Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest piątek, 29 marca 2024, 08:43

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Pożegnanie Merlina Sythove
PostNapisane: piątek, 6 stycznia 2012, 17:45 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 30 czerwca 2008, 02:07
Posty: 1825
Lokalizacja: Świnoujście
Obrazek

MERLIN SYTHOVE 13 CZERWCA 1955 – 3 STYCZNIA 2012
(Han-Dennis ten Siethoff)

Urodzony w Ede, Holandii, Dennis spędził większość swojego życia w Zeist, w prowincji Utrecht.
W miejscu otoczonym przez lasy i gaje został wykształcony w systemie edukacji antropozoficznej. W późniejszych latach napisze artykuł zatytułowany "The Enchanted Path", z którego można się dowiedzieć nieco o jego młodzieżowych zainteresowaniach, w tym osobistej nauce astrologii:
“Co zrobić, gdy mając szesnaście lat nagle odkrywasz, że chcesz zostać magiem? Gdy zaczynasz się zastanawiać, dlaczego czarodzieje i magowie istnieli w przeszłości, a dziś ich już nie ma? Dlaczego tak się stało? Dlaczego ja nie miałbym zostać magiem?
Starych ksiąg, grimuarów i legend jest dość, aby choć częściowo potwierdzić ich istnienie. Dlaczego ja nie miałbym zostać dwudziestowiecznym magiem?"

Jego zainteresowania sprawami magicznymi zaprowadziły go na dzikie wzgórza Anglii, do Pendle Hill w Lancashire, które zwiedził podczas pewnej wycieczki rowerowej w ok. 1974 r. To również okres, w którym Dennis zaczyna rozwijać swoje zainteresowania Wicca.

Zaledwie dwa lata później, w 1976 r., spotyka Lesley, również wywodzącą się z kręgów antropozoficznych, i ostatecznie razem znajdują się w cudownie zalesionym regionie Bosch-en-Duin, w Zeist.

Jego magiczna podróż jako Merlin właśnie miała się zacząć:
Podczas wizyty w Anglii w 1979, Prawdziwa Magia wyrzuciła go ku wyższym wymiarom. Spotkanie z kilkoma Czarownicami w Brighton dosłownie otworzyło drzwi do tego, czego Dennis zawsze prawdziwie pragnął... stania się Czarownicą. I tak 19 września 1979 on i Lesley zostali inicjowani jako Czarownice w gardneriańskiej Wicca.

Od tej chwili jego życia stało się życiem poświęconym Rzemiosłu. Pod pseudonimem Merlin był inicjatorem wielu przedsięwzięć, od wydania niewielkiego newslettera w 1980 pod tytułem "Wiccan Rede", po organizację niezliczonych projektów, tworzenie grup i w końcu założenie sieci Silver Circle wraz ze swoją byłą towarzyszką Morganą/Lesley.

W 1984 inicjował pierwszą gardneriańską Czarownicę w holandii - Janę - i tym samym stał się Ojcem założycielem holenderskiej wspólnoty gardneriańskiej. Przez ponad 25 lat on i Morgana prowadzili swój kowen, jednocześnie wspierając wielu pogan w odnalezieniu ich własnej ścieżki, niekoniecznie w Rzemiośle.
Gdy jego córka, Rhianne Sylvana, przyszła na świat w 1985, stał się pełnoetatowym, pełnym poświęcenia ojcem i gospodarzem domu. Czy narodziny Rhianne 21 czerwca, w Przesilenie Letnie, w szpitalu położonym na dokładnie tej samej osi solarnej, co Slot Zeist było przypadkiem? Kto wie?
Kolejne lata były prawdziwym podążaniem "Ścieżką Ogniska Domowego", jak sam Merlin nazywał tamten czas. Od pisania artykułów dla "Wiccan Rede" i prowadzenia kowenu, przez naukę programowania komputerów, gotowanie, sprzątanie, remontowanie, po naukę gry na djembe: jego życie było nie mniej bogate niż to, jakie wiedli średniowieczni magowie.

W rzeczy samej, był ucieleśnieniem maga XX wieku: jego wiedza i cierpliwe nauczanie zostawiły trwały ślad na wspólnocie wiccańskiej w Holandii i na świecie, która z pewnością nie byłaby tym samym bez niego.

Gdy jego czas na Ścieżce Ogniska Domowego dobiegł końca, stworzył siebie na nowo: zapuściwszy korzenie w życiu, rozkwitł. Został założycielem i moderatorem wpływowego holenderskiego forum internetowego o Wicca, prowadził warsztaty wiccańskie, zaczął nauczać gry na djembe, i wraz ze swoim zespołem "de Slag ende Stoot" koncertował na jarmarkach średniowiecznych.

W tym czasie odnalazł swoją nową miłość i Arcykapłankę, Sarah, z którą poczynił ciekawe plany na przyszłość: zarówno w Rzemiośle, jak i w życiu osobistym. Niestety, nie zdołał już tych planów wprowadzić w życie, a wspólnota Rzemiosła ucierpi nie mogąc dalej korzystać z jego wiedzy.

Jego duch, jako Starszego Wspólnoty Gardneriańskiej, będzie żył dalej w sercach wielu, nie tylko w ukochanym Pan Bos, ale w każdym z potężniejszych lasów. Prawdziwy Robin, wspaniały Merlin.

Niechaj Bogowie Go prowadzą i błogosławią Mu na Jego nowej drodze. Blessed Be.

Nota bene: Kalendarz Księżycowy przedstawiony powyżej, autorstwa Merlina, wyobraża jego ducha i filozofię życia.


Tekst autorstwa Morgany i Boann, przetłumaczony z języka angielskiego.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL