Ulf napisał(a):
uuuuuooooo matko boska zydowska ! - jeszcze tylko Ciebie brakowalo w tym watku, Krzysiu
Drżę na sama mysl jaki "ogon" mogles tu za soba przyciagnac...
A tak powazniej juz troche, to witaj
Mialem nadzieje ze po ostatnich wydarzeniach Twoj intelekt
wzial gore nad emocjami i ,ze tak to okresle, przejrzales na oczy, ale najwyrazniej potrzeba na to jednak wiecej czasu.
W kazdym razie ciesze sie ze widze Cie znowu w dobrym zdrowiu i dziekuje za wyjasnienia.
Ja również Cię witam, Ulfie i cieszę się, że i Ty jesteś zdrów, jak również dlatego, że i u Ciebie zdrowy rozsądek i intelekt wziął górę nad emocjami, które np. kazały Ci się wypisać z tego forum czy źle myśleć o niektórych osobach, choć one wcale nie życzą Ci źle. Ale cóż - wszyscy jesteśmy ludźmi, popełniamy błędy i naprawiamy je - oby jak najszybciej.
Ulf napisał(a):
Przyjmuje wiec, a przynajmniej staram sie sie to robic, na podstawie Twoich slow, ze biedny Olaf
jest rzeczywista osoba, a nie kolejnym internetowym wcieleniem, czyjegos alter ego
Szwed ktory chce poglebiac Asatru dzieki polskiej grupie
To tak, jakbym ja, po przepis na bigos wybral sie do Szwecji
Z drugiej strony Twoja znajomosc z nim, jak i zapewne z kilkoma innymi osobami, ktorych
przez wrodzona grzecznosc nie chce wymieniac na publicznym forym, jest dla mnie wyraznym
znakiem ze cala oszczercza kampania prowadzona swego czasu w necie nie byla przypadkiem
i prawie jednoczesnie pojawienie tych wszystkich osob na naszych stronach, nie bylo niczym innym
jak szyta grubymi nicmi prowokacja
Tym bardziej ze siedzac, ze tak powiem, u zrodla wszelkiej
slusznej asatryjskiej wiedzy,i majac z nim kontakt, mialy one mozliwosc czerpac z niego swe wiadomosci, bez
wprowadzania dodatkowego zamieszania w naszym malym swiatku
Nadal jednak niepotrzebnie widzisz spiski i kampanie tam, gdzie ich po prostu NIE MA! Całe zamieszanie wynikło stąd, że jedna osoba chciała zadać na Twojej szanownej Grupie pytanie, a skoro zostało ono usunięte, kolejne- znające ją od dawna - chciały spróbować. Niepotrzebna była cała późniejsza wściekłość i złość z ich strony, choć trwała ona krótko. Nie będe też wspominał o pewnym wątku prywatnym, bo wyjaśniliśmy sobie to już i na Facebooku, i prywatnie, więc nie warto do tego wracać. Jeśli chodzi niemniej o pytania - z jednej strony nie rozumiem zajadłości, w którą początkowo wpadł Olaf - ale cóż, taka jego natura - a z drugiej niechęci do odpowiedzi na parę prostych pytań. Ja np. nie uważam się za żaden wielki autorytet w dziedzinie rodzimowierstwa, wiarą tą zajmuję się od ok. 4 lat; niemniej gdyby ktoś zadał Mi pytanie na temat mojej wiary i religii, czy prywatnie, czy na forum, czułbym się zobligowany do udzielenia odpowiedzi.
Jeśli bym jej nie znał - wszak nikt nie wie wszystkiego, a mądrością godną Starożytnych jest formuła "wiem, że nie wiem" - postarałbym się skierować go do osoby, która wie więcej i nie uważałbym tego za dyshonor dla Mnie. Ale cóż- Olaf dostał ochrzan i za to, że wypytuje się o takie rzeczy młodej, dość nowej grupy Asatru, zamiast pytać tych, którzy istnieją od dziesięcioleci. Gdybym natomiast podejrzewał, że ktoś zadaje te pytania, aby rozpocząć prowokację, to pozwoliłbym na pytanie i odpowiedź, zaś wycinał dopiero późniejsze wpisy, gdyby były one złośliwe i nie zawierały wdzięczności za udzieloną odpowiedź. Wtedy złośliwy pytający zdemaskowałby się sam, nie narażając odpowiadającego na zarzut, że niewiele wie i co gorsza, nie chce się dowiedzieć, skoro nie chce odpowiadać.
Niemniej warto również wiedzieć, jak krętymi ścieżkami zmierza czasem duch ludzki na drodze do POZNANIA (i nie chodzi Mi o piękne miasto o tej nazwie
. Ja sam np. parę ciekawych szczegółów dotyczących Bitwy Warszawskiej dowiedziałem się od Amerykanina, Irlandczyka mieszkającego w Wielkiej Brytanii (a więc odciętego od swojej kultury np. w szkole) nauczyłem podstaw języka gaelickiego (które sam znam w stopniu hmmm bardzo ograniczonym, zwłaszcza że od sporego czasu nie odświeżałem tej wiedzy), pomagałem znajomej swoją wiedzą z geologii (teraz takich rzeczy uczą w szkołach średnich zamiast miast, rzek i krajów - masakra), choć nigdy zbyt dobry z tego przedmiotu nie byłem. Nie powinno być zatem niczym dziwnym, iż Skandynaw (Szwed, którego rodzice wyjechali do Norwegii) przebywający czasowo w Polsce na kontrakcie, o Asatru chciał się dowiedzieć od Polaków. Mówił, że zawsze szanował i szanuje nasz Naród. Zresztą to nie jest tak, że w Norwegii czy Szwecji na każdym rogu stoi Asatryjczyk, gotowy wręczyć przechodniowi ulotki na temat podstaw wiary
- coś takiego robią przedstawiciele innego, wcale nie pogańskiego, wyznania
- i czasem ciężko trafić na grupę, od której można by się czegoś dowiedzieć.
Ulf napisał(a):
Ciesze sie rowniez ze niczym innym jak plotkami okazaly tez wiesci o klopotach zdrowotnych
zwiazanych z nieumiejetnym stosowaniem magii seidhr.
Problem plotek bardzo Mnie martwi, Ulfie. W środowiskach pogańskich, szczególnie wśród rekonstrukcjonistów, nie powinno być miejsca na plotki, zwłaszcza, że wszelkie nieporozumienia można wyjaśnić z osobą zainteresowaną - czy to przez internet, czy przez telefon, czy też na żywo, w cztery oczy. Do tego zawsze namawiałem, namawiam i będę namawiał osoby, które znam. Plotki nie przynoszą nikomu chwały i - nawet gdyby były prawdą - obciążają plotkarza mianem niehonorowego i niegodnego. A że są nieprawdą, więc powodują wprowadzenie w błąd odbiorcy, np. Ciebie. Powodują także ripostę i "obieg wtórny" - osoba, do której dotarły plotki, zrobi często wszystko, aby obgadać plotkarza, gdzie się da, choćby informując innych, że jest plotkarzem. Zawsze je tępiłem, tępię i będę tępił. Jak Ci już napisałem - gdybym znał plotki o Tobie, dałbym Ci znać. Dlatego cieszę się,że nie dajesz już wiary plotkom, które do Ciebie dotarły i jeszcze raz doradzam Ci, abyś nie traktował poważnie takich bzdur, jeśli kiedyś znowu je otrzymasz, bo szkoda na to Twojego zdrowia, szczególnie jeśli powodują one w Tobie zmartwienie. Lepiej od razu przekaż je osobie, której dotyczą, aby mogła je sprostować albo po prostu wyrzuć do kosza. Osoby, które takowe Ci przekazują, nie życzą dobrze ani Tobie, ani Mi, ani innym Osobom. Ich zamierzeniem jest wprowadzenie odbiorcy w błąd i ośmieszenie go w ten sposób w oczach innych ludzi, jeśli podzieli się on z nimi plotkami. Ostatnio wśród pogan zauważyłem pozytywny trend w kierunku pojednania i zgody, mam więc nadzieję, że będzie on się dalej rozwijał. A wspomnienia ze Ślęży, jak najbardziej, były miłe. Nie wiem, czy dam radę przyjechać w tym roku, bo mam bardzo dużo pracy...
Pozdrawiam!!
w.