Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest piątek, 29 marca 2024, 11:19

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: niedziela, 1 listopada 2009, 19:52 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 8 kwietnia 2009, 22:14
Posty: 133
Lokalizacja: Ziemia
Co wiecie na temat ślubu wg współczesnych tradycji druidycznych? Czy jakiś ogólny kanon postępowania ktoś już uczynił i czy w naszym kraju jest ktoś kto potrafi poprowadzić taki rytuał?

Widziałem taki obrzęd w Szkocji i wiem jak to wyglądało, ale zależy mi na Waszych zdaniach...

_________________
"Nienawiść nie świadczy o polskości tak jak bejsbolowy kij!
Świadczy tylko o tym, że jesteś bandytą niezależnie od narodowości!"

Jestem druidem, kapłanem wiedzy.
Szanuję Ją tak bardzo, że trzymam się od niej z daleka :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: niedziela, 1 listopada 2009, 20:00 
Fizban napisał(a):
Co wiecie na temat ślubu wg współczesnych tradycji druidycznych? Czy jakiś ogólny kanon postępowania ktoś już uczynił i czy w naszym kraju jest ktoś kto potrafi poprowadzić taki rytuał?

Widziałem taki obrzęd w Szkocji i wiem jak to wyglądało, ale zależy mi na Waszych zdaniach...


Tutaj jest link do takiej ceremoni ale w Anglii i po angielsku. Co do POlski to niestety nie wiem.
http://druidry.org/obod/druid-path/weddingceremony.html


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: poniedziałek, 2 listopada 2009, 00:30 
Widziałam taki obrządek, odprawiany w Anglii przez druidkę - urzędnika stanu cywilnego. Mogę podać namiary do tej pani. Nie wiem, czy to Ci coś pomoże.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: poniedziałek, 2 listopada 2009, 10:32 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 21 sierpnia 2009, 18:56
Posty: 811
Lokalizacja: Orzesze, Śląsk
Ślub w tradycji druidycznej jest dość ciekawą ceremonią. Po pierwsze nie ma żadnych ściśle określonych rytuałów i każdy Druid sam określa jak będzie wyglądała taka ceremonia ew. konsultuje to z parą młodą. Po drugie istnieje instytucja 'trial marriage' polegająca na tym, że od dnia ślubu para jest małżeństwem jednak na okres jedynie jednego roku i jednego dnia. Po upływie tego czasu małżonkowie decydują czy chcą przerwać z jakichś przyczyn ten związek, czy zostają małżeństwem na stałe. Jeśli zdecydują się na to drugie zostają ze sobą póki nie rozłączy ich śmierć.
Oczywiście jest to dość umowne, w tradycji celtyckiej istniało około 8 rodzajów ślubów (i podobno było możliwe że kobieta jest związana jednym rodzajem ślubu z jednym mężem a innym rodzajem z drugim ale jakoś nie umiem dać temu wiary) i 'rozwody' były czymś naturalnym jeśli mężczyzna i kobieta uznali, że nie chcą jednak razem iść przez życie.
Jeśli zdecydują się na rozwód Druid ma obowiązek zakończyć ich związek wedle ich życzenia, odprawia wtedy rytuał zamykający koło symbolizujące małżeństwo.

Istnieje także tradycja, w której para młoda pije zabójczo mocną miksturę o nazwie Druid's Delight, która jest mieszaniną pitnego miodu i szampana :D

_________________
"Can you hear the Spirits of the Earth can you?
Can you hear the Spirits of the Earth can you?
Can you hear the Spirits of the Earth?
Can you hear them call, can you hear them sing?" Damh, the Bard


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: poniedziałek, 2 listopada 2009, 11:31 
Poszukiwacz napisał(a):
i podobno było możliwe że kobieta jest związana jednym rodzajem ślubu z jednym mężem a innym rodzajem z drugim ale jakoś nie umiem dać temu wiary) i 'rozwody' były czymś naturalnym jeśli mężczyzna i kobieta uznali, że nie chcą jednak razem iść przez życie. (...)Istnieje także tradycja, w której para młoda pije zabójczo mocną miksturę o nazwie Druid's Delight, która jest mieszaniną pitnego miodu i szampana :D


Moze wlasnie o tej tradycji mowi ponizszy tekst. Duzo alkoholu i wspaniale ciekawe charaktery sa bohaterami tego slubu. Az chcialabym tam byc. :D
http://www.deltablues.net/druid.html


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: poniedziałek, 2 listopada 2009, 14:46 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 8 kwietnia 2009, 22:14
Posty: 133
Lokalizacja: Ziemia
Słyszałem o tym tzw. próbnym ślubie. Ustaliłem jednak z moją Panią, że na drodze rytuału odbiorę sobie tą możliwość, gdyż zależy mi by nasze relacje były podobne. Ona jest chrześcijanką i będzie podwójna ceremonia. W kościele jak dla chrześcijanki i innowiercy oraz następna druidyczna w odwrotnym układzie. By przysięgi składane przed Bogami/Bogiem których czcimy bez narzucania jednej wersji. (zgodnie z zasadą ultymatywnej tolerancji) Dlatego to komplikuje nieco sytuację, ale jest wykonalne. Stąd moje pytanie o znane wam przeprowadzone ceremonie. Dwie już mam, pewnie na końcu dokonam rozsądnej syntezy i przygotuję własną ceremonię. Nadal jednak potrzebuję druida i druidki (to ważne) by poprowadzili tą ceremonię gdy przyjdzie czas (niecały rok został, 7 sierpnia:D )

Wiem też, że państwo polskie nie uznaje żadnej organizacji druidycznej bo ich nie ma, w związku z tym kwestie prawne załatwi KRK, natomiast dla mnie zostaje kwestia duchowa (cokolwiek ważniejsza).

_________________
"Nienawiść nie świadczy o polskości tak jak bejsbolowy kij!
Świadczy tylko o tym, że jesteś bandytą niezależnie od narodowości!"

Jestem druidem, kapłanem wiedzy.
Szanuję Ją tak bardzo, że trzymam się od niej z daleka :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: poniedziałek, 2 listopada 2009, 14:55 
Offline
Zwykły Uoś
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 19 września 2008, 15:01
Posty: 1691
Lokalizacja: W-wa
Myślę, że w dzisiejszych czasach śluby próbne mijają sie raczej z celem, jako, ze większość par zazwyczaj kilka lat "próbuje małżeństwa" ;)

Fizban napisał(a):
Wiem też, że państwo polskie nie uznaje żadnej organizacji druidycznej bo ich nie ma, w związku z tym kwestie prawne załatwi KRK, natomiast dla mnie zostaje kwestia duchowa (cokolwiek ważniejsza).


Fizbanie, w ten sam sposób państwo polskie nie uznaje krk, cały myk polega na tym, że ksiądz musi dostarczyć do urzędu odpowiednie papiery. Ślub kościelny nie ma u nas mocy prawnej :)

_________________
We risk sanity for moments of temporary enlightenment.

Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: poniedziałek, 2 listopada 2009, 15:07 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 8 kwietnia 2009, 22:14
Posty: 133
Lokalizacja: Ziemia
Wiem, jednak oni mogą takie formalności załatwić niemalże na ołtarzu, a my musieli byśmy brać cywilny...

_________________
"Nienawiść nie świadczy o polskości tak jak bejsbolowy kij!
Świadczy tylko o tym, że jesteś bandytą niezależnie od narodowości!"

Jestem druidem, kapłanem wiedzy.
Szanuję Ją tak bardzo, że trzymam się od niej z daleka :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: poniedziałek, 2 listopada 2009, 15:10 
Na gruncie prawa polskiego aby małżeństwo mogło być uznane za zawarte, musi być zarejestrowane w księgach stanu cywilnego w USC. Zwykłą forma takiej rejestracji, jest wygłoszenie oświadczeń woli przed kierownikiem USC. I tyle.
Tzw ślub konkordatowy, to wynikające z umowy między Rzeczpospolita Polska a Stolicą Apostolską prawo kościoła do odebrania oświadczeń woli przez kapłana ale pod warunkiem dostarczenia w określonym czasie przez tegoż kapłana dokumentów do USC. Jeśli ta formalność nie zostanie dopełniona, małżeństwo jest nieważne w świetle prawa państwowego. Jakie wywiera to skutki w świetle prawa kanonicznego, to państwa nie interesuje.
Jeśli chodzi o ceremonie ślubne, to można sobie zrobić dowolną, pod warunkiem, ze wcześniej lub później para młoda uda się ze świadkami do USC w celu zarejestrowania małżeństwa (co odbywa się właśnie w formie tzw. ślubu cywilnego). Tak zresztą zawierano małzeństwo do czasów konkordatu. Najpierw ślub cywilny a potem kościelny. Na ziemiach byłego zaboru pruskiego, taka praktyka była stosowana już w XIX w.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: poniedziałek, 2 listopada 2009, 15:18 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 21 sierpnia 2009, 18:56
Posty: 811
Lokalizacja: Orzesze, Śląsk
Te załatwianie formalności na ołtarzu to nic innego jak zwykły akt prawny. Ksiądz w chwili udzielania ślubu jest urzędnikiem kościelnym i legalizuje on związek zarówno religijnie jak prawnie.
Co do kwestii duchowej- wystarczy żebyś wybrał sobie w miarę rozsądnego Druida i Druidkę do pary- jak już mówiłem nie ma żadnego narzuconego schematu takiej ceremonii. A mogę spytać do czego Ci potrzebna para Druidów?

_________________
"Can you hear the Spirits of the Earth can you?
Can you hear the Spirits of the Earth can you?
Can you hear the Spirits of the Earth?
Can you hear them call, can you hear them sing?" Damh, the Bard


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: poniedziałek, 2 listopada 2009, 15:22 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 8 kwietnia 2009, 22:14
Posty: 133
Lokalizacja: Ziemia
Para jest mi potrzebna dla równowagi. Nie podoba mi się żaden rytuał bądź obrzęd prowadzony tylko przez mężczyznę czy tylko przez kobietę... Natomiast kwestie prawne są mi znane, ale za ich przypomnienie dziękuję.

_________________
"Nienawiść nie świadczy o polskości tak jak bejsbolowy kij!
Świadczy tylko o tym, że jesteś bandytą niezależnie od narodowości!"

