Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 14:54

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 98 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 12 września 2009, 04:21 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2008, 23:42
Posty: 291
Lokalizacja: Gdańsk
Chleb. Chleb jest potrzebny do życia. Czy wszyscy potrafią upiec chleb mimo, że tego potrzebują? Możesz znaleźć przepis w Internecie. A możesz poprosic babcie, żeby cię nauczyła… Myślę, że nie ma tu rozbieżności…

Co do opon. Żeby mieć oponę, trzeba ją zdobyc. Żeby móc ją wykorzystac, trzeba mieć samochód, linę na huśtawkę, czy podpałkę, żeby ją podpalic i zrzucic ze wzgórza na kupale (? - po kaszubsku).

Elita… Starsi mogą się wydawac elita. Ale myślę, że nią nie są. W liceum ja i grupa moich znajomych zostaliśmy okrzyknięci „elita klasy”. Miało to być obraźliwe, wyszło na plus dla nas. Okazało się, że mamy zupełnie różne doświadczenia związane z byciem „elitą”. Ciekawa jestem, jak się poczuli wiccanie, gdy usłyszeli, że należą do elity. ;) Nie byłam inicjowana. Ale byłam na otwartych rytuałach, ba, miałam swoje własne doświadczenia duchowo-magiczne. Może nie doświadczyłam rytuału „full force”, ale jak mam to zrobic sama? Nie umiem upiec pysznego chleba, skoro wskazówki w Internecie są mylące, a do babci nie pójdę, bo mi daleko?

Co do kłopotów w dotarciu do celu… Mogę jedynie powiedziec, że każdy z nas ma je w pewnym stopniu. Tak, a nie inaczej. Fakt, wicca nie przyjdzie do ciebie, bo tobie będzie tak łatwiej. ;) Odwrotnie. Może ciężko do niej dotrzec, bo trzeba mieć pewność, że się tego chce i jest gotowym? Może musisz porządnie zgłodnąc po zjedzeniu niedobrego chleba nim schowasz dumę do kieszeni (bądź pokonasz jakiekolwiek inne problemy, duma to tylko mój wymysł w tej chwili, nie bierz tego do siebie) nim pójdę poprosic babcie o pokaz i pomoc? Wydaje mi się, czy to, że nas „przyjmą na naukę czy nie”, czego wydaje mi się, obawiasz się, bądź o co pytasz, zależy w dużej mierze od tego, czy tak naprawdę to my jesteśmy gotowi na taki krok. Przynajmniej mi się tak wydawało. Nie wydaje mi się, żeby istniała jakaś tajemnicza selekcja.

Godność. Hmm… Zakładam, że chodzi o godność, jako zaszczytne stanowisko inaczej musiałabym uznac to za ironię/sarkazm i zaczac się martwic.

Oczywiście, że magia jest bonusem! Ale jest też dla wszystkich (którzy jej chcą). Czy do niej sięgniesz i jak to zrobisz, zależy jedynie od ciebie. W wicca, wg mnie, LEPIEJ jest zrobic to w tradycyjny sposób – powiedzmy, że bonus jest wtedy ‘ciekawszy’. Ale to jest moja opinia. Ktoś inny może stwierdzic, że absolutnie satysfakcjonuje go działanie w pojedynkę.
Prosty powód, dla którego twierdzę, że lepiej jest to zrobic w grupie jest taki, iż poziom energii w dobrze współpracującej grupie, a poziom energii praktyk jednostki jest diametralnie różny. Jedno i drugie oczywiście jest ciekawe, piękne na swój sposób i ma zalety. Ale ja, jak to człowiek, lubię poczuc tę „siłę” i być jej częścią, gdy tylko mam ku temu okazje. Nie oznacza to, że np. mój kolega X nie woli piec chleba z improwizowanego przepisu skleconego przez niego z tysiąca innych. Nie oznacza to też, że jedna wersja będzie „prawdziwsza” niż druga, czy będzie lepiej działać… Nie tam tutaj stłamszenia ludzi w „jednośc”, jest grupa indywidualnych jednostek znajdujących coś wspólnego, która dzięki swoim różnorodnym osobowościom potrafi uzupełniac się doskonale. :) Myślę, że to jest piękne w tym, że wicca ma koweny. ;)

Nie wydaje mi się, żeby inicjacja i znalezienie kowenu było takie problematyczne. Wszystko zależy od tego, jak się chce. Obawiam się, że jak dla mnie tu w grę wchodzi Los. Mój bywa dosyc wymagający. Dwa razy mi cos utrudni i uniemożliwi, żeby sprawdzic, czy naprawdę chcę i dam radę spróbować raz trzeci.

