Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 11:22

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Pytanie laika
PostNapisane: niedziela, 28 marca 2010, 17:34 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
Hej! mam nadzieję, że chociaż moje pytania mogą się wydać śmieszne, a nawet dziecinne, znajdzie się ktoś, kto mi na nie odpowie.
chociaż przeglądam polecane strony internetowe w poszukiwaniu informacji o Wicca, nigdzie nie natrafiłam nawet na wzmiankę na ten temat.
chodzi mi o kwestie aborcji, eutanazji, antykoncepcji. wprawdzie czytałam trochę o aborcji na tym forum, ale były to poglądy forumowiczów, nie jakieś ogólne ustalenie. no, właśnie. jak to jest. czy to jest jakoś ustalone, że tak powiem: "przez doktrynę", jakie powinny być poglądy Wikkan w tych sprawach? czy może jest to sprawa sumienia każdego z osobna? jestem świadoma, że ważna jest niezależność i samodzielne myślenie, ale mimo wszystko to religia i, jak każda, ma jakieś swoje ograniczenia.
moje pytanie wynika z mimowolnego przesiąknięcia chrześcijaństwem, religią, która ingeruje właściwie w każdy aspekt życia swojego wyznawcy...
z góry dziękuję za odpowiedź.

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: niedziela, 28 marca 2010, 18:11 
Offline
Szpieg jezuitów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2007, 15:15
Posty: 1883
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
Wicca tradycyjna to religia misteryjna, nie stara sie organizowac zycia spolecznego. Dlatego kwestie takie jak aborcja, eutanazja itp. nie sa poruszane przez te religie, chociaz moga byc i sa przez poszczegolnych wiccan. Czesto poglad danego wiccanina wynika z zyciowych doswiadczen czy chociazby filozofii jaka sie kieruje w zyciu spolecznym.

_________________
- Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: niedziela, 28 marca 2010, 18:38 
Kallisto napisał(a):
Hej! mam nadzieję, że chociaż moje pytania mogą się wydać śmieszne, a nawet dziecinne, znajdzie się ktoś, kto mi na nie odpowie.

Stanowczo nie jest to dziecinne pytanie i pewnie odpowiedzi dostaniesz kilka.

Kallisto napisał(a):
chodzi mi o kwestie aborcji, eutanazji, antykoncepcji. wprawdzie czytałam trochę o aborcji na tym forum, ale były to poglądy forumowiczów, nie jakieś ogólne ustalenie. no, właśnie. jak to jest. czy to jest jakoś ustalone, że tak powiem: "przez doktrynę", jakie powinny być poglądy Wikkan w tych sprawach? czy może jest to sprawa sumienia każdego z osobna? jestem świadoma, że ważna jest niezależność i samodzielne myślenie, ale mimo wszystko to religia i, jak każda, ma jakieś swoje ograniczenia.


Nie ma doktryny mowiacej Wiccanom co maja myslec na te tematy. Tak jak piszesz jest to raczej sprawa indywidualnego sumienia wiec jesli wypowiadamy sie w dyskusjach o aborcji, antykoncepcji czy eutanazji to wydajemy tylko swoje wlasne sady. Zreszta tak samo jak i w wielu innych bardziej teologicznych dyskusjach. Wicca ma bowiem to do siebie ze jednoczy ludzi o bardzo roznorakich pogladach i sama nie narzuca zbyt wiele.

Jesli mozna mowic o jakimkolwiek odgornym ograniczeniu to chyba tylko o 'an it harm none do what thou wilt' czyli zasadzie ktora mowi ze mozna czynic swoja wole o ile nie krzywdzi sie nikogo. Mowa tutaj o swiadomym krzywdzeniu bo wiadomo ze nie da sie zyc tak zupelnie bez krzywdzenia, z kazdym oddechem zabijamy iles tam milionow bakterii itp. A czasami zdazaja sie sytuacje kiedy nie da sie uniknac nawet swiadomego krzywdzenia. Etycznych rozwazan jest wiec sporo i czasami trudno jest sie stosowac do tej zasady. No i jest jeszcze prawo potrojnego powrotu ktore mowi ze jesli wyrzadzisz dobro to wroci ono do ciebie potrojnie ale jesli komus wyrzadzisz zlo to tak samo wroci ono do ciebie z nawiazka. W ramach tych zasad kazdy wiccanin musi sam dojsc do wniosku co powinien czynic a czego nie powinien i gdzie przebiega granica pomiedzy dzialaniem pozytywnym i negatywnym albo jesli trzeba wybrac pomiedzy dwoma 'zlami' to ktore z nich jest mniejsze itp.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: niedziela, 28 marca 2010, 18:59 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 30 czerwca 2008, 02:07
Posty: 1825
Lokalizacja: Świnoujście
Ale to, co napisała Agni, jest już bardzo konkretnym punktem wyjścia do etyki. Bo czemu nie uważać, że zgodnie z prawem nie krzywdzenia nie powinno się dokonywać aborcji, bo małe, nawet jeśli nieświadome życie, jest jednak niewinne,a prawo trójpowrotu już się postara o to, abyśmy sami kiedyś znaleźili się w podobnej, a nawet i gorszej sytuacji - jeśli teraz przeszkodzimy życiu w rozwinięciu się, kiedyś świat przeszkodzi nam. I nie musi wcale chodzić o zabicie człowieka, o życie ludzkie, o to, czy taki płód jest już człowiekiem czy nie, to akurat zasada trójpowrotu (jak ją rozumiem) pomija. To zasada rządząca absolutnie, więc nie ma możliwości usprawiedliwiania się przed nią, tłumaczenia, że według mojej definicji to nie był jeszcze człowiek itd.

Chyba konkretne stanowisko np. w sprawie aborcji można wywnioskować z połączenia poglądów trójpowrót-reinkarnacja. Tak czynią wyznawcy Hare Krshna nie dopuszczając się zabijania nie tylko zwierząt, ale nawet ich płodów (nawet w postaci jaj). Ale ponieważ wiccanie, z tego co pisaliście już w innym wątlu, nie muszą wierzyć w reinkarnację, to pewnie mają też prawo łagodniej interpretować zasadę trójpowrotu i np. sprawę aborcji sobie jakoś tam wytłumaczyć.

Ciekawe jednak jak z tak minimalną etyką i dowolnością interpretacji dwóch, bądź co bądź ogólnych zasad, wiccanie uzyskują między sobą spójny obraz dobra i zła. Bo przynajmniej z moich rozmów z Tobą, Agni, wynika, że to rozróżnienie jest bardzo ważne i podziela je cała Twoja Rodzina. Możesz to nieco przybliżyć?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: niedziela, 28 marca 2010, 23:45 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 września 2007, 15:12
Posty: 732
Lokalizacja: Tczew / Gdańsk
Tin napisał(a):
Ciekawe jednak jak z tak minimalną etyką i dowolnością interpretacji dwóch, bądź co bądź ogólnych zasad, wiccanie uzyskują między sobą spójny obraz dobra i zła. Bo przynajmniej z moich rozmów z Tobą, Agni, wynika, że to rozróżnienie jest bardzo ważne i podziela je cała Twoja Rodzina. Możesz to nieco przybliżyć?


Pytanie: dlaczego wiccanie mieliby uzyskiwać między sobą spójny obraz dobra i zła? Ja się przychylam do zdania Kota, że wicca nie organizuje życia społecznego ani norm zachowań. Co dla jednego wiccanina jest nie akceptowalne, dla innego może być absolutnie w porządku. Włączając w to definicję "krzywdy". Definicja może się różnić nawet wewnątrz Rodziny. 8)

Edit:
W zasadzie męczy mnie od dłuzszego czasu pewna teoretyczna kwestia, a że mieści się w temacie to mogę ją zapodać.
Drodzy wiccanie i / lub osoby uznające Rede: "An Ye Harm None, Do What Ye Will"
Na polski tłumaczone różnie od "jeśli nie krzywdzisz nikogo czyń co chcesz" po, bardziej wg mnie, właściwe: "jeśli nikogo nie krzywdzisz czyń swoją wolę".

Co w przypadku, jeśli zachodzi sprzeczność między "nikogo nie krzywdzisz" a "czyń swoją wolę"? Co jeśli aby spełnić swoją wolę trzeba kogoś skrzywdzić? Mówimy o teorii, załóżmy więc, że nie da się tego obejść. Co w tym wypadku wybierzecie?

Z Rede wynika, że pierwszeństwo ma w tym wypadku nie krzywdzenie, oddalając tym samym wolę jednostki na plan dalszy.
Wejdę tu pewnie niejako na plan heretycki uznając, że jest to koncept szalenie altruistyczny. Poświęcenie własnej woli, własnego rozwoju by komu innemu uprzyjemnić życie. Niebywale restrykcyjna zasada stojąca w pewnej sprzeczności z podkreślanym grubą kreską indywidualizmem w wicca. Niekolizyjny plan orbitowania osobiście uznaję za nierealizowalny. Jakie jest Wasze zdanie?

_________________
"Wyrocznia Bogów to Dziecięcy Głos Miłości w twej własnej Duszy. Usłysz go!" - Aleister Crowley


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: poniedziałek, 29 marca 2010, 12:29 
Tin napisał(a):
Bo czemu nie uwazac, ze zgodnie z prawem nie krzywdzenia nie powinno sie dokonywac aborcji, bo male, nawet jesli nieswiadome zycie, jest jednak niewinne,

Wiccanska porada to nie przykazanie ktore trzeba slepo wypelniac ale ideal do ktorego trzeba swiadomie dazyc. Wlasciwie jest nie wykonalna ale w niej chodzi o to zeby zminimalizowac krzywde. "It is better to shoot for the stars and miss than aim at the gutter and hit it." No i chodzi tez o to zeby na prawde przemyslec ta zasade. Najpierw trzeba sie zastanowic czym jest krzywda, dobro i zlo, nasza wola i Wola itp, potem kazda sytuacje trzeba rozpatrywac indywidualnie pamietajac ze byc moze nie znamy wszystkich przeslanek pozwalajacych nam na wlasciwa ocene danej sytuacji. Czasami cokolwiek sie nie zrobi, kogos sie skrzywdzi ale byc moze mozliwe jest wybranie mniejszego zla. A ocena tego ktore zlo jest mniejsze zalezy juz od indywidualnych jednostek. Na przyklad kiedy ciaza zagraza zyciu matki - czyje zycie okaze sie wazniejsze itp.

