samo jak leki przepisane przez lekarza na recepte. -
scisle wg zalecen i ostroznie. Jesli chodzi o energie roslin.
Rosliny pod tym wzgledem zasadniczniczo nie roznia sie od nas i reszty swiata. Maja swoja jasna i ciemna strone jednoczesnie. Zaszokowal mnie niedawno przedstawiony tu na forum taki poglad (myslalem,ze dualnosc odnosi sie tylko do chemiczneo dzialania) ale po glebszym przemysleniu czuje,ze tak jest w 100%.
Nie wykaze sie za bardzo przykladami, bo nie mam wiedzy co do oddzialywan postrzeganych jako negatywne. Moja glowa zapelniona jest jeszcze tylko samymi cudownymi energiami drzew
Ale mam nadzieje, ze znajdzie sie ktos madry i podzieli swoja wiedza.