agni napisał(a):
Gythia's Hildr napisał(a):
43. Przyjaciołom ma być mąż przyjacielem
Im samym i ich przyjaciół;
Lecz przyjaciołom wrogów
Nie wolno być druhem.
To brzmi jak 4 letnie dzieci na podworku, nie baw sie z ta osoba bo ja jej nie lubie. To tak jakby, przypuscmy Kot byl moim wrogiem i Hakken nie mogl byc moim przyjacielem bo jest przyjacielem Kota. Czyli jesli ty mnie nie lubisz to wszyscy twoi przyjaciele powinni mnie nie lubic i jelsi uwazasz mnie za wroga to moi przyjaciele automatycznie tez staja sie wrogami dla ciebie. Czy ja to dobrze rozumiem?
Bez przesady. Nie było mowy o tym, że ktoś kogoś nie lubi, tylko że jest jego WROGIEM: chce zniszczyć, zabić, obrabować, spalić, zgwałcić i co tam jeszcze (w dowolnej kolejności). Chyba nikt rozsądny nie będzie się zadawał z tymi, którzy chcą to zrobić jego przyjaciołom czy rodzinie?
Proszę, nie odnośmy starych, świętych ksiąg (dowolnej tradycji i ludu) w sposób bezpośredni do naszych czasów. Możemy czerpać z ich mądrości, sam Eddę uwielbiam i bardzo szanuję, ale nie odnośmy np. tamtejszej sytuacji do dzisiejszej. Ilu z nas pływa na wiking do okolicznych krajów albo zostaje chąśnikami (słowiański odpowiednik wikinga)? Ilu z nas ostatnio sprowadziło sobie brankę (wraz z całą torbą łupów) z innej wioski, zabijając przy tym jej brata i ciężko raniąc jej starego ojca ?? Ilu z nas mściło swoich pomordowanych bliskich puszczając z dymem osadę nieprzyjaciół?? O *TAKĄ* wrogość tu chodziło, jak mniemam. Spójrzmy prawdzie w oczy: my nie mamy prawdziwych WROGÓW, gdybyśmy mieli, doskonale byśmy rozumieli tę zasadę.
Co nie znaczy, że nie można jej odnieść do czasów dzisiejszych w jakimś stopniu; przykładowo, nie podam ręki komuś, kto obraził moją Matkę, nie będę się zadawał z facetem, który uderzył moją dobrą znajomą, gdy była jego dziewczyną (bo tylko facet-szmata bije kobiety), nie będę przyjacielem komuś, kto mnie zwyczajnie oszukał na pieniądzach i nigdy mu nie zaufam. Jeśli się dowiem, że ktoś z moich znajomych czy przyjaciół naciął się na nieuczciwego wykonawcę łazienek, to też nie będę go zamawiał do wykonania mojej łazienki, prawda?? Więc tutaj ta zasada jest jak najbardziej aktualna i tak samo, jak przed wiekami, odnosi się do realnej WROGOŚCI: wprawdzie ten ktoś nie zabił mojego przyjaciela/przyjaciółki, ale zrobił im poważne świństwo (wyłudzenie, kradzież, pobicie), więc nie będę go szanował. Dla mnie to jasne...
Uprzejmie proszę wszystkich tutaj: WYLUZUJCIE. Nie warto obrażać się na siebie nawzajem śmiertelnie i robić sobie nieprzyjaciół tylko dlatego, że mamy trochę inne systemy wartości i trochę inaczej rozumiemy pewne sprawy. Co Edda (dokładniej Havamal) mówi o zbyt swobodnym języku?? Że jest zabójcą rozumu itp. Radziłbym to wszystkim tu zgromadzonym, niezależnie od wyznania i poglądów, wziąć pod uwagę. Żeby nie być gołosłownym:
http://www.swiatmagii.pl/index.php/Havamal_Piesn_Najwyzszego.html napisał(a):
29. Ten co nigdy nie milczy, słów
Niecnych wyrzuca wiele;
Luźny język co nie zna cugli
Sam sobie szkody przyczynia.
oraz
http://www.swiatmagii.pl/index.php/Havamal_Piesn_Najwyzszego.html napisał(a):
31. Mądrze uczni gdy umilknie w porę
Ten, co szydzi z drugiego;
Nie wie nigdy ów, co kpi, a prześladuje,
Że go odwet czeka.
W dzisiejszym świecie dla każdego znajdzie się miejsce: asatryjczyka czy odynisty, wikkanina, rodzimowiercy, szamana, a nawet dla wyznawcy chrześcijaństwa czy islamu, o ile szanuje innych. Sława!!