Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest piątek, 29 marca 2024, 08:24

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Jeśli o mnie chodzi...
posadziłem już wiele dębów. 6%  6%  [ 2 ]
posadziłem jeden dąb. 16%  16%  [ 5 ]
chętnie posadzę taki dąb. 38%  38%  [ 12 ]
może kiedyś posadzę taki dąb. 34%  34%  [ 11 ]
nie podoba mi się ten pomysł. 6%  6%  [ 2 ]
Liczba głosów : 32
Autor Wiadomość
 Tytuł: Sadźmy dęby...
PostNapisane: piątek, 30 kwietnia 2010, 11:52 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 4 października 2007, 10:30
Posty: 636
Lokalizacja: Wilkowo
.
...................................Obrazek

Chciałbym przypomnieć pewien starszy wątek: http://www.rkp.w.activ.pl/index.php?option=com_mamboboard&Itemid=2&func=view&id=4842&catid=5 i wrócić do postawionego tam pytania "co zrobić z krzyżami stawianymi na pogańskich miejscach?" oraz przedstawić najprostszą odpowiedź jaka się tam pojawiła "Posadzić obok dąb"...

Można by potem zrobić wspólnie wewnętrzną mapę Polski z tak posadzonymi (już zdrowo podrośniętymi) "dębami pamięci"...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: piątek, 30 kwietnia 2010, 14:28 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
A inne gatunki oprócz dębów się liczą? :wink: :) I czy tylko w dawnych miejscach kultu? (bo nie wiem, co zaznaczyć w ankiecie :) )

Poza tym pytanie: jak blisko krzyża sadzić? Obawiam się, że jeśli będzie za blisko, to drzewko zostanie wycięte, gdy tylko trochę podrośnie... szkoda drzewka.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: piątek, 30 kwietnia 2010, 16:25 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 30 czerwca 2008, 02:07
Posty: 1825
Lokalizacja: Świnoujście
Śliczna inicjatywa, ale zastanawia mnie - czy ten dąb, który wyrasta, wyrasta w miejscu krzyża, tzn sugerujecie, aby krzyż wychrzanić, a posadzić drzewo? :D Bo mam wrażenie, że animacja właśnie to pokazuje. A to nie jest najlepszym pomysłem.

Ale myślę, że chodzi o samą ideę - aby w miejscach dawnego pogańskiego kultu, które zostały zdominowane przez chrześcijaństwo, stawiać wyraźne symbole przypominające o tym, czym to miejsce niegdyś było i wciąż jest, chociaż niewidocznie. Drzewo, nawet z małą tabliczką informacyjną (chociaż to jest już jakiś koszt), służy temu bardzo dobrze.

Zastanawiam się, czy RKP powoływało kiedyś fundusz dla ratowania/informowania o miejscach świętych? Bardzo bylibyśmy zainteresowani, Rork, gdybyś przybliżył nam też nieco, może w osobnym wątku, akcje ratowania pomników słowiańskich, które RKP już przeprowadziło i wciąż prowadzi. Może moglibyśmy się do tego dołożyć jakoś?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: sobota, 1 maja 2010, 18:17 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 4 października 2007, 10:30
Posty: 636
Lokalizacja: Wilkowo
Tin napisał(a):
Śliczna inicjatywa, ale zastanawia mnie - czy ten dąb, który wyrasta, wyrasta w miejscu krzyża, tzn sugerujecie, aby krzyż wychrzanić, a posadzić drzewo? :D Bo mam wrażenie, że animacja właśnie to pokazuje. A to nie jest najlepszym pomysłem.


W zadnym razie - animacja wyraznie pokazuje, ze dab wyrasta i przez jakis czas nawet rosnie obok krzyza... A ze zywe drzewo ostatecznie wygrywa z martwym kawalkiem drewna to chyba zadne zaskocznie?... :twisted:
Na poważnie natomiast - jesli przesledzilas wskazany wyzej watek, to o to wlasnie chodzi by samemu bezposrednio w zadnym razie nie obalac zadnych krzyzy (nawet jesli pozornie niektore tego sposoby wydaja sie znacznie prostsze, szybsze i skuteczniejsze) lecz pozostawic to samej naturze...

Cytuj:
Zastanawiam się, czy RKP powoływało kiedyś fundusz dla ratowania/informowania o miejscach świętych?


Niestety nie - taki fundusz nie istnieje... może w przyszłości...

Cytuj:
Bardzo bylibyśmy zainteresowani, Rork, gdybyś przybliżył nam też nieco, może w osobnym wątku, akcje ratowania pomników słowiańskich, które RKP już przeprowadziło i wciąż prowadzi. Może moglibyśmy się do tego dołożyć jakoś?


Mysle, ze doskonaly czas bedzie na to przy okazji majowej konferencji PFI...
---------------------------------------------------------------
Amvaradel napisał(a):
A inne gatunki oprócz dębów się liczą? :wink: :)
Dab to szczegolne, szlachetne drzewo ale nie ma raczej wiekszych przeciwskazan by posadzic inne...
Cytuj:
I czy tylko w dawnych miejscach kultu? (bo nie wiem, co zaznaczyć w ankiecie )
Nie koniecznie - KrK zawlaszcza przestrzen spoleczna stawiajac swoje krzyze (czesto dosc brzydkie, np. z zespawanych rur) niemal gdzie popadnie (choc najstarsze stawiano zazwyczaj tam gdzie wcześniej istnialy poganskie miejsca kultu, świete gaje, posagi)... v. animacji skierowana do osób które nie koniecznie są rodzimowiercami: ...................................Obrazek
Cytuj:
Poza tym pytanie: jak blisko krzyża sadzić? Obawiam się, że jeśli będzie za blisko, to drzewko zostanie wycięte, gdy tylko trochę podrośnie... szkoda drzewka.
Metr, dwa powinno w zupelnosci wystarczyc (o ile drzewo jest ostatecznie o dosc sporym, ekspansywnym poszyciu - jak np. dab)... Czesc posadzonych zapewne i tak wytna ale inna czesc zapewen wyrosnie do takiej srednicy pnia, ze na jego wyciecie potrzebna juz bedzie specjalna zgoda administracyjna, a wowczas wyciecie nie jest juz takie proste... Tam natomiast, gdzie wytna sadzonke drzewa mozna posadzic... chmiel! Jak sie przyjmie to nawet jego wyciecie nie zapobiegnie jego odrosnieciu w przyszlym roku (a w sezonie osiaga nawet 12 m). :twisted: 8) :P


Ostatnio edytowano sobota, 1 maja 2010, 23:32 przez Rork, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: sobota, 1 maja 2010, 22:29 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 30 czerwca 2008, 02:07
Posty: 1825
Lokalizacja: Świnoujście
Rork napisał(a):
Tam natomiast, gdzie wytna sadzonke drzewa mozna posadzic... chmiel! Jak sie przyjmie to nawet jego wyciecie nie zapobiegnie jego odrosnieciu w przyszlym roku (a w sezonie osiaga nawet 12 m). :twisted: 8) :P


Rork, 100 pkt ode mnie dostajesz i uścisk prezesa :P GENIALNY pomysł :P


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: poniedziałek, 3 maja 2010, 11:23 
Offline
Rozmowny

Dołączył(a): środa, 7 października 2009, 21:50
Posty: 85
Lokalizacja: Wrocław
Godna inicjatywa, teraz muszę tylko wybrać taki ładny krzyż :twisted:

_________________
Podróż zaczyna się od jednego kroku.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: sobota, 4 czerwca 2011, 14:24 
Offline
Rozmowny

Dołączył(a): niedziela, 29 maja 2011, 10:04
Posty: 76
Lokalizacja: u zbiegu woj. Łódzkiego / Opolskiego / Wielkopolskiego... chatka pod lasem
Piękna inicjatywa... niezwykle romantyczna... może dlatego tak bardzo odległa od realizmu :)

Bez obrazy Rork, ale to bardzo naiwny pomysł. Zresztą sam go kiedyś probowałem wcielić w życie. W miejscach kultu chrzaeścijańskiego - zapomnij o drzewkach... jak nie wytną, to zadepczą. W najlepszym razie - uznają za własny i za chwilę zawieszą tam krzyż, różańce itp

Poza tym - jeśli to drzewo ma być związane z miejscem kultu - to i z samym kultem... nie widzę szans (nie tylko w przypadku miejsc kultu, ale w ogóle w przestrzeni uczęszczanej społecznie) na jakiekolwiek zabiegi religijne... chyba, że po kryjomu, nocą, bo jak się dawotki zwiedzą, że ty cos tam z tym drzewem diabelskiego wyprawiasz - to własnymi zębami wyrwą.

Poza tym - kwestia własności. Jak ziemia nie należy do Ciebie, to... powodzenia! Nawet może przez 10-20... niech będzie: 30 lat udało Ci się utrzymać takie drzewo... potem przychodzi właściciel (parafia, spółdzielnia mieszkaniowa, przedsiębiorca, prywatny...) i stwierdza, że dąb mu nie pasuje do koncepcji, po czym wycina.

Kolejna rzecz: sadzenie dębow to dobra inicjatywa dla przyszłych pokoleń i powiedzmy taka uwrażliwiająca (nie tylko pogan) na temat szeroko rozumianej przyrody. Ale o ile mi wiadomo, to w znakomitej wiekszości miejsca kultu pogańskiego związanego z drzewami, naturą itd pierwotnie dotyczyły świętych gajów... a dopiero potem (najczęściej napór chrześcijanstwa... czasem zwyczajny rozrost wspólnoty) skurczyły się one do pojedynczych drzew (np. Święta Lipka, ewentualnie Trygław w Szczecinie). A taki Święty Gaj to był z kolei większy, lub mniejszy obszar leśny pozostawiony przyrodzie i bogom, gdzie człowiek mógł wejść, ale nie mogł w nic ingerować
np. gaje poświęcone Demeter lub Artemidzie w Grecji, poświęcone Hercie u Germanów (Anglowie, Gepidowie, także Semnonowie i Goci - Mirkwood na wschod od północnej Wisły - ale tu już jakieś inne bostwo było), u Słowian poświecone Radogostowi w Radogoszczy, Prowe (też na Połabiu)... i wiele innych.

Uważam, że jeśli nasze działania miałyby byc celne (w sensie religijnym) i trwałe, to raczej powinno sie myśleć o tym, aby indywidualne osoby lub grupy osob... wręcz cisnie sie na usta: poszczególne rodzimowiercze grupy wyznaniowe - organizowały się i wykupywały nawet po kilkadziesiąt arów lasu... pól... łąk... tam, gdzie stare drzewa są, a młode można posadzić.
Miejsc kultu mniejszych lub wiekszych dawniej było pełno... wiele z nich przeszło pod wladanie KK, o wielu innych zapomniano. Można takie miejsca odnaleźć lub stworzyć (jako kultowe wlaśnie) bez wchodzenia w konflikt z KK, ktory nie ma żadnego sensu (a gdyby udało się jakiś dąb przemycić obok krzyża... to kwestią czasu jest konflikt z KK, w ktorym nie mamy żadnych szans)

Spójrzcie co robią amerykańscy Indianie... nie wszyscy, ale jest kilka plemion. Otwierają w ramach prawa USA działalność gospodarczą... np. korzystają z tego, że na terenie rezerwatów dopuszczalny jest hazard, choćby w danym stanie był on zabroniony. To przynosi im duże zyski, które przeznaczają na wykup dawnych ziem identyfikowanych z ich przodkami. I to jest wg mnie rozsądna droga - na wlasnej ziemi możesz zbudować co chcesz i sadzić co chcesz i wyznawać co chcesz bez proszenia sie i płaszczenia przed urzędami.

Ale tu pojawia się inny problem, który jest raczej przyczynkiem do zupelnie innej dyskusji... kto by miał to zrobic? Nie jestem biegły w znajomosci srodowiska generalnie neopogańskiego w Polsce czy Europie (wyprowadźcie mnie z błędu, jeśli się mylę), ale w obecnym stanie przypomina ono raczej subkulturę młodziezową... nie będę teraz rozwijał tego wątku, choć jeśli ktoś chce - chętnie podyskutuję. W kazdym razie wiąże się to z małymi mozliwościami na jakiekolwiek inicjatywy, bo kazda inicjatywa wiąże sie z pieniedzmi, a studentom... wystarcza ledwie na browara ;)
coż zatem pozostaje? Byłoby kilka wyjść, ale żeby nie przedłużać - najsensowniejszym na tym etapie wydaje mi sie indywidualne wykupywanie małych, oddalonych od siedlisk kawałków ziemi (najlepiej ze starymi lasami), ktorą mozna poddać takim samym zasadom jak robikli to nasi indoeuropejscy przodkowie - niech przyroda i bogowie sami tam rządzą. Wtedy będą i drzewa... i miejsca święte... i cokolwiek zechcemy.

Oczywiście nie każdy może sobie na to pozwolić. Ale jeśli ktoś indywidualnie, lub jakaś grupa jest w stanie tego dokonać - to jestesmy do przodu. Ja w mojej okolicy mam upatrzone takie miejsce i może na przestrzeni roku uda mi się tego dokonać.

W każdym razie drogi Rorku - pomysł ciekawy, ale zawieszony jakby w powietrzu... a dęby potrzebują gleby, zeby się korzenić. Nawiasem mówiąc - pierwszy kawałek ziemi pogańskiej w Polsce (w sensie ściśle kultowym, jak św. gaj, a nie ogrodka, czy pola pszenicy) wyznaczyłby zupełnie nową jakość w przechodzeniu od słów do czynów w temacie szeroko rozumianego neopogaństwa

pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: sobota, 4 czerwca 2011, 16:18 
Offline
Nadmilczek wprawiony

Dołączył(a): sobota, 29 stycznia 2011, 19:06
Posty: 52
Gostomysł napisał(a):
Piękna inicjatywa... niezwykle romantyczna... może dlatego tak bardzo odległa od realizmu :)

Bez obrazy Rork, ale to bardzo naiwny pomysł. Zresztą sam go kiedyś probowałem wcielić w życie. W miejscach kultu chrzaeścijańskiego - zapomnij o drzewkach... jak nie wytną, to zadepczą. W najlepszym razie - uznają za własny i za chwilę zawieszą tam krzyż, różańce itp



U mnie w mieście na miejscu dawnego cmentarza żydowskiego postawili krzyż i obraz i w maju robią tam majówki :lol:

Gostomysł napisał(a):
Piękna inicjatywa... niezwykle romantyczna... może dlatego tak bardzo odległa od realizmu :)
Byłoby kilka wyjść, ale żeby nie przedłużać - najsensowniejszym na tym etapie wydaje mi sie indywidualne wykupywanie małych, oddalonych od siedlisk kawałków ziemi (najlepiej ze starymi lasami), ktorą mozna poddać takim samym zasadom jak robikli to nasi indoeuropejscy przodkowie - niech przyroda i bogowie sami tam rządzą. Wtedy będą i drzewa... i miejsca święte... i cokolwiek zechcemy.


Może lepiej już wioskę/gminę pogańską o której była już mowa w jakimś temacie.


Co do samej inicjatywy super pomysł z sadzeniem drzew w dawnych miejscach kultu pogańskiego, a animacja zarąbista :mrgreen: . Zresztą takie miejsce już chyba znalazłam w swojej mieścinie - leśne źródełko pod dwoma dębami do którego przyjeżdżają tłumy mieszkańców. Szkoda tylko, że obok źródła na jednym drzewie przybita jest chrześcijańska kapliczka. Można by zrobić podobną akcję związaną z tatrami bo dlaczego na giewoncie ma być tylko krzyż, który moim zdaniem tam nie pasuje :?:

_________________
Zapraszam na mojego bloga :)
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: sobota, 4 czerwca 2011, 21:12 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): niedziela, 14 listopada 2010, 20:35
Posty: 489
Bylabym bardzo sceptyczna jezeli chodzi o przyjecie tego typu akcji przez spoleczenstwo, wladze czy nawet niektorych pogan.
Skoro nawet komunisci 1000 lecie panstwa polskiego obchodzili w roku 1966 czyli 1000 lat po przyjeciu przez Mieszka I chrzescijanstwa to w tym kraju bedzie ciezko powolac sie na przedchrzescijanskie tradycje panstwa polskiego jako umotywowanie takich dzialan.

Po prostu - chcemy czy nie ale krzyz i chrzescijanstwo sa czescia histori tych ziem i tego zmienic sie nie da. A jezeli ktos by chcial sprobowac na sile to nie bedzie sie roznil od klechow ktorzy stawiaja krzyze gdzie popadnie, byle wiecej przestrzeni zajac.

Co innego edukacja, dogadanie sie z miejscowymi ludzmi, wladzami o to zeby posadzic pare drzewek "bo kiedys istnial tu piekny las ktory ludzie czcili jako swiety gaj i warto by bylo skozystac z tej okazji zeby powstal tu teren zielony".
A ze potem w takim odtworzonym lasku sobie bedziemy mogli siasc i pomedytowac to juz nasza sprawa.

_________________
Nie /piiiiiiiiiiiiii/ wiedzmy bo gryzie!


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: sobota, 4 czerwca 2011, 23:03 
Offline
Stormborn
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 21 stycznia 2009, 23:39
Posty: 1844
Lokalizacja: Toronto, ON, Canada
Osobiście uważam, że powinniśmy podjąć starania zmierzające do dania nam prawa do sprawowania pieczy nad pogańskimi miejscami kultu - kościół dostał chyba aż nadto. Pytanie tylko czy i na jakiej podstawie można się domagać powierzenia nam pieczy nad takimi miejscami. jednocześnie wierzę, że potrafilibyśmy uczynić takie miejsca wyjątkowymi.

_________________
Wicca - Zwięźle o religii funkcjonującej pod nazwą Wicca Tradycyjne. Miniportal wprowadzający w świat magii i w pojęcia typu kowen, inicjacja, rytuał, czarostwo.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: niedziela, 5 czerwca 2011, 11:32 
Offline
Rozmowny

Dołączył(a): niedziela, 29 maja 2011, 10:04
Posty: 76
Lokalizacja: u zbiegu woj. Łódzkiego / Opolskiego / Wielkopolskiego... chatka pod lasem
Neri... zasadniczo się z Tobą zgadzam, ale mamy chyba inne punkty widzenia. Pomedytować to ja mogę iść sobie teraz i gdziekolwiek... ale (pomijając a-medytacyjny klimat w takiej miejskiej zieleni... hałasy, piwko, winko itp) jaki mam wpływ na to co się w tym miejscu dzieje? Na to, czy ktoś wytnie, okroi to miejsce pod budowę drogi, czy może sprowadzi orkiestrę dętą dla uciechy gawiedzi? Gdzie tu klimat do kontaktu z sacrum? Jak nie hałasy, to gapie i dewoty... to nie załatwia sprawy.


Lucky napisał(a):
Osobiście uważam, że powinniśmy podjąć starania zmierzające do dania nam prawa do sprawowania pieczy nad pogańskimi miejscami kultu - kościół dostał chyba aż nadto. Pytanie tylko czy i na jakiej podstawie można się domagać powierzenia nam pieczy nad takimi miejscami. jednocześnie wierzę, że potrafilibyśmy uczynić takie miejsca wyjątkowymi.


Nie wiem po co mamy wszystko robić w świetle kamer i reflektorów? Czemu koniecznie chcecie, aby te miejsca były publiczne? Aby było je łatwiej zadeptać? Czy aby sprowokować konflikt z KK? Albo wystawić się na szyderstwa ateistów? Bo do tego to będzie się sprowadzało... a poza tym - Lucky - pomysł ze sprawowaniem pieczy nad świętymi miejscami chrześcijan jest już nie romantyczny, ale wręcz szalony :lol: Na prawdę sądzisz, że ktokolwiek w tym kraju potraktuje taką petycję powaznie? :lol:
Ale załóżmy, że się udało... i co wtedy? Jaki z tego pożytek wyciągniemy? Mamy kilka oficjalnie działających kościołów pogańskich w Polsce po wielkiej batalii i podpisach zbieranych w pocie czoła... no i fajnie... tylko: po co? co z tego? a jakby to nie były związki oficjalnie zarejestrowane, to coś by zmieniło? Tak samo ze sprawą "przejęcia" miejsc kultu... po co? skoro możemy to samo lepiej, w skupieniu i odosobnieniu zrobić u siebie?

piastunka napisał(a):
Może lepiej już wioskę/gminę pogańską o której była już mowa w jakimś temacie.


To jest generalnie bardzo dobry pomysł, bardzo mi się podoba... chętnie tez poczytam ten temat, gdyby ktoś był tak miły i mnie nieco naprowadził. Natomiast na wstępie obawiam się jednak, że społeczność neopogańska w Polsce jest do tego jeszcze zupełnie nieprzygotowana pod względem organizacyjnym (nawet jeśli miałaby to być pionierska, mała grupka) i pod względem możliwości utrzymywania się w takiej wiosce... bo wracamy do tematu, że mały procent tej społeczności ma własne, regularne jakiekolwiek dochody... a o dochodach większych niż "jakiekolwiek", to już chyba tylko garstka. A do wszystkiego są potrzebne pieniądze i przygotowanie.
A kto, jak nie poganie ma czuć tą zasadniczą zależność świata, w którym trzeba się wykazać siłą, odwagą, cierpliwością i pracowitością, aby przeżyć, zgromadzić coś na zimę i jeszcze coś zbudować? :D (Katolicy hołdują lenistwu, bo Bóg ich nakarmi, lewicowcy nic nie muszą robić, bo im się należy... wystarczy słać petycje :D) :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: niedziela, 5 czerwca 2011, 22:05 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 4 października 2007, 10:30
Posty: 636
Lokalizacja: Wilkowo
Gostomysł napisał(a):
Bez obrazy Rork, ale to bardzo naiwny pomysł. Zresztą sam go kiedyś probowałem wcielić w życie. W miejscach kultu chrzaeścijańskiego - zapomnij o drzewkach... jak nie wytną, to zadepczą. W najlepszym razie - uznają za własny i za chwilę zawieszą tam krzyż, różańce itp


Ten którym wiem jak na razie ma się całkiem nieźle, a rośnie już drugi sezon... ;) Może niebawem cyknę jego fotkę i tu umieszczę...

Cytuj:
Poza tym - jeśli to drzewo ma być związane z miejscem kultu - to i z samym kultem... nie widzę szans (nie tylko w przypadku miejsc kultu, ale w ogóle w przestrzeni uczęszczanej społecznie) na jakiekolwiek zabiegi religijne... chyba, że po kryjomu, nocą, bo jak się dawotki zwiedzą, że ty cos tam z tym drzewem diabelskiego wyprawiasz - to własnymi zębami wyrwą.


Nie muszą się zwiedzieć... Grunt by zamiast krzyży zostały po nas strzeliste, mocne dęby...

Cytuj:
Poza tym - kwestia własności. Jak ziemia nie należy do Ciebie, to... powodzenia! Nawet może przez 10-20... niech będzie: 30 lat udało Ci się utrzymać takie drzewo... potem przychodzi właściciel (parafia, spółdzielnia mieszkaniowa, przedsiębiorca, prywatny...) i stwierdza, że dąb mu nie pasuje do koncepcji, po czym wycina.


Jak drzewo ma odpowiedni obwód pnia, to wcale nie tak prosto je wyciąć w zgodzie z prawem... Pomijam, że wówczas znacznie łatwiej o nie walczyć...

Cytuj:
Kolejna rzecz: sadzenie dębow to dobra inicjatywa dla przyszłych pokoleń i powiedzmy taka uwrażliwiająca (nie tylko pogan) na temat szeroko rozumianej przyrody. Ale o ile mi wiadomo, to w znakomitej wiekszości miejsca kultu pogańskiego związanego z drzewami, naturą itd pierwotnie dotyczyły świętych gajów... a dopiero potem (najczęściej napór chrześcijanstwa... czasem zwyczajny rozrost wspólnoty) skurczyły się one do pojedynczych drzew (np. Święta Lipka, ewentualnie Trygław w Szczecinie).


No to proces odwrotny przebiega chyba właściwie? ;) Zaczynamy od jednego, a reszta przyjdzie sama z czasem...

Cytuj:
Uważam, że jeśli nasze działania miałyby byc celne (w sensie religijnym) i trwałe, to raczej powinno sie myśleć o tym, aby indywidualne osoby lub grupy osob... wręcz cisnie sie na usta: poszczególne rodzimowiercze grupy wyznaniowe - organizowały się i wykupywały nawet po kilkadziesiąt arów lasu... pól... łąk... tam, gdzie stare drzewa są, a młode można posadzić.


Jedno nie musi przeszkadzać drugiemu, przy czym nie można tylko ciągle oglądać się na formalne grupy - samemu też czasem warto zakasać rękawy. Formalnych, czynnie działających związków w Polsce jest trzy, a poszczególnych rodzimowierców rozproszonych po całym kraju przynajmniej kilka tysięcy... Kto może osiągnąć więcej?

Cytuj:
Miejsc kultu mniejszych lub wiekszych dawniej było pełno... wiele z nich przeszło pod wladanie KK, o wielu innych zapomniano. Można takie miejsca odnaleźć lub stworzyć (jako kultowe wlaśnie) bez wchodzenia w konflikt z KK, ktory nie ma żadnego sensu (a gdyby udało się jakiś dąb przemycić obok krzyża... to kwestią czasu jest konflikt z KK, w ktorym nie mamy żadnych szans)


JW i to podwójnie... Po pierwsze jedno nie musi wykluczać drugiego. Po drugie jeśli każdy z nas posadzi dąb w swojej okolicy, w wiadomym sobie miejscu dawnego kultu lub tam gdzie wyczuwa się pierwotną moc to takich miejsc będzie wiele...

Cytuj:
Byłoby kilka wyjść


A czemu nie działanie na rożnych płaszczyznach z których zaprezentowane w niniejszym wątku było jednym z wielu?

Cytuj:
to jestesmy do przodu


Jeśli posadzimy w omawiany sposób 100 dębów i z tego ostanie się 10, to też będziemy do przodu. Nikt nie zna warunków najbliższej okolicy niż osoby je zamieszkujące. Każdy sam jest w stanie najlepiej ocenić gdzie najlepiej w swojej okolicy posadzić dąb i go doglądać.

Cytuj:
Ja w mojej okolicy mam upatrzone takie miejsce i może na przestrzeni roku uda mi się tego dokonać.


A więc sam widzisz...

Cytuj:
W każdym razie drogi Rorku - pomysł ciekawy, ale zawieszony jakby w powietrzu... a dęby potrzebują gleby, zeby się korzenić.


Również JW - ten o którym wiem jak na razie ma się całkiem nieźle, a rośnie już drugi sezon,,, I mimo, że po bokach ma dwa ogromne drewniane krzyże, nie został póki co wydrapany... Reasumując - gdybym nie miał podstaw praktycznych, nie propagowałbym tego rodzaju działań...


Ostatnio edytowano niedziela, 5 czerwca 2011, 22:26 przez Rork, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: niedziela, 5 czerwca 2011, 22:12 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 4 października 2007, 10:30
Posty: 636
Lokalizacja: Wilkowo
Neri napisał(a):
Po prostu - chcemy czy nie ale krzyz i chrzescijanstwo sa czescia histori tych ziem i tego zmienic sie nie da.


I tu się mylisz ;) Da się...

Cytuj:
A jezeli ktos by chcial sprobowac na sile to nie bedzie sie roznil od klechow ktorzy stawiaja krzyze gdzie popadnie, byle wiecej przestrzeni zajac.


Jeśli to będzie siła żywego drzewa, które rozrastając się obala spróchniałe belki to ja nie mam nic przeciwko temu...

Cytuj:
Co innego edukacja, dogadanie sie z miejscowymi ludzmi


Tam gdzie dogadać się da, można to czynić... W innym razie szukać trzeba innych rozwiązań adekwatnych m.in. do sytuacji i okoliczności.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: niedziela, 5 czerwca 2011, 22:22 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 4 października 2007, 10:30
Posty: 636
Lokalizacja: Wilkowo
Lucky napisał(a):
Osobiście uważam, że powinniśmy podjąć starania zmierzające do dania nam prawa do sprawowania pieczy nad pogańskimi miejscami kultu - kościół dostał chyba aż nadto


Nie bierz tego do siebie ale pisząc "uważam, że powinniśmy podjąć starania" kogo konkretnie masz na myśli? Uważać to sobie naturalnie można ale wyjść i posadzić dąb w zasadzie może każdy... To, że nie każde z tych drzew będzie się miało szanse w pełni rozwinąć, nie zmieni faktu że kilka z nich taką szansę być może będzie miało... 10 ze 100... A potem posadzimy następne 100 i kolejne...

Cytuj:
Pytanie tylko czy i na jakiej podstawie można się domagać powierzenia nam pieczy nad takimi miejscami. jednocześnie wierzę, że potrafilibyśmy uczynić takie miejsca wyjątkowymi.


Jak wyżej - z całym szacunkiem dla ciebie - bądźmy realistami. To że KRK był w stanie przeprowadzić wielomilionowe / wielohektarowe przekręty na tzw. zwrocie gruntów wynikało ze społecznego przyzwolenia większości zamieszkującej ten kraj (w tym władz). Chyba nie sądzisz, że równie chętnie lokalne władze będą przekazywały grunt (choćby lokalne nieużytki) za przysłowiową złotówkę poganom? Żeby im potem ci z krwi niemowląt mace przyrządzali? ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: niedziela, 5 czerwca 2011, 23:16 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): niedziela, 14 listopada 2010, 20:35
Posty: 489
Rork napisał(a):
Neri napisał(a):
Po prostu - chcemy czy nie ale krzyz i chrzescijanstwo sa czescia histori tych ziem i tego zmienic sie nie da.


I tu się mylisz ;) Da się...


W jaki sposob to chcesz zrobic nie wchodzac w otwarta wojne z ludzmi, spoleczenstwem?

Cytuj:
Cytuj:
A jezeli ktos by chcial sprobowac na sile to nie bedzie sie roznil od klechow ktorzy stawiaja krzyze gdzie popadnie, byle wiecej przestrzeni zajac.


Jeśli to będzie siła żywego drzewa, które rozrastając się obala spróchniałe belki to ja nie mam nic przeciwko temu...


I tu sie z toba zgodze, poniewaz jezeli taka chrzescijanska kapliczka rozpadnie sie pod wplywem sil przyrody oznacza to ze jest to miejsce przez nich pozostawione samemu sobie. I takie miejsce mamy prawo zajac.

Cytuj:
Cytuj:
Co innego edukacja, dogadanie sie z miejscowymi ludzmi


Tam gdzie dogadać się da, można to czynić... W innym razie szukać trzeba innych rozwiązań adekwatnych m.in. do sytuacji i okoliczności.


Wiesz jakbym zamieszkala na wsi i mnie proboszcz wyklal za otwarte przyznanie sie do wiary poganskiej to...
Czasem chcialabym znalesc sie w takiej sytuacji ze mam uzasadniony powod zeby pobawic sie z ksiedzem i mocherami za pomoca wszelkich dostepnych sposobow, jednak czuje ze bylo by to nie fair gdybym to ja rozpoczela dzialania wojenne niesprowokowana...

_________________
Nie /piiiiiiiiiiiiii/ wiedzmy bo gryzie!


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: poniedziałek, 6 czerwca 2011, 09:05 
Offline
Rozmowny

Dołączył(a): niedziela, 29 maja 2011, 10:04
Posty: 76
Lokalizacja: u zbiegu woj. Łódzkiego / Opolskiego / Wielkopolskiego... chatka pod lasem
Rork... jesteś uroczym romantykiem ;) To co piszesz jest tak dalekie od realiów, jakbyś kilka dni temu przyjechał do Polski z baaaardzo odległego kraju.
Żaden dąb nie osiągnie żadnego obwodu (nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę ile to trwa) jeśli właściciel terenu uzna go za chwast
Twoj rośnie drugi sezon? gratulacje... zostało ci jeszcze jakieś 100-200 lat do czasu, aż dąb zostanie uznany za drzewo warte zachowania, a nie ścięcia :D
Z żadnych dębów posadzonych nie wyrosną żadne gaje - zapomnij. Czemu? Wszystko w rękach właściciela
Co do kościołów oficjalnych i ich ewentualnej roli w takiej sprawie... a czy ja im przyznawałem jakąkolwiek rolę? Wrecz przeciwnie - to indywidualne jednostki mogą.... ALE NIE SADZIĆ DĘBY, bo to strata czasu. Wszystko rozbija się o słowo WŁASNOŚĆ. Nie będąc właścicielem danego terenu - nie możesz nic. A większość właścicieli Twoje wieloletnie zabiegi o kolejne sezony dębu... mają... nieee... no kultura nie pozwala mi określić gdzie :)

I a'propos Twojego stwierdzenia SAM WIDZISZ... :D Rork: sam widzę co? Jeślibyś uwaznie to przeczytał, to odnalazłbyś, że pisałem nie o miejscu na sadzenie dębu na cudym terenie... ale o kilku hektarach ziemi (rola + las + łaki...), gdzie takie stare drzewa już będą, a nowe można dosadzić. Ale najistotniejze jest słowo WŁASNOŚĆ, bo to papierki w naszej cywilizacji decydują co komu wolno, a co nie.
Doceniam Twój romantyzm... to piękne... ale mi już szkoda czasu i sił na kolejne tego rodzaju pomysły, które z góry skazane są na niepowodzenie. Przerabiałem to tak często! Jeśli chcemy coś zrobić - liczą się konkrety, a te moim zdaniem zaczynają się od własności.
:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: poniedziałek, 6 czerwca 2011, 11:31 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 września 2009, 17:34
Posty: 295
Lokalizacja: Warszawa
inicjatywa piękna: sadźmy dęby.
ale generalnie zgadzam się z Gostomysłem.kilka lat temu brałem udział w inwentaryzacjach terenów zadrzewionych przed inwestycjami budowlanymi. poniżej 15 cm obwodu każde drzewko można wyciąć bez zezwolenia. potem jest to kwestia ceny( dęby, jesiony, buki, gatunki żadko występujące jak metasekwoje itd sa najdroższe ) ale dalej jest to tylko kwestia ceny. na czyjejś ziemi nikt nie będzie miał prawa do wnoszenia sprzeciwu. inaczej sytuacja wygląda ze starodrzewiem i zabytakmi przyrody. tutaj do wycięcia potrzebne jest zezwolenie. ale: ale wystarczy przez kilka sezonów podlewać takie drzewo różnymi substancjami, coby potem jako martwe wyciąć jako zagrażające zdrowiu i życiu( takie praktyki tez widziałem) [wokół martwego drzewa śmierdziało rozpuszczalnikami]. więc... ile pokoleń taki dąb ma przy tym krzyżu rosnąć, żeby byc spokojnym o jego los?
odrębnym tematem jest inicjatywa chronienia pogańskich miejsc kultu. myślę, że warto by było( może podczas tej Kupały) porozmawiać o wspólnym działaniu na rzecz ochrony takich miejsc.
może sadźmy dęby w miejscach, gdzie nikt ich nie wytnie. niech rosną w siłę. :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: poniedziałek, 6 czerwca 2011, 14:01 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 4 października 2007, 10:30
Posty: 636
Lokalizacja: Wilkowo
Gostomysł napisał(a):
Rork... jesteś uroczym romantykiem ;) To co piszesz jest tak dalekie od realiów, jakbyś kilka dni temu przyjechał do Polski z baaaardzo odległego kraju.


Schlebiasz mi ale ci co mnie lepiej znają wiedzą że zaliczam się raczej do sceptycznych realistów.

Cytuj:
Z żadnych dębów posadzonych nie wyrosną żadne gaje - zapomnij. Czemu? Wszystko w rękach właściciela


Są w śród nich takie miejsca, które nie mają dostatecznie jednoznacznie ustalonego właściciela albo jest nim gmina która nie specjalnie nim się interesuje... A kto może o nie najlepiej zadbać jeśli nie osoby najlepiej te miejsca znający?

Cytuj:
ALE NIE SADZIĆ DĘBY, bo to strata czasu.


Jeśli dla ciebie startą czasu jest dbanie o swoje najbliższe otoczenie...

Cytuj:
Wszystko rozbija się o słowo WŁASNOŚĆ. Nie będąc właścicielem danego terenu - nie możesz nic. A większość właścicieli Twoje wieloletnie zabiegi o kolejne sezony dębu... mają... nieee... no kultura nie pozwala mi określić gdzie :)


Podobnie uważasz w przypadku stawianych gdzie popadnie krzyży?

Generalnie natomiast nikt tu nikogo do niczego nie zmusza. Niektórzy z nas mieszkają jednak w takiej okolicy, że o niektórych miejscach wiedzą często tylko oni... Każdy sam może w tej sytuacji ocenić co ma sens, a co nie... Aczkolwiek ten kto nie robi nic na pewno najmniej się wysila... Inna sprawa - projekt ten powstał niejako w odpowiedzi na pojawiające się co jakiś czas "pomysły" by z krzyżami obchodzić się w mniej ucywilizowany sposób (było wcześniej w tym wątku). Zamiast jednak krótkowzrocznie niszczyć i dewastować cudze symbole (co dopiero prowadzi do otwartych wojen, a co prawie nigdy nie owocuje wyeliminowaniem tychże symboli - jak np. przypadkach opisywanych w zeszłym roku w prasie), lepiej chyba posadzić sadzonkę, z której być może jest szansa na silne drzewo, będące z korzyścią dla przyszłych pokoleń.

Zwróć proszę uwagę, że pomysł posadzenie drzewa (lub choćby chmielu tam, gdzie sadzonkę drzewa zniszczą) może np. stanowić swego rodzaju alternatywę i skutecznie wyprzeć szczególnie niebezpieczne i ryzykowne (a do tego psujące powszechną opinię) pomysły niektórych, z rodzaju zastosowania wobec krzyży podpałki do grilla lub siekiery (bo niestety takie niedojrzale pomysły też się spotyka, choć na szczęście stosunkowo rzadko akurat w naszym środowisku)... Chodzi np. o to, by jeśli już nawet komuś szczególnie przeszkadza jakiś krzyż (będący np. koszmarną, współczesną stalowa lub drewnianą konstrukcją, postawioną często pierwotnie jako całkowita samowola), by rozwiązał swój problem konstruktywnie, z korzyścią dla środowiska i przyszłych pokoleń, a nie wszczynając kolejne wojny religijne (bo zazwyczaj tam gdzie zniszczony z dnia na dzień zostanie jakiś krzyż, zaraz stawiają nowy, jeszcze okazalszy, albo od razu trzy, dodatkowo przy stosownym medialnym nagłośnieniu całej sprawy)...

===========================

smoug napisał(a):
może sadźmy dęby w miejscach, gdzie nikt ich nie wytnie. niech rosną w siłę. :)


Taka jest przy okazji idea tego projektu (nawet jeśli niektóre z nich ktoś wytnie lub zniszczy)... Niech na 100 sadzonek przetrwa 10, to już będzie sukces. A w pozostałych miejscach - JW - można posadzić choćby chmiel. ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: poniedziałek, 6 czerwca 2011, 16:59 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 września 2009, 17:34
Posty: 295
Lokalizacja: Warszawa
ale to już chyba nie bardzo rozumiem...
chodzi o to, żeby sadzić dęby w pogańskich miejscach mocy, czy tam, gdzie katolicy poumieszczali swoje krzyże?
bo jeśli to ostatnie to jest trochę tak, że nasze działania są zdeterminowane przez to gdzie fani KK postanowili takie krzyże poumieszczać. więc zamiast koncentrować się na naszych miejscach mocy, koncentrowalibyśmy się na tym, gdzie taki krzyz stoi i jak go z kraiobrazu usunąć...
a tak a'propos
wiecie, na Ślęży, pod drzewem na szczycie, koło Niedźwiedzia stoi oparty o drzewo solidny brzozowy krzyż.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: poniedziałek, 6 czerwca 2011, 17:13 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): niedziela, 14 listopada 2010, 20:35
Posty: 489
Cytuj:
bo jeśli to ostatnie to jest trochę tak, że nasze działania są zdeterminowane przez to gdzie fani KK postanowili takie krzyże poumieszczać. więc zamiast koncentrować się na naszych miejscach mocy, koncentrowalibyśmy się na tym, gdzie taki krzyz stoi i jak go z kraiobrazu usunąć...


No i to jest sedno sprawy: czy te dzialania maja na celu zaopiekowanie sie naszymi sprawami, miejscami mocy czy zrobienie na zlosc ksiedzu i mocherkom?

_________________
Nie /piiiiiiiiiiiiii/ wiedzmy bo gryzie!


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: poniedziałek, 6 czerwca 2011, 19:42 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 4 października 2007, 10:30
Posty: 636
Lokalizacja: Wilkowo
A to już zależy od intencji sadzącego i charakteru miejsca... Efekt ma być zasadniczo i tak ten sam - postawione dla przyszłych pokoleń dęby... Generalnie natomiast JW - nikt tu nikogo do niczego nie zmusza... Wiadomo, że z tym pomysłem będzie jak z każdym innym w tym kraju - będzie miał swoich zwolenników jaki i oponentów, z których każda strona będzie miała zapewne swoje racje... Ze swej strony mogę się natomiast jedynie cieszyć, iż (wnosząc choćby z wyników powyższej ankiety) przeciwników tego jest póki co zdecydowanie mniej.

PS. A to jedno musi zaraz wykluczać drugie? Jesteście zdolni w danym momencie dostrzegać zawsze tylko jedną płaszczyznę zagadnienia? Ludzie mają swój rozum i zdolność oceny sytuacji - zasadniczo martwicie się więc o nich, czy o siebie (o ich czy też o własną, ewentualną, błędną ocenę sytuacji)? :roll:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: poniedziałek, 6 czerwca 2011, 21:32 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 września 2009, 17:34
Posty: 295
Lokalizacja: Warszawa
Rork, ja sam w ankiecie zaznaczyłem, że chętnie posadzę taki dąb. nie chodziło mi o ocenę- nie mi kogokolwiek oceniać, tylko o to jaka intencja przyświecała przy tworzeniu pomysłu. ja np. widziałbym to tak, żeby stworzyć mapę miejsc mocy i obsadzać je dębami, ewentualnie znaleźć kawał ziemi, może czyjś ( wszak wśród pogan jest też kilu "wioskowych" ziemskich, na których terenie możnaby przeprowadzić akcję sadzenia dębów.) wolę poświęcać swoją energię na cele konstruktywne. robienie czegoś na złość komuś konstruktywne dla mnie nie jest. sadzenie dębów w miejscach mocy bez wątpienia konstruktywne jest. natomiast z chmielem rzecz ma się zpełnie inaczej :twisted: chmiel rośnie krócej :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: wtorek, 7 czerwca 2011, 21:29 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 4 października 2007, 10:30
Posty: 636
Lokalizacja: Wilkowo
Konstruktywne będą dęby, które po nas pozostaną... ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: czwartek, 9 czerwca 2011, 16:35 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 września 2009, 17:34
Posty: 295
Lokalizacja: Warszawa
Przywiozę zatem kilka sadzonek na Kupałę. może pojadą w 4 strony Polszy :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: sobota, 18 czerwca 2011, 14:45 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
Jakkun napisał(a):
poniżej 15 cm obwodu każde drzewko można wyciąć bez zezwolenia
Czytałem coś o 5 latach. Powyżej tego wieku trzeba mieć zezwolenie.

Sądzę, że najłatwiej sadzić u siebie (jeśli jest taka możliwość). Jestem przeciwnikiem wtrącania się w to co ktoś robi u siebie. Łącznie z wycinką drzew. Respektowanie własności i władztwa na niej niesie również i to, że jak posadzę dąb (posadziłem) to mogę o niego dbać i nic nikomu do tego, że rośnie. Sady sadami - dęby także mogą rosnąć na prywatnym grucie.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: wtorek, 21 czerwca 2011, 01:52 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 września 2009, 17:34
Posty: 295
Lokalizacja: Warszawa
najłatwiej wiek dookreślić obwodem. pewnikiem ktoś już to zrobił. ja po prostu w ramach inwentaryzacji chodziłem z miarką i mierzyłem wszystko powyżej 15cm, bo to już się kwalifikowało na uzyskanie zgody (oprócz wszelakich owocowych, traktowanych zupełnie inaczej ). Tak czy inaczej moja idea jest taka, coby sadzić dęby w miejscach mocy, a nie katolikom na złość, żeby krzyże wykreślać z krajobrazu. stawiam na stworzenie np. mapy miejsc mocy, w których razem moglibyśmy podejmować działania mające na celu obsadzanie dębami np. czyli po 1 budowanie świadomości, po 2 integrowanie społeczności pogańskiej, po 3 sadzenie drzew :)
odrębną rzeczą jest tworzenie prywatnych "świętych gajów" ( to bardzo skrótowe określenie ) czyli sadzenie dębów na swoim własnym terenie. oczywiście, może być tak( bo przecie w wielu przypadkach ma to miejsce), że miejsca dawnego kultu stały się własnością KRK. no i wtedy doopa, bo na czyjejś ziemi nikomu sadzić nie wolno i już.
na tą Kupałę w chramie mazowieckim przywiozę 6 sadzonek dębów. Później będę miał następne. jeśli kto wie, że będzie na Kupale i ma takie miejsce, w którym chciałby bezpiecznie posadzić drzewo, niech daje znak.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: czwartek, 23 czerwca 2011, 11:34 
Offline
Rozmowny

Dołączył(a): niedziela, 29 maja 2011, 10:04
Posty: 76
Lokalizacja: u zbiegu woj. Łódzkiego / Opolskiego / Wielkopolskiego... chatka pod lasem
Sprawa z miejscami mocy i drzewami nie jest zła... pod warunkiem, że najpierw przeprowadzi się "umocowanie" (nomen-omen ;)) takiegoż miejsca w polskim prawie, aby ustalic, co w nim może być, a co nie... bo:
1/ po pierwsze: jak prawo nie obejmie takiego miejsca swego rodzaju ochroną, to prędzej czy później może tam stanąć np. obwodnica jakiegoś miasta. Norma :(
2/ po drugie: jak prawo okresli, że jest to jednak jakiegoś rodzaju dobro społeczne kraju i dlatego kraj bierze to pod swoją ochronę (w jakimś tam wymiarze... na razie omińmy szczegóły), ale nie zaznaczy np. czy można stawiać tam symbole religijne, to NATYCHMIAST pojawią się tam krzyże... na wszelki wypadek, dla religijnej aneksji kolejnych miejsc uznanych za ważner. Ba! Zalożę się, że pewnym osobom nawet Maryja sie tam ukaże... jak choćby w XIX wieku w Licheniu, który dużo dawniej był podobno polańskim miejscem kultu (jak napisane to jest na licheńskich tablicach! Zapewne kult nawiązujący do Licha? Leszego? Nie dziwne, że duch miejsca będącego niemal kolebką Polski zesłał w okresie jej zniknięcia proroctwo nt jej odrodzenia :)). To bardzo prawdopodobne - już slyszę w wyobraźni, jak Rydzyk nawołuje przez radio - SADŹMY KRZYŻE, NAWRACAJMY POGAN
:evil:


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: czwartek, 23 czerwca 2011, 23:20 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
Zasadziłem u siebie dwa dęby. Jeden, starszy nieco, odratowałem po powodzi w 2003 r. (malutki był wtedy, źle wyglądał). Teraz przygotowuję się do posadzenia w miejscu nie należącym do mnie, zarazem takim, gdzie dąb nie powinien zostać zniszczony czy usunięty. Sadzonkę zdobędę.

A tak w ogóle to dąb drzewo symboliczne. Są jednak i inne drzewa. Sporo ich zasadziłem, trochę wyciąłem. Bilans na plus, gatunki również - wycinane olchy, topole, ogławiane wierzby; sadzone dęby, świerki (serbskie i nasze), orzechy. Będę sadził brzozy.

Wypowiedzcie się proszę w takiej kwestii (mam dylemat). Otóż w lasach, nawet w rezerwatach, pojawiło się sporo dębów czerwonych (lub bagiennych). Oba są gatunkami amerykańskimi. Rosną szybko a tam gdzie owocują wiewiórki rozsadzają je błyskawicznie. W jednym z rezerwatów widziałem ich mnóstwo za to nie mogłem znaleźć rodzimego gatunku. Jeśli pojawi się gdzieś dorosłe drzewo to po dwu, trzech latach odnosi się wrażenie inwazji. Nawet u mnie w ogrodzie pojawiła się sadzonka. Po niej wnioskuję, że gdzieś w pobliżu jest dorosły dąb czerwony.
Niszczyć to czy uznać, że tak ma być i niedługo dąb czerwony stanie się dominującym gatunkiem bukowatych?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: piątek, 24 czerwca 2011, 11:24 
Offline
Rozmowny

Dołączył(a): niedziela, 29 maja 2011, 10:04
Posty: 76
Lokalizacja: u zbiegu woj. Łódzkiego / Opolskiego / Wielkopolskiego... chatka pod lasem
a możesz zamieścić jakieś fotki dla oświecenia nas w różnicach wizualnych między taki, a innym dębem? :)

Ja osobiście jestem zdania, że świat i przyroda są w ciąglym ruchu, nie unikniemy pewnych zmian w nim i dla celów kultowych nie widzę wyraźnego powodu rozgraniczeniaa między takimi a takimi dębami. Jeśli już - to ochrona starych gatunków dębów jest istotna (jak dla mnie) z punktu widzenia ekologii i zachowania gatunków


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Sadźmy dęby...
PostNapisane: piątek, 24 czerwca 2011, 14:36 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
Dąb czerwony ma palce liści ostro zakończone:
http://drzewa.przyroda.polska.pl/katalo ... pid=240131
http://www.drzewa.com.pl/d%C3%82%C4%85b ... -1063.html
Jesienią ładnie przebarwia liści a żołędzie ma raczej krótki i szerokie. Czapeczki bardzo duże (podobają się dzieciom, można je zakładać nawet na mniejsze kasztany)
http://www.drzewa.nk4.netmark.pl/atlas/ ... erwony.php
http://www.drzewapolski.pl/Drzewa/Dab/C ... jecia.html

Dla porównania rodzime gatunki o palcach liści zaokrąglonych:
najpopularniejszy - dąb szypułkowy; ma liście bez szypułek :) Jednak liczą się żołędzie, w tym przypadku na szypułkach:
http://www.przyroda.net.pl/atlas/roslina.php?id=14
i dąb bezszypułkowy - liście mają małe ale wyraźne ogonki, brak szypułek żołędzi:
http://www.przyroda.osiedle.net.pl/Dab_ ... ulkowy.htm
a ty zbliżenie liści z ogonkami:
http://www.google.pl/imgres?imgurl=http ... CCcQ9QEwAQ


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 13 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL