Hakken napisał(a):
Do tego prawie, że żywcem skopiowana z cyklu gier komputerowych Thief. Przy czym oryginał miał więcej sensu, przedewszystkim bóg Trickster był przeciwwagą dla boga-twórcy, wyznawanego przez oficjalny kult hamerytów. A po drugie jego kult był w miastach rządzonych przez hamerytów ignorowany co wręcz zakazany a wszelkie akcje przezeń dokonywane były dość skrzętnie ukrywane. Chłopak nie popisał się oryginalnością a poza tym skoro już postanowił wykorzystać takie ugrupowanie to przynajmniej mógł napisać skąd je zaczerpnął bo tak to trochę na kradzież zakrawa... Tak czy inaczej, nic ciekawego.
Teraz to zauważyłem (ech, zaglądanie w stare tematy popłaca
). Hakkenie, nic ciekawego w kontekście tego nieudolnego plagiatu, czy nic ciekawego w kontekście Thiefa? Bo jeśli to drugie, to spotykamy się nie na najbliższym szamańskim obiadku, ale ubitej ziemi!
No i poczuwam się do małego wyjaśnienia:
Kult Pogan w universum "Thief" to de facto bardzo ładne przekształcenie pogańskich idei na grunt hmm.. techno-fantasy. Gdyby spojrzeć na to ogólnie, to Trickster/Woodsie Lord (już pomijam archetyp... Loki czy Set) jest Bogiem, Viktoria Boginią. Dzielą się aspektami na zasadzie zwierzęta-rośliny. Był on zresztą nie tyle antagonistą, co po prostu przeciwieństwem - o ile Hammerites, to taki "order&law", Trickster i Poganie to czysta, chaotyczna i nieskrępowana potęga Natury. I tak, owszem, to prawda że na początku, gdy istniał tylko zakon "Młotkowców" i ich Jedyny Bóg pt. Master Builder (czy to nam czegoś nie przypomina?
) kult pogan był zakazany. Dlatego pojawił się znów Szachraj czy Oszust, dlatego ważne było zdobycie Oka i tak dalej. Niestety, jak to w historiach bywa, wszystko pokrzyżowali śmiertelnicy, a konkretnie jeden - Garrett. Problem w tym, że później zakon Hammerites doznał schizmy, i z niego wykształcił się odłam Mechanists, który nie dość że gnębił Pogan jeszcze bardziej, to stał się solą w oku samych "Młotkowców".
Zresztą, te późniejsze wydarzenia koncentrują się bardziej na Poganach (środkowe misje), i hmm... pewnym aliansie między dawnymi wrogami (zresztą, finał "The Metal Age" wyciska łzy z tyłka
). Kulminacja kultu Pogan i największe ich stężenie paradoksalnie przypada na najsłabszą odsłonę, czyli tą z Grey Hag (Szarą Wiedźmą, hehehe) - "Deadly Shadows". Tam jest też sporo informacji o tym kulcie, jak też i możemy oficjalnie niemal przystąpić do ich frakcji.
No i pewna oczywista oczywistość, w Thiefie nie było "miast rządzonych", mieliśmy dostęp do jednej, konkretnej ogromnej metropolii zwanej po prostu Miastem.
No, o tym mógłbym tak gadać godzinami (pominęliśmy w ogóle temat Wyroczni, Strażników, itp.), dodam tylko że ja z chęcią zagrałbym w sesyjkę w świecie Thief, bo moim zdaniem - jako laika w papierówkach - jest to universum dość unikalne, a ciągnie mnie do niego jak pszczołę do miodu.
Na koniec, mały klip, który doskonale obrazuje z kim mamy do czynienia:
http://www.youtube.com/watch?v=-AAzkPkiImoIf you be thirsty, fleshthing, drink of me,
If you be hungry, feed - for I am the Honeymaker and the Jacksberry!
Dalsza dyskusje na temat Thiefa i posta pewnego Uzytkownika portalu Poltergeist prosze prowadzic w RPGowym offtopie
Swoja droga ciekawa wizja swiata, ale mysle, ze tamat poganskosci Thiefa zostal juz wyczerpany
Kotoderator w aspekcie fabularnym