Międzynarodowa Federacja Pogańska
http://paganfederation.org/forum-pl/

Ofiara Blot
http://paganfederation.org/forum-pl/viewtopic.php?f=7&t=1683
Strona 1 z 1

Autor:  Raija Asatru Śląsk [ czwartek, 22 kwietnia 2010, 00:16 ]
Tytuł:  Ofiara Blot

.

Autor:  Asus [ czwartek, 22 kwietnia 2010, 10:47 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Hmm, jeśłi moge wtrącić szamańskie 3 grosze... Zakopywanie czy palenie ofiar "niespożywczych" w rytuałach skierowanych do bogów czy duchów (z wyłączneiem rytuałów pogrzebowych bo te rządzą sie innymi prawami) jest delikatnie mówiąc marnotrawstwem, a na pewno zaśmiecaniem. Przedmioty składane w ofierze, których nie da się zjeść/wypić były składane w światynnych skarbcach, czy generlanie w świątyniach jako wotum dla boga świadczące o jego wielkości i potędze. wiec jeśli miałbym składać bogom ofiarę z sukna i kosztowności zrobuiłbym to jesli byłoby odpowiednie, świątynne miejsce kultu ku temu. Zakopywanie wełnianych swetrów jest hmmm... delikatnym niezrozumieniem praw rządzących ofiarnictwem.

Autor:  Szerszen [ czwartek, 22 kwietnia 2010, 10:48 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Mięso jak najbardziej tak.
Najlepiej zjeść.

Autor:  Tyrson [ czwartek, 22 kwietnia 2010, 10:54 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Ogólnie przychylam się do tego, co już powiedziano. Niemniej jednak sama intencja ofiarowania czegoś odmiennego od alkoholu (napoju) jest dla mnie bardzo do przyjęcia. Naturalna wręcz. Ewentualnie możesz poświęcić (ofiarować) bóstwu jakiś przedmiot i zastrzec w trakcie składania ofiary, że będziesz go używać na większą chwałę bóstwa. To powinno rozwiązać problem choćby broni, tkanin i tym podobnych.
Dopóki nie powstanie hof. A planuję Tyrowi (w szczególności Jemu, ale również ogólnie panteonowi) postawić taką świątynię.

Tyr z Wami!

Autor:  Ulf [ czwartek, 22 kwietnia 2010, 11:31 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

A swiety gaj nie wystarczy ? Predzej tam, pod golym niebem - uslyszysz glos bogow w szumie wiatru w koronach drzew, w kroplach deszczu padajacych na ziemie, w grze swiatla i cienia wsrod lisci...
Zamykanie bogow w swiatyniach - dziwny pomysl...

Przynajmniej dla mnie :)

Autor:  Tyrson [ czwartek, 22 kwietnia 2010, 11:46 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Ulfie idea postawienia Tyrowi świątyni ma dla mnie raczej znaczenie bastionu Ojca na Midgaardzie. Miejsca, do którego każdy Asatru będzie mógł w spokoju zawitać i gdzie uzyska pomoc, ochronę, opiekę. Nic nie stoi podług mnie na przeszkodzie, by w pobliżu znalazł się święty gaj. Może być nawet druidzki, zapraszam celtyckich przyjaciół :wink:
Cóż, wróćmy może jednak do tematu zapoczątkowanego przez Raiję?

Autor:  Raija Asatru Śląsk [ czwartek, 22 kwietnia 2010, 12:06 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Z przekazów wiemy że wikingowie palili chleb lub kawałki sukna chcąc je ofiarować miejscowym duchom np. podczas podróżowania. Praktycznie wszystkie ludy mieszkające w obrębie Bałtyku podczas świąt nie tylko zjadały ofiarowywane mięso czy chleb ale też część z nich wrzucały do ognia...

Autor:  Szerszen [ czwartek, 22 kwietnia 2010, 12:38 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

No i cóż szkodzi tak czynić?
Z przyczyn praktycznych w wypadku Blot, sugeruję ograniczyć się do art. spożywczych.

Jeśli chcesz zaś ofiarować jakąś rzecz... robiono to również topiąc wota w Bagnach (mamy z nich wiele wspaniałych znalezisk) - bagien na szczęście jeszcze nieco jest aczkolwiek sugeruję nie topić w nich współczesnych mechanicznych rumaków.

Autor:  Ulf [ czwartek, 22 kwietnia 2010, 13:42 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Tyrson napisał(a):
Miejsca, do którego każdy Asatru będzie mógł w spokoju zawitać i gdzie uzyska pomoc, ochronę, opiekę.


Idea bardzo szczytna Tyrsonie. Ale to o czym piszesz nazywa sie DOM i obowiazujace w nim prawo goscinnosci.

Zas idea swiatyni jako "domu bozego", azylu i schroniska - pochodzi, ze tak to okresle, z innego kregu kulturowego ;)

Tak samo zreszta jak pojecie "ofiary" w dzisiejszym jej rozumieniu - ktore zostalo wypaczone przez wplywy obcych religii - zwlaszcza tych mistycznych, i ktorego nazwa pochodzi od lacinskiego offerre - oferowac.

Mimo ze utarlo sie w dzisiejszych czasach nazywac BLOTem caly rytual ofiarny - trzeba pamietac ze pierwotnie byla to tylko ofiara plynna, odrozniana od innych nazywanych gelt/gilt/gildi ( podarunek, odplata). Wspominaja o tym wczesnosredniowieczne lacinskie glossy tlumaczac blot/blueostrar jako libamen (libacja) zas gilt jako sacrificium ( ofiara, poswiecenie)

Autor:  Tyrson [ czwartek, 22 kwietnia 2010, 18:14 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Cóż, zostawmy może temat hofów, ve i domów. Nie o to pyta Raija.

Wracając do pytania Raiji. Szerszen ma rację. Najwygodniej i najbardziej praktycznie jest pozostać przy produktach spożywczych. Dzisiaj blot jest trochę ogólnikowym stwierdzeniem, a miano libacji przysługuje raczej symblom. W końcu blot kończy się po trzech toastach, a symbel może trwać dopóki uczestnicy mają dość sił, by samemu trafić rogiem do gardła.

Mi osobiście przypada do gustu i jakoś nie kłóci się mocno z tradycją taki sposób ofiarowania czegoś bóstwom, o jakim już wspominałem. Z zastrzeżeniem, że będziemy tego przedmiotu (jeśli to naprawę coś, czego się wszamać nie da) używać na większą chwałę boskiego krewnego. Można by oczywiście również wrzucać dary do wody. Ja kiedyś tak zrobiłem prosząc bogów o pomoc w przezwyciężeniu pewnej paskudnej przypadłości. Poprosiłem Njorda, by dostarczył nóż Tyrowi i wrzuciłem go do rzeki. Sam Njord otrzymał ode mnie kilka złociszy :wink: Tak za fatygę. Cóż, w paleniu też chyba nie ma nic strasznego. Oczywiście tak długo, jak długo nie palisz zwierząt żywcem siostro :twisted:

Ostatecznie to ważna jest nie tyle forma przekazania daru co sam fakt ofiarowania czegoś i towarzyszące temu emocje.

Tyr z Wami!

Autor:  Ulf [ czwartek, 22 kwietnia 2010, 19:18 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Przepraszam za skrot myslowy.
Libacja -> http://pl.wikipedia.org/wiki/Libacja_%28rytua%C5%82%29

Tyrson napisał(a):
Ostatecznie to ważna jest nie tyle forma przekazania daru co sam fakt ofiarowania czegoś i towarzyszące temu emocje.


Tez tak uwazam :)

Autor:  Raija Asatru Śląsk [ wtorek, 27 kwietnia 2010, 22:34 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Innym ciekawym tematem jest to dlaczego nie zabija się dziś zwierząt podczas rytuału - wiele osób uważa to za okrucieństwo co dla mnie jest śmieszne (chyba że ktoś jest wegetarianinem) no bo czy zabijanie w ubojni albo na polowaniu jest w czymś lepsze??? U nas nie zabija się zwierzęcia gdyż jest nas za mało aby można potem dobrze zagospodarować mięso... ale gdybym miała do wyboru sama zabić baranka na rytuale albo kupić mięso w sklepie (zwierze i tak ginie) to czemu nie?? Rolnicy i myśliwi zabijali zwierzęta tysiące lat i robią tak nadal...

Autor:  Amvaradel [ wtorek, 27 kwietnia 2010, 22:51 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Obecnie w rzeźniach zabijają zwierzęta przeszkoleni rzeźnicy i mają obowiązek ogłuszenia zwierzęcia przed zabiciem i są do tego odpowiednio wyposażeni - nie ma prawa zabijać zwierzęcia ten, kto nie posiada do tego kwalifikacji i odpowiednich narzędzi, co - przynajmniej teoretycznie - ma minimalizować cierpienie zwierząt.
Polowania to barbarzyński relikt i uważam że powinny zostać zakazane. Jeśli z jakichś względów konieczny byłby odstrzał dzikich zwierząt, to powinni się tym zająć przeszkoleni fachowcy, którzy nie będą z zabijania robić imprezy.

Dalsza część dyskusji o polowaniach przeniesiona http://paganfederation.org/forum-pl/viewtopic.php?f=26&t=1712

Autor:  Tyrson [ wtorek, 1 czerwca 2010, 22:31 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Cóż Amvaradel ma dużo racji. Zwierzęta są mi osobiście dość bliskie i o ile byłbym w stanie zabić człowieka to zwierzęta stanowią osobny temat.
Oczywiście rozwścieczony niedźwiedź to walka na śmierć i życie, ale już zabijanie nikomu nie wyrządzającego krzywdy królika to inna sprawa.
Odnośnie tego, że polowania są reliktem barbarzyńskim. Łowienie ryb to w pewnym sensie polowanie :D
Ja uważam, że rytualne rzeźnictwo można by kiedyś przywrócić do Asatru, ale podzielam pogląd Amvaradel. Uśmiercaniem zwierząt powinni się wtedy zająć ludzie wykwalifikowani. Nie każdy umie dziś oprawić zwierzynę. A sam akt zabijania powinien trwać jak najkrócej. Jedno czyste cięcie. Minimum męczenia zwierzęcia. Nie jestem zwolennikiem maltretowania zwierząt. Zresztą wątpię, czy widok konającego w mękach daru ofiarnego sprawiłby radość komukolwiek normalnemu. Popieram tutaj zasłyszane dawniej poglądy, szamańskie bodaj, głoszące, że ofierze (nie tylko podczas rytu) należy się szacunek. W końcu dzięki jej poświęceniu możemy zjeść, zdobyć materiały na ubrania, kości na pancerze/ozdoby. Wypada podziękować zabijanemu zwierzakowi i go przeprosić.
Ale jeśli blot byłby na wsi i gospodarz będący rzeźnikiem miałby ochotę poświęcić Bogom któreś ze swoich zwierząt podczas blot w sposób taki, jak nasi duchowi przodkowie to nie widzę przeszkód. Tylko niech zwierzak się nie męczy.

Autor:  Amvaradel [ wtorek, 1 czerwca 2010, 22:53 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Cytuj:
W końcu dzięki jej poświęceniu możemy zjeść, zdobyć materiały na ubrania, kości na pancerze/ozdoby. Wypada podziękować zabijanemu zwierzakowi i go przeprosić.

To, co zabrane przemocą, nigdy nie będzie czyste. A przeprosiny, którym nie towarzyszy chęć poprawy, nie są szczere.

Autor:  Tyrson [ wtorek, 1 czerwca 2010, 22:57 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Eh... ludzie nie przestają mnie zdumiewać. No zresztą nieważne. Wróćmy do właściwej istoty tego tematu. Do blotu.

Właśnie co myślicie o poświęcaniu podczas blot swojej własnej krwi?

Autor:  Amvaradel [ wtorek, 1 czerwca 2010, 23:06 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Cytuj:
Eh... ludzie nie przestają mnie zdumiewać

Ludzie? :lol:
Mów mi ALF :lol:

Cytuj:
Właśnie co myślicie o poświęcaniu podczas blot swojej własnej krwi?

Zacna idea

Autor:  Tyrson [ wtorek, 1 czerwca 2010, 23:15 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Dla wielu ludzi niewtajemniczonych nie będzie żadnej różnicy pomiędzy podcięciem sobie żył, cięciem się, a składaniem w ofierze własnej krwi. Bo to chciał nie chciał wymaga noża i skaleczenia.

Autor:  Fenrir [ wtorek, 1 czerwca 2010, 23:55 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Jeżeli bardzo chcesz oddać krew w słusznej sprawie, zachęcam do udania się do najbliższego punktu krwiodawstwa i krwiolecznictwa. Ewentualnie pospaceruj w nocy po miesicie poszukaj kogoś , komu mógłbyś pomóc w starciu z bandą drechów, kto wie, jeżeli Ci się poszczęści , to może tego samego wieczoru będziesz ucztował w Walhalli.

:mrgreen:

Autor:  Szerszen [ środa, 2 czerwca 2010, 09:40 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Trafniej bym tego nie ujął niż Fenrir.

Autor:  Tyrson [ środa, 2 czerwca 2010, 09:58 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Walka to co innego.
Ale krew zawsze będzie krwią. Tutaj macie rację.

Autor:  Luiza [ czwartek, 25 listopada 2010, 11:48 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Witam,

Zastanowiwszy się nad tematem, mam wrażenie, że coś nam z niego uciekło, coś kluczowego - przynajmniej w moim rozumieniu.

To, że nie składamy ofiar ze zwierząt ani z ludzi ze względów praktycznych, emocjonalnych czy prawnych to jedna rzecz. Drugą jest sama interpretacja, odczucia co do ofiar składanych przez Wikingów i to, czy akceptujemy etykę, która na to pozwalała.
Mieszkam teraz w Kopenhadze, a w tutejszym muzeum narodowym aż się roi od ofiar wyłowionych z bagien. Poskręcane w strasznej agonii mumie nie pozwalają mi przejść nad tym aspektem do porządku dziennego, uznać to za tabu, które mnie jako neopoganki już nie dotyczy. Opis śmierci zadanej niewolnicy na stosie pana, sugeruje wprost, że ofiarnik musiał mieć umiejętność zadania śmierci w sposób maksymalnie okrutny, wyzwalający z ofiary maksimum emocji związanych z walką o życie, ze zmaganiem, poza którym niczego już nie ma. (oczywiście nie wszyscy Bogowie wymagali tego typu ofiar).

OK, boski szał nie do takich rzeczy skłania, a Ci ludzie żyli w dużo cięższych warunkach niż my i inaczej postrzegali pewne rzeczy. Wciąż jednak - celem pewnych ofiar było właśnie ofiarowanie cierpienia, tortur, a nie zaszlachtowanie jednym czystym cięciem.
Absolutnie nie piszę tego żeby jakoś zasugerować zasadność takich rzeczy w dzisiejszych czasach. Po prostu mnie zastanawia jak Wy to mieścicie w obrazie swojej religii, bądź co bądź rekonstrukcjonistycznej.

Po dokonaniu pewnego przeniknięcia samego ducha asatryjskich/hetinskich wartości, takich, jakie wynikają ze źródeł, udało mi się w dużej części zrozumieć tok myślenia, odczuwania jaki doprowadził do takiego, a nie innego działania i mam nadzieję, że uda mi się to jasno ująć w tekście. Zanim go jednak opublikuję chciałabym zapytać jakie miejsce ta kwestia zajmuje w Waszych rozważaniach?

A teraz trochę lżejsza kwestia. Mam wrażenie, że powyższa rozmowa o ofiarach jest w dużej części taka trochę zdroworozsądkowa i ogólna. Można właściwie wstawić dowolne imiona Bogów z innego panteonu. Ja jednak mam wrażenie, że jest coś specyficznego w składaniu ofiar w pogaństwie germańskim (nie, nie okrucieństwo ;) ). Wspomniane palenie fragmentów chleba i sukna dla duchów to taka trochę ofiara "przekupna", miłe pozdrowienie nie pozwalające duchom czuć się zignorowanymi, myto. Ale duże ofiary na dworach wolnych ludzi i królów, w święto, jeśli wierzyć sagom nie miały charakteru wyrzeczenia czy handlowania z Bogami. Nie oddawano niczego po to, żeby poczuć ubytek. Osobiście interpretuję to jako demonstrację własnego bogactwa i przychylności Dis połączoną ze szczodrym poczęstunkiem. Nie jest żadnym przekłamaniem czy niestosownością biesiada z ofiarnego zwierzęcia i wypicie miodu na ofiarę.
Blot to trochę takie wyprostowanie się, spojrzenie w niebo i poczucie dumy z tego ile bogactwa i mocy udało się nam zgromadzić. Jak nasz wysiłek i staranie przyniósł efekty. Tutaj nie dziękujemy Bogom za łaskę każdego plonu - cieszymy się raczej, że dzięki Ond i mocom jakie mamy udało nam się wziąć tyle ile byliśmy w stanie. Wywalczyć, wypracować. Odlewanie tej ofiary do ognia to raczej gest ugoszczenia miłych, potężnych gości, na który nas stać. Akt niezwykle radosny i satysfakcjonujący, ukoronowanie starań. Z jednej strony starań pracy w polu w Midsommar, z drugiej dumy z tego, że przeżyło się letnią wyprawę i powróciło do domostwa, które się ostało bez splądrowania i wzbogaciło się je łupami i owocami handlu.
"Daję bo mogę dać, wywalczyłem w zmaganiu z życiem więcej niż mi potrzeba, w obliczu niebezpieczeństwa i trudności okazałem się odważny i mocny".

Co o tym sądzicie?

Autor:  Fenrir [ czwartek, 25 listopada 2010, 17:15 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Szczerze , sądze iż powinnaś swoje przmyslenia opublikować w formie szerszego artykułu, rozprawki. Niezwylke cenne dla "rodziny"(w szerokim ujęciu) są takie przemyślenia, tymbardziej że uderzają one w utarty schemat, schemat ofiary jako formy zdobycia przychylności. Prezentujesz ciekawy punkt widzenia i Twoje podejście do sprawy na pewno wiele wnosi, natomiast byłby daleki od uogólnień. Ofiara, w zależności od tego kto i w jakiej sytuacji życiowej ją składał, mogła nieść w sobie óżne intencje.

Autor:  Szerszen [ czwartek, 25 listopada 2010, 19:57 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Są różne ofiary w pogaństwie a w heitini w szczególności. Można śmiało powiedzieć iż mamy ofiary wszelkich typów, począwszy od do ut des a skończywszy na zwykłym do i ograniczanie się do jednego typu jest IMHO zawężeniem religii.

Owszem, nasi bogowie, są naszą rodziną ale są też tą starszą i potężniejszą rodziną - mogącą nas wspomóc lub nie. Są święta będące jedynie zaproszeniem, obdarowaniem ale są i takie, gdzie istotą jest "dziękuję za już i proszę o dalej".
To iż większość zdobywamy "siłą rąk własnych" nie oznacza iż ignorujemy możliwość pomocy od naszych starszych - i warto o tym pamiętać, również o tym, że aby ją otrzymać trzeba poprosić a potem podziękować (a czasem przedtem złożyć dar).

Autor:  Alana [ sobota, 5 lutego 2011, 01:25 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Tyrson napisał(a):
Ewentualnie możesz poświęcić (ofiarować) bóstwu jakiś przedmiot i zastrzec w trakcie składania ofiary, że będziesz go używać na większą chwałę bóstwa. To powinno rozwiązać problem choćby broni, tkanin i tym podobnych.


Sory ze wyciagam cos sprzed potopu ale zaciekawilo mnie wlasnie to zdanie.
Uwazasz ze ofiara dla bogow moze byc nauka poslugiwania sie swoimi narzedziami pracy tak ze stajesz sie mistrzem w tym co robisz?
To rozumiesz przez uzywanie przedmiotu, narzedzia, broni "na wieksza chwale bogow"?

Autor:  Szerszen [ sobota, 5 lutego 2011, 17:01 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Może nie tyle ofiarą.... ile "mistrzostwo" w jakiejś dziedzinie jest zazwyczaj cenione w danej społeczności. Wzbogacając jednostkę i społeczność robimy to co korzystne dla niej.

Autor:  Luiza [ poniedziałek, 7 lutego 2011, 14:45 ]
Tytuł:  Re: Ofiara Blot

Nie wiem czy jestem L z Twojego podpisu, ale nie widzę żebym gdzieś użyła słowa relatywizm.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/