Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 11:26

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 104 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 16 stycznia 2009, 16:20 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 września 2007, 21:13
Posty: 382
Lokalizacja: Warszawa
Marta Małgorzata napisał(a):
Nie no, spoko. Ja Ci nie wmawiam zachwytu Grimassim, musiałbyś być idiotą, żeby się nim zachwycać, a za takiego Cię nie mam ;) Ja tylko odniosłam się do tego fragmentu:
Accolon napisał(a):
Z dość dużej ilości książek Grimassiego polecił bym „Czarostwo. Tajemną tradycję” właśnie oraz „Witches’ Craft: The Roots of Witchcraft & Magical Transformation”, “Wiccan Magick: Inner Teachings of the Craft” i talię kart “Well Worn Path”.


Tak się składa, że Raven Grimassi niezwykle dużo pisze i jest bardzo promowany, w związku z czym każda niemal osoba zainteresowana Czarownictwem wcześniej, czy później zetknie się z jego publikacjami oraz zawartymi w nich koncepcjami. Trzy rekomendowane przeze mnie publikacje, są, moim zdaniem, najbardziej sensowne z tego co napisał. Co nie oznacza bynajmniej, że uważam je za jakieś wybitne pozycje, o czym zresztą świadczy zamieszczona przeze mnie wyżej recenzja.
Zaprojektowane przez niego talie“Well Worn Path” i “Hidden Path” są natomiast niezwykle interesujące i można z nimi pracować na bardzo wiele sposobów.

Pozdrawiam,
Accolon.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 16 stycznia 2009, 20:17 
Ok! Bylo tyle pytan, wiec w skrocie odpowiem:). Gramassiego malo czytalem. Oczywiscie jest tam moze pare szczegolow od niego. Jednak mialem rok temu jeszcze kontakt z jednal z rodzin Stregherii.
Namiary mam nadal ale dlugo sie nie kontaktowalem. Rozmawialem z wloszka, ma czterdziesci iles lat. Zna angielski, wiec z nia gadalem. Nie tylko ja tez troche innych osob. Niewiele nam powiedziala, gdyz mowila, ze jest jeszcze starszyzna w jej rodzinie, czyli jedno pokolenie starsze, ktora obserwuje co ona robi. Uzyskalem troszke malych informacji od niej, tyle na ile osoby ze starszyzny pozwalali.
Grimassi z teog co wiem to ma troche elelementow zapozyczonych z Wicca oraz z tego co wiem to byl z zaprzyjazniony z Cunnighamem.
Co kobieta ta powiedziala, to mowila, ze dla niej dzwine jest to, ze on za szkolenia pobiera oplaty, bo u niej w tradycji tego sie nie robi.
Moglem cos tez pomieszac bo byla noc a na szybko spontanicznei wszystko pisalem. Tez mialem troche kontaktow i rozmow z paroma osobami z innych rodzin ale tak glownie to z nia gadalem:).

A co do czarostwa slowianskiego to istnieja dziedziczne, nie tylko baltow. Polska nie jest jedynym krajem slowianskim. Dodam, ze najbardziej aktywnie to slyszalo sie o serbskich czarownicach i czarownikach. W Polsce tez jest ich troche oraz w innych krajach slowianskich i czesc w Stanach lub innych krajach z tych co wyemigrowalo. Nie wiem czy ktos o tym wie ale czarostwo i praktyki wiejskie oslably pod koniec 19 wieku w Polsce kiedy duzo kosciolow nagle postawili na wsi a tez duzo chlopow przenioslo sie do miasta. Ale baltyckich tradycji tez jest troche na polnocnym wschodzie kraju, w koncu to byly tez kiedys tereny pruskie. Dodam nawet, ze neiktore osoby praktykowaly i chyba nadal chrzescijanska religie dla niepoznaki a potajemnie slowianskie czarostwo i religie. Moja koelzanka wiedzma dziedzcina, spotkala wlasnie osobiscie wiedzme slowianskiej tradycji w Polsce. Kideys bede musial sie wybrac i pogadac z piecdziesiecio ilus letnia wiedzma tradycji slowianskiej:).


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 16 stycznia 2009, 23:32 
Offline
Manaderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 18 sierpnia 2008, 14:35
Posty: 901
Lokalizacja: Wrocław
Shadow, coś w tym co mówisz jest... a jest to MEGA WKRĘTKA i przeolbrzymi wałek Koleś sorry, nie znam cię i nie oceniam, oceniam tylko to co napisałeś - a na pińcet kilometrów wali mi to internetowym magiem. Po pierwsze - trochę polskiej składni - może i ja też nie pisze zbyt poprawnie ale mnie przynajmniej da się czytać a twoje posty męczą i to zaje... bardzo.

A teraz merytorycznie: nie odpowiedziałeś na żadne pytanie Accolona dotyczące twoich ocen mocy magii w wicca, czerpania inspiracji przez Gardnera od Stregerii itd. Jedyne czym się podpierasz to to, że ktoś kiedyś ci coś powiedział - sorry stary ale tak mocne sądy muszą być czymś podparte bo inaczej są gówno warte.

Kolejna sprawa to twoje wynurzenia o szeptunkach. O ile do szeptunek mam ogromny szacun i rispect to twierdzenie jakoby praktykowano w Polsce ciągle jeszcze słowiańską religię (tylko na bogów jaką? Polan? Wiślan? Słowian połabskich? Ślężan?) są jakby to powiedzieć kulturalnie.... śmiechowe. Brukner i Szyjewski powinni ci się pokłonić - nagle wypłynęły takie fakty, za które oni oddaliby połowę życia by je umieścić w swoich książkach. Coś mi się nie widzi żeby w Polsce przetrwało coś z naszych dawnych wierzeń w tak czystej formie o jakiej mówisz. No ale oczywiście ja nie spotkałem żadnej szeptunki wzywającej Welesa (z resztą to imię nadał mu W. Kadłubek na przełomie XIV i XV wieku, a nazywał się prawdopodobnie Wołos lub coś w ten deseń).

Trzecia sprawa to sama Stregeria, której przetrwanie we Włoszech (państwie generalnie zajemegakatolickim) od 3000 lat jest poniekąd wątpliwe i to mocno, ale nie interesowałem się tą ścieżką wiec wrzucam tyko to co wydaje mi się podejrzane - jeśli walniesz konkretne argumenty to spoko.

rawimir - wiem że to może być trollowaniem ale szlag mnie jasny trafił jak przebrnąłem przez ten temat.

_________________
Obrazek
-------------------
gg 4217782

Hakken napisał(a):
Mazowsze jest niestety gorzej zaopatrzone w miejsca kultowe, mam tylko jeden chram i to, Warszawkim zwyczajem, nowy :)


wegetarianin - słowo w języku indian ojibwa oznaczające "za głupi by polować"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 17 stycznia 2009, 01:25 
Offline
Adwokat diabła

Dołączył(a): wtorek, 18 września 2007, 12:47
Posty: 197
Hello,

ja też bym chciała uprzedzić przed dosłownym traktowaniem legendy powstania Stregherii i w ogóle wszystkich ścieżek reklamujących się jako prastare i tajemnicze, w szczególności z domieszką wyższości. Gdyby faktycznie takie były, to by się nie reklamowały przypadkowym ludziom, którzy potem o nich opowiadają na forach :)

Wiele ścieżek reklamujących się jako starsze od Wicca jest w rzeczywistości zmodyfikowaną kopią wiccańskich rytuałów. Tak zaczynali:

* Gerald Gardner, który twierdził, że inicjowano go do kowenu czarownic (w rzeczywistości człowiek zainteresowany magią ceremonialną, którego wczesne kontakty czarownicze ostatecznie po badaniach ograniczyły się do jednej osoby: Dafo)

* Alex Sanders inicjowany podobno przez babcię (w rzeczywistości przez Gardnerian),

* Robert Cochrane/Roy Bowers reprezentujący ponoć prastarą tradycję (w rzeczywistości też inicjowany Gardnerianin) i inni stylizujący się na "Czarownictwo Tradycyjne" (na sieci można nawet znaleźć satyryczny dokument pozwalający wygenerować swoją tradycję "czarownictwa tradycyjnego" w pięć minut, za pomocą dobierania określeń z tabelki)

* "Rex Nemorensis", nauczający ponoć "przedgardneriańskiego" czarownictwa odpłatnie (w rzeczywistości podpuścił znajomą do wkręcenia się do gardneriańskiego kowenu i wykradzenia dla niego materiałów Gardnera, które potem opublikował w celu jego dyskredytacji a ich zmodyfikowaną wersję sprzedawał)

* Raymond Buckland, który wyssał z palca m.in. "saksońskie" czarownictwo, "piktyjskie" runy (te takie spiralki) i jeszcze, bodajże, coś o Cyganach

Bardzo łatwo jest stworzyć coś własnego a potem dorobić temu starożytną historię, oczywiście niemożliwą do udowodnienia i przekazywaną wyłącznie ustnie. Robi tak wiele nowych religii: ostatnio czytałam o tym, jak to anglikanizm też sobie dorabiał historię tak, żeby wychodziło, że są prawdziwszą religią z przekazem apostolskim wprost od Piotra z pominięciem całej tradycji katolickiej. Byli też mormoni z zesłaną przez Boga księgą której oryginału (wg wiki - złotych płyt zapisanych po egipsku) nikt nie widział i tak dalej.

Zdarza się też, niestety, często, że założyciele przekazują taką zmitologizowaną historię uczniom, którzy potem święcie w nią wierzą. Dlatego nie wykluczam, że Shadow rzeczywiście spotkał jakąś Włoszkę, która wierzyła w to, co jej nauczyciele naopowiadali, albo sama go chciała troszkę "poczarować".

Dla ludzi z podejściem "nie wierz gębie, sprawdź na zębie" polecam poczytać Grimassiego, można go znaleźć na google books:

http://books.google.com/books?id=yB5dVZ ... si#PPP1,M1

A tutaj jest jego strona:

http://www.ravengrimassi.net/

Na sieci można też znaleźć najlepszy artykuł analizujący postać Aradii jaki do tej pory widziałam:

http://www.stregheria.com/MaglioccoAradia.htm
"Who Was Aradia? The History and Development of a Legend" - Sabina Magliocco

pp,
_3Jane

_________________
You can set the controls for the heart or the knees
And the meek will inherit what they damned well please
Get ahead, go figure, go ahead and pull the trigger
Everything under the gun.
- Sisters of Mercy, "Under the Gun"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 17 stycznia 2009, 02:26 
Offline
Szpieg jezuitów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2007, 15:15
Posty: 1883
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
No i jak zawsze (poza postami polemizujacymi z moimi ;) :twisted: ) post 3Jane ucina dyskusje. Nieladnie, pani Brzozowa, nieladnie.

PS: Asus, panuj jednak troche nad jezykiem i emocjami. Nie zamieniajmy tego forum w smietnik. Niech pozostanie najlepszym i najbardziej rzetelnym polskim forum o poganstwie.

_________________
- Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 19 stycznia 2009, 14:14 
Biedny Cień :( pewnie to siódemka przyniosła mu zgubę.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 19 stycznia 2009, 15:13 
Jaka siodemka? Co niby mialoby przyniesc zgube:P? Tradycja, o ktorej opowiadalem nie jest moja:P. Ja mam swoja wlasna tradycje wedyjska oraz ludowa ze wschodu, skad pochodze i czuje sie w niej jak ryba w wodzie i od dziecka sie w niej chowam:).


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 19 stycznia 2009, 16:46 
Shadow napisał(a):
Tradycja, o ktorej opowiadalem nie jest moja:P.


Myślałem, zę twoja. Z taką pewnością siebie o niej mówiłeś, że myślałem, ze jesteś inicjowany we włoskie czarostwo i w wicca.


Shadow napisał(a):
Ja mam swoja wlasna tradycje wedyjska oraz ludowa ze wschodu, skad pochodze i czuje sie w niej jak ryba w wodzie i od dziecka sie w niej chowam:).


Z jakigo wschodu? Co to jest tradycja ludowa ze wschodu?

Na czym polaga Twoja własna tradycjha wedyjska. Czym ona się rózni od wedyjskiej tradycji innych w szczególności a od hinduizmu w ogólnosci?


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 19 stycznia 2009, 16:58 
Shadow napisał(a):
Jaka siodemka?


Liczba postów, ale teraz na szczęście cykl się zamknął w 10 i musisz przejść do konkretów, bo tu wszyscy z zapartym tchem czekają, że dowiedzą się czegoś o Stregia a Ty się piskorzysz.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 19 stycznia 2009, 17:43 
Co do Stregherii to powiedzialem, chyba wszystko co wiem. Moze jest tam kilka elementow jakichs, ktorych nie wymienilem ale tak czy owak co wiekszosc co wiem to wymienilem.

Co do tradycji wedyjskiej to czym sie moja rozni od hinduizmu, to musze powiedziec, ze ja wlasnie jestem hinduista:P. Hinduizm to zbior roznych kultow i sekt religijnych calej azji. Nawet chinski taoizm podchodzi pod to a w szczegolnosci buddyzm. Poprostu oni chca byc niepodlegli wiec to otrzymali. Jednak wielu hinduistow traktuje ich jak czesc hinduizmu. U mnie to sa Wedy oraz inne pisma jak Upanishady, Purany, Ramayana, Mahabharata, Tantryczne oraz wiele innych. Ja wyznaje poprostu wyznaje Shiaktism, ktory skupia sie na energii meskiej i zenskiej, yag i yug czyli inaczej ying i yang tyle ze po sanskrycie no i praktyki tantryczen i okultystyczne dla wtajemniczonych glebiej, bo podstawowe sa masowo dostepne oraz duzo praktyk ludowych starszych jeszcze od Wed, z ktorych to one sie tez meidzyinnymi skonstruowaly. Wschodnie tradycje sa obszerne, wiec pisanie o tym to jak pisanie conjamniej kilkutomowych ksiazek. Zaleta bycia na wschodzie jest taka, ze czesciej jest sie swiadkeim magii ze wzgledu, ze jest tam praktykowana powszechnie.

Z tego co wiem to jest tu jeden taoista na forum, ktory pisze na angielskim forum oraz praktykuje takze religie rzymsko-etrusko-grecka.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 11:29 
piszesz o zaletach bycia na wschodzie, tzn mieszkasz gdzieś w Azji?


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 13:26 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 września 2007, 21:13
Posty: 382
Lokalizacja: Warszawa
Witam,

Shadow napisał(a):
Co do Stregherii to powiedzialem, chyba wszystko co wiem. Moze jest tam kilka elementow jakichs, ktorych nie wymienilem ale tak czy owak co wiekszosc co wiem to wymienilem.


Ja bym jednak poprosił, żebyś odpowiedział na moje pytania - każde z osobna, konkretnie. Bo jeśli wszystkie swoje dygresje opierasz jedynie na tym co Ci powiedziała jakaś Pani podczas rozmowy prowadzonej w nocy o północy, to wybacz, ale musisz być baaardzo naiwną osóbką.

Shadow napisał(a):
Co do tradycji wedyjskiej to czym sie moja rozni od hinduizmu, to musze powiedziec, ze ja wlasnie jestem hinduista:P.


A ja myślałem, że jesteś... Nieważne.

Shadow napisał(a):
Ja wyznaje poprostu wyznaje Shiaktism, ktory skupia sie na energii meskiej i zenskiej, yag i yug czyli inaczej ying i yang tyle ze po sanskrycie no i praktyki tantryczen i okultystyczne dla wtajemniczonych glebiej, bo podstawowe sa masowo dostepne oraz duzo praktyk ludowych starszych jeszcze od Wed, z ktorych to one sie tez meidzyinnymi skonstruowaly.


Hmmm... Tak się składa, niestety, że mam dość spore kontakty w światku polskich - i nie tylko - hinduistów. Skoro jesteś, jak twierdzisz, wtajemniczony głębiej, proszę, podaj mi imię Twojego guru. Bo rozumiem, że czerpiesz swoją wiedzę od guru, a nie z książek, czyli źródeł masowo dostępnych. Z chęcią też bym się dowiedział, jakie książki na ten temat czytałeś. Wiem, wiem, większość Twojej wiedzy pochodzi od guru, ale przecież jakieś książki na ten temat czytałeś. Jakie?

Shadow napisał(a):
Wschodnie tradycje sa obszerne, wiec pisanie o tym to jak pisanie conjamniej kilkutomowych ksiazek.


Po prostu napisz, kto jest twoim guru oraz wymień powiedzmy 8 książek, które na ten temat czytałeś.

Shadow napisał(a):
Zaleta bycia na wschodzie jest taka, ze czesciej jest sie swiadkeim magii ze wzgledu, ze jest tam praktykowana powszechnie.


O rany!!! Ja też często bywam na Wschodzie i jakoś nie zauważyłem, żeby magia była praktykowana tam powszechnie. O jakim konkretnie Wschodzie mówisz?

Pozdrawiam serdecznie,
Accolon.

