Ja chodziłam do niej na zajęcia, na "Kulturę celtycką"
. Też kilka lat temu. Wtedy ogólnie nie była zainteresowana neopogaństwem w żaden sposób. Pisała o tym w różnych miejscach, bo wypadało i pasowało do kontekstu. Jej pisanina o wicca (czarna magia nauczana droga korespondencyjną ;D ) była straszna ( w tym tekście, który linkujesz właśnie). O druidyzmie może mniej, ale totalnie bez wgłębienia się w temat, z zerowym zrozumieniem (gdzieś widziała jakąś ulotkę OBODu, gdzieś tam coś słyszała, znalazła jakąś stronę itd.). Ale jeśli chodzi o jej pracę naukową dotyczącą samej kultury celtyckiej to uważam, że jest bardzo fajnym, rzetelnym naukowcem, który zna się na rzeczy. Zajęcia z nią bardzo dużo mi dały, usystematyzowały źródła, pokazały pewne rzeczy, podsunęły mnóstwo świetnej literatury, rzuciły nowe światło na różne mity itd. Jako człowiek nie jest jakaś mega sympatyczna
ale to akurat znaczenia nie ma specjalnego.