Szerszen mnie uzupelnil, a ja sam siebie ( i Szerszenia przy okazji
) troche rozwine...
Zacznijmy moze od tego ze wiele kalendarzy i swiat w Asatru jest nowomodnym wymyslem.
Nigdzie w zrodlach nie ma ani dokladnych opisow ani konkretnych dat, jedynie Snorri podaje trzy nazwy ktore mozna ewentualnie przypisac jakiemus okresowi w roku...i to wszystko.
A wiemy jak to jest ze Snorrim i Eddami. Aha...no i wiemy ze Germanie dzielili rok tylko na dwie pory roku -zime i lato. I ze „dzien“ zaczynal sie i konczyl wieczorem. - takze prawdopodobnie ksiezyc zajmowal tez wazne miejsce w ich zwyczajach. Wszelkie podzialy roku na miesiace i ich nazwy sa nieco pozniejsze...Najwczesniejszy kalendarz „wikinski „ to opisany w XII wieku w Íslendingabók kalendarz sprzed dwu wiekow a dokladnie z roku 955. Mial on 12 miesiecy ( oczywiscie ksiezycowych) po 30 dni, + 7 dodatkowych dni co roku i 7 dodatkowych nocy raz na 5 lat zeby dorownac do roku slonecznego. Oczywiscie podzial miesieczny nie zgadzal sie z uzywanym w „cywilizowanym swiecie“
kalendarzem julianskim, ale tradycyjne nazwy z tego kalendarza sa uzywane na Islandii czesciowo do dzisiaj rownolegle ze wspolczesnymi nazwami miesiecy.
Podobnie ma sie sprawa dotyczaca rachuby czasu. Owczesne ludy polnocy nie znaly absolutnej chronologii i poslugiwaly sie tylko relatywna, tzn ile zim minelo od czegos np. od jakiejs slynnej bitwy czy innego glosnego wydarzenia..
I dlatego jest wlasnie tak, ze nie ma jakiegos jednego obowiazujacego kalendarza i swiat, czyli w sumie kazdy sobie rzepke skrobie – i rozne federacje, organizacje i rodziny maja swoje wlasne zwyczaje opierajace sie czasami dodatkowo na przetrwalej do dzisiaj tradycji ludowej , gdyz przechowuje ona w sobie elementy siegajace korzeniami dawnych czasow ( choc nie zawsze poganskich)
Naprzyklad Anglo-Amerykanie wymyslili sobie RE (Runic Era) . Ciekawe tylko na jakiej podstawie ustalili sobie ten rok 250 p.n.e.? Dlatego ze wtedy Odyn „odkryl“ runy czy dlatego ze Ran/Heimdal je wtedy podarowal ludziom? A moze jest to liczone na podstawie tzw. „zlotego okresu Upsalli“ lansowanegoprzez Order of the Hammer lub datowania pierwszych odnalezionych inskrypcji runicznych? A jak kiedys zostana odnalezione wczesniejsze? ;P
Niemcy z kolei maja to zupelnie w nosie i licza po swojemu ( ale tez niejednolicie
) – jedni od bitwy w lesie Teutoburskim gdzie Cheruskowie w roku 9 n.e pokonali Varrusa i jego 3 legiony co na dlugi czas ustalilo porzadek polityczny w tym regionie swiata, drudzy zas od bitwy pod Norea w 113 roku p.n.e, w ktorej to armia rzymska poniosla pierwsza druzgocaca kleske w walce ze zjednoczoneymi silami Teutonow, Cymbrow i Ambronow.
Sa tez glosy zeby liczyc „ogolnopogansko“ wg lat Stonehege, i jeszcze wiele innych pomyslow. Problem jednak w tym, ze sa to, jak juz napisalem, wspolczesne propozycje – a jedynym naprawde udokumentowanym poganskim kalendarzem czy raczej sposobem liczenia czasu jest rzymskie AUC – Ab Urbe condita, czyli od zalozenia miasta Rzymu, ktore....ekhm, jakby to powiedziec – ze wzgledow ideologicznych nikomu specjalnie nie pasuje
Dlatego ja osobiscie uwazam ze nie trzeba wcale wymyslac kola na nowo, i ze mozna uzywac spokojnie wspolczesnego datowania „przed nasza era“ i „naszej ery“ gdyz jak wiadomo z rzeczywistym czasem narodzin pewnego zydowskiego proroka ma to niewiele wspolnego, a jest tak rozpowszechnione i zakorzenione w ludzkiej swiadomosci – ze nawet muzulmanie go uzywaja
Nie lepiej niz z ustaleniem jakiejs wspolnej rachuby czasu, jest z jego podzialem.
Jaki przyjac za podstawe? Solarny?Lunarny? A moze gwiezdny? A moze naturalny bazujacy na przyrodzie i jej naturalnym rytmie. Wspolczesny podzial roku na 12 miesiecy slonecznych i tygodnia na 7 dni, nie odpowiada wcale temu jak to widzieli nasi przodkowie. Uzywano np. kalendarza „pol-miesiecznego“ ( w stosunku do miesiaca ksiezycowego) co powodowalo ze rok mial 24 „miesiace“. A tydzien 9 dni ( ach, ta dziewiatka wszedzie
) Miesiace skracano, wydluzano, dodawano dodatkowe dni w roku – a wszystko to sluzylo temu by zniwelowac roznice miedzy rokiem slonecznym a ksiezycowym. Stad wzial sie rowniez „bezczasowy“ i niejako zawieszony w czaso-przestrzennej pustce okres 12 nocy wokol zimowego przesilenia i Yule.
Czas, gdy Dziki Gon hula w przestworzach – Odyn ze swoja szalona kompania, gdy granice swiatow sie rozmywaja, przychodza do nas duchy przodkow, kazdy czyn ma magiczne znaczenie a wilka nie wolno nazywac po imieniu. Jest to czas gdy kolo natury zatrzymuje sie. Stary czas juz sie skonczyl – nowy jeszcze nie rozpoczal. 11 dni i 12 nocy. Rauhnachten..11 dni roznicy miedzy rokiem ksiezycowym a slonecznym..
Jak juz pisalem na poczatku, przekazy historyczne nie daja nam wielu punktow zaczepienia, ale posilkujac sie przetwalymi do dzisiaj zwyczajami ludowymi mozna przyjac ze w wsrod wszystkich pogan w Europie ( w tym u Germanow ) napewno istnialy co najmniej 4 glowne swieta. 2 dotyczyly przesilen slonecznych.letniego i zimowego, 2 rownonocy wiosennej i jesiennej. Yule-Midsommer. Ostara-Herbstfest(Hausblot). I raczej nie byly one ruchomymi sensu stricte- chyba ze chodzi o dlugosc ich swietowania.
Co innego z 4 nastepnymi bazujacymi na obliczeniach ksiezycowych.
Disting- pierwsza pelnia po Yule (poczatek lutego)[Disablot/Fröblot]
Wonnenacht – druga pelnia po Ostara (kwiecien/maj)[Walpurgisnacht]
Schnitterfest – druga pelnia po Midsommer (sierpien) [Freyfaxi]
Wnternächte – druga pelnia po Freyfaxi (listopad)[Vetrablot/Winternights]
Wypada z tego wyliczenia 8 glownych swiat w roku. Na skutek „wiccanizacji“ sceny poganskiej przyjmuje sie, czesciowo slusznie, ze 8-mio szprychowe kolo roku z 8 swietami jest ich wymyslem.
Czesciowo slusznie, bo wszystkie te swieta lub poprostu zwyczaje sa poswiadczone historycznie w obrzedowosci poganskiej.
Problem w tym, ze w zadnym regionie nie wystepowaly jednoczesnie razem.
Czyli powyzsze zestawianie jest jednoczesnie historyczne jak rowniez synkretyczne
Tym niemniej osobiscie uwazam ze jest to dla kazdego rekonstrukcjonisty do przelkniecia, jako ze Asatru nie rekonstruuje wierzen i rytualow tylko jednego ludu czy plemienia, lecz w mojej opinii, calej przedchrzescijanskiej kultury germanskiej
To ze wiele swiat ( oprocz tych solarno-lunarnych) nie koniecznie ma jakies podloze historyczne nie oznacza, ze nie mozna czy nie nalezy ich swietowac. Sa one poprostu tylko wspolczesne i nieznanane naszym antenatom. Czasy sie zmieniaja – Bogowie pozostaja Ci sami, a znajac o nich rozne historie
nie sadze zeby mieli cos przeciwko nowym dodatkowym swietom.
A czy swieta musza miec zawsze dluga tradycje?...
Wazne by wszystkim „zainteresowanym“ tzn i ludziom i bogom bylo z tym dobrze.
Uzywany np.przeze mnie kalendarz swiateczny wyglada tak jak ponizej.
Oczywiscie jest to MOJA wersja asatryjskiego kola roku - choc patrzac na to scisle historycznie, cos takiego jak "germanskie kolo roku" prawdopodobnie nigdy nie istnialo ;P