Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 11:15

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Neopogański pochówek
PostNapisane: sobota, 24 listopada 2007, 23:29 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 13 września 2007, 14:05
Posty: 490
Lokalizacja: Poznań (powiedzmy ;))
Jak wiadomo jednym z rytuałów przejścia jest przejście do kolejnego życia, czyli żegnanie zmarłych. Mam pytanie - czy ktoś mógłby mi coś opowiedzieć o neopogańskich pochówkach i ceremoniach pogrzebowych?
Zaznaczam, że chodzi o neopogan, bo poganie mający kilkaset lat, wykopani spod ziemi co prawda "mówią" wiele o pogańskich pochówkach, jednak mam na myśli przeczytać coś bardziej współczesnego. :wink:
Byłabym też wdzięczna za informacje na temat pochówków wiccańskich eklektycznych i wiccańskich (o ile bedzie to możliwe), jako że do tego jest mi "najbliżej", jednak będę wdzięczna za wszelkie informacje. Sama takich nie posiadam, a chciałabym spisać testament czy coś, co będzie zawierało instrukcje jak mnie pochować. Może jestem młoda, ale nigdy nie wiadomo, kiedy człowiekowi spadnie cegła na głowę. :wink:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Neopogański pochówek
PostNapisane: niedziela, 25 listopada 2007, 00:53 
Sheila napisał(a):
Jak wiadomo jednym z rytuałów przejścia jest przejście do kolejnego życia, czyli żegnanie zmarłych. Mam pytanie - czy ktoś mógłby mi coś opowiedzieć o neopogańskich pochówkach i ceremoniach pogrzebowych? (...) Sama takich nie posiadam, a chciałabym spisać testament czy coś, co będzie zawierało instrukcje jak mnie pochować. Może jestem młoda, ale nigdy nie wiadomo, kiedy człowiekowi spadnie cegła na głowę. :wink:


Swego czasu na liscie wicca_ABC omawiana była ksiązka MacMorgan All One Wicca. Streszczałem rozdział ósmy traktujacy własnie o rytałach przejscia. Ponizej zamieszczam streszczenie (bardziej tłumaczenie) tego, co było na temat pochówku wraz moim komentarzem, który wówczas dodałem a który jest nadal aktualny.

"Cześć VI -"Rytuał ostateczny"-

Być może nigdy w naszym życiu nie liczymy bardziej na religię niż w momencie kiedy uświadamiamy sobie, ze jesteśmy śmiertelni. Pamiętam sen, który miałam na początku moich studiów. Byłam w windzie w CN tower (nie lubię wind) Razem ze mną był tam katolicki ksiądz i wiccanin. Kiedy zamknęły się drzwi, lina się zerwała i mieliśmy umrzeć w przeciągu pięciu minut (spadanie windy we śnie odbywa się wolno, tak myślę). Wiccanin i ja natychmiast zaczęliśmy się modlić o ratunek lub bezbolesną śmierć. Wówczas odwróciłam się do księdza i wyznałam wszystko, co zrobiłam w moim życiu nie będąc katoliczką (nie wiem jak, ale wyspowiadałam się w kilku zdaniach). Na spowiedzi poprosiłam o szybka pokutę (ksiądz powiedział, że zmiana religii jest wystarczająca) i dostałam „rozgrzeszenie”. Wtedy obudziłam się.
Natychmiast, bliska płaczu, udałam się do kapłanki. Nie rozumiałam, co moja podświadomość mi mówiła. Czy nie byłam prawdziwa wiccanką? Czy byłam blisko katolicyzmu? Co się stało później, po rozgrzeszeniu? Czy umarłam?
Kapłanka kazała mi medytować przed zaśnięciem o znaczeniu snu. Jak można było się spodziewać, miałam znowu ten sam sen. W kilka sekund po zakończeniu poprzedniego snu zostaliśmy ocaleni. Kiedy wyszliśmy, druga wiccanka (moje świadome „ja”) patrzyła na mnie, wyznała „jesteś jedną z najbardziej pobożnych wiccanek, jaką znam. Co tam się stało?” zapytała. Na chwilę się zamyśliłam. Potem powiedziałam „No więc, jeśli umarłyśmy i on miał rację, ocaliłam własną skórę. Jeżeli się mylił, wiem, że nasi bogowie zrozumieją”. Ksiądz podszedł do nas w tym momencie. Poczułam się we śnie zakłopotana mówiąc to w jego obecności. Próbowałam wyjąkać przeprosiny, ale zignorował je. Powiedział, „W porządku, każdy jest katolikiem przed śmiercią” i wtedy znów się obudziłam.
Opowiedziałam ten sen wielu studentom, odkrywając, że choć sporo jego aspektów było całkiem wyjątkowe, podobnie zdarzenie było przytaczane w snach i dialogach wielu wiccan. Spowiedź i idea, że kilka słów i uczynków załatwi wszystkie nasze problemy dotyczące tamtego świata jest bardzo pociągająca. Wicca jest jedną z kilku religii, która nie mówi, bez cienia wątpliwości, co się wydarzy po naszej śmierci. Generalnie, wiccanie wierzą w reinkarnację, że dusze odchodzą, aby się ponownie narodzić w nowym ciele, aby nauczyć się nowej lekcji i kontynuować swoje poszukiwania, ale nie gwarantujemy, ze znamy odpowiedź. Po prostu jest mało dowodów. Doświadczenia pozacielesne chrześcijan czasami dotyczą kobiet zamiast Jezusa a Jezus objawia się w doświadczeniach pozacielesnych wiccan, zawsze uśmiechając się i obejmując ich, więc nawet „niewzruszone” wierzenia chrześcijan nowej ery nie brzmią prawdziwie. Powiem po prostu, nie wiemy.
Aby zapobiec szkodzie spowodowanym rozrostem cmentarzy, wielu wiccan wybiera kremację w rozporządzeniach na wypadek śmierci. Dzięki temu część ciała, która może dać życie, trwa, a część, która nie może, jest zredukowana w procesie kremacji. Prochy są tradycyjnie mieszane z ziemią, na której sadzi się drzewo. Wielu osób chce mieć tablicę umieszczoną na lub obok drzewa, lub pamiątkową ławę z inskrypcją pod drzewem. Konkretna ceremonia sadzenia drzewa jest napisana przez przyjaciół, rodzinę a czasami wcześniej napisana przez samego zmarłego. Opis jest zawarty w Księdze trzeciej: Księdze światła.
Przed odprawieniem ceremonii sadzenia, dobrze jest sprawdzić, czy w miejscu twojego zamieszkania prawo na to zezwala. W wielu miejscach wymagana jest urna, w innych prochy mogą być rozsypane tylko na cmentarzu a nie na prywatnym miejscu."

Komentarz
1. Nie rozumiem do czego miała zmierzać wypowiedź Mac Morgan na temat doświadczeń pozacielesnych wiccan i chrześcijan. Czy do tego, że w gruncie rzeczy nie jest ważna konkretna religia? Że najlepszy byłby synkretyzm wszystkich?
2. Natomiast przypadł mi do gustu zwyczaj (a może bardziej rytuał) kremacji zmarłego i pochowania w urnie względnie wymieszania prochów z ziemią, na której sadzi się drzewo. Ławeczka i tabliczka jest miłym akcentem ale nie jest konieczna. Po prostu taki sposób pożegnania zmarłego spodobał mi się. To właściwie nie komentarz tylko oświadczenie :)
3. Co do ostatniej uwagi na temat prawa, to w Polsce zmarłych (także prochy) wolno jedynie chować na cmentarzach w grobach ziemnych lub w grobowcach.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Neopogański pochówek
PostNapisane: niedziela, 25 listopada 2007, 01:32 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 3 listopada 2007, 20:03
Posty: 83
Lokalizacja: Kraków | Warszawa
Sheila napisał(a):
Byłabym też wdzięczna za informacje na temat pochówków wiccańskich eklektycznych i wiccańskich (o ile bedzie to możliwe), jako że do tego jest mi "najbliżej", jednak będę wdzięczna za wszelkie informacje. Sama takich nie posiadam, a chciałabym spisać testament czy coś, co będzie zawierało instrukcje jak mnie pochować. Może jestem młoda, ale nigdy nie wiadomo, kiedy człowiekowi spadnie cegła na głowę. :wink:

Też się czasem zastanawiam nad tymi sprawami, choć w gruncie rzeczy nie wierzę, żeby po śmierci mnie to w ogóle interesowało. Niemniej za życia można sobie co nieco zaplanować, dla poprawy samopoczucia.
Otóż z moich przemyśleń wynika, że jeżeli miałabym być pochowana tak jak sobie wymyśliłam (nagie ciało włożone do ziemnego grobu, bez trumny i innego osprzętu) to nie ma wyjścia, trzeba dokonać apostazji. Dopóki oficjalnie należę do Kościoła po mojej śmierci nikt nie będzie zajmował się dziwacznym testamentem z dziwaczną ostatnią wolą. Przykre, ale prawdziwe.

A jeszcze z lektur to o rytuałach przejścia w tym o pogańskich pogrzebach, fajnie, z humorem i wieloma poradami pisze Graeme K. Talboys w "The Path through the Forest". Co prawda to nie wiccańskie a druidyczne, ale wydaje mi się że podobna tematyka mimo wszystko i warto przeczytać.

_________________
"You seek renewal? Into the pot with you, then!" - Cerridwen.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Neopogański pochówek
PostNapisane: niedziela, 25 listopada 2007, 02:59 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 13 września 2007, 14:05
Posty: 490
Lokalizacja: Poznań (powiedzmy ;))
Keira napisał(a):
Też się czasem zastanawiam nad tymi sprawami, choć w gruncie rzeczy nie wierzę, żeby po śmierci mnie to w ogóle interesowało. Niemniej za życia można sobie co nieco zaplanować, dla poprawy samopoczucia.

Czuję się dziwnie, kiedy myślę o tym, że jeśli nie podejmę takich kroków, to zostanę pochowana pod krzyżykiem z "Ave Maria" na płycie i mszą pogrzebową. Sama taka myśl za życie jest dla mnie "niefajna" najogólniej rzecz biorąc. Jak będzie po śmierci - tego nie wiem.

Natomiast grób z pentargamem i napisem "Wszyscyśmy z Bogini" jakoś bardziej do mnie przemawia ;) A poza tym... na zamianę niektórych schematów, stereotypów i krzywdzących opinii potrzeba pokoleń (no, przynajmniej jednego). I trochę szumu. Taki nagrobek napewno wywołałby niezły skandal (jak gwiazda rocka, tylko trochę sztywna ^^), a dla pogan takie nagrobki staną się mitem.
Pewnie nie celowo, ale ludzie potrzebują mitów. Prawda, Rawimir? hihihi :D

No dobra... mnie na micie nie zależy, chcę mieć gwiadkę na nagrobku (nie mylić z "Czerwoną Gwiazdą"! :lol: )


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 25 listopada 2007, 23:40 
Offline
Nadmilczek wprawiony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 20 listopada 2007, 00:12
Posty: 47
Lokalizacja: Gdańsk - okolice
Sheila

Czuję się dziwnie, kiedy myślę o tym, że jeśli nie podejmę takich kroków, to zostanę pochowana pod krzyżykiem z "Ave Maria"

Może warto odreagować sobie chrześcijaństwo? Odreagować wiare, podświadome przekonania że odejście od chrześcijaństwa nie jest wporządku? Odreagować przekonanie że chrześcijańskie rytuały typu chrzest, bierzmowanie itd mają wpływ na Ciebie i że zostawiły na Tobie jakieś piętno?

Po dobrym odreagowaniu nie będziesz już czuła się dziwnie.

Najważniejsze w trakcie śmierci jest to z jakimi intencjami odchodzimy, bo to warunkuje z jakimi intencjami przychodzimy na świat ponownie.

To jak Cię pochowają nie ma większego wpływu na Ciebie, no chyba że ktoś bedzie ingerował w świat astralny i używając czarnej magii będzie chciał Ci zaszkodzić, ale.... to już inna historia :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 26 listopada 2007, 17:23 
Offline
Adwokat diabła

Dołączył(a): wtorek, 18 września 2007, 12:47
Posty: 197
gedeon44 napisał(a):
To jak Cię pochowają nie ma większego wpływu na Ciebie


No jak już będziesz martwy to faktycznie nie ma. Ale póki się jeszcze żyje, to może człowiekowi być przykro (albo "dziwnie"), kiedy sobie uświadamia, że osoby teoretycznie bliskie mają jego osobiste życzenia i przekonania życiowe głęboko w pewnej części anatomii. I że najpewniej pochowają go pod krzyżykiem "bo tak trzeba", bo co ludzie powiedzą i bo tak im wygodniej.

Nie chodzi o chrześcijaństwo, tylko o rozpowszechnioną nieumiejętność akceptacji, że ktoś może być inny, żyć i czuć inaczej. I że rodzina może chcieć cię "zamieść pod dywan".

Wracając do tematu. Wikipedia - http://pl.wikipedia.org/wiki/Pogrzeb - twierdzi, że "W Polsce prawo zezwala wyłącznie na rozsypanie prochów na terenie cmentarza". Gdzie indziej znalazłam, że można też rozsypać je nad morzem lub wrzucić do niego urnę. W Poznaniu jest "Ogród pamięci", gdzie rozsypuje się skremowane prochy. Znalazłam też reklamę podobnej usługi w Rybniku. Ale chyba nie da się na tych prochach posadzić drzewa.

pp,
_3Jane

_________________
You can set the controls for the heart or the knees
And the meek will inherit what they damned well please
Get ahead, go figure, go ahead and pull the trigger
Everything under the gun.
- Sisters of Mercy, "Under the Gun"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 26 listopada 2007, 20:31 
3Jane napisał(a):

Wracając do tematu. Wikipedia - http://pl.wikipedia.org/wiki/Pogrzeb - twierdzi, że "W Polsce prawo zezwala wyłącznie na rozsypanie prochów na terenie cmentarza". Gdzie indziej znalazłam, że można też rozsypać je nad morzem lub wrzucić do niego urnę. W Poznaniu jest "Ogród pamięci", gdzie rozsypuje się skremowane prochy. Znalazłam też reklamę podobnej usługi w Rybniku.


Swego czasu własnie przy dyskusji nad książka MacMorgan na Wicca_ABC sprwdzałem przepisy. Wynika z nich, że chować zmarłych wolno wyłacznie na cmentarzu. Na morzu jest to możliwe wyłacznie w sytuacji śmierci na morzu. Nie można sobie po prostu wybrać.
Natomiast co do drzewa na grobie. Jesli urne pochowa sie (ewnentualnie prochy rozsypie) na wykupionej kwaterze, to nie znalazłem przepisu, który zabroniłby posadzenia tam drzewa. Tak więc opcja, prochy do ziemi, drzewo na ziemi a pod nim ławeczka z tabliczka jest moim zdaniem możliwa. I takie rozwiązanie mi się podoba.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 26 listopada 2007, 23:46 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 12 września 2007, 20:18
Posty: 125
Zdaje sie ze nie ma tez przepisu który mówiłby co ma sie znajdować na nagrobku, choć podejrzewam że niestereotypowe wzory i więcej kosztują i trudno znalezc kogoś kto się pokusi o wykonanie..

Dużo zależy od tego kogo się pozostawi. Moja praciocia wpowtarzała przed śmiercią 'a pamiętaj ty, nigdy na mnie kamienia nie połóż!', i ma kamienny nagrobek, wuj, zadeklarowany ateusz i antyklerykał, miał nabożeństwo w katedrze, dziadek leży w mogiłce z teściową, brr.
Wszyscy zazwyczaj zakladają że nieboszczyk 'tak sobie gadał, ale jak przyszło co do czego no na pewno chciałby mieć pogrzeb 'jak należy'.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 27 listopada 2007, 21:01 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 3 listopada 2007, 20:03
Posty: 83
Lokalizacja: Kraków | Warszawa
Aditi napisał(a):
Wszyscy zazwyczaj zakladają że nieboszczyk 'tak sobie gadał, ale jak przyszło co do czego no na pewno chciałby mieć pogrzeb 'jak należy'.


I o to właśnie mi chodzi... zastanawiam się jak to jest z tym aktem apostazji przy pogrzebie - z tego co wiem nie może zostać nad taką osobą odprawione nabożeństwo żałobne przez księdza, a jak jest z kwestią pogrzebania w danym grobie? Jeżeli np. ktoś ma grobowiec rodzinny, z krzyżem, ?P, niech spoczywają w pokoju Pana i tak dalej to czy taka osoba, jako członek rodziny mająca miejsce w tym grobowcu może być tam pochowana?
Chyba tak bo przecież Kościół teoretycznie nie ma nic do powiedzenia w sprawie tego jaki kto ma nagrobek... Tak samo zarządowi cmentarza chyba też nic do tego jaki nagrobek sobie ktoś postawi na wykupionym miejscu.

_________________
"You seek renewal? Into the pot with you, then!" - Cerridwen.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 27 listopada 2007, 21:23 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 13 września 2007, 14:05
Posty: 490
Lokalizacja: Poznań (powiedzmy ;))
Wszystko prawda, pod warunkiem, że jest to cmentarz komunalny, a nie parafialny. Po akcie apostazji nie można zostać pochowanym na cmentarzu prafialnym. A na wykupionej kwaterze kto co ma, to już jego rzecz, o ile nie łamie prawa...

Inna sprawa, na którą zwrócił mi ktoś uwagę... nawet na cmentarzach komunalnych katolicy stanowią 95% tam pochowanych, a nie wszystkie ich rodziny miłują bliźniego swego. Powstaje takie pytanie: ile razy nagrobek z pentagramem może być niszczony przez "życzliwych"? Ile razy będzie trzeba go na nowo stawiać? Ktoś, kogo krewny będzie pochowany w pobliżu może sie przecież obawiać o wpływ "szatana" albo co jeszcze...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 27 listopada 2007, 22:12 
Offline
Adwokat diabła

Dołączył(a): wtorek, 18 września 2007, 12:47
Posty: 197
Hello,

Sheila napisał(a):
Powstaje takie pytanie: ile razy nagrobek z pentagramem może być niszczony przez "życzliwych"? Ile razy będzie trzeba go na nowo stawiać? Ktoś, kogo krewny będzie pochowany w pobliżu może sie przecież obawiać o wpływ "szatana" albo co jeszcze...


Podejrzewam, że prędzej pojawią się na nim napisy typu "Żydzi won", jeśli w ogóle. Ludzie wciąż często mylą pentagram z Gwiazdą Dawida (mówię na podstawie doświadczeń własnych i moich znajomych).

Według statystyk (przeprowadzonych, co prawda, w USA, ale przypuszczam że u nas Poganie mają tylko lepiej, bo mało kto o nich wie), 65% prześladowań religijnych skierowanych jest przeciwko Żydom. "Innym religiom" (tj. niepodpadającym pod Islam, protestantyzm, katolicyzm i ateizm) obrywa się tylko w 8%. Statystyki FBI za rok 2006 cytuje blog "Wild Hunt":

http://www.wildhunt.org/2007/11/hate-cr ... other.html

pp,
_3Jane

_________________
You can set the controls for the heart or the knees
And the meek will inherit what they damned well please
Get ahead, go figure, go ahead and pull the trigger
Everything under the gun.
- Sisters of Mercy, "Under the Gun"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Neopogański pochówek
PostNapisane: wtorek, 15 stycznia 2008, 13:57 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 4 października 2007, 10:30
Posty: 636
Lokalizacja: Wilkowo
Sheila napisał(a):
Jak wiadomo jednym z rytuałów przejścia jest przejście do kolejnego życia, czyli żegnanie zmarłych. Mam pytanie - czy ktoś mógłby mi coś opowiedzieć o neopogańskich pochówkach i ceremoniach pogrzebowych?


Jesli ktos jest zainteresowany, to odzywajac sie przez dzial KONTAKT witryny internetowej http://www.R-K-P.prv.pl/ moze otrzymac na priv materialy dotyczace pochowku, zwyczajow dawnych slowian z tym zwiazanych, oraz opis stosunkowo wspolczesnego (stosunkowo, bo jednak opracowany zostal kilka lat temu, a z tego co wiem trwaja prace nad poprawkami umozliwiajacymi wiekszego przytosowania go do obecnych realiow) rytualu pogrzebowego, w formatach PDF.

Gwoli wtracenia - w najnowszym nr 1(39) Kultury Pogrzebu na str 26,27 ukazal sie art o rodzimowierczej slowianskiej ceremonii grzebalnej...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Neopogański pochówek
PostNapisane: sobota, 29 marca 2008, 20:05 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
rawimir napisał(a):
3. Co do ostatniej uwagi na temat prawa, to w Polsce zmarłych (także prochy) wolno jedynie chować na cmentarzach w grobach ziemnych lub w grobowcach.

Niezupełnie. Prawo polskie dopuszcza pochówek do wody (ceremoniał morski) wynikający z prawa Morskiego (żeglugowego? pokrewnych?). Jedna przepisy SANEPIDu wkluczają wody śródlądowe ze względów sanitarnych.
Jeśli chodzi o morze to pochówek może być zarówno zwykły jak i skremowany.
(Posłużyłem się określenie tradycyjnym, -dla mnie zwykły to skremowany).

Czy kremacje musi przeprowadzać zarejestrowane przedsiębiorstwo tym się trudniące? Czy wymagają tego jakieś przepisy?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Neopogański pochówek
PostNapisane: sobota, 29 marca 2008, 20:34 
Poświst napisał(a):
rawimir napisał(a):
Co do ostatniej uwagi na temat prawa, to w Polsce zmarłych (także prochy) wolno jedynie chować na cmentarzach w grobach ziemnych lub w grobowcach.

Niezupełnie. Prawo polskie dopuszcza pochówek do wody (ceremoniał morski) wynikający z prawa Morskiego (żeglugowego? pokrewnych?).


Tak ale dotyczy to wyłacznie sytuacji, gdy smierć nastąpi na morzu. Pisałem o tym wyżej. Trudno wybrać sobie śmierć na morzu. To się zdarza i w takiej sytuacji trudno byłoby czekać z pochówkiem do momentu zacumowania. Regułą jednak jest pochówek do ziemi.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Neopogański pochówek
PostNapisane: poniedziałek, 31 marca 2008, 13:10 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
rawimir napisał(a):
Poświst napisał(a):
rawimir napisał(a):
w Polsce zmarłych (także prochy) wolno jedynie chować na cmentarzach w grobach ziemnych lub w grobowcach.

Prawo polskie dopuszcza pochówek do wody (ceremoniał morski).

Tak ale dotyczy to wyłacznie sytuacji, gdy smierć nastąpi na morzu. Pisałem o tym wyżej.

To ze strony:
http://sowa.website.pl/cmentarium/Cment ... Prawo.html
Zwróć uwagę na tzw wyjątki czyli decyzję kapitana:

Ciała osób zmarłych na morzu winny być pochowane w ciągu 24 godzin wedle zwyczajów morskich. Jeśli jest szansa, ze statek dotrze do brzegu przed upływem doby od śmierci danej osoby, należy zwłoki pogrzebać na lądzie. Wyjątki od tych przepisów mogą być czynione przez kapitana okrętów wojskowych i używanych w celach wojskowych, muszą jednak uwzględniać wskazania wojskowe i sanitarne."
Powstaje pytanie: czy np ceremoniał jest wskazaniem wojskowym?
inne z tej strony:
Inne rodzaje zwłok (nie zakaźne przp. Poświst) powinny być usunięte z domu najpóźniej 72 godziny po zgonie w celu czy to pochowania, czy złożenia w kostnicy.

W miejscowościach, gdzie nie ma cmentarza komunalnego, zarząd cmentarza wyznaniowego zobowiązany jest do umożliwienia pochówku na nim osób innych wyznań lub niewierzących bez żadnej dyskryminacji. Zarząd cmentarza powinien respektować prawo takich osób do wybrania godnego miejsca pochówku na cmentarzu oraz umożliwić przeprowadzenie stosownych ceremonii pogrzebowych oraz wznoszenie odpowiednich nagrobków.

Konkordat podpisany między Stolicą apostolską a Rzeczpospolitą Polską dn. 28 lipca 1993 stanowi o nienaruszalności miejsc przeznaczonych do grzebania zmarłych. Z ważnych powodów, za zgodą odpowiedniej władzy kościelnej teren ów może być przeznaczony na inne cele. Jednocześnie w deklaracji Rządu Rzeczpospolitej Polskiej z dn. 15 kwietnia 1997 w celu zapewnienia jasnej wykładni przepisów Konkordatu dodaje się jednak:

"(...) pojęcie nienaruszalności cmentarzy, użyte w art. 8 ust. 3 Konkordatu, nie może być rozumiane jako prawo do odmowy pochowania na cmentarzu katolickim osoby innego wyznania lub niewierzącej."


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Neopogański pochówek
PostNapisane: poniedziałek, 31 marca 2008, 13:45 
Poświst, nie bardzo wiem, co chcesz przez to powiedzieć. Zwróć uwagę na to, co w tym wątku zostało już powiedziane.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 1 kwietnia 2008, 11:46 
Mysle ze nawet jesli z rodzajem pochowku musimy podporzadkowac sie prawom panstwa w ktorym zyjemy to to w jaki sposob przebiegac bedzie ceremonia moze w mniejszym lub wiekszym stopniu zalezec od nas. Chyba udaloby sie nad trumna powiedziec kilka slow poganskich modlitw, odspiewac 'we all come from the goddess' etc. Mozna chyba do trumny wlozyc jakies przedmioty, talizmany na nastepne zycie itp. Czy w Polsce sa regulacje co do rodzaju trumny? Bo na przyklad zamiast standardowej mozna by uplesc trumne z wikliny itp. To samo dotyczy kremacji.

W Anglii mozna postarac sie o pogrzeb z paleniem ciala na prawdziwym stosie na polu z poganskim obrzedem ale trzeba sie starac o rozne pozwolenia, zaznajomic sie z przepisami a czesto nie ma na to czasu w te kilka dni pomiedzy czyjas smiercia a pogrzebem. Kilka dni temu bylam na poganskim pogrzebie w najnormalniejszym krematorium. Ceremonia byla super - poganska trumna w ktora wszyscy uczestnicy ceremoni wpletli jeden kwiat przyniesiony ze soba w tym celu. Wladcy czterech zywiolow byli wezwani i poproszeni o blogoslawienstwo i ochrone dla zmarlego. Bogini i bog poproszeni zostali o opieke i wskazanie mu drogi itp. . Byly radosne wspomnienia o zmarlym.

W Anglii nie ma zadnych ograniczen odnosnie tego co rodzina robic bedzie z prochami zmarlego. Czy jak ktos chcialby zatrzymac je w urnie w domu to w POlsce prawo mu tego zabroni?


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 1 kwietnia 2008, 12:21 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
agni napisał(a):
Czy jak ktos chcialby zatrzymac je w urnie w domu to w POlsce prawo mu tego zabroni?

Tak. Prawo tego zabrania.
Trochę przynudzam szukając dziury w całym, ale właśnie takie różnice (Anglia - Polska) mnie denerwują. Usiłuję znaleźć u nas podstawy prawne dla innej niż najpopularniejsza obyczajowości.

Wygląda na to, że w razie konieczności trzeba po prostu rozpalić potężny stos. W ustronnym miejscu :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 1 kwietnia 2008, 18:35 
Polskie prawo wypowiada się na temat miejsca przechowywania/rozsypywania prochów. Jest nim cmentarz.

Natomiast nie mówi nic o obrzędach jakie mają być odprawiane. Myślę, że ceremonia w domu krematoryjnym jaką opisała Agni, mogłaby mieć miejsce i w Polsce. Nie wiadoma jest jednak reakcja rodziny i otoczenia zmarłego. Czy uszanują jego wolę?


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 12 kwietnia 2008, 17:31 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 11 stycznia 2008, 17:36
Posty: 627
Lokalizacja: Zachodnie rubieże
Hmm. Ja raz spróbowałam we własnym zakresie po słowiańsku uczcić zmarłą osobę (tak, jak mi się to wydawało właściwe; nie rozpaliłam ogniska na płycie, nic z tych rzeczy) i niestety rodzina się zorientowała. Powiedzieli, że to obraża ich uczucia religijne. Mimo, że zmarła nie była chrześcijanką.
To, że ja nie uczestniczę w ich modłach nad grobami na Wszystkich ?więtych- to już mniejsze piwko -_-'
Także sporo zależy też od pozostałych ldzi, którzy (przynajmniej we własnym mniemaniu) mają coś do powiedzenia.
Powinnam chyba pod osłoną nocy zakraść się na cmentarz, ale wtedy będą mi przeszkadzać mali zjadacze Biblii i inni goci :P


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 12 kwietnia 2008, 18:03 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2008, 23:42
Posty: 291
Lokalizacja: Gdańsk
Uważaj Candomble, bo jeszcze ci "mali zjadacze Biblii i inni goci" porwą cię, obedrą ze skóry, spalą, albo złożą w ofierze, a wtedy rzeczywiście uczcisz zmarłą osobę, jak to się mówi płacąc za to najwyższą ceną (- za wszystko inne zapłacisz kartą Master Card). ;P

Nie uważam, żeby samotne uczczenie zmarłych po słowiańsku, czy innym pogańsku to dobry pomysł. Natomiast bardzo podoba mi się pomysł z prochami i drzewem. Ceremonię zawsze można odprawić po pogańsku, wykupić kwaterę na cmentarzu komunalnym (?), i na prochach zasadzić drzewo. Ławeczek nie lubię, napatrzyłam sie na zbyt wiele takich i budziły we mnie raczej ambiwalentne uczucia. Nic specjalnego, a czymś "niespecjalnym" nie można czcić pamięci. Z drugiej strony wystarczy tylko sobie wyobrazić wycieczkę na cmentarz noc po Samhain, siedzenie na trawie, czy ławeczce pod drzewem otoczonym kręgiem świeczek i obserwując te wszystkie piękne ogniki dookoła...

Mamy w Gdańsku jeden cmentarz, którego centrum jest okrągły plac, a groby są ułożone dookoła niego okręgami, na wzgórzu (m.in). Każdy następny krąg jest szerszy. Jest tam mnóstwo drzew, więc w dzień niezbyt wiele widać, ale kiedy zapadnie noc, robi sie ciemno i te całe kręgi świeczek płoną... Dziwne, ale czuję się, jakbym chodziła po lesie z książek fantasy pełnych tolkienowskich elfów ;) I przypomniałam sobie o tym cmentarzu przy okazji grobu mojego wujka, który się tam znajduje. Cóż, moja rodzina szanuje życzenia zmarłego. Mówił, żeby nie opłakiwać go, tylko za niego pić. :) Radosny człowiek. Cóż, moja rodzina jakoś się nie waha. Może nie piją na cmentarzu (bez przesady!), ale jako chrześcijanie wreszcie zrozumieli, że człowiek idzie do Boga, prawda? Więc powinni się cieszyć, a nie smucić. :) I to mi się w nich podoba.

Pozdrawiam,
Yuriko

_________________
"Many people hear voices when no-one is there. Some of them are called mad and are shut up in rooms where they stare at the walls all day. Others are called writers and they do pretty much the same thing" x.x ^^


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 14 kwietnia 2008, 11:15 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
Yuriko napisał(a):
Natomiast bardzo podoba mi się pomysł z prochami i drzewem. Ceremonię zawsze można odprawić po pogańsku, wykupić kwaterę na cmentarzu komunalnym (?), i na prochach zasadzić drzewo.Yuriko

To piękne co opisałaś.
Problem, choć odległy w czasie, to drzewa. W Polsce, po kilku przypadkach odłamania się gałęzi i zranieniu żałobników masowo się wycina duże drzewa, -to z powodu procesów wytoczonych parafiom. Czyli posadzenie drzewa jest możliwe, ze świadomością jednak, że zostanie wycięte.
Może nie wszędzie tak robią.
Wydaje mi się, że jest inny sposób pochówku. Tyle, że rozciągnięty w czasie. Otóż przepisy mówią, że zwłoki przestają nimi być po 25 latach. Można je wtedy wydobyć bez zezwoleń na ekshumację. Dotyczy to również prochów (np w urnie). Po tym czasie można zrobić z nimi co się chce, przepisy w to nie ingerują ponieważ przedmiot podlegający prawu, zwłoki, już nie istnieją. Czyli po takim okresie można przeprowadzić pochówek, który prawnie nim nie jest ze względu na brak zwłok, w dowolnym miejscu do którego mamy prawo lub nawet w miejscu publicznym (o ile nie podpadniemy pod jakiś inny przepis typu zanieczyszczanie środowiska czy coś podobnego). Również sposób pochówku jest dowolny. Ze względu na brak zwłok przepisy dotyczące obchodzenia się z nimi są bezskuteczne.
Myślę, że miejsca trwałe i urokliwe to rezerwaty. Zwłaszcza te, które obejmują zasięgiem stare miejsca kultu. Jedyny problem to ginąca pamięć o miejscu pochówku. Inny sposób to grunt prywatny. Jeśli zakładamy, że będziemy go dzierżyli my i potomkowie.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 16 kwietnia 2008, 16:42 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Być może będą jakieś zmiany w przepisach dotyczących pochówku:
Zdaniem rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego rozsypywanie prochów w ogrodach pamięci, urządzanych na terenach cmentarzy, powinno być prawnie dozwolone. Obecnie, jak podkreśla RPO, nie ma takiej możliwości. (...) brak legalnej możliwości rozsypania prochów w ogrodach pamięci na cmentarzach "narusza prawo do prywatności, stanowi dyskryminację oraz niezgodną z konstytucyjnymi regułami, dysproporcjonalną i niewspółmierną ingerencję w sferę wolności człowieka, ograniczonej bez związku z jakimikolwiek innymi wartościami konstytucyjnymi, które zasługiwałyby na pierwszeństwo w ochronie".

Więcej na: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... 25596.html

Muszę przyznać, że podoba mi się ta inicjatywa :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 17 kwietnia 2008, 01:34 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2008, 23:42
Posty: 291
Lokalizacja: Gdańsk
Popieram Amvaradel. :) Całość wygląda jak zalążek zmian. Szkoda tylko, że od inicjatywy do przeforsowania przepisu jest trochę długa droga. Miejmy nadzieję łatwa do przebycia. ;)

Pozdrawiam,
Yuriko

_________________
"Many people hear voices when no-one is there. Some of them are called mad and are shut up in rooms where they stare at the walls all day. Others are called writers and they do pretty much the same thing" x.x ^^


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 19 kwietnia 2008, 02:07 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 11 stycznia 2008, 17:36
Posty: 627
Lokalizacja: Zachodnie rubieże
Yuriko napisał(a):
Nic specjalnego, a czymś "niespecjalnym" nie można czcić pamięci. Z drugiej strony wystarczy tylko sobie wyobrazić wycieczkę na cmentarz noc po Samhain, siedzenie na trawie, czy ławeczce pod drzewem otoczonym kręgiem świeczek i obserwując te wszystkie piękne ogniki dookoła...



Pamiec mozna czcic w kazdy, najmniej specjalny sposob. Przecierajac ramke ze zdjeciem zmarlej osoby tez.
Co do wycieczki- nie musze jej sobie wyobrazac, uskuteczniam ja niemal co rok.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 19 kwietnia 2008, 15:57 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2008, 23:42
Posty: 291
Lokalizacja: Gdańsk
Candomble napisał(a):
Pamiec mozna czcic w kazdy, najmniej specjalny sposob.


Niby tak, ale zauważ, że mówisz o "sposobie w jaki", a nie "rzeczy, dzięki której" czcisz pamięć. Co innego przetarcie z kurzu zdjęcia zmarłego, a co innego stawianie ławeczki takiej samej, jakich jest tysiące na świecie. Zdjęcie masz jedno, niby miejsce, w którym stawiasz ławeczkę też jest specjalne. Jednak uważam, że stawiając ławkę, otwiera się to miejsce dla szerszej publiki (o ile nie jest to na wykupionej kwaterze na cmentarzu), co w pewien sposób (podkreślam moim zdaniem) bezcześci pamięć. Miejsce przestaje być "specjalne", traci na wartości, a ławka wkrótce zamienia się w jedną z tych popisanych drewnianych konstrukcji bez znaczenia, na których zamiast czytać tabliczkę, ludzie wycinają scyzorykiem, czy kawałkami szkła swoje inicjały, ksywki, czy po prostu przekleństwa. Dlatego uważam, że stawianie ławek pamięci w miejscu publicznym mija się z celem.

Pozdrawiam,
Yuriko

Ps. Nikt chyba nie zaprzeczy, że widok zapalonych tysięcy świeczek na cmentarzu to coś pięknego. Ja również nie potrafię sobie odmówić przyjemności obserwowania tego wszystkiego prawie rok w rok. :)

_________________
"Many people hear voices when no-one is there. Some of them are called mad and are shut up in rooms where they stare at the walls all day. Others are called writers and they do pretty much the same thing" x.x ^^


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 24 października 2008, 11:32 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Krótki materiał filmowy o pogrzebach w lesie:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... etnie.html
Prędzej czy później taki las będzie mi potrzebny :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 24 października 2008, 12:26 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 17 stycznia 2008, 08:42
Posty: 246
Lokalizacja: Midgard
Hm... no dla mnie nie ma dozwolonej prawnie opcji funeralnej, która by mnie zadowoliła - nie sądzę by jakiekolwiek prawo pozwalało czy kiedykolwiek pozwoliło na zakopanie, albo nawet lepiej - po prostu porzucenie, nagich zwłok gdzieś w lesie czy na łące, w punkcie kompletnie nieoznaczonym :D Prędzej już możliwy będzie pogrzeb marynarski, ale trzeba byłoby zejść z tego świata na morzu, poza tym zwłoki i tak nie będą nagie, a jeszcze na dodatek zaszyte w płótno, co utrudni wszelkim innym istotom szybkie pożywienie się nimi. Bu.

_________________
ObrazekTrolling provided by TIS - Trolling Internet Solutions
[TM of Björn The Bohemian]


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 24 października 2008, 13:55 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Cytuj:
zaszyte w płótno, co utrudni wszelkim innym istotom szybkie pożywienie się nimi. Bu.


Też ubolewam nad tym, że nielegalne jest u nas przerabianie zwłok na karmę dla ... np. kotów :twisted:
Natomiast w takim Tybecie można zostać zjedzonym przez sępy. Całkiem legalnie ( o ile Chińczycy jeszcze tego nie zabronili).
Natomiast płótnem bym się nie przejmowała - jeśli jest naturalne, to szybko się rozłoży, zresztą nie stanowi ono znaczącej przeszkody dla różnych zwierzątek :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 24 października 2008, 14:01 
Istnieją trumny tekturowe, w których chowa się niezidentyfikowane zwłoki. Sądzę, że są jeszcze mniejszą przeszkodą dla różnych organizmów.


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL