Cytuj:
Tego akurat nie wiadomo, to tylko dosc popularna i bardzo mozliwa hipoteza, ale sa tez hipotezy mowiace cos przeciwnego. Moja najlepsza przyjaciolka pisze na ten temat prace magisterska (sama sklania sie ku wersji jaka i Ty uznajesz), ale nie jest to jednoznacznie udowodnione.
Z badaniami jest ten problem, ze wszystko zalezy od tego co zalozymy i jak bedziemy oceniac efekty badan. Katoliccy naukowcy udowadniaja, ze da sie "wyleczyc" homoseksualizm, inni naukowcy odpowiadaja, ze to tylko zagluszenie naturalnych popedow.
Pozwolę sobie jednak obstawać przy swoim zdaniu. Otóż kiedyś już ktoś podobnie do Ciebie argumentował, a ja zadałem sobie trud odszukania genezy poglądu "katolickich naukowców". Jednak trzeba będzie podać nieco szerszy kontekst, więc tekst będzie długi.
Niektórzy homoseksualiści mogą pod wpływem, psychoterapii zmienić orientację seksualną - dowodzi znany amerykański psychiatra.
Autorem kontrowersyjnej pracy opublikowanej w październikowym numerze "Archives of Sexual Behavior" jest profesor uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku Robert L. Spitzer. Ma on ugruntowaną pozycję w gronie amerykańskich psychiatrów. Był jedną z osób, dzięki którym w 1973 roku Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne usunęło homoseksualizm z listy zaburzeń psychicznych. O ile jednak 30 lat temu naukowiec zyskał reputację osoby przyjaznej gejom, o tyle jego nowe badania sprawiają, że ową reputację traci. Spitzer postanowił sprawdzić, czy osoby zainteresowane bardziej własną płcią niż przeciwną i poddające się terapii określanej w języku angielskim jako reparative therapy są wstanie przestawić się na heteroseksualizm. Terapia, o której mowa, sprowadza się przede wszystkim do rozmów z psychoterapeutami i zajęć w ramach grup wsparcia. Popularność takich terapii w odniesieniu do homoseksualistów nie jest dziś zbyt wysoka. W latach 60. i 70. wielu lekarzy wierzyło, że są one całkiem skuteczne, ostatnio jednak raczej uważa się, że jest to robienie ludziom "wody z mózgu" czy wręcz działanie na ich szkodę i że w ten sposób można tylko pogłębić depresje i poczucie beznadziei. Przystępując do badań, Spitzer był wyznawcą poglądu "optymistycznego". Uzyskane rezultaty kazały mu go jednak zrewidować.
Psychiatra ogłosił, że poszukuje gejów i lesbijek, którzy w wyniku terapii "przesunęli się" choć trochę w kierunku heteroseksualności wytrwali w tym stanie przez co najmniej pięć lat. Znalezienie takiej grupy wcale nie było proste. Ostatecznie, po wielu miesiącach starań, Spitzer dysponował telefonami 200 osób – 143 mężczyzn i 57 kobiet. Naukowiec z każdą z tych osób przeprowadził ok. 45-minutowy telefoniczny wywiad. Nikt do tej pory nie wykonał podobnego badania na tak dużą skalę. Na wywiad składało się 114 pytań - albo wymagających odpowiedzi tak / nie, albo ocen w skali od 0 do 100 lub od l do 10.
Z relacji badanych wynikało, że o ile przed rozpoczęciem leczenia wszyscy mężczyźni czuli silny bądź bardzo silny pociąg do innych mężczyzn o tyle po terapii tylko 23 proc. z nich twierdziło, że nadal bardziej pociągają ich przedstawiciele własnej płci.
U kobiet efekt był jeszcze wyraźniejszy - po terapii zaledwie 8 proc. przyznawało, że wciąż bardziej atrakcyjne wydają im się inne kobiety.
Istotnej zmianie uległo też poczucie własnej tożsamości seksualnej. Przed terapią 2/3 mężczyzn uważało się za 80 – 100% gejów, po leczeniu 3/4 znalazło się na przeciwnym biegunie i twierdziło, że są 80 – 100% heteroseksualistami. Za tymi deklaracjami szły też czyny. Przed rozpoczęciem leczenia większość mężczyzn uprawiała regularnie seks z innymi mężczyznami, po terapii tego typu kontakty zdarzały się sporadycznie.
Zaprzeczenie zaprzeczenia genetycznej teorii homoseksualizmu
Spór o przyczyny homoseksualizmu jest długi i zażarty i przypomina nierozstrzygniętą do dziś kościelną kłótnię o to, ile diabłów zmieści się na główce od szpilki. "To jest wrodzone" - stanowczo oznajmiają jedni. "To się na pewno da wyleczyć" - krzyczą drudzy. Opublikowane właśnie wyniki badań naukowych są najlepszą ilustracją tej burzliwej i często niedorzecznej debaty naukowej. Niestety, nie przybliżyła nas ona do prawdy nawet o grubość szpilki...
Znany specjalista "od gejów", profesor Robert Spitzer zmienił właśnie front i oddał pełną salwę w kierunku swoich (niedawno jeszcze) wielbicieli i zwolenników w szeregach gejowskiej międzynarodówki.
Spitzer po raz pierwszy "wychylił się" w sprawie "leczenia" w maju 2001 roku podczas kongresu Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Ujawnione wtedy przez niego wstępne dane wywołały gwałtowne protesty aktywistów gejowskich, którzy odsądzili naukowca od czci i wiary, twierdząc, że jego próba badawcza była "okropna i całkowicie niereprezentatywna dla społeczności lesbijek i gejów". Uczony postanowił jednak przygotować pracę do druku. Zaproponował ją prestiżowemu "American Journal of Psychiatry”, ten ją jednak odrzucił. Po długich wahaniach i wielu korektach, na druk zdecydował się nie mniej prestiżowy "Archives of Sexual Behavior". Redaktor naczelny pisma dr Kenneth J. Zucker wszczął jeszcze przed publikacją debatę za pośrednictwem Internetu. Otrzymał 26 naukowych komentarzy, które opublikował wraz z pracą Spitzera. Są wśród nich zarówno glosy pełne pochwał, jak i ostrej, a nawet napastliwej krytyki.
Zastrzeżenia zasadniczo dotyczą dwóch spraw – sposobu rekrutacji osób poddanych badaniu oraz wiarygodności danych. Ponadto profesor Spitzer skrytykowany został przede wszystkim za to, że jego pacjentami byli bez wyjątku duchowni, którzy za wszelką cenę pragnęli "oczyścić się z grzechu". Doktor Qazi Rahman, pracownik naukowy tego samego uniwersytetu w Londynie, gdzie pracują autorzy projektu opisanego poprzednio, krytykuje w czambuł metodę badawczą swego słynnego kolegi. Pisze on, że "Spitzer uwierzył bez reszty w wyznania wybranej grupy pacjentów, których profil całkowicie odbiega od obrazu przeciętnego geja lub lesbijki". Na znak protestu przeciwko publikacji artykułu, ustąpił jeden z członków kolegium wydawniczego "Journal Archives of Sexual Behaviour" i członek "International Academy of Sex Research".
- Zdaję sobie sprawę, że wszystkich nie przekonam - odpowiada na te zarzuty uczony. - Jedna rzecz jest jednak moim zdaniem niepodważalna: niektórzy geje i niektóre lesbijki mogą na skutek psychoterapii stać się dobrze funkcjonującymi heteroseksualistami.
Pogląd "katolickich naukowców" wynika właśnie z powyżej opisanego eksperymentu. Myślę, że zgodzisz się, że w okolicznościach opisanych powyżej nie można traktować całej teorii poważnie. Dlatego ja jestem jednak pewny swojego zdania.