Tin napisał(a):
I nie musi wcale chodzic o zabicie czlowieka, o zycie ludzkie, o to, czy taki plód jest juz czlowiekiem czy nie, to akurat zasada trójpowrotu (jak ja rozumiem) pomija. To zasada rzadzaca absolutnie, wiec nie ma mozliwosci usprawiedliwiania sie przed nia, tlumaczenia, ze wedlug mojej definicji to nie byl jeszcze czlowiek itd.

Czy zasada trojpowrotu rzadzi absolutnie czy nie, tego nie wiem. Niektorzy uwazaja ze trzeba w nia wierzyc zeby zadziala. Byc moze wystarczy ze jedna ze stron, krzywdzaca lub krzywdzona, wierzy ale zbyt czesto widze jak dobro rodzi dobro a zlo i agresja powoduja tylko wiecej zla i agresji wiec mysle ze jest to prawo naturalne. Czasami po prostu trudno je zauwazyc bo na zaplate trzeba poczekac, im dluzej tym trudniej sie zorientowac ze jest to zaplata. Oczywiscie duzo latwiej by bylo gdyby czlowiek byl swiadomy za co placi. Zapewne nasza podswiadomosc/nadswiadomosc to wie. No i oczywiscie pozostaje pytanie, kto decyduje o tym ze dzieje sie krzywda: my a zasada nas slucha, zasada sama decyduje i na szczecie ma podobny kod etyczny do naszego, moze ktos inny decyduje.

Tin napisał(a):
Ciekawe jednak jak z tak minimalna etyka i dowolnoscia interpretacji dwóch, badz co badz ogólnych zasad, wiccanie uzyskuja miedzy soba spójny obraz dobra i zla. Bo przynajmniej z moich rozmów z Toba, Agni, wynika, ze to rozróznienie jest bardzo wazne i podziela je cala Twoja Rodzina. Mozesz to nieco przyblizyc?

Rozroznienie jest bardzo wazne, i cala rodzina godzi sie dazyc do tego idealu ale nie oznacza to ze ocena sytuacji zawsze bedzie taka sama. A juz reakcje na nia moga byc zuplnie rozne. Zagadnienia etyki, podzial na dobro i zlo, krzywda i prawo trojpowrotu to temat rzeka i dyskusja ktora nigdy sie nie konczy w Wicca. Jak post Driadki pokazuje, wiele musi byc przemyslane, przemedytowane i przedyskutowane. Jest to wazna czesc nauki przedinicjacyjnej i pierwszego stopnia ale tak na prawde nie konczy sie nigdy. A do jakich wnioskow sie dochodzi .... kazdy dochodzi do swoich. Na szczescie wszyscy mamy bardzo zblizone poglady etyczne a przez wspolna praktyke pobieramy podobne nauki co powoduje ze czesto dochodzimy do podobnych wnioskow.

Driada napisał(a):
W zasadzie męczy mnie od dłuzszego czasu pewna teoretyczna kwestia, a że mieści się w temacie to mogę ją zapodać.Drodzy wiccanie i / lub osoby uznające Rede: "An Ye Harm None, Do What Ye Will" Na polski tłumaczone różnie od "jeśli nie krzywdzisz nikogo czyń co chcesz" po, bardziej wg mnie, właściwe: "jeśli nikogo nie krzywdzisz czyń swoją wolę".

Moje ulubione tluamczenie to 'Osiem słów Wiccanską Poradę stanowi, gdy krzywdy nie wyrządzasz, czyń podług swej woli. Slowo wola jest tu kluczowe i w pewnym sensie odpwiada na twoje nastepne pytanie.

Driada napisał(a):
Co w przypadku, jeśli zachodzi sprzeczność między "nikogo nie krzywdzisz" a "czyń swoją wolę"? Co jeśli aby spełnić swoją wolę trzeba kogoś skrzywdzić? Mówimy o teorii, załóżmy więc, że nie da się tego obejść. Co w tym wypadku wybierzecie? Z Rede wynika, że pierwszeństwo ma w tym wypadku nie krzywdzenie, oddalając tym samym wolę jednostki na plan dalszy. Wejdę tu pewnie niejako na plan heretycki uznając, że jest to koncept szalenie altruistyczny. Poświęcenie własnej woli, własnego rozwoju by komu innemu uprzyjemnić życie. Niebywale restrykcyjna zasada stojąca w pewnej sprzeczności z podkreślanym grubą kreską indywidualizmem w wicca. Niekolizyjny plan orbitowania osobiście uznaję za nierealizowalny. Jakie jest Wasze zdanie?


Jasne ze czasami 'nie krzywdzenie' i interes indywidualnej woli sie kloca trzeba sie wtedy zastanowic co jest twoja wola 'bardziej'. Nie zawsze to co wydaje nam sie ze chcemy jest zgodne z nasza wola, nie zawsze to co co chcemy jest tym co potrzebujemy. Czasami odbieramy cos jako krzywde a potem sie okazuje ze bylo to dla nas blogoslawienstwo, innym razem jest oczywiste ze krzywda jest krzywda. Czasami sytuacje sa jasne, innym razem nie. Cale zycie dokonujemy wyborow, to one okreslaja tym kim jestesmy. Dlatego tak wazne jest aby zdobywc, madrosc, wiedze, rozwijac swoja intuicje i poglebiac swoja swiadomosc. One pozwola nam na lepsza ocene tego co powinnismy a czego nie powinnismy czynic.

Tin napisał(a):
Ale to, co napisala Agni, jest juz bardzo konkretnym punktem wyjscia do etyki.

Jak najbardziej. Ale rzecz, jak widac, jest bardzo skomplikowana i az sie boje pisac wiecej na ten temat bo znowu wrocimy do walkowanych juz wielokrotnie tematow w ktorych kiedys tam osiagnelismy impas i dalsze rozmowy doprowadza tylko do frustracji niektorych forumowiczow. Driadka - proponuje przeniesc ta rozmowe w inne miejsce gdzie bedziemy mogli spokojniej zachaczyc o tematy ktore powoduja zbyt duzo emocji na forum. Tin, - jesli chcesz wiecej rozmawiac na te tematy to ja chetnie prywatnie pogadam.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: poniedziałek, 29 marca 2010, 13:57 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 września 2007, 15:12
Posty: 732
Lokalizacja: Tczew / Gdańsk
agni napisał(a):
Jasne ze czasami 'nie krzywdzenie' i interes indywidualnej woli sie kloca trzeba sie wtedy zastanowic co jest twoja wola 'bardziej'. Nie zawsze to co wydaje nam sie ze chcemy jest zgodne z nasza wola, nie zawsze to co co chcemy jest tym co potrzebujemy.


Agni powinnaś już wiedzieć, co ja mam na myśli pisząc "wola" :mrgreen: Wydawało mi się, że nie muszę wstawiać dużego W, żeby rozróżnić słowo 'wola' od 'zachciewajka'.
Co jest moją wolą 'bardziej'? Ale wola jest tylko jedna. Dla każdego jedna jedyna. I podobno dość ważna w rozwoju.
Nie mam więc odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie:
Jaki powinien być priorytet wiccanina: "wypełniać wolę" czy "nie krzywdzić"?

agni napisał(a):
Driadka - proponuje przeniesc ta rozmowe w inne miejsce gdzie bedziemy mogli spokojniej zachaczyc o tematy ktore powoduja zbyt duzo emocji na forum.


Mi się wydaje, że jeśli coś nie wywołuje emocji, to jest nieważne. Ok, przekopiuję i zobaczymy czy będzie odzew ale jednocześnie chciałabym podyskutować tu, bo jest to chwilowo jedyne miejsce, gdzie widać jakiekolwiek oznaki życia.

_________________
"Wyrocznia Bogów to Dziecięcy Głos Miłości w twej własnej Duszy. Usłysz go!" - Aleister Crowley


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: poniedziałek, 29 marca 2010, 14:08 
Driada napisał(a):
Agni powinnaś już wiedzieć, co ja mam na myśli pisząc "wola" :mrgreen: Wydawało mi się, że nie muszę wstawiać dużego W, żeby rozróżnić słowo 'wola' od 'zachciewajka'. Co jest moją wolą 'bardziej'? Ale wola jest tylko jedna. Dla każdego jedna jedyna. I podobno dość ważna w rozwoju.

No powinnam, ale nie bylam pewna ktora wola operujesz na potrzeby tej dyskusji bo moga ja czytac osoby ktore nie rozrozniaja woli i Woli.

Driada napisał(a):
Nie mam więc odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie: Jaki powinien być priorytet wiccanina: "wypełniać wolę" czy "nie krzywdzić"?

To przekopuj i pogadamy.

Driada napisał(a):
Mi się wydaje, że jeśli coś nie wywołuje emocji, to jest nieważne.

Ja sie chyba starzeje. Lubie spokoj i cisze. To sa chyba moje ostatnie zrywy. :oops: Chyba przeniose sie w spokojniesze rejony.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: poniedziałek, 29 marca 2010, 15:14 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
Driada napisał(a):

Agni powinnaś już wiedzieć, co ja mam na myśli pisząc "wola" :mrgreen: Wydawało mi się, że nie muszę wstawiać dużego W, żeby rozróżnić słowo 'wola' od 'zachciewajka'.


stosunkowo niedawno spotkałam się z podobną myślą u pewnego "religijnego kosmopolity". Tyle, że on zamiast słowa "wola" używał wyrazów "zachcianka" i "potrzeba" .

Driada napisał(a):
Co jest moją wolą 'bardziej'? Ale wola jest tylko jedna. Dla każdego jedna jedyna. I podobno dość ważna w rozwoju.
Nie mam więc odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie:
Jaki powinien być priorytet wiccanina: "wypełniać wolę" czy "nie krzywdzić"?


wydaje mi się, że wiele zależy od tego, jak wielkiego będzie się miało moralniaka po skrzywdzeniu drugiej osoby i jaki wyjdzie bilans zysków i strat. na przykład kiedy odchodziłam z KK, moja mama strasznie się zaczęła martwić, że zostanę "potępiona" (jest praktykującą katoliczką). wiedziałam, że przyczyniam się do jej zszarganych nerwów, ale ważniejsze dla mnie było pozbyć się tego zakłamania.

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: poniedziałek, 29 marca 2010, 16:39 
Kallisto napisał(a):
wydaje mi się, że wiele zależy od tego, jak wielkiego będzie się miało moralniaka po skrzywdzeniu drugiej osoby i jaki wyjdzie bilans zysków i strat. na przykład kiedy odchodziłam z KK, moja mama strasznie się zaczęła martwić, że zostanę "potępiona" (jest praktykującą katoliczką). wiedziałam, że przyczyniam się do jej zszarganych nerwów, ale ważniejsze dla mnie było pozbyć się tego zakłamania.

Masz racje. To mam na mysli piszac o woli 'bardziej'. Czy wola bardziej jest realizacja woli za cene skrzywdzenia czy tez rezygnacja z realizacji i nie krzywdzenie. Czy mozemy sie w pelni zrealizowac jesli robiac to skrzywdzimy itp. Czy rezygnujac z samorealizacji nie wyrzadzimy sobie i komus wiekszej krzywdy niz jesli bedziemy realizowac wlasna wole. Dlatego pisalam ze wszystko zalezy od indywidualnych sytuacji.

Poza tym, niektorzy uwazaja ze kiedy sie odkryje prawdziwa wole to krzywdzenie staje sie nie mozliwe. Szczegolnie jesli wszyscy odkryja swoja prawdziwa wole. Moze czasami trzeba komus pomoc. :twisted: Na przyklad kiedy rodzice chca zeby dziecko poszlo na prawo a dziecko chce byc artysta. Moze trzeba uzmyslowic im ze ich prawdziwa wola jest pozwolenie dziecku na samorealizacjie, zdobywanie swojego wlasnego szczescia a nie nakazywanie mu jaka droga ma kroczyc. :twisted: Wiem czasami to trudne a nawet niemozliwe zadanie.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: poniedziałek, 29 marca 2010, 17:05 
Offline
Nadmilczek

Dołączył(a): sobota, 20 marca 2010, 17:04
Posty: 24
Lokalizacja: Poznań
Pytanie kogoś, czy ja mogę coś zrobić, czy nie to zrzucanie odpowiedzialności za czyn który zamierz się popełnić na drugą osobę.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: poniedziałek, 29 marca 2010, 18:47 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
Mishwa napisał(a):
Pytanie kogoś, czy ja mogę coś zrobić, czy nie to zrzucanie odpowiedzialności za czyn który zamierz się popełnić na drugą osobę.


myślę, że to zależy, jak podejdziemy do rady, którą ktoś nam udzieli. Jeśli całkowicie uzależnimy swoją decyzję od zdania naszego doradcy, to tak, owszem. mam na myśli coś w stylu: "jeśli powiesz, że mam iść na prawo, to pójdę, a jeśli nie - to nie".
swoją drogą mądry doradca raczej nie opowie się jednoznacznie za którąś opcją tylko wskaże nam ewentualne "za" i "przeciw" - przynajmniej ja staram się pytać o zdanie właśnie takich ludzi i sama też raczej nie wypowiadam swojego zdania (chyba że w formie " ja bym zrobiła tak, ale to twoje życie").

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: wtorek, 30 marca 2010, 14:12 
Offline
Nadmilczek

Dołączył(a): sobota, 20 marca 2010, 17:04
Posty: 24
Lokalizacja: Poznań
I trochę zeszlismy z tematu, co do pytania o aborcję, to mamy to szczęście, że żyjemy w cywilizowanym kraju, gdzie dostępne są wszystkie nowości medyczne, które zapobiegają niechcianej ciąży. moim zdaniem każda szanująca się kobieta i mężczyzna szanujący swoją kobietę pownni być odpowiednio uświadomieni co do możliwości antykoncepcji. Gwałt, pigułka R..i coś tam.
I nie uważam tego za żadną ingerencję w naturę. Człowiek jest naturą, zatem wszystkie jego wynalazki również.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: wtorek, 30 marca 2010, 16:33 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
ok. rozumiem Twój pogląd i właściwie to się z nim zgadzam. moje pytanie na początku tego tematu wynikało z tego, że do tej pory nie trafiłam na żadną religię europejską, która nie narzucałaby swoim wyznawcom określonych poglądów w tych tematach, więc wolałam się upewnić. taka wolność myślenia bardzo mi odpowiada :)

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: wtorek, 30 marca 2010, 16:51 
Offline
Nadmilczek

Dołączył(a): sobota, 20 marca 2010, 17:04
Posty: 24
Lokalizacja: Poznań
Religia, czy jakakolwiek organizacja ma na celu jednoczenie ludzi we wspólnej idei, aby ona funkcjonowała potrzebne są reguły, często są głupie i niedorzeczne, bo najczęściej na czele stoi ktoś zakompleksiony sfrustrowany, nieszczęśliwy i często z małym ch.... :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: wtorek, 30 marca 2010, 17:24 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
oj, niestety. zawsze znajdą się ludzie którzy czerpią jakąś chorą satysfakcję z tego, że mogą dyrygować innymi strasząc ich jakimiś abstrakcyjnymi rzeczami. i potem człowiek jest przyzwyczajony do tego, że ktoś mu mówi co ma robić i jak myśleć. sama się na tym łapię, że po tych prawie dwudziestu latach zniewolenia umysłowego czekam, aż ktoś mi powie, jak mam się ustosunkować do niektórych spraw :roll: . po chwili na szczęście się z tego otrząsam :twisted:

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: wtorek, 30 marca 2010, 17:42 
To tak w nawiazaniu do waszej rozmowy - cytat z T. Pratchetta ktory ostatnio mi sie spodobal: ''He's frightened of me, Mau thought. I haven't hit him or even raised my hand. I've just tried to make him think differently, and now he's scared. Of thinking. ' Powodzenia w duskusjach. :D


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: wtorek, 30 marca 2010, 18:31 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
:lol: tak z ciekawości: z którego dzieła Pratchetta pochodzi ten cytat?

jak podają niektóre statystyki, 80% ludzi nie chce myśleć samodzielnie, bo wtedy musieliby przejąć odpowiedzialność za swoje życie, i to właśnie tacy ludzie, tak jak napisała wcześniej Mishwa, pytając o radę zwalają na innych odpowiedzialność za swoje decyzje. niektórzy jak słyszą, że ktoś jest za aborcją, seksem bez tabu, a już "nie daj boże!" przeszedł na inne wyznanie/religię, to uciekają gdzie pieprz rośnie. najlepszym obrazem tego jest sposób, w jaki większość ludzi podchodzi do świadków Jehowy...

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: wtorek, 30 marca 2010, 18:48 
Kallisto napisał(a):
:lol: tak z ciekawości: z którego dzieła Pratchetta pochodzi ten cytat?


Angielski tytul to 'Nation' czyli powinien byc przetlumaczony jako 'Narod' ale czasami tytuly sa zmieniane przy tlumaczeniach. Sporo w tej ksiazce o tym jak religie, nawet te poganskie moga spowodowac ze ludzie zaczynaja wierzyc w dogmaty i przestaja myslec samodzielnie, jesli nigdy nie poddaja do przemyslenia tego co im mowi ich religia.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: wtorek, 30 marca 2010, 20:00 
Offline
Nadmilczek

Dołączył(a): sobota, 20 marca 2010, 17:04
Posty: 24
Lokalizacja: Poznań
Uwielbiam takie babskie pogaduchy, brakuje jeszcze butelki wina :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: wtorek, 30 marca 2010, 20:39 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
białe czy czerwone? :wink:

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: wtorek, 30 marca 2010, 20:42 
Kallisto napisał(a):
białe czy czerwone? :wink:


Ja winko juz mam. Biale. :D Na zdrowie!


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: wtorek, 30 marca 2010, 22:43 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
przeglądając tę część forum nasunęło mi się kilka wątpliwości.

Enenna napisała w wątku o zdradzonej tajemnicy, że zdradą jest też "ujawnianie tożsamości wiccan, którzy poza swoim środowiskiem nie chcą być identyfikowani jako czarownice". Ale sami o sobie poza kowenem mogą mówić, że są wiccanami? to kolejna rzecz co do której chciałabym się upewnić. w końcu już raz kolega mi powiedział, że jest wiccaninem inicjowanym, ale tak niezupełnie mu ufam w tym względzie, bo to straszna papla.

no, właśnie. moja druga wątpliwość. na ile mogę sprawdzić tu, na tym forum, że ten kolega był inicjowany i przez jak grube sito muszę przesiewać informacje, które od niego dostaję. bo, powiem szczerze, czytając Wasze wypowiedzi wydaje mi się, że to, co usłyszałam trochę mija się z tym, co wyczytałam tutaj...

jedną z takich informacji jest to, że: obowiązuje prawo (trój)powrotu (choć nie jestem pewna, czy to kwestia poglądów, czy też stały element - jak w tej sytuacji interpretować Wiccańską Radę?), natomiast usłyszałam (choć nie mogłam znaleźć potwierdzenia na stronie Enenny), że wszelkie klątwy, czary negatywne można bez konsekwencji wykonywać w czasie nowiu, bo wtedy (cytuję) "Bogini nie patrzy". jak to jest?

z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi. pewnie w czasie dalszego przeglądania forum coś jeszcze mi się nasunie, to będę kontynuować w tym temacie.

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: wtorek, 30 marca 2010, 22:57 
Kallisto napisał(a):
Enenna napisała w wątku o zdradzonej tajemnicy, że zdradą jest też "ujawnianie tożsamości wiccan, którzy poza swoim środowiskiem nie chcą być identyfikowani jako czarownice". Ale sami o sobie poza kowenem mogą mówić, że są wiccanami?

Enenna prawde mowila :)

Kallisto napisał(a):
w końcu już raz kolega mi powiedział, że jest wiccaninem inicjowanym, ale tak niezupełnie mu ufam w tym względzie, bo to straszna papla. no, właśnie. moja druga wątpliwość. na ile mogę sprawdzić tu, na tym forum, że ten kolega był inicjowany i przez jak grube sito muszę przesiewać informacje, które od niego dostaję.

Takie problemy pojawiaja sie od czasu do czasu. Napisz do mnie na privia.

Kallisto napisał(a):
wszelkie klątwy, czary negatywne można bez konsekwencji wykonywać w czasie nowiu, bo wtedy (cytuję) "Bogini nie patrzy". jak to jest?

Ja bym nie radzila :)


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: wtorek, 13 kwietnia 2010, 20:19 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
przyszło mi do głowy jeszcze kilka pytań, i choć większość nadaje się do wątku o inicjacji, spytam tu, żeby mieć kompendium wiedzy w jednym temacie :wink:

buszując po internecie znalazłam wzmiankę, że nauka przedinicjacyjna trwa tradycyjnie rok i jeden dzień. czy rzeczywiście tak jest? w tej samej notce było też info, że tą tradycję ustanowił Gardner, to prawda? zaciekawiły mnie te szczegóły więc chciałabym je potwierdzić :)

jak to wygląda z samą inicjacją? czy dobrze mi się wydaje, że inicjować "adepta" może inna osoba niż ta, która go do inicjacji przygotowywała? bo trochę mi się pomerdało w głowie :oops:
jeśli chciałabym zostać inicjowana, to powinnam od razu szukać nauczyciela-mężczyzny, czy to nie ma znaczenia? jak to jest w praktyce?

ostatnie moje pytanie w tym poście wynika z czystej ciekawości. jakie były Wasze początki na wiccańskiej ścieżce? jak dojrzewaliście do bycia wiccanami? mocno odbiliście od religii waszych rodzin, czy może mieliście pogańskie wychowanie?

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: wtorek, 13 kwietnia 2010, 20:48 
Kallisto napisał(a):
buszując po internecie znalazłam wzmiankę, że nauka przedinicjacyjna trwa tradycyjnie rok i jeden dzień. czy rzeczywiście tak jest? w tej samej notce było też info, że tą tradycję ustanowił Gardner, to prawda? zaciekawiły mnie te szczegóły więc chciałabym je potwierdzić :)?

Wicca tradycyjne wywodzi sie od Gardnera. Co prawda istnieja teraz dwie tradycje gardnerianska i aleksandryjska oraz trzecia mieszana ale A. Sanders (tworca tradycji aleksandryjskej) tez wywodzil sie od Gardnera. To prawda ze na inicjacje czeka sie rok i jeden dzien ale ... podczas gdy niektore koweny traktuja to jako zelazna zasade, inne uwazaja ze jest to raczej wytyczna i w zaleznosci od sytuacji moga troche przyspieszyc lub opoznic inicjacje.

Kallisto napisał(a):
jak to wygląda z samą inicjacją? czy dobrze mi się wydaje, że inicjować "adepta" może inna osoba niż ta, która go do inicjacji przygotowywała? bo trochę mi się pomerdało w głowie :oops:

O tym nie slyszalam. Zazwyczaj naucza i inicjuje ta sama osoba i z doswiadczenia wiem ze trudno znalesc kowen lub arcykaplana ktory zgodzilby sie inicjowac adepta jesli ten pobieral nauki w innym kowenie lub od innego arcykaplana/nki.

Kallisto napisał(a):
jeśli chciałabym zostać inicjowana, to powinnam od razu szukać nauczyciela-mężczyzny, czy to nie ma znaczenia? jak to jest w praktyce?

Jesli chcesz byc inicjowana to najlepiej znalesc kowen prowadzony przez arcykaplana i arcykaplanke, tzn osoby drugiego lub trzeciego stopnia. Inicjacje dokonane przez kogos kto ma dopiero pierwszy stopien nie sa praktykowane a jesli sie zdaza to nie sa uznawane przez wiccan. Czasami sie zdaza ze arcykaplan ktory nie prowadzi kowenu inicjuje kogos aby ten ktos z nim pracowal. W kowenie najprawdopodobniej nauke przedinicjacyjna poprowadza arcykaplan i arcykaplanka wspolnie ale inicjacja dokonuje sie pomiedzy mezczyzna i kobieta wiec ty bylabys inicjowana przez arcykaplana. Inicjacje pomiedzy dwoma mezczyznami lub dwoma kobietami tez nie sa praktykowane i jesli sie zdaza to nie sa uznawane. Jedynym wyjatkiem od tej reguly jest ze matka moze inicjowac corke.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: wtorek, 13 kwietnia 2010, 20:57 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 września 2007, 15:12
Posty: 732
Lokalizacja: Tczew / Gdańsk
Kallisto napisał(a):
buszując po internecie znalazłam wzmiankę, że nauka przedinicjacyjna trwa tradycyjnie rok i jeden dzień. czy rzeczywiście tak jest? w tej samej notce było też info, że tą tradycję ustanowił Gardner, to prawda? zaciekawiły mnie te szczegóły więc chciałabym je potwierdzić :)


Prawda. Tradycyjnie przygotowanie do inicjacji trwa rok i dzień. :) Choć w praktyce różnie bywa. Zależy to od różnych czynników: intensywności treningu, częstotliwości spotkań, pojętności ucznia. Może być to kilka miesięcy mniej bądź więcej. Zazwyczaj jednak jest to około roku. Jednak w czasach Gardnera bywało jeszcze ciekawiej. Mógł to być dzień, tydzień, rok... ale zazwyczaj tak jest w czasie początkowego kształtowania się tradycji (religijnych, okultystycznych, politycznych, każdych).

Kallisto napisał(a):
jak to wygląda z samą inicjacją? czy dobrze mi się wydaje, że inicjować "adepta" może inna osoba niż ta, która go do inicjacji przygotowywała? bo trochę mi się pomerdało w głowie :oops:
jeśli chciałabym zostać inicjowana, to powinnam od razu szukać nauczyciela-mężczyzny, czy to nie ma znaczenia? jak to jest w praktyce? [.quote]

Inicjuje ta osoba, która przygotowuje do inicjacji. Zazwyczaj wraz z drugą "połówką". Czyli: szukaj nauczyciela mężczyzny i jego pytaj o inicjację. Przygotowywać cię zaś będzie on wraz ze swoją kapłanką.

Kallisto napisał(a):
ostatnie moje pytanie w tym poście wynika z czystej ciekawości. jakie były Wasze początki na wiccańskiej ścieżce? jak dojrzewaliście do bycia wiccanami? mocno odbiliście od religii waszych rodzin, czy może mieliście pogańskie wychowanie?


Początki były długie, ciekawe i pełne niezwykłych koincydencji. Można by o tym książkę napisać. :lol: Jednak ja bym tu doprecyzowała i powiedziała, że nie tyle ja jestem wiccanką, co wicca jest częścią mnie.

Edit:
Oj w między czasie odpisała Agni ale może i mój post się na coś przyda choć raczej jest powtórzeniem. :P

_________________
"Wyrocznia Bogów to Dziecięcy Głos Miłości w twej własnej Duszy. Usłysz go!" - Aleister Crowley


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: wtorek, 13 kwietnia 2010, 21:48 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
dzięki za odpowiedzi. na temat z ostatniego pytania chętnie bym pogawędziła w realu, ale nie wiem, kiedy będzie ku temu okazja :) domyślam się, że wiele ciekawych rzeczy bym usłyszała :mrgreen:
jeszcze takie pytanie dot. inicjacji: odbywa się w czasie świąt, czy może ustalany jest oddzielny termin i kowen jest powiadamiany o tym wydarzeniu?

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: wtorek, 13 kwietnia 2010, 22:08 
Kallisto napisał(a):
dzięki za odpowiedzi. na temat z ostatniego pytania chętnie bym pogawędziła w realu, ale nie wiem, kiedy będzie ku temu okazja :) domyślam się, że wiele ciekawych rzeczy bym usłyszała :mrgreen:

Przyjedz na konferencje pod koniec maja to bedzie okazja.
Kallisto napisał(a):
jeszcze takie pytanie dot. inicjacji: odbywa się w czasie świąt, czy może ustalany jest oddzielny termin i kowen jest powiadamiany o tym wydarzeniu?

Roznie to bywa. Najlepiej w czasie swiat, pelni lub nowiu ale jak sie nie da to w inny dzien.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Pytanie laika
PostNapisane: wtorek, 13 kwietnia 2010, 22:29 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
tak właśnie pomyślałam o konferencji, mam nadzieję, że się uda dotrzeć :D

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL