Ulf napisał(a):
Wyglada na to ze ze cala ta kampania jest sterowana przez dosc "enigmatyczna" fundacje Dr.Ratha
http://www4.dr-rath-foundation.org/ktory swego czasu mial klopoty sadowe z powodu reklamy srodkow ziolowych gwarantujacych wyleczenie raka.
Proponuje troche pogooglac, zeby sobie wyrobic wlasne zdanie
"W roku 1994, krótko przed swoją śmiercią, dwukrotny noblista Dr Linus Pauling zwrócił się do Dr Ratha ze znaczącymi słowami: ?twoje odkrycia są tak ważne, bo dotyczą milionów ludzi i zagrażają wielkim gałęziom przemysłu. Pewnego dnia mogą wybuchnąć wojny, których jedynym celem będzie zahamowanie dostępu do twoich przełomowych odkryć. Wówczas nadejdzie czas próby, kiedy będziesz musiał stanowić opór!?
...ekhm
wydaje mi się, że Ulf ma rację. Ton tej akcji jest bardzo alarmistyczny, ale w swoim czasie przeglądałem te projekty (podobnie jak projekt słynnego Kodeksu Alimentariusa) i wyglądało mi, że chodzi tylko o prawidłowe oznaczanie preparatów naturalnych, będących w sprzedaży. Ma to być szczególnie bat na różne "preparaty megawitaminowe", które w reklamach - głównie za granicą, bo w Polsce przepisy są surowsze - są zalecane jako cudowne remedium na wszystko; tymczasem przedawkowanie witamin MOŻE być groźne (np. przedawkowanie A i D3 może powodować nawet utratę wzroku i deenerację układu kostnego; nadmiar witaminy C przez długi czas - problemy z nerkami, itd) i tak jak branie jednego vitaralu/falvitu/innego normalnego preparatu dziennie jest OK (przynajmniej dla mnie, jako laika, nie jestem lekarzem), natomiast branie 10 tabletek albo ich "mega" odpowiednika - już nie.
Niemniej dobrze oczywiście, że jako Europejczycy interesujemy się tym, co nas dotyczy; tworzenia prawa nie można zostawić tylko urzędnikom, jak to powiedział bodajże Jefferson - ceną wolności jest wieczna czujność...
Pozdrawiam!!
w.