Szerszen napisał(a):
Mądry facet.
Mądry. Jednak brakuje mi wyjaśnienia jednego zjawiska - najemników. Nie walczą o zasoby, pochodzą z innej społeczności, często kultury, z obszaru gdzie dominuje inna religia. Kasa nie tłumaczy wszystkiego, tradycja (jak u Gurków, wespół z kasą oczywiście) też nie. Są doniesienia o tym, że jak wojaczka wciągnie to wyrwą się z niej tylko silne, ukształtowane osobowości a reszta tu, czy gdzie indziej, zginie.
Jeśli w pojęciu 'ciemna strona natury' Livingstona Smitha, mieści się gwałtowność, okrucieństwo, drapieżnictwo bez powodu, takie samo w sobie, to ujął to w wywiadzie. Jednak bez wytłumaczenia przyczyn, psychologicznego podłoża.
A najemnicy to całkiem spora część sił zbrojnych, chociaż nie zawsze funkcjonują pod tą nazwą. Nikt tak nie mówi o Gurkach. Wiele agencji ochrony to także najemnicy. Legię cudzoziemska ma nie tylko Francja, również Hiszpania (choć w tej służą teraz w większym stopniu rdzenni Hiszpanie a nie z kolonii). Dość spojrzeć na ostatnie konflikty - w Iraku i Afganistanie talibowie mają najemników, Amerykanie (te agencje ochrony), Anglicy (Gurkowie, ale nie tylko). Francuzi w ogóle najpierw wysyłają Legię Cudzoziemską. We wszystkich obecnych konfliktach afrykańskich najemnicy są dużą siłą. Pan prof. w ogóle się nie odniósł do tego zjawiska. A stanowi ono spory procent wojny, więcej, w USA powstaa opracowania nt. prywatyzacji wojny i ekonomicznych zysków w wyniku tej prywatyzacji generowanych.