Międzynarodowa Federacja Pogańska
http://paganfederation.org/forum-pl/

Koncert Madonny
http://paganfederation.org/forum-pl/viewtopic.php?f=36&t=947
Strona 1 z 1

Autor:  Lucky [ czwartek, 11 czerwca 2009, 08:47 ]
Tytuł:  Koncert Madonny

Polecam też komentarze --->
http://www.tvn24.pl/0,1604633,0,1,madonna-to-antychryst--jej-koncert-jest-bluznierstwem,wiadomosc.html

Autor:  Mohegan [ czwartek, 11 czerwca 2009, 09:27 ]
Tytuł: 

Ci to dopiero są mocni, najpierw ukraść święta pogańskie a potem obruszać się jeszcze że jak ktoś robi coś innego niż oni mówią w te daty to ich obraża :lol:

Autor:  Lucky [ czwartek, 11 czerwca 2009, 09:31 ]
Tytuł: 

Tym razem już na prawdę przeszli siebie. Zrobią z nas zaścianek omijany przez artystów nieodpowiadających kościołowi. Szczerze mówiąc zaczyna mnie cała sprawa budowania państwa wyznaniowego w moim kraju coraz bardziej wkurzać.

Autor:  Mohegan [ czwartek, 11 czerwca 2009, 09:33 ]
Tytuł: 

Osobna kwestia ze to może być wyskok pojedyńczego księdza, oni tak czasem robią a potem jak co do czego to jest ze to nie było oficjalne stanowisko kościoła tylko zdanie prywatne.

Autor:  Lucky [ czwartek, 11 czerwca 2009, 09:36 ]
Tytuł: 

Tu jest więcej wraz z genezą całego zamieszania --->
http://www.tvn24.pl/12690,1604519,0,1,koncert-madonny-w-dniu-wniebowziecia-to-prowokacja,wiadomosc.html

Autor:  Mohegan [ czwartek, 11 czerwca 2009, 09:48 ]
Tytuł: 

"- Jeśli to nie poskutkuje, będzie pikieta podczas koncertu. Zagłuszymy Madonnę - ostrzega Brudzyński."

Znaczy kupią bilety i wejda pikietować pod scene? ^^ Zawsze dodatkowe wpływy dla Madonny :D

Chciałbym to zobaczyć jak będą konkurować z solidnymi wzmacniaczami i zdzierać sobie gardła:)

Autor:  agni [ czwartek, 11 czerwca 2009, 11:59 ]
Tytuł: 

Wlos sie jezy na glowie jak to wszystko czytam, co sie w tej POlsce dzieje. Bylo podziemie antykomunistyczne, przyjdzie niedlugo stworzyc podziemie antykoscielne, i znowu reaktywowac polska sekcje BBC w Londynie.

Autor:  Hakken [ czwartek, 11 czerwca 2009, 14:04 ]
Tytuł: 

Zieeef.
Pokrzyczą, pokrzyczą i na tym się skończy. Cóż innego mogą przecież zrobić? Wbrew szumnym zapowiedziom koncertu nie zagłuszą, a jak będą za bardzo hałasować bez pozwolenia, to ich policja zgarnia. Swoją drogą chciałbym to zobaczyć :)

Autor:  rawimir [ czwartek, 11 czerwca 2009, 19:17 ]
Tytuł: 

Hakken napisał(a):
Zieeef.
Pokrzyczą, pokrzyczą i na tym się skończy. Cóż innego mogą przecież zrobić? Wbrew szumnym zapowiedziom koncertu nie zagłuszą, a jak będą za bardzo hałasować bez pozwolenia, to ich policja zgarnia. Swoją drogą chciałbym to zobaczyć :)


Mam podobne zdanie w tej sprawie :)

Autor:  Sheila [ czwartek, 11 czerwca 2009, 19:26 ]
Tytuł: 

A mnie to bawi.
Darmowa reklama jak znalazł.
Dziw, że są ludzie tak głupi, żeby jeszcze nie zauważać, jak się zamieniają w bilboardy.

Autor:  Lucky [ piątek, 19 czerwca 2009, 13:34 ]
Tytuł: 

Jest dalszy ciąg historii:

http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1605881,0,,wierni_pisza_do_kaczynskiego_bo_madonne_podnieca_chrystus,wiadomosc.html

A oto o co w ogóle chodzi w całej aferze:

http://www.youtube.com/watch?v=qZd7lcOGMT0

Autor:  agni [ piątek, 19 czerwca 2009, 13:50 ]
Tytuł: 

To w Rzymie ten koncert sie odbyl a w Polsce nie moze bo to kraj katolicki. Paranoja.

Autor:  Hakken [ piątek, 19 czerwca 2009, 13:50 ]
Tytuł: 

Zieeef
nudy, nudy, nudy.
Mogli by jakąś wojnę uliczną wypowiedzieć, szturmować koncert, doprowadzić do starć z policją. To by było coś, pokazali by przynajmniej, ze im zależy. A tak to
nudy, nudy, nudy.

Autor:  Sheila [ piątek, 19 czerwca 2009, 16:06 ]
Tytuł: 

Przy takiej reklamie koniki oszaleją ze szczęścia :D

Autor:  Selene [ czwartek, 23 lipca 2009, 02:47 ]
Tytuł: 

Polska zawsze musi się "pochwalić" swoją "wiarą", ale z drugiej strony wspaniała reklama dla Madonny. Szkoda tylko, że Polacy uważający się za chrześcijan nie potrafią wpowadzać w życie założeń Nowego Testamentu, nie mam na myśli tradycji KK. Jasne, że nie tylko skradziono nam święta, ale jeszcze w okrutny sposób potraktowano słowiańskich bogów (polecam jako lekturę "Niesamowitą Słowiańszczyznę", ale zapewne czytaliście) - teraz można jedynie rekonstruować wierzenia naszych przodków na podstawie wierzeń innych ludów słowiańskch. Szkoda :!:

Autor:  Hakken [ czwartek, 23 lipca 2009, 11:08 ]
Tytuł: 

Selene napisał(a):
Jasne, że nie tylko skradziono nam święta, ale jeszcze w okrutny sposób potraktowano słowiańskich bogów


Nie przesadzaj, to nie kościół tak ich potraktował tylko my sami. Jakoś Germanie i Celtowie sobie poradzili i zachowali dużo mitów, podań i tradycji. Nasi władcy zawsze byli dość zamordystyczni, więc kiedy przeszli na chrześcijaństwo to wszystko musiało być tak jak oni chcą. Oczywiście było to pod wpływem kościoła, ale nie obarczałbym ich od razu całym złem tego świata ;)

Autor:  Selene [ niedziela, 2 sierpnia 2009, 17:08 ]
Tytuł: 

Nie zgodziłabym się z tym, że to my sami tak potraktowaliśmy naszych bogów. Mieszko ponoć najpierw przyjął chrzest w obrządku wschodniosłowiańskim, a dopiero później, chcąc uchronić kraj od napaści Niemców, ochrzcił się w obrządku zachodnim, aby ugruntować naszą państwowość pod opieką papieża. Takie były czasy i innego wyjścia pewnie nie miał. Inna sprawa, że chyba jasne, iż nikt od razu nie stał się chrześcijaninem i nasi przodkowie dalej czcili swych bogów. Skoro nie mieli pisma, nie zachowały się żadne wiarygodne źródła o wierze tutejszych pogan, bo przecież trudno uznać za wiarygodne te pochodzące od mnichów. Do Polski przybywali mnisi z Zachodu, aby nawracać na chrześcijaństwo, dochodziło wtedy do makabrycznych sytuacji, kiedy zrównywano z ziemią pogańskie miejsca kultu, na oczach wiernych niszczono posągi bóstw i zabijano kapłanów. To dawne dzieje. Daleka jestem od twierdzenia, że KK wniósł tylko to do naszej kultury. Takie przekonanie świadczyłoby o nieznajomości historii. KK był ważny w różnych sytuacjach kulturalnych, politycznych, np. powstańczych. Miałam na myśli tylko tamte dawne czasy. Z drugiej strony dzięki tamtym mnichom mamy pismo i rozwój kultury - wszystko ma dwie strony.

Autor:  Lucky [ piątek, 7 sierpnia 2009, 00:38 ]
Tytuł: 

http://www.protestuj.pl/

Na uwagę zasługuje w szczególności:
Cytuj:
Stanowczo protestuję przeciwko organizacji koncertu piosenkarki Madonny Louise Ciccone, zwanej „Madonną”[...]


Mnie też zwą imieniem - mam się bać? :)

Autor:  Coffee [ piątek, 7 sierpnia 2009, 01:38 ]
Tytuł: 

Jej kochanek ma na imię Jezus. Zgroza. Jak miliony innych Latynosów. Proponuję wypowiedzieć wojnę Meksykowi. A co.

Autor:  Lucky [ piątek, 7 sierpnia 2009, 01:55 ]
Tytuł: 

A w ogóle wiecie o co chodziło z tymi krzyżami?

http://www.mtv.com/videos/madonna/18200/like-a-prayer.jhtml#id=1536036

Chodziło o sprzeciw wobec rasizmu - swoją drogą uwielbiam ten teledysk... stareńkie to już jest swoją drogą.
Dokładnie za ten teledysk środowiska zbliżone do naszych moherowych doprowadziły wówczas do tego, że coca - cola zerwała z nią kontrakt (M była wtedy twarzą coca - coli).
Teraz pytanie - czy osoby wypisujące o paleniu krzyży o tym nie wiedzą, czy jest to tak jak z leczeniem homoseksualizmu - wszystko wiadomo, ale i tak można się usilnie upierać i na siłę wbrew wszystkiemu twardo bronić stanowiska?

Autor:  agni [ piątek, 7 sierpnia 2009, 03:23 ]
Tytuł: 

Jak bylam na Majorce to poszlam na masaz do znajomego mojej przyjaciolki. Nazywal sie Jesus (czytaj Hesus) a masazysta poichniemu brzmi bardzo jak messah co mi przypomina o mesjasz. No i strasznie sie cieszylam ze sam mesjasz Jesus minie masowal.

Autor:  Hakken [ piątek, 7 sierpnia 2009, 10:36 ]
Tytuł: 

Królowa Polski... Szlag a ja głupi myślałem, że mamy demokrację i, że jak głosuję to jest szansa, że pajacyk przy którym postawiłem krzyżyk będzie występował w telewizji częściej niż ten drugi, który mi się nie podobał. A tu (nie będę używać brzydkich słów ;), bo mamy monarchię. I weź tu człowieku zrozum tą politykę...

Selene, nie wiem skąd wzięłaś krwiożerczych zachodnich mnichów, ale to naprawdę nie do końca tak... Mniejsza o powody dla których Mieszko przyjął chrzest i w jakim obrządku. Tak było to zagranie polityczne, ale w momencie w którym tego dokonał cały kraj musiał pójść za nim. Każdy kto się temu nie poddał był anty książęcy, czyli antypaństwowy. Władcy słowiańscy nigdy nie należeli do liberałów (mówiąc delikatnie), więc kiedy ktoś robił coś nie po ich myśli nie mieli w zwyczaju się z nim patyczkować. Cały ruch pogański przetrwał na ziemiach polskich nieco ponad 50 lat od chrztu mieszka. Jego następcy utopili go we krwi bo im zagrażał. Nawet jeżeli pomagali im w tym niemieccy rycerze nie doszukiwałbym się tu ich szczególnego wpływu na decyzje , które do tego doprowadziły. Nasi władcy sami wytępili pogan w myśl zasady "my way or highway". Żadni obcy mnisi nie byli nam potrzebni.
Zresztą patrząc po chrztach państw zachodnich, trzeba przyznać, że słowiańskie przebiegały raczej drastycznie. Tam nie niszczono miejsc kultu, tylko wcielano je w obrządek kościelny, u nas równano je z ziemią. Zresztą można by tak długo. Przepraszam jeśli niszczę Twój romantyczny obraz pogańskich Słowian siłą nawróconych przez złego mnicha z zachodu ;)

Autor:  Selene [ piątek, 7 sierpnia 2009, 14:12 ]
Tytuł: 

Informacje o mnichach wzięłam z "Niesamowitej Słowiańszczyzny", ale skoro jesteś pewien swego zdania, może źle przeczytałam. Wrócę do tego fragmentu w książce.

Autor:  Poświst [ piątek, 7 sierpnia 2009, 15:01 ]
Tytuł: 

Hakken napisał(a):
Władcy słowiańscy nigdy nie należeli do liberałów (mówiąc delikatnie)
Wolność szlachecka - wiele aspektów - nienaruszalność korespondencji, nienaruszalność majątku za wyjątkiem potwierdzonej przez sejm konfiskaty powiązanej z banicją, konieczność respektowania praw nabytych, wolność wyznania (vide ruska czy mahometańska szlachta) wreszcie sama elekcja królów świadczą o czymś przeciwnym. Wcześniej, obserwowana na cmentarzyskach birytualność czy swobodne współistnienie grup skandynawskich (przeważnie chrześcijanie ale nie tylko) i słowiańskich (poganie) świadczy o tolerancji religijnej. Pogańskie obyczaje trwają wśród rycerstwa bardzo długo - przysięga wojskowa na Słońce była stosowana jeszcze w XV w.
Okres wprowadzania państwowej religii znacznie się różnił od późniejszego, bez mała, współistnienia. U nas naprawdę nie było stosów a tam gdzie się trafiały dominował mieszczański żywioł niemiecki, bądź w ogóle były to tereny zdominowane przez Niemców.
Hakken napisał(a):
Cały ruch pogański przetrwał na ziemiach polskich nieco ponad 50 lat od chrztu mieszka. Jego następcy utopili go we krwi bo im zagrażał
A Długosz się skarży, że pod murami klasztoru Świętego Krzyża na Łysej Górze odprawiane są obrzędy, igrce itp zagrażające spokojowi mnichów (to lat 500, nie 50). Przy tym ów jarmark nigdy nie był ustanowiony, był prastary. Gdy na prośbę mnichów król zakazał tego zgromadzenia wcale nie znikło - przeniesiono je na górę Witosławską gdzie pogański charakter święta był widoczny do XVII w. Księża Siarkowski, Wiśniewski, notują żywe obyczaje lub echa kultów w XIX i na początku XX. Pewnie, że to nie zorganizowany, ze swoją strukturą, oficjalny kult. Zapanowało chrześcijaństwo. A i tak ja przed wiekami niecono święty, żywy ogień świdrami ogniowymi o mury kościołów. No i my, dzisiaj, chrześcijanami nie jesteśmy :D
Hakken napisał(a):
patrząc po chrztach państw zachodnich, trzeba przyznać, że słowiańskie przebiegały raczej drastycznie. Tam nie niszczono miejsc kultu, tylko wcielano je w obrządek kościelny, u nas równano je z ziemią
Chyba nie. Skądś pozostały kamienne baby, kręgi, wały kultowe. W murach kościołów pozostały pogańskie symbole (np. swastyka w Kruszwicy).
Moim zdaniem kościół u nas zaadoptował wiele świąt i bardzo dużo z rytuału pogańskiego. więcej niż zachód. Stąd barwność świąt, stąd specyficzne wigilie, kolędnicy, dzień zaduszny. Adaptacja to nie drastyczne zwalczanie lecz przejęcie, często łagodne.

Autor:  Hakken [ piątek, 7 sierpnia 2009, 15:40 ]
Tytuł: 

Poświst napisał(a):
Wolność szlachecka - wiele aspektów(...)


Oj, Poświście mówimy o dwóch różnych rzeczach. Wolności szlacheckie to okres o wiele późniejszy niż początki chrześcijaństwa na ziemiach polskich. Zresztą sama szlachta odżegnywała się od słowiańszczyzny jako takiej.
Zresztą wolność jednostkowa ma niewiele wspólnego z władca jako takim. Nawet, jeżeli słowiański władca trzymał swoją władzę mocno, nie oznaczało to, że ludzie nie mieli swoich swobód. Kwestie polityczne i społeczne nie zawsze się pokrywają. Co do swobody wyznania to jedną sprawą jest to jak to uznawali poganie a druga to jak to pojmowali chrześcijanie. Dla pierwszych władców polskich chrzest był kwestią polityczną, więc nie było opcji aby ktoś został nieochrzczony, bo godziło to prosto we władcę a na to nie mógł sobie pozwolić.

Poświst napisał(a):
Pogańskie obyczaje trwają wśród rycerstwa bardzo długo - przysięga wojskowa na Słońce była stosowana jeszcze w XV w.


Mówisz tu o pogańskich pozostałościach w kulturze a nie o przejawach pogaństwa jako takiego. Oczywiście, ze te zostały, ale w porównaniu do takiej np Skandynawii, czy wysp przetrwały w ilościach śladowych. Nie miały jednak one wiele wspólnego z pogaństwem jako takim. Ot tradycja, nic więcej.

Poświst napisał(a):
U nas naprawdę nie było stosów a tam gdzie się trafiały dominował mieszczański żywioł niemiecki, bądź w ogóle były to tereny zdominowane przez Niemców.


Jeszcze raz zapytam co mają stosy do przyjmowania chrztu w XI w? Poza tym, nie było też aż tak różowo. Może nie było prześladowań religijnych (w obrębie wszelkich sekt judaistycznych oczywiście), ale procesy o czary nie były niczym dziwnym. No i kilka stosów jednak zapłonęło, choć częstsze były powieszenia.

Poświst napisał(a):
A Długosz się skarży, że pod murami klasztoru Świętego Krzyża na Łysej Górze odprawiane są obrzędy, igrce itp zagrażające spokojowi mnichów (to lat 500, nie 50).


Ale to tylko obyczaje ludowe, pozostałość dawnych czasów. Zgadzam się, że takie istniały, ale było ich mniej niż np na zachodzie.

Poświst napisał(a):
Chyba nie. Skądś pozostały kamienne baby, kręgi, wały kultowe. W murach kościołów pozostały pogańskie symbole (np. swastyka w Kruszwicy).


Błagam, czym jest jedna swastyka i kilka kamieni przy stojących kamieniach na wyspach? To marne resztki, bo święte gaje wycięto a figury wywieziono do Watykanu.

Poświst napisał(a):
Moim zdaniem kościół u nas zaadoptował wiele świąt i bardzo dużo z rytuału pogańskiego.więcej niż zachód.


Obawiam się, że wszystkie te święta były już dawno zaakceptowane przez kościół na zachodzie, zwłaszcza u germanów i na wyspach. To, ze większość świąt słowiańskich pokrywa się z tymi germańskimi, akurat niczym dziwnym nie jest. To, ze część obyczajów przetrwała nie znaczy o łagodnej chrystianizacji a raczej o tym, że tradycje naprawdę trudno wyplenić, co kościół rozumiał doskonale i dbał jedynie by te tradycje nabrały chrześcijańskiego wydźwięku.
Nie ma co się unosić fałszywie rozumianą dumą narodową. Piastowie byli bitnymi, krwawymi sukinsynami o czym świadczy większość naszej historii. Mi to akurat nie przeszkadza, ba nawet budzi pewną dumę :)

Swoje informację biorę z wykładów u prof. Modzelewskiego i tekstów źródłowych, które na nich czytałem (kroniki, kodeksy, etc.), zresztą mam wrażenie, że sporo tego opisał w swojej "Barbarzyńskiej Europie", ale pewien nie jestem bo czytałem ją już lata temu i mogło mi się pomieszać a niestety obecnie nie mam czasu tego sprawdzić.

Autor:  Poświst [ sobota, 8 sierpnia 2009, 00:55 ]
Tytuł: 

Nowe ujęcie pochodzenia Piastów przedstawił Witold Chrzanowski w trylogii Kronika Słowian, tom II Polanie. Podobne poglądy powoli przebijały się od dawna ale dopiero on zebrał wszystkie możliwe fakty do kupy. Polanie wyszli mu mało lechiccy. Odwrotnie niż zakładający Moskwę Wiatycze :D Ale ad meritum. Nie twierdzę, że czasy nie były krwawe. Wydaje mi się natomiast, że tereny Polski nie wyróżniały się szczególnie ani w jedną, ani w drugą stronę. In minus widziałbym natomiast Ruś. Może tam inaczej się nie dało, - między Lachami, Połowcami, Pieczyngami i Chazarami. A i Węgrzy przechodzili przez Ruś.
U nas, wiele obyczajów dzisiaj interpretowanych jako okrucieństwo, w rozumieniu ludzi wczesnego średniowiecza nimi nie było. Przykładowo - nagminnie historycy piszą o "okrutnej" karze oślepienia stosowanej przez Piastów. Rzeczywistość jest inna - wedle prawa (funkcjonującego wtedy w formie niezapisanej ale paneuropejskiej) nie mógł być królem ślepiec. Mógł być chromy, kastratem, mógł się jąkać, jednak musiał widzieć. Oślepienie pretendenta do tronu to pozbawienie go szans na koronę bez zabijania. To, przy całej brutalności walki o tron, ocalenie życia. W niczym się tu Polska negatywnie nie wyróżnia. Religia, w czasach o których dyskutujemy, miała funkcję polityczną. Wymuszenie zewnętrznych oznak posłuszeństwa w tej sferze było normą (wybijanie zębów nie stosującym postów). Przy tym trwało to krótko bo później jakoś nikomu nie chciało się stosować do zaleceń kleru, vide nieomal wszyscy Piastowie. Nawet gość od wspomnianych zębów, Bolesław Chrobry, nie za bardzo pościł skoro natrząsali się z jego tuszy Rusini: cyt. „Oto ci przebodziem oszczepem brzuch twój tłusty". Był bowiem Bolesław wielki i ciężki, że i na koniu ledwo mógł siedzieć ... koniec cyt. Nestor, Powieść lat minionych. Trochę się pomylił z tym siodłem Nestor - Bolesław siedział w nim wcale dobrze skoro przepłynął na koniu, prowadząc wojsko, Bug i rozbił Jarosława dochodząc do Kijowa. Skąd zabrał, prócz skarbów, branki, w tym chrześcijankę, siostrę Jarosława :D Tacy to chrześcijanie w tych czasach bywali :wink:

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/