Jestem druidem, kapłanem wiedzy.
Szanuję Ją tak bardzo, że trzymam się od niej z daleka :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: poniedziałek, 2 listopada 2009, 15:24 
Poszukiwacz napisał(a):
Te załatwianie formalności na ołtarzu to nic innego jak zwykły akt prawny. Ksiądz w chwili udzielania ślubu jest urzędnikiem kościelnym i legalizuje on związek zarówno religijnie jak prawnie.

Ksiądz nie legalizuje. Związek jest zalegalizowany z chwila dostarczenia i zarejestrowania w USC. Na prawdę znane sa przypadki, z różnych względów nie nagłaśniane, niedopełnienia tego obowiązku i problemów jakie to w życiu ludzi narobiło. Wiem o tym bezpośrednio od pracowników jednego z USC.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: poniedziałek, 2 listopada 2009, 15:27 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 21 sierpnia 2009, 18:56
Posty: 811
Lokalizacja: Orzesze, Śląsk
No ale każdy urzędnik tak ma. Podpisuje odpowiednie papiery ale dopiero kiedy trafią do szafki są ważne. Tak samo jest tutaj

_________________
"Can you hear the Spirits of the Earth can you?
Can you hear the Spirits of the Earth can you?
Can you hear the Spirits of the Earth?
Can you hear them call, can you hear them sing?" Damh, the Bard


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: poniedziałek, 2 listopada 2009, 15:35 
Poszukiwacz napisał(a):
No ale każdy urzędnik tak ma. Podpisuje odpowiednie papiery ale dopiero kiedy trafią do szafki są ważne. Tak samo jest tutaj

Nie tak. Żeby jakaś czynność w świetle prawna była ważna, muszą być spełnione warunki. które prawo określa. W tym wypadku, jeśli przepis mówi, że do zawarcia małzeństwa należy 1) złożyć zgodne osiwdczenia woli przed kierownikiem stanu cywilnego, lub 2)a)złożyć zgodne oświadczenie woli przed księdzem ib) ksiądz musie w terminie 7 dni (chyba, bo nie pamietam) dostarczyć dokumenty do USC, to o ile w pierwszym przypadku wystarczy, żeby urzędnik przyjął oswiadczenie pary i nawet jeśli nie wpisze tego faktu do rejestru przez 5 lat, małżeństwo jest zawarte, to w tym drugim wypadku, mimo, ze para złozy oświadczenie woli, to jeśli ksiądz nie dostarczy dokumentów do USC w terminie (wystarczy 1 dzień zwłoki) małżeństwa nie ma. To dość istotna różnica.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: wtorek, 3 listopada 2009, 11:17 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 8 kwietnia 2009, 22:14
Posty: 133
Lokalizacja: Ziemia
Dobrze, to wszystko rozumiem. Nie podoba mi się jednak ta absolutna dowolność rytuału gdyż tak postępują newageowcy mieszają wszystko co chcą i jak chcą. Tak traci się kręgosłup. Dlatego sięgnę po wersję rytuału taką jaką proponują Największe/Największa druidyczne organizacje na świecie. Gdyz mimo różnicy poglądów wiele nas jednak łączy, a ja pragnę tak jak to się działo dawniej, uczyć od starszych i bardziej doświadczonych i korzystać ze sprawdzonego kanonu (bardzo brzydkie słowo). Pewnie nieco go zmodyfikuję pod kontem własnych przekonać jednak pozostawię ten kręgosłup by był on powtarzalny dalej przez tych którzy zostaną druidami i zechcą go odprawić po mnie. Odnosi się to również do wszystkich obrzędów koła roku. Otworzę też tematy w których opiszę jak ja odprawiam te rytuały by kto chce mógł się nimi posłużyć wedle własnej woli.

_________________
"Nienawiść nie świadczy o polskości tak jak bejsbolowy kij!
Świadczy tylko o tym, że jesteś bandytą niezależnie od narodowości!"

Jestem druidem, kapłanem wiedzy.
Szanuję Ją tak bardzo, że trzymam się od niej z daleka :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: wtorek, 3 listopada 2009, 12:04 
OBOD ma cały zestaw rytuałów, w tym i ten dotyczący zaślubin. Problem w tym co piszesz, że...

Cytuj:
Nie podoba mi się jednak ta absolutna dowolność rytuału gdyż tak postępują newageowcy mieszają wszystko co chcą i jak chcą. Tak traci się kręgosłup. Dlatego sięgnę po wersję rytuału taką jaką proponują Największe/Największa druidyczne organizacje na świecie.


Sorry, ale to jest dość karkołomne zadanie. Głównie dlatego, że "największe organizacje druidyczne" korzystają też z XIX romantycznego ujęcia druidyzmu, a tak właściwie - tworzą też nowe rzeczy, dostosowane do potrzeb człowieka współczesnego. Zapominasz chyba, że druidyzm nie jest dogmatyczny, przynajmniej nie w sensie religii Księgi. Stąd, rytuał który znajdziesz u OBODziaków może zupełnie inaczej wyglądać w ADF.

Cytuj:
Gdyz mimo różnicy poglądów wiele nas jednak łączy, a ja pragnę tak jak to się działo dawniej, uczyć od starszych i bardziej doświadczonych i korzystać ze sprawdzonego kanonu (bardzo brzydkie słowo).


Gdy religia staje się rekonstrukcją i odkopywaniem artefaktów, przestaje być religią. Nie żyjemy 2,5k lat temu. Żyjemy w XXI wieku.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: wtorek, 3 listopada 2009, 12:32 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 8 kwietnia 2009, 22:14
Posty: 133
Lokalizacja: Ziemia
Wiem skąd wywodzi się współczesny druidyzm i jak wiele jest w nim wytworów wyobraźni jego romantycznych twórców, wiem też że nie ma żadnej księgi, która mówiła by jak mamy postępować. Mi chodzi jednak o coś innego. Druidyści niezależnie od grupy mają (poza nazwą) kilka wspólnych cech które nas łączą niezależnie od nazwy organizacji czy jej braku. I te cechy chcę naświetlić i wzmocnić, pozostawiając dowolność w pozostałych częściach. Problem mój polega na tym, że chcę być postrzegany jako poważny druid, dla którego to nie jest zabawa w new age i swoistego larpa tylko jako człowiek uduchowiony a jednak starający się racjonalnie podejść do tematu swojej wiary.

Nie każę nikomu wierzyć w taki czy inny panteon czy boga, jednak oczekuję że to co nas łączy zaowocuje powstaniem swoistej choć nie dosłownej wspólnoty duchowej innej niż samo nazywanie się druidami. Obodziaki drażnią mnie takim dzikim eklektyzmem, jednak tak oni jak i Adf jak i FoED tworzą w ten sposób "Nową Tradycję" w miejsce tej zniszczonej. Nie uważam że jest to całkowicie złe, jednak by nie zatracić się w tej romantycznej wizji czerpię z dawnych druidów to co da się znaleźć, ale nie staram się rekonstruować dokładnie takiej samej formy. (tu chodzi o dokładnie to samo zjawisko jakie występuj u rodzimowierców - wiemy że nie jesteśmy już ludźmi kultury agrarnej tylko miejskiej dlatego nie składamy bogom ofiar z płodów rolnych lecz z owoców naszej obecnej pracy - nie popieram chłopomanii)

Zamiast chaosu chciałbym zaproponować nieco porządku. Dlatego właśnie promuję lekkie zbliżenie rytuałów by można było jasno odróżnić druida od całej reszty. Chodzi o tożsamość, bez której będziemy tylko new age'owcami.

Nie dziwcie mi się że interesuje mnie co myślą ludzie (nie tylko poganie), jesteśmy gatunkiem społecznym i naturalnym jest akceptowanie tego stanu rzeczy. Dlatego też mimo pewnych rozbierzności pomiędzy szczegółami rytuałów staram się je prowadzić w bardzo konkretny i powtarzalny sposób.

_________________
"Nienawiść nie świadczy o polskości tak jak bejsbolowy kij!
Świadczy tylko o tym, że jesteś bandytą niezależnie od narodowości!"

Jestem druidem, kapłanem wiedzy.
Szanuję Ją tak bardzo, że trzymam się od niej z daleka :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: wtorek, 3 listopada 2009, 13:02 
Widzisz, tylko problem polega na uzewnętrznieniu poglądów. Albo chcesz pełnić funkcję społeczną i wtedy bawimy się w publiczne rytuały, które - przynajmniej dla mnie - są bardziej ku uciesze gawiedzi, aniżeli ku przeżyciu mistycznemu. Albo możesz być mistykiem i z racji tego czym jesteś obdarzony, publika nie wchodzi w grę, chyba że też w przypadku zrobienia show. Ja jestem mistykiem i nie lubię robić "szoł". Nie wybrałem tej drogi, nie "chciałem" być mistykiem. Zostałem do tego zmuszony - przez co, to już osobna sprawa, jak się to nazwie. Duchy, bogowie, Szatan.

Drugim problemem jest funkcjonalność druidów - w dzisiejszych czasach mamy już prawników, lekarzy, psychologów etc. etc. Stąd, jeśli mówimy o postrzeganiu poważnego druida, da się pełnić jedynie warstwę kapłańską. Ofkoz jeśli przy okazji jesteś lekarzem, tym lepiej dla ciebie. ;) Ja np. nie jestem, dlatego służę radą tym, co mam.

Trzecia rzecz to punkt widzenia. Ten zależy od punktu siedzenia. Wiem i zdaję sobie sprawę doskonale, że np. my, w Polsce, Wyspiarzy, albo - by polecieć po bandzie - Amerykanów, postrzegamy jako bandę flafików i rozemocjonowanych hipisów po 50-tce. Tyle tylko, że z drugiej strony oni postrzegają pogan w Polsce, jako totalne mohery, dogmatystów i artefakciarzy. Parafrazując Szatana z "Adwokata Diabła": Relatywizm - it is a bitch.

Czwarta sprawa. Piszę to nie jakoś szczególnie do Ciebie, bo pewnie to wszystko wiesz. Ale może na naszej rozmowie skorzystają inni. Druidyzm swoje korzenie wywodzi z inteligencji celtyckiej. Tego sposobu myślenia, albo i tego panteonu. Ale jest jak drzewo (wg OBOD) - choć korzeniami sięga głeboko w przeszłość, jego gałęzie pną się daleko w przyszłość. Czy OBODziaki prezentują dziki eklektyzm? To nie jest do końca tak. Na pewno stosują dobre techniki marketingowe, twierdząc, że druid nie musi być poganinem, że jest to bardziej filozofia życiowa, niż klepanie zdrowasiek i kłanianie się na wschód. Dlatego zapraszają też buddystów, chrześcijan, etc. etc. To czy jest to rozsądne, to inna sprawa, na inną dyskusję. Moim zdaniem OBOD i tak robi dużo dobrego, w zakresie uświadamiania ludzi na temat ich otoczenia (i nie mówię tu o całej Ziemi), uwrażliwiania ich i tak dalej. Nie każdy, kto para się druidyzmem, musi być od razu mistykiem czy sędzią ludzkich spraw. Głównie dlatego (choć jest to też pozostałość po masońskiej strukturze druidyzmu) masz trzy stopnie - są one z reguły równorzędne (w sensie - są innymi dziedzinami Wiedzy), ale jednak mają swoją kolejność: Bard, Ovata, Druid.

Piąta rzecz, nie wiem jak to wygląda w ADF, ale OBOD nie wstawia tradycji na zasadzie qui pro quo. Jak pisze sam Carr-Gomm (choć grzeszy też takimi potworkami jak "Druidcraft" :P), przede wszystkim Wiedzę czerpie się z mitologii i dawnych wierzeń. Kręgosłup pozostaje ten sam, tylko trzeba ten rdzeń zachować i potem obudować go, jak perłę, rzeczami z naszych czasów.

Szósta i ostatnia - myślę, że nawet w przypadku tak otwartej organizacji jak OBOD, występuje bardzo silne poczucie tożsamości. Nie musi być ona etniczna, może być filozoficzna i psychiczna. I o to właśnie chodzi. Jak się chce jedność narodową, to - znów - polecam Greywinda. To taki uroczy szkocki nacjonalista. ;)

Tyle na tę chwilę, wiem, że też krążę wokół tematu, ale być może wychwycimy więcej spraw do omówienia, jeśli mamy ruszyć ten dział.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: wtorek, 3 listopada 2009, 14:12 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 8 kwietnia 2009, 22:14
Posty: 133
Lokalizacja: Ziemia
Mości (poprawiam się niezwłocznie) Chimairo, z pierwszym Twoim zdaniem nie zgadzam się zupełnie, ale tylko dlatego że nie uważam że muszę wybierać pomiędzy tymi dwiema opcjami. Wybieram trzecią albo i czwatą opcję. Nic nie jest tylko czarne albo białe więc i ja nie będę w ten sposób postrzegał rzeczywistości. Mogę odprawić obrzęd pełen mocy i duchowej głębi a jednocześnie na tyle spójny by był rozpoznawalny jako "obrzęd druidyczny" a jednocześnie nie robić "show" to wogóle brzydkie słowo które kojarzy mi się z pokazami świąt takimi jak na festiwalu na wyspie Wolin czy podobnych. Nie robię tego dla telewizji czy radości dzikiej gawiedzi, tylko dla tych którzy chcą mieć pojęcie jak to obecnie wygląda. Nie odtwarzam dawnych rytów tylko naśladuję innych druidów i dodaję do tego nutę własnej poezji...

Drugi problem?? Tu akurat Obodziaki ciekawie rozwiązały sprawę wymyślając Awen. Ja będąc druidem wędruję trzema ścieżkami. Naukową, rzemieślniczą i artystyczną i do każdej z nich staram się dokładać duchową mądrość druidów. Mówię do ludzi gdy przychodzi zachowywać się jak kapłan, odprawiam obrzędy, tłumaczę... gdy wchodzę więdzy ludzi którzy nie chcą słuchać o bogach służę radą w innych dziedzinach, farmacji (zawód), krawiectwie (hobby), muzyce (pasja), psychologii (kolejne hobby). Staję się tym czym mogę być w dzisiejszych czasach a mogę być więcej niż tylko kapłanem i każdy może...

Trzeci problem?? Taki sposób patrzenia jaki opisałeś odrzuciłem na pewnym etapie mojego rozwoju jako druida. Używam tu określenia "ultymatywna tolerancja" (w odróżnieniu od np:chrześcijańskiej tolerancji w której akceptują nasze różne od ich poglądy a jednak w głębi duszy mówią "błądzisz bracie"). Odnosi się ona do wszystkich poglądów które nie są nastawione na krzywdzenie drugiego człowieka. W myśl staroceltyckich zasad - mów prawdę, nie czyń zła, czcij bogów.

Czwarty problem, tu akurat całkowicie się zgadzam z Twoim opisem. Tak jest.

Piąta rzecz, pan Carr-Gomm zachowuje się cokolwiek chaotycznie, jak przywódca sekty który usiłuje sterować swoimi wiernymi, dlatego tak miesza czasem bazgrząc taki Druidcraft a czasem w podcastach OBODu mówiąc całkiem sensowne rzeczy. Tu właśnie mamy okazję wypróbować nasze racjonalne myślenie i wyciągać rzeczy nam przydatne a odrzucać bablanie guru...

Szósta rzecz - tu właśnie chodzi mi o taką jedność filozoficzno psychiczną, narodowości zostawiając rodzimowiercom bo to dla nich ważne (bez podtekstów tutaj klasy ns) Dlatego właśnie opisuję siebie nie jako celta, nie jako polaka a jako ziemianina. Taką postawę staram się popierać i promować...

siódma rzecz - kłaniam się inteligentnemu rozmówcy, zachęcam innych do podobnej godnej szacunku aktywności.

_________________
"Nienawiść nie świadczy o polskości tak jak bejsbolowy kij!
Świadczy tylko o tym, że jesteś bandytą niezależnie od narodowości!"

Jestem druidem, kapłanem wiedzy.
Szanuję Ją tak bardzo, że trzymam się od niej z daleka :D


Ostatnio edytowano wtorek, 3 listopada 2009, 15:05 przez Fizban, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: wtorek, 3 listopada 2009, 14:21 
Fizban napisał(a):
Lady Chimairo,

Chimaira, to ON. Ten Chimaira :D


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: wtorek, 3 listopada 2009, 15:08 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 8 kwietnia 2009, 22:14
Posty: 133
Lokalizacja: Ziemia
Żeńska końcówka imienia w takim kraju jak nasz powoduje częste pomyłki, poprawiłem się jednak...

_________________
"Nienawiść nie świadczy o polskości tak jak bejsbolowy kij!
Świadczy tylko o tym, że jesteś bandytą niezależnie od narodowości!"

Jestem druidem, kapłanem wiedzy.
Szanuję Ją tak bardzo, że trzymam się od niej z daleka :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: wtorek, 3 listopada 2009, 15:53 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 21 sierpnia 2009, 18:56
Posty: 811
Lokalizacja: Orzesze, Śląsk
Trochę ciężko mi rozmawiać o polityce OBODu i Carr Gomm'a- nie interesowałem się tym jeszcze ale z waszych wypowiedzi może uda mi się wyłowić choć częściowy obraz tej organizacji, jak będę miał czas poczytam na ich stronach w necie.

Co do dowolności rytuałów; Fizbanie masz dużo racji w tym, że należy trzymać się jakichś ogólnie określonych zasad, by ludzie wiedzieli, że to Druidyzm a nie Zielonoświątkowcy czy coś w ten deseń. Ale skąd brać takie przykłady? Z podań celtyckich; Król Artur itd i ok. Można wzorować się na dzisiejszych zakonach i Grovach ale oni jak słusznie zauważyliście tworzą własne rytuały zgodne z duchem dziewiętnastowiecznych revivalistów.
Czy w takim razie można uznać, że to co podobne w rytuałach np, OBODu i ADFu jest w miarę kanoniczne i nadaje się na podstawy własnego rytuału? Czy raczej tego, jak to nazwał Fizban, kręgosłupa nie należy szukać w dzisiejszych organizacjach druidycznych a raczej u rodzimowierców celtyckich, w legenach itd?

_________________
"Can you hear the Spirits of the Earth can you?
Can you hear the Spirits of the Earth can you?
Can you hear the Spirits of the Earth?
Can you hear them call, can you hear them sing?" Damh, the Bard


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: wtorek, 3 listopada 2009, 17:28 
@Fizban

1. W tej kwestii się widocznie nie dogadamy. Ja sobie zdaję sprawę, że świat posiada odcienie szarości, ale widzisz... Jeśli robisz to dla kogoś, kto chce mieć pojęcie, implikuje to że pierwotnie nie ma pojęcia. A więc jest to rytuał dla profanów, nie dla ludzi obeznanych z tematem. Ludzie obeznani sami robią rytuały. Czasem razem, czasem samotnie, ale oni są już dostrojeni. Mnie szczerze mówiąc, nadal - robienie rytuału dla plebsu/profanów/laikatu/kogokolwiek kojarzy się ciągle z jakimś jedzeniem pierogów i dziesięcioma sekundami gardłowego śpiewu oraz machaniem rękoma...

2. No, z tym wymyśleniem to lekka przesada, po prostu nazwali coś, co nazwy nie miało, bądź miało inną, bądź w innych tradycjach miało inną. Awen to po prostu koncept natchnienia, tylko ładnie nazwany jednym słowem. Tak samo zresztą jak i mantra.

3. Nie ma poglądów które nie krzywdzą człowieka. Jednego skrzywdzi, drugiego nie. To o czym piszesz, kojarzy mi się niebezpiecznie z nadstawianiem drugiego policzka. Ja nie jestem tolerancyjny, nie akceptuję wszystkiego co jest na świecie. Zdaję sobię sprawę z relatywizmu i wiem, że - najprostszy przykład - jakiś fundamentalny islamita nie będzie chciał mnie słuchać, tylko utnie mi łeb. Zatem moje działanie musi być takie, żeby uciąć mu łeb zanim on zrobi to ze mną. Mit druida jako kogoś, kto miłuje wszystko i jest taki cudowny i kochany wywodzi się właśnie z romantyzmu. A druidzi byli także i wojownikami, o czym nie wolno zapominać. Nasze życie to "survival of the fittest". Jedz albo bądź jedzony. Jeśli ktoś godzi się na stawianie się w roli jednającego się ze wszystkimi, moim zdaniem, prędzej czy później marnie kończy. Jeśli mam kończyć marnie, to lepiej później, niż wcześniej, dlatego wolę drogę walki.

4. Carr-Gomm nie jest sekciarzem, to ostatnie co można o nim powiedzieć. Został, owszem, chiefem OBOD, ale na każdym kroku odżegnuje się od tego - czy to marketing i pr, to już inna sprawa. Ważne, że ciężko odczuć to "sterowanie wiernymi". Po pierwsze, nie zauważyłem żeby w OBOD byli "wierni", a szczególnie - by byli "sterowani". Po drugie, jest tam jednak zbyt wielu rozsądnych ludzi, by byli wyprani. Nie mówiąc już o kursach, które oferują - są one bardzo dalekie od wtłaczania siłą ludziom wiedzy takiej a nie innej. Raczej skłaniają do tego, by ktoś myślał sam, a nie brał to, co podane na tacy.

@Poszukiwacz
To nie jest tak, że oni tworzą rytuały zgodne z duchem XIX wieku. Druidyzm ma długą i w miarę ciągłą historię, XIX wiek jest tylko jednym z etapów tej historii. Fakt, pewien ceremonializm w OBOD istnieje, zresztą bardzo "pogański". Ale nie znaczy to, że te rytuały to romantyczna wizja. Podstawą, co powtarza się w OBOD, jest wzorowanie się i czerpanie wiedzy z przekazów mitologicznych. A mitologia jest jednak nieco starsza aniżeli romantycy i masoni.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: wtorek, 3 listopada 2009, 19:37 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 21 sierpnia 2009, 18:56
Posty: 811
Lokalizacja: Orzesze, Śląsk
Czyli OBOD jest dobrym źródłem do czerpania inspiracji dla własnych rytuałów? Powiedz mi Chimairo, Ty należysz do OBODu, prawda? Czy opłata za szkolenie była warta tego czego się tam nauczyłeś?

_________________
"Can you hear the Spirits of the Earth can you?
Can you hear the Spirits of the Earth can you?
Can you hear the Spirits of the Earth?
Can you hear them call, can you hear them sing?" Damh, the Bard


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: środa, 4 listopada 2009, 14:49 
OBOD jest na pewno dobrym źródłem do czerpania inspiracji w ogóle. :) I tak, przedstawiają pewne rytuały, i na święta, i takie bardziej casualowe w stylu poświęcenia domu etc. Co do drugiego pytania - no cóż, jeśli się tam szkolę, to pewnie i należę. :) Ostatnie pytanie - co do opłat... Hm, powiem tak - ja jeszcze kursu nie skończyłem, dlatego czas jest teraźniejszy (szkolę) a nie przeszły (szkoliłem). Na razie uważam, że jest to uczciwa wymiana. Dostaję materiały, ciekawostki, konkretny i spójny kurs, a przy tym naprawdę szeroki support (koordynatorzy, tutor, etc. etc.). Wychodzę też z założenia, że jeżeli za coś płacę, to wymagam. I z tym nie ma najmniejszego problemu. Co do opłat per se, to inna bajka, bo wiążę się z OBOD innym projektem, o którym - przepraszam - nie mogę mówić. Ale nadal, tak patrząc z boku, uważam że te dwieście funciaków z hakiem, które możesz rozłożyć na miesięczne opłaty (wychodzi niecała stówka/miesiac przez PayPal) to naprawdę niewielka cena za to, co dostajesz, czego możesz się nauczyć i jakie kontakty załapać. :)

EDIT:
Ofkoz mówię o pierwszym stopniu. :P Jak zostanę kiedyś inicjowany na ostatnim stopniu, nie omieszkam się podzielić tą radosną wieścią. :P


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: piątek, 6 listopada 2009, 05:53 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 8 kwietnia 2009, 22:14
Posty: 133
Lokalizacja: Ziemia
To wyliczanie trochę ułatwia, jednak przypomina wojowanie a nie o to biega, ale przez jakiś czas można i tak:

1. Rytuały w moich oczach są dla świata, nie tylko dla pogan, druidystów, plebsu, zielonych, czy nawet całego gatunku homo sapiens. Odprawiam je by uczcić wydarzenia w cyklach i całkowicie mi wisi czy będę to robił tylko dla siebie czy dla dziesięciu tysięcy luda. Uważam że można osiągnąć wyśrodkowanie i poprostu czcić te etapy nie skłaniając się ku którejkolwiek z wymienionych przez Ciebie opcji.

2. Chodzi mi o to że oni ten symbol wprowadzili w życie, wcześniej występowało podobne pojęcie, ale rozproszone a tak poprzez znak można tłumaczyć ludziom wiele rzeczy w prostszy sposób (symbole mają dużą moc - np. skrajnie negatywnie: swastyka jako symbol solarny - w zeszłym wieku wykorzystano go do złych czynów i patrz jak teraz działa on na ludzi) Awen jako symbol staje się najprostszym znanym opisem elementów współczesnej druidycznej wiary.

3. Jest różnica pomiędzy dbaniem o własne interesy a świadomym aktywnym wyrządzaniu krzywd ludziom. Tu chodzi o to podstawowe wyczucie i odróżnianie dobra od zła i postępowanie w oparciu o zdobyte doświadczenie. Nie zamierzam nadstawiać drugiego policzka i nie raz musiałem walczyć z idiotami, którym nie podobał się mój dziwny wygląd, zachowanie itp. Wiem, że w wielu przypadkach siły trzeba używać ale wolę nauczyć się jak zrobić by wejść między dwa walczące plemiona i zatrzymać wojnę (że powtórzę za Julkiem C). Odrzucam survival of the fittest oparty na sile. W naszych nowoczesnych czasach siła jest tylko jednym z czynników, a liczy się kombinat jej ze sprytem, wykształceniem, elokwencją. Dlatego wolę przygotowywać się w różnych dziedzinach jak to ponoć druidzi powinni robić ale z rozwagą używać zdobyte umiejętności by nie popełnić błędów naszych starszych...

4. Mam wśród znajomych osobę pracującą w zwalczaniu sekt i mam pojęcie o sposobie funkcjonowania takich. Nie twierdzę że OBOD czy inna organizacja jest sektą ale widzę gdy osoby w szeregach tych organizacji stosują podobne metody (Poglądy Pana Carr-Gomma i zachowania mieszczą się częściowo w tychże). Nie lubię tych wielkich organizacji bo tam zawsze pojawia się wielka polityka i swoista walka o władzę, a to niszczy idę tego czym dla mnie jest druidyzm. Jednak tak samo jak w przypadku choćby Greenpeace'u traktuję to jak łyżkę dziegciu w beczce miodu i nie spisuję ich wszystkich od razu na straty i widzę ich wartość.

Co do szkolenia, to sam się zastanawiałem nad tym ale mój wąż w kieszeni głośno syczy kiedy robię to zbyt długo :D. To tylko jedna z moich wad :evil:


Mości Poszukiwaczu, nie zauważyłem ale pytałeś o magię leczącą, w skrócie - na proste choroby mam wyniki na dystans bo to względnie łatwe, jeżeli znasz odrobinę biologii. Widziałem na swoich zajęciach pod mikroskopem próbki krwi ludzkiej w której toczyła się walka z zakażeniem. Okazuje się że niewielkim impulsem tej samej energii której używam przy każdej magii można je w pewnym zakresie pobudzić do działania i "dać organizmowi więcej żołnierzy do walki" bo nie wszystkie atakują naraz. Skraca czas typowej siedmiodniówki do jednego - dwóch dni...

Ale miało być o hajtaniu się a nie o czarach i poglądach - piszmy na tym drugim temacie przez Ciebie założonym a na razie odpowiedzcie mi na takie pytanie:

Jak wy byście chcieli by taka ceremonia została przeprowadzona? (gdybyście mieli oczywiście dostępne środki i nie bali linczu skinów z zaułka :D). (nie pytam tych co by nie chcieli :P)

_________________
"Nienawiść nie świadczy o polskości tak jak bejsbolowy kij!
Świadczy tylko o tym, że jesteś bandytą niezależnie od narodowości!"

Jestem druidem, kapłanem wiedzy.
Szanuję Ją tak bardzo, że trzymam się od niej z daleka :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Druidyczny Handfasting
PostNapisane: piątek, 6 listopada 2009, 19:53 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 21 sierpnia 2009, 18:56
Posty: 811
Lokalizacja: Orzesze, Śląsk
Pozwolę sobie napisać jeszcze parę słów o jawności druidycznych rytuałów.
Rytuały druidyczne od zawsze były ceremoniami otwartymi. Szczególnie festiwale lunarne, podczas których bawiono się, spotykano całymi nieraz miastami, wszyscy pasterze wracali do domu ze stadami, wszyscy myśliwi z lasów itd. Toteż jestem za tym, żeby wszystkie rytuały dotyczące koła roku były dostępne dla chętnych, jeśli ktoś akurat zapuści się do lasu i zobaczy mnie skaczącego na golasa w okół drzewa nie będę go wyganiał, najwyżej gatki wciągnę ;P

Niektóre z rytuałów mają charakter bardziej osobisty- tworzenie przedmiotów magicznych w głuszy, praca w Świętym Wewnętrznym Gaju i podobne są raczej takimi, których nie chciałoby się pokazywać laikom.
Inne rytuały -jeśli ktoś się dowie jakimś sposobem o nich, powinny być dostępne dla chętnych- dajmy na to zaślubiny o których tu mowa ale także inicjacja, którą niektórzy(w tym ja ;) ) chcieliby przejść oraz wspomniane już festiwale koła roku-przynajmniej te lunarne.

To tak a propos posiadania jakiegoś 'kręgosłupa' tradycji ;]


Hmm szczerze mówiąc jako jeden z najmłodszych aktywnych członków tego forum mało kiedy zdarza mi się myśleć o małżeństwie a co za tym idzie- o ślubie.
Myślę jednak, że pięknie by było znaleźć salę okolicznościową z dużym w miarę zadrzewionym ogrodem- koniecznie zwróconym ku Wyspom Słonecznym! Tam druid-najlepiej przyjaciel bądź przyjaciółka udzieliłby mi i mojej pani ślubu z jakąś przysięgą, pobłogosławił, zakreślił wokół nas koło, symbolizujące doskonałość i nieprzerywalność. Nie wiem jak miałyby wyglądać szczegóły takiego rytuału. Na zakończenie podałby nam Druid's Delight i rozpoczęłaby się zabawa ;]

_________________
"Can you hear the Spirits of the Earth can you?
Can you hear the Spirits of the Earth can you?
Can you hear the Spirits of the Earth?
Can you hear them call, can you hear them sing?" Damh, the Bard


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL