Pozwolę sobie zacytować to, co napisałem na forum Pantheionu:
Cytuj:
Natomiast co do całej sprawy ślężańskiej, to mój znajomy rodzimowierca z Bydgoszczy przedzwonił do ośrodka, w którym znajdował się posąg i zapytał jak to jest ich zdaniem. To mu powiedzieli, że zmienił się właściciel ośrodka i zmieniany jest wystrój wnętrza, i Światowid nie będzie pasował do nowego wystroju. Dlatego posąg został oddany w ręce tych, którzy go ufundowali. Naprawdę nie widzę nic oburzającego w tym, właściciel postąpił kulturalnie. Niestety antyklerykałowie zrobili z igły widły, a proboszcz akurat prawdopodobnie nie miał z tym nic wspólnego. Białczyński i jego koledzy nawet wysłali list do Franciszka, ja nie wiem, czy się śmiać, czy płakać? Według mnie takie działania ośmieszają rodzimowierstwo. Najpierw bowiem warto zapytać jak sprawa rzeczywiście wygląda, a nie robić wielki płacz i sztuczne nadmuchiwanie martyrologii rodzimowierczej.