Lucky napisał(a):
Sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Generalnie rząd stara się uszczęśliwiać ludzi, bo szczęście jest tym, czego społeczeństwo na prawdę chce. Bezpieczeństwo i wolności polityczne nie zawsze idą w parze, choć teoretycznie powinny. Można zorganizować państwo policyjne, które będzie bezpieczne, ale taka idea państwa będzie zagrożeniem dla wolności.
Nikt nie powiedział, ze rządzenie jest proste. Ludzie maja rózne cele. Ale społeczeństwa i państwa nie kieruja sie czymś takim jak szczęście obywateli. To akurat byłoby łatwo zapewnić. Wystarczyłoby rozpuszczać gaz rozweselający, ew. podawać endorfinki.
Państwa kieruja się 1) Zapewnieniem bezpieczeństwa kraju w imię obywateli bądź samej władzy, 2) zapewnieniem porządku publicznego w imie bezpieczeństwa obywateli lub klasy rządzącej albo wręcz samego władcy.
Państwa demokratyczne stsoujące rządy prawa zajmują sie tekże ochrona praw gwarantowanych przez konstytucje tych państw.
Nie nalezy mylić spektakli wyborczych, odbywających sie podczas wyborów w celu pozyskania wyborców, z dalekosiężnymi celami państwa. Zresztą wybory zazwyczaj "uszczęśliwiają" część a głebo ko unieszczęsliwiaja pozostałych. W przypadku Polski, z wyników wyborów zawsze więcej ludzi było niezadowolonych niż zadowolonych.
Lucky napisał(a):
Odruchowo przychodzi mi na myśl słynna fraza B. Franklin'a:
"Any society that would give up a little liberty to gain a little security will deserve neither and lose both. He who gives up freedom for safety deserves neither."
Z tym akurat sie zgadzam, ale to nie ma nic wspólnego z celami państw. Raczej wiąże się z konsekwencjami takich a nie innych postaw obywateli. Mogą stracić wolność na rzecz dyktatorów we własnym państwie nie zyskując bezpieczeństwa a tylko jego iluzję.