Widzę, że lubisz wsadzać kij w mrowisko
A ja zastanawiałem się skąd bierze się tylu kultystów...
Uważam, że zupełnie mylnie interpretujesz Chaos, jako szukanie zła poza nami samymi. W obu światach Warhammera zła jest pod dostatkiem bez szukania go w immaterium. Tak ludzie jak i nie ludzie są w Warhammerze źli i okrutni bez odwoływania się do któregokolwieg boga chaosu a dość często właśnie walcząc z nimi. Druchi (mroczne elfy) mają kulturę zbudowaną na niewolnictwie, okrucieństwie i setkach krwawych ofiar a jako kultura są wręcz fanatycznymi wrogami chaosu, bo tak nakazuje im ich bóg. Jeszcze lepiej widać to wh40k gdzie akty niewyobrażalnego ludobójstwa i xenocydu tłumaczy się większym dobrem i walką z siłami chaosu.
Jak już mówiłem chaos to nie jest po prostu zło, to raczej rodzaj choroby toczącej immaterium/warp (czyli rodzaj zaświatów).
Sprawa z Chaosem jest dużo bardziej skomplikowana i silnie związana z drugim uniwersum Warhammera, czyli Warhammerem 40.000. Nie jest to bynajmniej przesunięte w przyszłość uniwersum fantasy tylko wizja przyszłości naszego świata (za 38.000 lat od dziś). W uniwersum tym WFRP albo się mieści (w kosmicznej anomalii zwanej Okiem Terroru) lub też jest do wh40k paralelny. Tak czy inaczej WFRP jest tak naprawdę SFem, w którym jak najbardziej można znaleźć kosmiczne pojazdy i broń energetyczną (np pod piramidami w Lustrii i na Czarnym lądzie, lub na północnym i południowym biegunie planety). Niestety Slaanowie, czyli rasa, która stworzyła ten świat upadła i popadła w barbarzyństwo (taki bardzo howardowsko-lovecraftowsko-wagnerowski klimat
).
Ad meritum.
Po trochu macie rację co do tego, że bogowie w multiwersum Warhammera mają dużo wspólnego z bogami Chaosu a to z tego prostego powodu, że wszyscy oni są bytami z immaterium (poza Imperatorem z wh40k, który jest (nad)człowiekiem). Wiele wskazuje na to, że do tego wszystkiego powstali oni w sztuczny sposób stworzeni przez pradawną rasę zwaną Old Ones, którym to służyli wspomniani już Slaanowie. Ci bogowie byli rodzajem broni, dzięki której to rasy służebne (takie jak np Work czy Eldarzy) mogli skuteczniej walczyć z odwiecznymi wrogami Old Ones, czyli C'than. Niestety Old Ones w pewnym momencie wyginęli a C'than usnęli (to już inna, choć trochę powiązana historia) a we wszechświecie pozostały rasy młodsze, które miały potęzne zabawki do zabawy rzeczywistością tylko nie do końca potrafili się nimi posługiwać. Pierwsi schrzanili sprawę Slaanowie i wywołali wielkie burze immaterium, co niemalże zniszczyło ich rasę a na pewno zniszczyło ich cywilizację i sprawiło, że Ci, którzy przeżyli popadli w barbarzyństwo. Burze te przede wszystkim odcięły im możliwość podróży międzygwiezdnych a ponadto sprawiły, ze immaterium zaczęło przenikać do świata rzeczywistego. Następni byli Eldarzy, którzy tak obrośli w dobrobyt, że ich kultura kompletnie zdegenerowała i jedyne co robili to szukali coraz bardziej i bardziej wyrafinowanych przyjemności i rozrywek. Brzmi to może niewinnie ale naprawdę już z tym przegięli i w połączeniu z możliwością manipulacji rzeczywistości, oraz wywołaną przez Slaanów destabilizacją immaterium doprowadzili do narodzenia się Slaanesha, który to w odpowiedzi zniszczył ich cywilizację zabił większość ich panteonu oraz zajął się kolekcjonowaniem ich dusz. W miejscu, w którym narodził się Slaanesh obecnie znajduje się Ocularis Terribilis, czyli Oko Chaosu, miejsce gdzie immaterium i materium spotykają się tworząc anomalię zakrzywiającą czas i przestrzeń. Później już było z górki i kolejni bogowie wyłaniali się z immaterium w odpowiedzi na najskrytsze pragnienia istot śmiertelnych. Obecnie na szczycie "łańcucha pokarmowego" jest ich czterech, ale nie są to jedyni bogowie, którzy się tam znajdują.
Jak zatem widać po tym skrócie historycznym (tak, tak to naprawdę rozbudowane multiwersum
), bogowie Chaosu nie są odbiciem żadnego konkretnego bóstwa czy to z WFRP czy to z WH40k ale raczej wypaczonym i chorym odbiciem wielu z nich a tak naprawdę tych najmroczniejszych stron istot śmiertelnych. Są objawem choroby, która toczy rzeczywistość i przyjmują taką formę, jako najprościej zrozumieć istotom z tego wymiaru.
Slaanesh nijak nie ma nic wspólnego z Rhyią i Taalem choćby, dlatego, że "stworzyła" go zupełnie obca rasa. Ale abstrahując już od tego to bardzo pomyliliby się Ci, którzy poszliby do niego wyznając zasadę, „Jeśli nie krzywdzisz nikogo, czyń, czego pragniesz”, ponieważ sam Slaanesh wyznaje zasadę "Czyń, co pragniesz i krzywdź wszystkich dookoła w moim imieniu. Jest on przede wszystkim bogiem przesady we wszystkich pozostałych swoich aspektach, takich jak przyjemność, perfekcjonizm i hedonizm. Przesada we wszystkich tych rzeczach.
Nurgle nie tyle pozwala się ludziom godzić ze śmiercią, co oferuje przed nią wybawienie. Jest on nadzieją dla tych wszystkich, którzy są śmiertelnie chorzy i boją się umrzeć. Niestety to nadzieja dość złudna, gdyż Papa daje nieśmiertelność, ale również kolejne swe dary, (czyli choroby). Jego czempioni walczą w nadziei, że któraś kolejna choroba pozwoli im wreszcie umrzeć albo zginą w boju i zakończą się ich cierpienia.
Khorne to żądza krwi, czyste niczym nieuzasadnione okrucieństwo, mord dla samego mordu. Masowe ludo(xeno)bójstwo, które nie ma żadnego, nawet pozornego celu. Khornowi jest wszystko jedno czy wojny są święte czy nie, ważne by mordowano i dokonywano aktów skrajnego okrucieństwa.
Tzeench jest zmianą dla samej zmiany, jest wielopoziomową intrygą, która nie ma żadnego celu. jest kłamstwem dla samego kłamstwa. Tzeench to chaos w najczystszej formie, bezcelowy i wiecznie zmienny.
Co do sprawiedliwości społecznej (swoją drogą ubawiła mnie ta koncepcja setnie
) to rzeczeni wieśniacy i wdowy są wyrzucani z lasu zazwyczaj właśnie przez te mutacje
Porównanie bogów chaosu do akurat Tytanów jest raczej chybione, gdyż zakładałoby to, że są oni starsi od bogów z panteonu, podczas gdy jest odwrotnie. to oni są tymi młodzikami, którzy starają się przejąć dla siebie rząd dusz zanim wygryzą ich inni
Podsumowując w chaosie nie chodzi wcale o to, że jest on zły. Istnieje wiele okrutnych bóstw takich jak choćby orkowi Gork i Mork czy elfi/eldarski Khaela Mensha Khaine (Bóg o skrwawionych dłoniach). Cały problem z chaosem jest taki, że zmienia i wypacza on rzeczywistość w tym ciała i dusze istot takich jak np ludzie. Co więcej istoty, które zostaną wypaczone tracą kompletnie wolną wolę, która zostaje zastąpiona pragnieniami istot, które je wypaczyły. Chaos jest jak choroba, jak rak, który toczy światy, zmienia i pochłania wszystko na swojej drodze.
Uff, zajęło mi to dwa dni, ale udało mi się sklecić odpowiedź, która w miarę mnie satysfakcjonuje. Tym którym udało się przebrnąć przez ten bełkot gratuluję i mam nadzieję, że nie zanudziłem czytelników na śmierć