Słyszę ostatnio wiele ludzi narzekających na to, jak ciężko u nich z transportem, jak ciężko z dojazdem, jak ciężko ze znalezieniem odpowiedniego miejsca, osoby, których słowa sugerują jasno: „jak świetnie by było, gdyby wicca przyszła do mnie, zapukała do moich drzwi i zapytała – chcesz może inicjacje? potem możesz sobie tu zostac i praktykowac”. Irytuje mnie to, bo ja miałam wielkie szczęście w tej kwestii. ;) Raz, drugi, trzeci i udało mi się tak pokierowac moim życiem, żeby wszystko potoczyło się tak, jak chcę. Myślę, że gdybym skupiała się na wszystkich argumentach ‘przeciw’, to w tej chwili wciąż byłabym w punkcie wyjścia.
Niestety wicca nie jest tak popularna w Polsce jak katolicyzm, który ma po kilka kościołów w jednym mieście. Ja się z tym liczyłam. Liczyłam się też z opinia najbliższych. Jak mówiłam – ja mam w tej kwestii póki co niesamowite szczęście – szczerze życzę zainteresowany tego samego. :)

Wicca nie jest dla wszystkich. Ale też buddyzm nie jest dla wszystkich. Katolicyzm nie jest dla wszystkich. Nawet jeden guru jest lepszy od drugiego dla dwóch różnych ludzi, itd. Ale nie sadzę, żeby była to kwestia jakiejś dziwnej wewnętrznej selekcji, tylko raczej czegoś bardziej ludzkiego. Bardziej dotyczy charakteru i podejścia…

Magia niezbędna do życia. Duchowego, czy biologicznego? Gdybym miała powód, żeby porzucic to, co robic zaczynam, to sądzę, iż byłabym duchowo martwa.

Hmmm… żyjemy w katolickim kraju. Każdy więc to szybko „załapie” mój skrót:
Podstawą wiary katolickiej jest wiara. Praktykuje się ją przez modlitwę.
Podstawą wicca, jest wiara. Praktykuje się ją przez magię (chociaż nie trzeba).
Żeby móc nazywac się katolikiem nie wystarczy Wierzyc i modlic się. Trzeba też przejść chrzest- to w końcu częśc wiary (w sensie, wiara tego wymaga).
Żeby móc nazywac się wiccaninem trzeba przejść przez inicjację – to w końcu częśc wiary (w sensie wiara tego wymaga).
Teraz mój skromny logiczny wniosek - Podobny schemat można łatwo zaobserwowac w wielu różnych religiach. Dlaczego wiec kłaśc taki nacisk na wicca, skoro jest to względnie popularny schemat? Nie wystarczy mieć 18scie lat i dowód, żeby moc nazywac się „dorosłym”. Nie każdy da ci dowód, i nie zawsze trzeba mieć osiemnaście lat, żeby dowód wyrobic.
Poczekaj wiec kilkadziesiąt lat i przy pomyślnych wiatrach kowenów będzie wszędzie na pęczki – wtedy nie będzie problemu z elitą, czy selekcją, czy dostępnością, czy tajemniczością, czy eklektycznością. Będzie to sprawa tak prosta jak ta z wyborem odpowiedniego kościoła dla katolika (ważne jest, by znaleźć TEN kościół, TEN kowen)

Co do wiccańskich wskazówek. Pomyśl o nich jako o krokach, które musisz podjąć, żeby nie narobic sobie krzywdy podczas praktyki i nagle wyda ci się to logiczne. Takie podstawy. Bierzesz i możesz śmiało praktykowac sam – nikt ci nie zabroni i nigdy nie będziesz wiedział czy i co tracisz. Nie będę się zagłębiać w kwestie dobra/zła/konsekwencji itd. chciałam tylko wytknąć mój punkt widzenia. ;)

Ach. Jeszcze jedno. Ponoc są na świecie wiccanie, którzy nie praktykują magii. Myślę, że o to chodziło Driadzie (między innymi). Może zabrzmi to dla ciebie obco, ale myślę, że zagłębianie się w tym temacie to nie moja rola, ponieważ ja jedynie „słyszałam”. Nawet jest dla nich nazwa ;)

Mam nadzieję, że to co napisałam jest w miarę jasne i pomoże w odpowiedzeniu na jakieś z twoich pytań… Powiem szczerze, że pisało się ciekawie. Cieszę się, że potrafisz zadawac pytania, jak to ująłeś, dotykające punktów najczulszych. ;) Potrzebne są. Fakt, myślę, że po takiej długiej dyskusji niedługo zacznie to brzmiec jak kłótnia, a nie dyskusja i przekonywanie się nawzajem o „prawdzie” :D Także zaznaczę tylko, że starałam się jedynie odpowiedziec na ciekawe teorie i pytania ze swojego punktu widzenia. :) I z niecierpliwością czekam na to, co z tego co napisałam wyciągniesz… :)

Pozdrawiam,
Yuriko


Ps. Osmielilabym sie powiedziec, ze wicca jak kazda religia sie zmienia. Tylko zobacz. Jak bardzo zmienilo sie chrzescijanstwo od czasow jego powstania? Czego wiec oczekujesz od wicca? Naglej ewolucji? ;)

Ale po twoim ostatnim poscie widze, ze dyskusja zakonczona stwierdzeniem, ze nadal uwazasz iz to inni, a nie ty, decydujesz, czy bedziesz wiccaninem, czy nie (uwierz mi, jak sie uprzesz, to bedziesz mimo 10ciu starszych blokujacych ci droge, zawsze znajdzie sie co najmniej jeden chetny i odpowiedni) i ze wicca nie jest dla indywidualisty. Hm, dziwne. Do tej pory myslalam, ze tez jestem indywidualistka, a w wicca odnajduje sie idealnie. ;) Ale to jestem, ja nie ty, to jest twoj tron, twoje zycie, twoja wiara i masz jedna religie poganska "odhaczona" i mozesz przejsc do szukania dziur w innych calosciach. :)
Milo sie to czytalo, szkoda, ze sie nie przylaczylam wczesniej. :(

_________________
"Many people hear voices when no-one is there. Some of them are called mad and are shut up in rooms where they stare at the walls all day. Others are called writers and they do pretty much the same thing" x.x ^^


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 12 września 2009, 04:58 
Offline
Nadmilczek wprawiony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 11 września 2009, 03:16
Posty: 46
hm hm hmhm...

Nie, nie, nie mam żadnych zastrzeżeń już co do wicci, żadnych, kompletnie, nic, a nic. Mam nadzieje, że to widać <----
Więc mam nadzieje, że nie bedzie to już wałkowane i tłumaczone.

Jest jednak jeden wielki mimo wszystko problem;
w moim przypadku praktyka czegokolwiek jest super nie realna.
Nie znam nikogo, jestem w anglii, jestem domatorem i w sumie to bez powodu nie opuszczam domu, co by na pewno zwróciło uwagę wszystkich, którzy mnie znają.
Może to zabawne, ale nawet w polsce zawsze byłem znany przez kolegów brata jako koleś, który nie opuszcza mieszkania i jest blady jak ściana. lol
I teraz wyobraź sobie, że ktoś taki ma nagle zmieniać tryb swojego życia z ukrywającego się w czterech ścianach kolesia na outsidera.
Dlatego zdecydowanie wicca nie jest dla mnie, a cała ta inicjacyjność i kowenowość jest sporym utrudnieniem.

Ja już wiem na pewno, że wicca nie jest dla mnie.
Bardziej pasuje na wyalienowanego necromante, niż wiccanina. ;p


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 12 września 2009, 05:48 
Offline
Stormborn
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 21 stycznia 2009, 23:39
Posty: 1844
Lokalizacja: Toronto, ON, Canada
Softon napisał(a):
Nie znam nikogo, jestem w anglii, jestem domatorem i w sumie to bez powodu nie opuszczam domu, co by na pewno zwróciło uwagę wszystkich, którzy mnie znają.


Zupełnie abstrahując od spraw religii - marnujesz sobie życie, żeby się twoi sąsiedzi nie zdziwili? No stary... zastanów się na tym na spokojnie. To w końcu Twoje życie, a nie ich.

_________________
Wicca - Zwięźle o religii funkcjonującej pod nazwą Wicca Tradycyjne. Miniportal wprowadzający w świat magii i w pojęcia typu kowen, inicjacja, rytuał, czarostwo.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 12 września 2009, 11:05 
Softon jesli jestes w Anglii to jestes w duzo lepszym polozeniu niz wiele osob w Polsce bo tutaj u nas kowenow jest na peczki. Z tego co napsiales o swojej sytuacji wydaje mi sie ze nawet jak wicca bylaby bardziej eklektyczna a inicjacja latwiejsza do zdobycia a moze nawet nie potrzebna to i tak nie bylaby to sciezka dla ciebie. Pracy w kowenie przeciez tez nie chcesz i rytualow na lonie natury tez bys nie chcial bo nie wychodzisz z domu. Jesli masz problem z praca w grupie i lek otwartych przestrzeni zatrzymuje cie w domu to faktycznie lepiej znajdz jakas samotna sciezke. W tym nie ma nic zlego a mysle ze nawet ksiazki o takiej praktyce znajdziesz. Z tych bardziej wiccanskich (jesli cie to interesuje) moge ci polecic Witch Alone napisane przez M. Green. Tyle ze ona raczej pisze o samotnej pracy ale na lonie natury a nie w czterech scianach wiec nie wiem czy to dla ciebie.

Wybacz jesli to pytanie jest zbyt prywatne ale dlaczego nie wychodzisz z domu - czy to jest spowodowane jakas choroba, fobia czy po prostu lezy w twoim charakterze i zwyczjanie nie chcesz?


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 12 września 2009, 14:03 
Offline
Nadmilczek wprawiony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 11 września 2009, 03:16
Posty: 46
Sprawa tego, że ktoś zamyka się w domu wydaje się trudna do zrozumienia ?
Powodem tego nie jest żadna fobia (raczej), ani żadna choroba.
Na pewno moja sytuacja życiowa utrudnia mi jakiekolwiek ruszenie się z domu dalej, niż do sklepu. Zwyczajnie jestem znany przez rodzinę jako odludek i domator, teraz niech ktoś zauważy, że się ruszyłem dalej niż do sklepu, zaraz by było wszczęte śledztwo, gdzie byłem i co robiłem. Mój własny dom i utarte schematy wiążą mnie i nie pozwalają wychylić, a wcale nie jest tak łatwo burzyć dotychczasowy tryb życia, tylko dla parogodzinnego rytuałku i bliżej nieokreślonych korzyści w życiu.

Więcej nie będę ujawniał o sobie, bo to zbyt osobiste i można zrozumieć (bardziej niż tabu na temat tego, czy jest się wiccanką :\).


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 12 września 2009, 14:59 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2008, 23:42
Posty: 291
Lokalizacja: Gdańsk
Nie uważam, że kwestia tego, czy ktoś jest wiccanką (chodzi ci zapewne o pytanie skierowane do driady, jak mniemam?) czy nie była kwestią tabu. Myślę, że mogłeś to źle zrozumiec... Myślę, że driada akurat nie ma problemu z odpowiedzeniem na twoje pytanie, ale skoro sam piszesz tyle o problemach z zaburzeniem trybu życia i o tym, jak ciężko byłoby ci "ukryc" swoją zmienioną działalnośc, to tym bardziej powinieneś zrozumiec, że większośc ludzi mieszkająca w polsce obawia się reakcji otoczenia na publiczne wytknięcie ich palcami i okrzyknięcie "poganem".
Ale jesteśmy na forum pogańskim. Nie wydaje mi się, żeby istniało tu jakiekolwiek "tabu" na tym tle. Byc może się mylę.

Co do tego, że wicca to nie twoja droga. Hmm... Nie i już. :) Ty wiesz najlepiej jak to z tobą jest. Jestem w stanie zauważyc, gdzie człowiek szuka problemu, a gdzie już nie musi, bo podjął decyzję. Gratulacje, w tej kwestii udało ci się to dośc szybko i gładko.

Pozdrawiam,
Yuriko

_________________
"Many people hear voices when no-one is there. Some of them are called mad and are shut up in rooms where they stare at the walls all day. Others are called writers and they do pretty much the same thing" x.x ^^


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 12 września 2009, 15:06 
Offline
Nadmilczek wprawiony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 11 września 2009, 03:16
Posty: 46
Źle mnie rozumiesz, ja pewnie bym nawet to praktykował, gdyby nie okoliczności w jakich się znajduję, co więcej boję się reakcji innych, co sama zauważyłaś, że ludzie mają takie obawy, ale z drugiej strony wkręcony w to nie i gdybym poznał z czym to się je, to pewnie i bym nie bał się już tego praktykować, bo już bym to znał.

Nie mniej na dzień dzisiejszy nie jestem na takie kroki gotowy - raczej.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 12 września 2009, 23:25 
Offline
Rozmowny

Dołączył(a): niedziela, 17 maja 2009, 20:51
Posty: 72
Lokalizacja: Elbląg
Softon napisał(a):
Powinna chyba być nieco bardziej eklektyczna dla każdego.


Witajcie :)
Wtrące się troszkę z pytaniem do Softona, zastanawia mnie o co Ci dokładnie chodzi? Twoim zdaniem ścieżka tradycyjna powinna być bardziej eklektyczna? Jak dlla mnie jedno przeczy drugiemu. Przecież istnieją grupy eklektyczne, to Ci nie wystarczy? Wicca tradycyjna trzyma się swoich reguł i przecież dlatego jest tradycyjna.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 98 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL