Międzynarodowa Federacja Pogańska

Kieruje do Was, właśnie zapytanie.
Czy athame musi być tylko i wyłącznie narzędziem rytualnym? Czy może też być narzędziem użytkowym (np. przecięcie czegoś w kręgu, poza nim, ścięcie ziół) lub stanowić narzędzie do obrony?
Słyszałem, że athame nie może "posmakować krwi".
Chciałbym właśnie wiedzieć, czy wiąże się to po prostu z tym, że nie może być zanieczyszczone inna energia (krew/sok roślin jako nośnik energii), lub rozproszeniem energii na nierytualne użycie (np odciecie nitki od ubrania)?
Czy może chodzi tu o tradycje, mit czy przesąd ?
A może chodzi po prostu o to, aby oddzielić sferę sacrum od sfery profanum?
Wiem, to pewnie głupie pytanie....
ale ja nosze swoje Athame prawie wszędzie ze sobą i często traktuje je jako narzędzie do wszystkiego (używam do kierowania mocy i ogólnie do czynności rytualnych, przecinam czy ucinam nim różne rzeczy, jeśli nie mam innego narzędzia pod ręką i służy mi do obrony magicznej jak i fizycznej) i przez to nie mam jakoś poczucia, że traci ono swoja wyjątkowość i energie. Wręcz przeciwnie.

Z moich źródeł ( ) wynika, że athame Wiccańskie nie może służyć do cięcia niczego w świecie materialnym, w praktykach druidycznych i innych podobnych może ciąć zarówno TU jak i TAM.

Kanonicznie athame służy tylko do "cięcia" energii. Zwykle w kręgu. Do wszystkiego innego służy biały nóż, bolline. Athame powinno być - o ile to możliwe - zabezpieczane poza kręgiem. Najlepiej owijać je w jedwabną chusteczkę, żeby energia zgromadzona w nim "nie uciekała" i drzemała sobie spokojnie, aby następne użycie uczynić skuteczniejszym. Poza tym raczej nikt nie powinien dotykać athame będącego czyjąś własnością, ale to już zależy od osobistych preferencji.

Nie jest wykluczone, że gdzieś bywa czasem inaczej (zależy pewnie od konkretnego kowenu), ale mnie uczono właśnie tak, jak napisałam wyżej.

Dziekuje za odpowiedzi

Witam w moim przypadku nóż rytualny [Kanskje den rituelle) Niewinem czy mogę go nazwac Athame .Został zrobiony dla mnie przez pewną starą norweską czarownice
(trolle damme) Nie jestem wiccaninem lecz uprawiam czarostwo ,okultyzm i posługuje się 25 kartami run..
Mój nóż rytualny podczas tworzenia przeszedł próbę pięciu żywiołów.
Mogę go używać w rytuałach do cięcia ziół ,.kreślenia znaków runicznych,itp..
W większości obrzędów jest mi potrzebny, jednak za każdym razem przy zakończeniu obrzędu musi przejść rytuał oczyszczenia. Nie mogę korzystac z niego w życiu codziennym.

Możesz go nazywać jak chcesz co wcale nie znaczy że się tym stanie nie będzie athame gdyż służy do cięcia rzeczy materialnych czego athame robić nie wolno.

No właśnie chyba to "itp." jest istotne

@Poszukiwacz: spotkałam się u Doreen Valiente z wyjaśnieniem, że athame powinno być przynajmniej na tyle ostre, aby można nim było ściąć zioła. Zwróciłam na to uwagę, bo też sądziłam, że do tego raczej służy bolline. Zastanawiam się, co może stać za taką filozofią - może wypędzenie niechcianych wpływów z rośliny? (np. skażeń wody i ziemi, dzięki którym wyrosły). W końcu takie wypędzenie za pomocą athame czyni się choćby nad symbolami żywiołów wezwanymi do kręgu.

Hmm.... chetnie dowiem sie wiecej

@Poszukiwacz: spotkałam się u Doreen Valiente z wyjaśnieniem, że athame powinno być przynajmniej na tyle ostre, aby można nim było ściąć zioła. Zwróciłam na to uwagę, bo też sądziłam, że do tego raczej służy bolline. Zastanawiam się, co może stać za taką filozofią - może wypędzenie niechcianych wpływów z rośliny? (np. skażeń wody i ziemi, dzięki którym wyrosły). W końcu takie wypędzenie za pomocą athame czyni się choćby nad symbolami żywiołów wezwanymi do kręgu.[/quote]


Teraz to mnie zdziwiłaś choć nie twierdzę, że nie masz racji, nie jestem wiccaninem ani specjalistą od tej religii. Może co do zastosowania athame występują różnice w różnych ścieżkach? O to by już trzeba zapytać jakiegoś doświadczonego wiccanina.

pytanie jak je zrozumiałem,brzmi,czy jak pójdziesz z Athame do lasu zbioerać zioła i zaatakuje cie zły wilk to wolno sie nim bronic ?
ja osobiscie rzadko ruszam sie po za dom bez topora ale to specyfika Nowej Huty tu raczej nie lubia gosci z kolorowymi dredami a ja uwazam ze mam prawo bronic swoich przekonań jesli ktos mnie napastuje