Międzynarodowa Federacja Pogańska

Ignacja:

Dzięki Do pisania o śmieciach jest to szczególnie potrzebne

Tin:
Na YT można zamieszczać prezentacje z podkładem muzycznym. Gdyby tak zrobić cykl edukacyjny o drzewach w tradycji celtyckiej, germańskiej, słowiańskiej itd. mogłoby to być bardzo ciekawe. Do takich prezentacji zaglądają też uczniowie i studenci szukający materiałów.
Prezentacje powinny być według jakiegoś wspólnie przyjętego schematu (np.mitologia, wykorzystanie magiczne, źródła). Najlepiej każda przygotowana przez osobę/ zespół siedzący w danej tradycji.
Koordynację można zrobić w oddzielnym wątku na forum. Potrzebne byłoby też wsparcie techniczne, bo ja nigdy jeszcze nie zamieszczałam niczego na YT.
Tylko prosiłabym, żeby nie robić tego na czas

Nie jestem jakimś super ogrodnikiem specjalistą z bogatym doświadczeniem, ale z tego co widzę po fotkach to pień jest nienaruszony, korzenie nie uszkodzone więc można spokojnie przeszczepić mu jego własne gałązki.
Teraz jest właśnie dobra pora do zebrania zrazów (gałązek do późniejszego przeszczepienia) do wiosennego przeszczepienia (głóg wg mojej mądrej książki o szczepieniu to kwiecień). Pewnie zrazy do podkładki z własnego konara będą miały dużo większe szanse.
No ale jak zaangażowali do tego super wybitnego ogrodnika to powinien ochłodzić panikę. No i mam nadzieję, że ktoś wpadł na pomysł posmarowania cięcia maścią ogrodniczą, żeby zapobiec zakażeniu.


Dodam, że ścinanie korony to dość powszechna praktyka przy jej odmładzaniu. Oczywiście nie robi się tego tak od razu ścinana się gałęzie stopniowo (kilka sezonów) je przeszczepiając. W tym wypadku wydaje mi się, że po prostu wyrośnie z niego na wiosnę kupa gałązek i będzie jakiś czas wyglądał śmiesznie.
Zaobserwujcie, jadąc samochodem, że takie akcje robi się lipom rosnącym przy drogach i służby to robiące się nie patyczkują tylko ciach i zostaje sam pień. NA drugi rok jest kulka z liści.

Telkontar napisał
"Z czystej złośliwości zaofftopuję.
Chciałbym przeprowadzić na Was kiedyś badanie ad poparcia dla kar cielesnych i "tradycyjnych" form karania, w rodzaju kary śmierci.
Z tym, że jedna grupa miałaby pytanie "suche", a druga w kontekście takim jak tu. Nie uwłaczając nikomu, wyniki byłyby zapewne bardzo interesujące."

Mi po pierwszych postach przed oczami pojawiła się wojna o krzyż.

Jest różnica, choć może nie dla wszystkich między paleniem kościoła a żądaniem (z umocowaniem prawnym zresztą) aby symbol religijny trafił na swoje miejsce.

Jest też różnica między wandalizmem a wyśmiewaniem.

wypowiem sie krótko w kilku poruszoinych kwestiach w temacie, po pierwsze ścięcie tego świętego drzewa to nie do wyrażenia zbrodnia, bez jakiejgokolwiek usprawiedliwienia.

co do kary śmierci- to jestem goracym zwolennikiem i kary śmierci i kar cielesnych , mordercy,gwałciciele,pedofile, nie zresocjalizuja sie nigdy, więzienie to żadna kara a trzeba tylko bydlaka utrzymywać z podatków
kary cielesne w miejscu publicznym jak np chłosta na lokalnych rynkach(pręgierze jeszcze stoją) w obecności tłumów byłaby dużo lepszym antidotum na jazde po pijaku, drobne kradzierze ,

co do filmu o tradycjach związanych z drzewami w religiach etnicznych to wspaniały pomysł i chyba wezmiemy sie za jego realicacje we Wrocławiu

Oczywiście Szerszeniu, zawsze jest różnica. Zycie polega na tym, że nie ma dwóch identycznych sytuacji.

Osobiście jestem bardzo przeciwny zaocznemu, osądzaniu, karaniu. Niech znajdą najpierw winnych, sprawdzą ich motywy działania wtedy można mówić o wymiernych karach dla przestępstwa.
Następnie można "popuścić wodze fantazji" i wypowiedzieć się, ja to bym mu.... urwał, lub coś tam obciął.

Każdy człowiek ma sadystyczne zapędy, taka nasza natura, różnica polega na tym, że jedni potrafią je kontrolować a drudzy nie.

Nie wiem czy ktoś z Was miał okazję być świadkiem publicznej chłosty?
Ja miałem, od razu dodam, że nie mam pojęcia za jaką zbrodnię była ona wykonywana.

Sugerujesz, że mogli chcieć jedynie "przyciąć głóg w celach pielęgnacyjnych"? Jak z tymi okruszkami mazurka... tu okruszek, tam okruszek i mazurka nie ma... aż szkoda się gniewać na dzieci... taki pyszny był...
Wtedy faktycznie można im zmienić rodzaj kary... tu paluszek... tam paluszek... i tak do kadłubka...

Szerszeniu, co taki ciężki humor przed Yule? Bogowie

Igorusis, wiem, o czym mówisz. Ja nie wychłostałabym dzieciaka, ale pewnie nie miałabym skrupułów przed udowodnieniem mu, jak bardzo jest niefajny i żałosny. Uważam, że z człowiekiem w każdym wieku należy rozmawiać serio. Serio serio.

Może to dziwnie zabrzmi ale głogi są dla mnie dość ważne.
A ciężki humor... czy ja wiem, może na pm ew.

Nie wiem, po której części wypowiedzi to wywnioskowałeś, pozostawię to bez komentarza.




Ja bardzo lubię mojego psa ale nie oznacza to, że jak go potrąci samochód to pójdę ze sztachetą na wieś i będę naparzał każdego podejrzanego.

A gdzie ja napisałem, że trzeba spalić np. całą Anglię??? - bo do tego to sprowadzasz.
No i głóg to dla mnie jednak nie pies.

RafałM:

Super. Założyłam zatem oddzielny wątek w dziale ogólnym.
Prezentacje o drzewach - wątek roboczy

A teraz tak wracając do głogu i kar za jego ścięcie.
Nie uważam, żeby właściwe było zrównywanie się poziomem z talibami, którzy każą śmiercią za obrazę uczuć religijnych. I jestem głęboko przekonana, że osoby, które piszą o "urywaniu/ obcinaniu" etc. piszą to w sensie przenośnym, dając wyraz swemu oburzeniu. Nie sądzę natomiast, by ktokolwiek na serio chciał, by obraza uczuć religijnych zagrożona była takimi karami.
Wyobraźmy sobie taką sytuację: ktoś niszczy zabytkową przydrożną kapliczkę. Jakich kar byście się domagali?

Na serio serio?
Odbudowania.
Plus ew. datek na cel dobroczynny a jeśli nie stać to odpracowania (choćby przy zbieraniu śmieci) równowartości.

Zgadzam się. Dokładnie o to wnioskowałam, gdy w ostatnie wakacje dwójka licealistów zdewastowała prawie stuletnią kapliczkę, wokół której do dziś żywy jest naprawdę ciekawy kult maryjny - schodzi się po kilkadziesiąt kobiet i dziewcząt z kwiatami i śpiewem.

Szerszeniu, dla mnie głóg również jest bardzo ważny. Myślę, że też co innego (w świadomości takiego dzieciaka) zdewastowanie pomnika przyrody, czy po prostu wielkiego drzewa, a co innego zdewastowanie symbolu, który nawet dzieci w Anglii dobrze rozpoznają. Tym bardziej należy mu się kara. Ale akurat nie wątpię, że policja dojdzie sprawcy. To po prostu zbyt ważna sprawa w życiu hrabstwa, żeby mieli puścić płazem.

oj nie zrozumielismy się
kara śmierci powinna moim zdaniem dotyksć każdego zl isty którą krótko opisałem, nie a dewastacje miejsc świętych czy symboli

Szerszeniu

Spoko, luzik, sorki

Swój pierwszy post na prawdę napisałem pod kątem tego aby się nie martwić bo drzewo odrośnie. Ja już taki ton mam i nie wiele na to poradzę, ewentualnie potem mogę się przyznać do błędu.
Po ponownym jego przeczytaniu widzę, że faktycznie można było dojść do wniosku, że z kogoś czy czegoś się wyśmiewam. Mogę go prze-edytować.
Zapewniam Cię, że zwierzęta i rośliny (włączając Głogi) są dla mnie bardzo, bardzo ważne. W końcu to dzięki nim nasz gatunek może pasożytować na tej planecie. Zaufaj mi, ścinając gałązkę w swoim ogrodzie analizuję bilans zysków i strat (dla drzewa oczywiście).

Oby cholernych niszczycieli (wandalami ich nie nazwę, aby nie obrażać dzielnego ludu Wandali) spotkała kara, oddaję ich pod osąd Bogów, niech sprawiedliwe ich osądzą. Osobiście życzę bezmyślnym niszczycielom, oby każda droga, którą pójdą, była pokręcona i prowadziła donikąd, oby nigdy nie zaznali niczego dobrego ani spokoju za świętokradztwo, którego się dopuścili, przynajmniej dopóki nie zrozumieją swojego czynu, nie przyznają się i nie spróbują zadośćuczynić. Oby wyrzuty sumienia nie dały im spać, jeść ani w ogóle normalnie żyć. Nie ma i nie może być litości dla czyniących bezmyślne zbrodnie.

PS. podejrzewam, że w dawnych czasach zostaliby złożeni w ofierze i to nie tej dziękczynnej, tylko takiej, która ma zebrać w sobie wszelkie zło z okolicy, aby ginąć zabrała je precz ze świata żywych; analogiczną ofiarą u Słowian było ścięcie kani, przy którym najpierw stosowano żywego ptaka, a później - figurkę, często glinianą, czasem drewnianą. Choć Celtowie raczej nie składali ofiar z ludzi na taką skalę, o jakiej mówił Cezar, to świętokradca w każdej kulturze zapłaciłby głową za swój czyn, co zresztą spotkało wielu rzymskich najeźdców w Galii i na Wyspach Brytyjskich, których mieszkańcy nie mieli dla nich litości. U germańskiego ludu Fryzów niejaki św. Bonifacy zapłacił głową za ścięcie świętego dębu Donara (Thora).



jako poganie powinniśmy odejść od nazywania bezmyślnych niszczycieli Wandalami - skojarzenie nazwy tego dzielnego i dumnego ludu, twórców wspaniałej ceramiki, od których prawdopodobnie pochodzi symbol "Ręce Boga" (być może stosowany także u dawnych Słowian), z bezmyślnym niszczeniem i zabijaniem, jest po prostu rzymską propagandą, którą niestety wielu z nas bezwiednie powtarza. Celtów też przedstawiano jako krwiożercze bestie. Zaś "barbarzyńcami" określano wszystkie ludy Europy Północnej - Germanów, Słowian, Celtów, Ugrofinów, itd. Szacunek dla świętości, jak wiemy, był u "barbarzyńców" ogromny. Bezmyślnych niszczycieli skojarzyłbym raczej z chrystianizatorami, którzy niszczyli elementy naszych pogańskich kultur, albo z bolszewikami, bo bezmyślnie niszczyli elementy kultury i architektury chrześcijańskiej, takie jak cerkwie, kościoły, klasztory, dzwonnice, kapliczki, itd, czy nazistami, którzy niszczyli synagogi i wszystkie inne elementy kultury żydowskiej.

Pozdrawiam!!
w.

Własnowierca:

Niezła klątwa
Niestety ludzie robią dużo gorsze rzeczy i śpią spokojnie.

Tak, użyłam tych słów w potocznym znaczeniu, bo po prostu w j.polskim nie ma lepszych. "Chuligański wybryk" byłby określeniem za słabym.
"Barbarzyństwo" - to określenia stworzone przez starożytnych pogan, którym nie podobali się inni poganie
"Wandalizm" Od zniszczeń pozostawionych po najeździe na Rzym (w poszukiwaniu metalu Wandalowie wyrywali żelazne klamry spinające kamienie, z których zbudowane były budynki, powodując ich rychłe zawalenie) nazwa plemienna stała się synonimem osobnika niszczącego wszystko na swojej drodze. W języku polskim dla rozróżnienia stosuje się dwie formy: Wandalowie na określenie członków plemienia oraz wandale na określenie osób bezcelowo niszczących różne dobra, czyli oddających się wandalizmowi.
Wątpię, aby za tymi aktami stała jakaś głębsza ideologia. O tym, jakie były motywy, będzie można przekonać się dopiero po schwytaniu sprawców, ale stawiam na nadmiar piwa i głupoty.

Zgadzam się