P.S.: Nie do końca zgadzam się z 3Jane. Uważam, że istnieją czarownicze tradycje, które mogą być ciut starsze od Wicca - tak od 10 do 20, 30 lat. Napewno nie więcej. Jej krótka bezlitosna charakterystyka wymienionych jednostek jest jednka prawdziwa - za wyjątkiem tego co napisała na temat Gardnera, który prawdopodobnie jednak poznał więcej osób okreslających się jako "Czarownice" niż Dafo. Wiem o istnieniu niepublikowanych dokumentów na ten temat, które należały do Doreen Valiente, a obecnie są weryfikowane przez amerykańskich i brytyjskich badaczy. Sprawa jest więc otwarta i warto się w tym przypadku powstrzymać od kategorycznych stwierdzeń.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 15:38 
W Polsce jedyni oficjalni hinduisci to Vaishnavisci z grupy Hare Krishna. Ogolnie hinduizm jest moja tradycja rodzinna, gdyz moj ojciec jest Gujratem z Bombaju a moja matka jest polka, wiec z mieszanej rodziny jestem. Ogolnie to guru nie jest potrzebny; hinduizm jest bardzo obszerny i sa tez praktyki ludowe, ktore wogule czegos takiego nie maja ale moge powiedziec to ze moi dziadkowie w jakims stopniu wierza w Sai Baba.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 15:59 
Offline
Szpieg jezuitów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2007, 15:15
Posty: 1883
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
Shadow, ale jakie ksiazki czytales? Bo praktyki ludowe mozna obserwowac/brac w nich udzial w Indiach, ale w Polsce raczej zbyt czesto hinduistycznych praktyk ludowych nie uswiadczysz.

Odpowiedz prosze na pytanie Accolona - przyznanie sie do niewiedzy nie jest niczym zlym, nie musimy wszystkiego wiedziec. Natomiast swoimi krotkimi i wykretnymi odpowiedziami sprawiasz, ze tracisz wiarygodnosc.

_________________
- Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 18:40 
Praktyki ludowe to sam doswiadczalem gdyz sie wychowywalem w azji nim przyjechalem do Polski, wiec rodzina uczyla mnie oraz bralem udzial w miejscowych praktykach, ktore sa ludowe. Co do ksiazek to czytamy Wedy, Upanishady, Purany, Ramayan, Mahabharata, Bhagawagita, Prawa Manu, pisma Tantryczne, Jataki oraz troche innych pism; a wogule pism jest bardzo duzo, nawet niektorzy ludzie praktykujacy ludowe praktyki, to przekazy ustne przelewaja na papier szczegolnie w dzisiejszych czasach. Tyle, ze bardziej na naukach ustynch sie koncentrowalem i na praktykach w trakcie dokonywania Puja.

To czy trace czy mam wiarygodnosc to musze powiedziec, ze mi to wisi, bo nigdy nie szukam niczyjego uznania:P. Poprostu czasami sie moja wiedza podziele oraz powiem moje zdanie na temat czegos lub cos o swojej religii:).


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 18:55 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 września 2007, 21:13
Posty: 382
Lokalizacja: Warszawa
Witaj,

Shadow napisał(a):
W Polsce jedyni oficjalni hinduisci to Vaishnavisci z grupy Hare Krishna.


Oficjalni, czy oficjalnie zarejestrowani? Bo jest to różnica. W Polsce jest sporo odłamów Hinduizmu, po prostu nie legalizują swojej działalności, a nawet jeśli, to często nie jako grupy wyznaniowe.

Shadow napisał(a):
Ogolnie hinduizm jest moja tradycja rodzinna, gdyz moj ojciec jest Gujratem z Bombaju a moja matka jest polka, wiec z mieszanej rodziny jestem.


Wybacz mi, ale to nie jest żaden argument. To, że pochodzisz z mieszanej rodziny, nie czyni Ciebie wcale członkiem sekretnej siaktyjskiej tradycji. Co więcej, w Indiach, gdzie ciągle żywe są podziały kastowe miał byś większy problem z inicjacją niż biały.

Shadow napisał(a):
Ogolnie to guru nie jest potrzebny; hinduizm jest bardzo obszerny i sa tez praktyki ludowe, ktore wogule czegos takiego nie maja ale moge powiedziec to ze moi dziadkowie w jakims stopniu wierza w Sai Baba.


Przeczysz teraz sam sobie. Ruch Sai Baby, to nie jest sekretny misteryjny kult siaktyjski - to jak najbardziej otwarata religia. Religia masowa. A praktyki ludowe, czy zwyczaje to też nie są żadne sekretne misteria.
Więc jak to jest z Tobą Shadow? Uczył Cię ktoś okultystycznych praktyk w supertajnym odłamie siaktyzmu, czy po prostu liznąłeś trochę folkloru i nasłuchałeś się o Sai Babie?

Pozdrawiam,
Accolon.


Ostatnio edytowano wtorek, 20 stycznia 2009, 19:15 przez Jelonek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 18:59 
Offline
Szpieg jezuitów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2007, 15:15
Posty: 1883
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
Shadow napisał(a):
To czy trace czy mam wiarygodnosc to musze powiedziec, ze mi to wisi, bo nigdy nie szukam niczyjego uznania:P. Poprostu czasami sie moja wiedza podziele oraz powiem moje zdanie na temat czegos lub cos o swojej religii:).


Moze Ci to wisiec, ale ze stregeria za bardzo Ci nie wyszlo, jak jeszcze przekonasz ludzi, ze nie masz pojecia o hinduizmie siaktyjskim zbyt duzego (a Accolon wlasnie Cie punktuje) to nie bardzo widze po co masz sie wypowiadac ;)

_________________
- Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 19:13 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 września 2007, 21:13
Posty: 382
Lokalizacja: Warszawa
Witam,

Shadow napisał(a):
Praktyki ludowe to sam doswiadczalem gdyz sie wychowywalem w azji nim przyjechalem do Polski, wiec rodzina uczyla mnie oraz bralem udzial w miejscowych praktykach, ktore sa ludowe.


Ale co to ma wspólnego z tym wszystkim co pisałeś? Ja jestem Polakiem, jako dziecko topiłem więc Marzannę, skakałem przez ogniska w Noc Kupały, co nie czyni mnie członkiem sekeretnej słowiańskiej sekty.

Shadow napisał(a):
Co do ksiazek to czytamy Wedy, Upanishady, Purany, Ramayan, Mahabharata, Bhagawagita, Prawa Manu, pisma Tantryczne, Jataki oraz troche innych pism; a wogule pism jest bardzo duzo, nawet niektorzy ludzie praktykujacy ludowe praktyki, to przekazy ustne przelewaja na papier szczegolnie w dzisiejszych czasach. Tyle, ze bardziej na naukach ustynch sie koncentrowalem i na praktykach w trakcie dokonywania Puja.


Czytałeś w sankrycie? W hindi? Po angielsku? Po polsku? Mogę się dowiedzieć jakie tłumaczenia, jakie wydania? Nazwy wydawnictw? Mam na codzień trochę do czynienia z Wedami, więc to co piszesz i w jaki sposób piszesz brzmi dla mnie całkowicie absurdalnie.
No i nadal nie odpowiedziałeś na kluczowe pytanie - kto Cię uczył?

Shadow napisał(a):
To czy trace czy mam wiarygodnosc to musze powiedziec, ze mi to wisi, bo nigdy nie szukam niczyjego uznania:P. Poprostu czasami sie moja wiedza podziele oraz powiem moje zdanie na temat czegos lub cos o swojej religii:).


Chciał bym poznać twoje zdanie na jakiś temat, ale na razie otrzymuję dość absurdalne wykręty.
Sugerujesz, że jesteś inicjowany do jakichś siaktyjskich misteriów, a kiedy proszę o konkret to w odpowiedzi dowiaduję się, że czytujesz Wedy, a Twoi dziadkowie mają coś wspólnego z Sai Babą.
Nie wiem czy szukasz czyjegoś uznania, czy nie, ale faktem jest, że na razie po prostu się kompromitujesz. Naprawdę nie jest tak, że na forum można napisać każdą głupotę bez jakichkolwiek konsekwencji.

Pisz swoje zdanie na różne tematy, ale jak chcesz, żeby traktowano Cię poważnie (chociaż sugerujesz, że nie chcesz) to musisz się bardziej postarać, a nie powoływać się na Ravena Grimassiego, anonimowe włoskie Czarownice, czy na to, że czytasz Wedy i uczstniczyłeś w obrzędach ludowych w momencie, gdy sugerujesz, że masz kontakty z supertajnymi covenami Czarownic, lub jesteś członkiem nikomu nie znanych sekt siaktjskich.

Pozdrawiam,
Accolon.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 19:30 
Shaktism to nie jest tylko tajna religia! Oczywiscie niektore praktyki sa dla wtajemniczonych. By dolaczyc do Shiaktismu wystarczy na ogol przejsc ceremonie Namakarana Samskara w swiatyni Durgi lub Kali. A czesc mojej rodziny ci co wlasnie w Sai Baba sie sluchaja ale tez nie w jakims tkaim wielkim stopniu to sa Shaivovie ale czesc mojej rodziny praktykuje Shiaktism, jeden moj wujek wyznaje tez Jainism.
Moje pisma to rozne byly ale czesc po Hindi a czesc po Angielsku a czesc Sanskryckie. A co mnie wydania obchodzal i tak we wszystkich to samo jest.

Ja za to widze, ze ty strasznei dociekliwy jestes wszystkiego. Nie kapuje po co ci taka dociekliwosc? Nie wiem co ale po w jaki sposob piszesz to wydaje mi sie, ze szukasz klotni jakiejs, wiec sorry ale na takich jak ty to mi szkoda czasu. Nie musze niczego komukolwiek udawadniac, wiec jelsi masz zamiar dalej tak kierowac rozmowy to konczmy juz bo mi na to szkoda czasu.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 20:10 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 września 2007, 21:13
Posty: 382
Lokalizacja: Warszawa
Witam,

Shadow napisał(a):
Shaktism to nie jest tylko tajna religia! Oczywiscie niektore praktyki sa dla wtajemniczonych. By dolaczyc do Shiaktismu wystarczy na ogol przejsc ceremonie Namakarana Samskara w swiatyni Durgi lub Kali. A czesc mojej rodziny ci co wlasnie w Sai Baba sie sluchaja ale tez nie w jakims tkaim wielkim stopniu to sa Shaivovie ale czesc mojej rodziny praktykuje Shiaktism, jeden moj wujek wyznaje tez Jainism.


Siaktyzm to nie jest tajna religia - to jasne. Ty jednak pisałeś, że należysz do jakiegoś sekretnego odłamu tej religii. Usiłuję zweryfikować czy to prawda i jaki to odłam. Wyznawać Siaktyzm, a być członkiem misteryjnego kultu to dwie różne rzeczy.

Shadow napisał(a):
Moje pisma to rozne byly ale czesc po Hindi a czesc po Angielsku a czesc Sanskryckie. A co mnie wydania obchodzal i tak we wszystkich to samo jest.


To stwierdzenie kończy dyskusję. Książki to książki - czyta się konkretne wydania, egzemplarze. Albo nie czyta wogóle.
A skąd znasz Sanskryt?
I jeszcze mała dygresja. W hinduiźmie est różnica pomiędzy ludową pobożnością, a nauką w sektach i kultach. Ta zawsze opiera się na relacji guru - uczeń. Nigdy też nie opiera się na samodzielnym studiowaniu Wed. Możesz wywodzić się z religijnej rodziny, ale to nie znaczy, że jesteś członkiem misteryjnego kultu.

Shadow napisał(a):
Ja za to widze, ze ty strasznei dociekliwy jestes wszystkiego. Nie kapuje po co ci taka dociekliwosc? Nie wiem co ale po w jaki sposob piszesz to wydaje mi sie, ze szukasz klotni jakiejs, wiec sorry ale na takich jak ty to mi szkoda czasu. Nie musze niczego komukolwiek udawadniac, wiec jelsi masz zamiar dalej tak kierowac rozmowy to konczmy juz bo mi na to szkoda czasu.


Ja tylko uważnie czytam Twoje posty i ustosunkowuję się do ich treści. Proszę też czasem o doprecyzowanie pewnych kwestii. Na tym polegają dyskusje.
Nie musisz niczego nikomu udowadniać - mnie jednak udowodniłeś, że czasem trochę konfabulujesz, często podajesz sprzeczne fakty i nie zawszej do końca znasz się na tym co piszesz.

Pozdarwiam,
Accolon.


Ostatnio edytowano wtorek, 20 stycznia 2009, 20:16 przez Jelonek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 20:15 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 17 stycznia 2008, 08:42
Posty: 246
Lokalizacja: Midgard
Nie wydaje mi się, żeby Accolon szukał kłótni.
Forum ma być wiarygodnym miejscem informacji. O swoich prywatnych doświadczeniach możemy wszyscy pisać, jeśli ktokolwiek miałby na to ochotę, ale nie odwołując się do konkretnej tradycji. Odwołanie się do konkretnej tradycji wymagałoby wskazania, na jakiej zasadzie owo odwołanie następuje.

Jesteś wyznawcą hinduizmu w wydaniu siaktyjskim - ok. Ale czy jesteś tego samego rodzaju wyznawcą, jakim jest chrześcijanin chodzący do kościoła w zalecane przezeń święta i wierzący w to, co kościół do wierzenia podaje, stosujący drobne ludowe praktyki religijne, czy też należysz do jakiejś konkretnej tradycji, w którą zostałeś inicjowany i przeszedłeś odpowiednie ceremonie? uczysz się od kogoś, czy sam zdobywasz wiedzę?

Chodzi o pewne rozróżnienie. Wypowiadasz się bowiem w sposób wyjątkowo autorytarny, jednak Twoim słowom brakuje konsekwencji, a na zadane Ci konkretne pytania kulisz ogon i zbywasz je jakimiś wykrętami.

Po prostu chcielibyśmy wiedzieć, z kim mamy do czynienia, jak traktować Twoje słowa, na ile mogą one stanowić źródło wiedzy niedostępnej w możliwej do nabycia literaturze, a na ile zgrywasz mądralę. Więc po prostu wyraźnie odpowiedz - szkoliłeś się gdziekolwiek poza własną rodziną, masz jakiegoś guru, Twoja wiedza i praktyka wykraczają poza przeciętną (i na jakiej podstawie), czy nie?

Bo swoimi wykrętami i gwałtownym oburzeniem na zadane Ci konkretne pytania nie wystawiasz sobie najlepszego świadectwa. Skompromitowałeś się, mówiąc o Stregherii i szeptuchach. Nie kompromituj się, mówiąc o swojej religii. Podaj wiarygodne źródła - a zaczniesz być traktowany poważnie.

_________________
ObrazekTrolling provided by TIS - Trolling Internet Solutions
[TM of Björn The Bohemian]


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 20:19 
Offline
Manaderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 18 sierpnia 2008, 14:35
Posty: 901
Lokalizacja: Wrocław
Cytuj:
Moje pisma to rozne byly ale czesc po Hindi a czesc po Angielsku a czesc Sanskryckie. A co mnie wydania obchodzal i tak we wszystkich to samo jest.


Po pierwsze po polsku mówi się W HINDI a nie po hindi, po drugie jakby ktoś biegle czytał pisma święte hinduizmu w trzech językach to umiałby pisać poprawne zdania z dużymi literami i kropkami również po polsku, po trzecie "we wszystkich tak samo jest" - to akurat nieprawda i każdy kto trochę czytał to doskonale wie.

Człowieku moi bogowie mi świadkami że starałem się traktować cię poważnie i nie trollować, dopytywałem się normalnie tak jak Accolon i jak każdy normalny na forum który czyta o czymś nowym czego nie miał okazji wcześniej poznać. a ty z każdym postem motasz, tłumaczysz niezrozumiałe przez jeszcze bardziej niezrozumiałe i unikasz odpowiedzi na jasno zadane pytania.
Z resztą z tego w jaki sposób piszesz wnioskuję ze masz jakieś -naście lat, z naciskiem na dolną granicę nastoletniości. To co piszesz o hinduiźmie to ja moge sobie z wikipedii wyczytać bez tracenia nerwów, a to co wygadujesz zaczyna być tak wewnętrznie sprzeczne, że nawet zaczyna być sprzeczne z wikipedią :roll:


Rawimir - wiem, miałem powściągnąć język, ale za pisanie takich przewielkich bzdur jak Shadow pownno być jakies ostrzerzenie, ban, nie wiem, sankcja?? Pewnie mi się zgarnie ostrzerzenie albo ban, ale na bogów, dbajmy żeby to forum jakiś poziom wyższy od mrooczlandii czy czarostwa, błagam.

Kocie - wiem, forum miało pozostać najbardziej rzetelnym i poważnym forum w sieci o neopogaństwie - ale przy takich oszołomach i trollach jednocześnie jak Shadow to się nie da, i trzeba to tępić.

Accolon - daj sobie spokój, i tak nie uzyskasz sensownych odpowiedzi na twoje pytania, z resztą poziom rozmówcy już chyba poznałeś :roll:

_________________
Obrazek
-------------------
gg 4217782

Hakken napisał(a):
Mazowsze jest niestety gorzej zaopatrzone w miejsca kultowe, mam tylko jeden chram i to, Warszawkim zwyczajem, nowy :)


wegetarianin - słowo w języku indian ojibwa oznaczające "za głupi by polować"


Ostatnio edytowano wtorek, 20 stycznia 2009, 22:50 przez Asus, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 20:24 
To ze mowie ze mam swoja tradycje to nie znaczy, ze jest ona jakas misteryjna. Katolik nawet moze powiedziec, ze ma swoja tradycjei jest to katolicyzm. Wiem, ze praktyki sie roznia, gdyz ja bardziej nie przykladam takiej wagi do pism. Kieruje sie Shiaktismem ale wieksza wage do praktyk ludowych przykladam. Zreszta jak ktos do swiatyni chodzi to nie patrzy do jakiej grupy ona nalezy. Wiele osob nawet same nie wiedza do jakiej grupy naleza. Jedynie kaplani przywiazuja do tego wage. Wiele osob jest tez inicjowanych do ktorejs z grup bo kaplan do jednej z nich nalezy ale praktykuja i wyznaja go w formie ludowej. Ja mialem ceremonie Namakarana Samskara w swiatyni Shiaktyjskiej swiatyni Durgi, ogromna wlasnie wyge przywiazuje do pierwistka zenskiego i meskiego, tak jak to w Shiaktyzmie jest. Jednak praktyki wykonuje ludowe z rejonu skad wywodzi sie moja rodzina oraz tez biore nieraz udzial w innym rejonie indii lub innego kraju azji jak sie nadazy okazja w praktyce ludowej z innego rejonu. W hinduizmie niema czegos takiego, ze mozezs tlyko i wylacznie trzymac sie jednego, ja nieraz w buddyjskich czy taoistycznych odprawiam modly.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 20:30 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 17 stycznia 2008, 08:42
Posty: 246
Lokalizacja: Midgard
Czyli jesteś odpowiednikiem chrześcijanina, który został ochrzczony, odprawia różne drobne praktyki i zasuwa na mszę. OK, wyjaśniło się. Ale nie sugeruj na przyszłość, że wiesz więcej niż wiesz rzeczywiście, bo nikt nie będzie traktował Twoich wypowiedzi poważnie, jeśli nie udowodnisz tez, które w nich prezentujesz w przekonujący sposób.

I na litość wszystkich Mocy, zróbże coś z ortografią. Już chrzanię interpunkcję, ale twoich postów w ogóle nie da się czytać! Pisz może w Wordzie, który podkreśla błędy i sugeruje poprawną pisownię, albo zainstaluj sobie firefoksa? Bo, do licha, brak dbałości o formę wypowiedzi sugeruje brak szacunku do rozmówców.

_________________
ObrazekTrolling provided by TIS - Trolling Internet Solutions
[TM of Björn The Bohemian]


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 20:39 
Wiecie co? Akurat nudzicie mnie tymi waszymi wypowiedziami. Gadacie cos o trolowaniu, co nawet nie wiem co to jest. A nie widze w czym mialbym sie pograzac, opowiadzialem to co o mojej wierze jest. Wy macie jakies problemy. Wnisokujac po niektorych wypowiedziach agresywnych bym dal, ze z glowa, gdyz ja niemam jakichs problemow. Wiecie odlaczam sie od odpowiedzi, gdyz co chwile dostaje jakies ataki, nie wpadlem tu po to by byc atakowany. Ja jakos jak narazie nikogo nie atakowalem. Jednak jak mowilem to co o mnie kto mysli to mi to zwisa i to bardzo, wiec niemam co sie wdawac w jakies konflikty. A to co wy sadzicie o Stregherii czy Szeptuchach to jest to wasze zdanie, ja przedstawilem swoje. Kazdy ma prawo do swojego zdania oraz mam prawo wierzyc w zrodlo to z ktorego sie dowiedzialem. Jesli szukacie we wszystkim dowod na papierze to gratuluje gdyz wiele to przekazy ustne. Ja nie latam i nie naciskam na ludzi dociekliwie jak ktos ze sluzb mundurowych a na przyszlosc nie polecam tka rozmowy prowadzic gdyz kazdego kogo znam to zniecheci. OK z tematem tym skonczylem, gdyz szkoda mi czasu na to.

ps. paru osobom polecam nad poprawa jezyka, gdyz jest nie na miejscu moim zdaniem


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 20:43 
Offline
Szpieg jezuitów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2007, 15:15
Posty: 1883
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
Asus napisał(a):
. po pierwsze po polsku mówi się W HINDI a nie po hindi, po drugie jakby ktoś biegle czytał pisma święte hinduizmu w trzech językach to umiałby pisać poprawne zdania z dużymi literami i kropkami również po polsku, :


Asus - wiem, ze Shadow ma denerwujacy, autorytarny styl, ktory dodatkowo nie jest umotywowany wiedza, ale:
- skoro wyjasnil, ze wychowal sie w Azji, to byc moze nie zna dobrze skladni polskiej.
- sam piszesz nieskladne posty i nie zaczynasz zdan z duzej litery.
- czytanie w 3 jezykach nie oznacza od razu znajomosci polskiego. Moja znajoma zna rosyjski, ukrainski, angielski i niemiecki - a jednak po polsku nie mowi.

_________________
- Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 20:44 
Marta Małgorzata napisał(a):
Czyli jesteś odpowiednikiem chrześcijanina, który został ochrzczony, odprawia różne drobne praktyki i zasuwa na mszę. OK, wyjaśniło się. Ale nie sugeruj na przyszłość, że wiesz więcej niż wiesz rzeczywiście, bo nikt nie będzie traktował Twoich wypowiedzi poważnie, jeśli nie udowodnisz tez, które w nich prezentujesz w przekonujący sposób.

I na litość wszystkich Mocy, zróbże coś z ortografią. Już chrzanię interpunkcję, ale twoich postów w ogóle nie da się czytać! Pisz może w Wordzie, który podkreśla błędy i sugeruje poprawną pisownię, albo zainstaluj sobie firefoksa? Bo, do licha, brak dbałości o formę wypowiedzi sugeruje brak szacunku do rozmówców.


No ciesze sie, ze ktos pojal o czym mowie. Jednak chrzescijanstwo odczepia sie od praktyk ludowych, wiec nie wiem czy to byl najlepszy przyklad ale cos w tym stylu.

Jednak nie lubie atakow na forum jak to 2 osoby robily bo pierwsze jest to brak kultury i nie na miejscu, wiec otoz koncze z tematem tym gdyz mi szkoda czasu na burzliwe rozmowy.

A co do mojej pisowni to niestety niemam polskich znakow, wiec niemam jak. Pod klawiature nie podlaczy sie poniewaz nie jest to anglojezyczna. Szybko pisze wiec bledy robie.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 20:58 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 17 stycznia 2008, 08:42
Posty: 246
Lokalizacja: Midgard
Konkretne pytania nie były atakiem. Były konkretnymi pytaniami. Gdybyś od razu powiedział, że zajmujesz się po prostu religijnością ludową z tego rejonu Indii, z których pochodzi Twój ojciec, nie byłoby wątpliwości.

Co do chrześcijaństwa - jasne, KRK odwraca się oficjalnie od religijności ludowej. Co jej nie przeszkadza trwać, mimo postępującej technicyzacji wsi. Mimo to, częścią tego zjawiska są choćby różańce odmawiane pod krzyżem na rozstajach przez wioskowe kobiety, czego świadkiem byłam w tak cywilizowanym miejscu, jak Męćmierz koło Kazimierza Dolnego w maju 2008. Czy różnego rodzaju zwyczaje okołopogrzebowe. Kościół sobie, religijność ludowa sobie, tyle że teraz laicyzuje się także społeczeństwo wsi. Nawet kiedyś rozważałam możliwość doktoratu o tym zjawisku (tzn. katolickiej religijności ludowej, nie laicyzacji), więc nie jest mi kompletnie obce. I niestety, wbrew pozorom, zjawisko polskiego szeptuństwa jest bardzo mocno osadzone w katolickiej bądź prawosławnej religijności ludowej. Reszta, czyli np. odwołania do słowiańszczyzny i słowiańskich bóstw to pobożne życzenia, albo praktyki dość późne, i wprowadzone na wieś przez przybyszów z miasta, inteligentów. Podobnie jak słynna, krążąca po sieci Slavonic Witchcraft Book of Shadows, stworzona rzeczywiście w amerykańskim środowisku emigracyjnym, mogąca stanowić dobrą podstawę do tworzenia własnej religii w oparciu o zawarte tam materiały, ale nie wskazująca w żaden sposób na istnienie przetrwałej od czasów sprzed Mieszka tradycji inicjacyjnej.

_________________
ObrazekTrolling provided by TIS - Trolling Internet Solutions
[TM of Björn The Bohemian]


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 21:51 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 września 2007, 21:13
Posty: 382
Lokalizacja: Warszawa
Witam,

Pisałeś:

Shadow napisał(a):
Ja wyznaje poprostu wyznaje Shiaktism, ktory skupia sie na energii meskiej i zenskiej, yag i yug czyli inaczej ying i yang tyle ze po sanskrycie no i praktyki tantryczen i okultystyczne dla wtajemniczonych glebiej, bo podstawowe sa masowo dostepne oraz duzo praktyk ludowych starszych jeszcze od Wed, z ktorych to one sie tez meidzyinnymi skonstruowaly.


Nie będę specjalnie skupiał się na tym, że osoba, która twierdzi, że zna sanskryt i jest Siaktystą nie jest w stanie napisać w Sanskrycie jak nazywają się dwie zasady, męska i żeńska, tylko używa terminów z Taoizmu. Już nawet nie o to chodzi. Głównie nie podoba mi się bowiem sugerowanie, że się posiada jakąś wiedzę dla "wtajemniczonych głębiej" - czy ona dotyczy Stregherii, Szeptun, czy Siaktyzmu - po czym oburza się, gdy ktoś prosi o dowody na popracie głoszonych tez.
Każdy może sobie spekulować. Jednak jeśli stawia się jakieś tezy, to trzeba umieć je uargumentować. Jeśli nie umie się ich uargumentować to trzeba to przyznać, a nie obrażać osoby, które proszą o ich doprecyzowanie, czy wymyślać jakieś fantastyczne historie.

Pozdrawiam,
Accolon.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2009, 22:41 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
Marta Małgorzata napisał(a):
Co do chrześcijaństwa - jasne, KRK odwraca się oficjalnie od religijności ludowej ... częścią tego zjawiska są choćby różańce odmawiane pod krzyżem na rozstajach przez wioskowe kobiety, czego świadkiem byłam w tak cywilizowanym miejscu, jak Męćmierz koło Kazimierza Dolnego w maju 2008
W maju, jadąc do domu z najbliższego większego miasta (circa 25 km) mijam z dziesięć takich grup modlących się kobiet i dziewczyn. Gdzie indziej w okolicy także popularny zwyczaj.
Marta Małgorzata napisał(a):
odwołania do słowiańszczyzny i słowiańskich bóstw to pobożne życzenia, albo praktyki dość późne, i wprowadzone na wieś przez przybyszów z miasta, inteligentów
Do głównych Bogów oczywiście tak. Natomiast w zaklęciach, w zamawianiach, pojawiają się Bóstwa zdegradowane do roli demonów, najczęściej złych jak np. upiór czyli Mara (upiór i wampir to kiedyś jedno). Przy tym istotę upiora odczytuje się dokładnie tak jak za czasów dawnych Słowian lokując jednak ją w warstwie folkloru. Tak jak piszesz -
Marta Małgorzata napisał(a):
... nie wskazująca w żaden sposób na istnienie przetrwałej od czasów sprzed Mieszka tradycji inicjacyjnej.
- żywa tradycja religijna została przerwana. Funkcjonują jednak jej pozostałości w warstwie folkloru a przede wszystkim w warstwie obyczajów i tzw. zabobonów. Rolą współczesnych pogan słowiańskich (pewnie germańskich i bałtyjskich również) jest odczytanie i ponowne tchnięcie życia w rytuały zachowane (tzw. zabobony i niektóre obyczaje) oraz przywrócenie z niepamięci zapomnianych.
Te wiedźmy i szeptuchy, które miałem zaszczyt poznać uważały się za katoliczki. Co do przekazywania odległej tradycji to znam miejsce praktyk magicznych lecz już nie sposób sprawdzić jak daleko w przeszłość przekaz sięgał (200 lat minimum ale ile więcej? I czy więcej?) bo grupa się w latach siedemdziesiątych rozpadła. A może nie ? :)


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 104 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL