Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest sobota, 4 maja 2024, 06:23

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Neopoganie o New Age
PostNapisane: sobota, 28 czerwca 2008, 12:40 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 29 września 2007, 16:24
Posty: 93
Lokalizacja: Hannover
Szukałam i nie znalazłam podobnego wątku, jeśli jest to przepraszam Rawimirze za dodatkową pracę.
Ale do rzeczy.
Czytam różne badziewiaste i mniej badziewiaste książki na ten temat i jestem bardzo ciekawa co sami neopoganie myślą o zjawisku jakim jest New Age?
Utożsamiacie się z nim?
Jeśli tak to dlaczego?
Albo może odrzucacie kategorycznie?
I w tym wypadku także dlaczego?

_________________
Jeżeli w ciągu ostatnich kilku lat nie zmieniłeś opinii o żadnej z istotnych kwestii, zbadaj sobie puls. Być może jesteś martwy./ G. Burgess


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Neopoganie o New Age
PostNapisane: niedziela, 29 czerwca 2008, 20:56 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
Ilia napisał(a):
Utożsamiacie się z nim?

Nie utożsamiam się. Jednak ostatnio zacząłem się zastanawiać nad New Age ze względów, że tak powiem, poznawczych. Dlaczego? Otóż poproszono mnie o wypełnienie ankiety dla studentki piszącej pracę magisterską czy licencjacką o pogaństwie współczesnym (to się zdarzyło już ze dwadzieścia razy). W jednym przypadku, od początku niechętnie nastawiona do tematu promotorka po przeczytaniu wyników ankiet odebrała temat absolwentce twierdząc, że nie interesuje jej jakieś New Age.
Nie mam pojęcia jak wyglądały inne niż moja ankiety i czy w związku z tym osąd promotorki nie był uzasadniony. Uznałem jednak, że obliguje mnie to do przejrzenia opinii na temat New Age.
Ilia napisał(a):
Albo może odrzucacie kategorycznie?
I w tym wypadku także dlaczego?

Kategorycznie to może nie bo w ogóle jestem mało kategoryczny. Odrzucam tak po prostu bo po zapoznaniu się z dostępnymi informacjami uznałem, że wiara w nadejście nowej ery, jakiś punkt zwrotny, nie mieszczą się w mojej wizji przyszłych losów. Nie mieści się w nich również fatalizm.
Wśród moich (słowiańscy poganie) wygląda to tak:
gdzieś wśród Bogów się ważą wyroki mego życia, wróżba. Później wiele zależy ode mnie. Od wyroków zależą możliwości, moja dola, jednak to ja dokonuję ostatecznego jej wyboru i wypełniam ją (swe życie) osobistym losem.
Jak na rozstaju. Jeśli dróg jest np. pięć to można wybrać jedynie którąś z tych pięciu – to wyroki. Wybrawszy (poszedłszy) jedną z nich (dola) otrzymuję jej komfort czy jego brak i osiągnięcie celu leżącego na jej krańcu (los). To podobne do powiedzenia: człowiek sam jest kowalem swego losu, z zastrzeżeniem pewnego ograniczenia możliwości wyboru nakładanego przez otoczenie lub przypadek (przez Bogów) w formie wróżby, wyroków.
Taka wizja zakłada odpowiedzialność za swe czyny. Mamy złe życie gdy dokonujemy złych czy krzywdzących wyborów życiowych, dobre jeśli dokonujemy dobrych wyborów w ramach posiadanych możliwości. Kotarbiński nazwał to spolegliwością. Co oczywiste, postawa taka wyklucza odpowiedzialność za czyny (grzechy) innych np. grzech pierworodny, również New Age's fatalizm polegający na czekaniu na Nową Erą, która nadejdzie bez względu na nasze działania, erę w której będzie lepiej czy my będziemy lepsi sami z siebie. Przy ograniczonej własnej odpowiedzialności za osiągniecie tej przyszłej szczęśliwości, nawet wbrew naszym złym czy podłym działaniom.


Ostatnio edytowano czwartek, 3 lipca 2008, 21:10 przez Poświst, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 2 lipca 2008, 23:53 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 29 września 2007, 16:24
Posty: 93
Lokalizacja: Hannover
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź.
To bardzo ciekawe, co piszesz i rzuca nowe światło na to, co mówią "uczeni akademiccy".
Zachęcam innych do wypowiedzenia się w temacie.

_________________
Jeżeli w ciągu ostatnich kilku lat nie zmieniłeś opinii o żadnej z istotnych kwestii, zbadaj sobie puls. Być może jesteś martwy./ G. Burgess


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 16 lipca 2008, 12:25 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 12 września 2007, 20:18
Posty: 125
New Age podglądam z bezpiecznej odległości ;) Ostatnio zdarzył mi się kontakt trzeciego stopnia z wysłannikami z kosmosu, bo pracowalam na warsztatach medytacyjnych w new age'owym klimacie.
Były astralne ostrosłupy, siatka świadomości chrystusowej, dzieci indygo, przejscie do 4 wymiaru i przenoszenie sie z nisko polozonych terenow w góry ;)

No i nie wiem co o tym myśleć. Same teorie brzmią absurdalnie, choć wizja 2012 roku w którym Wszystko Sie Zmieni na jakiś czas mnie urzekła. Ale szybko zorientowałam się dlaczego - spodobał mi się pomysł zrzucenia odpowiedzialności za własny rozwój na wirujące ostrosłupy, delfiny i kosmiczne czakramy ;) I stwierdziłam, że cokolwiek ma się dziać, ja się zajmę swoimi sprawami, nie będę zbierać zapasów, ani budować arki ;)

A poza tym, o niebo wolę rubaszność, ironię, dystans i poczucie humoru znajomych pogan i neoszamanów, niż nadęcie i obsesyjne unikanie 'Zła, Mroku i Negatywnej Energii' ;)


Ostatnio edytowano czwartek, 17 lipca 2008, 00:21 przez Aditi, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 16 lipca 2008, 22:50 
Ja po pierwszym i ostatnim kontakcie z jednym z fanów UFO i teorii New Age'owskich postanowiłam się trzymać od wszytskiego, co z tym związane, z daleka i pewnie sporo jeszcze czasu minie, zanim postanowię poszerzać moją wiedzę również o tamte rejony. Do tej pory mam przed oczami filmik z YouTuba o jakimś martwym stworku-kosmicie i uczucia z tym związane wcale a wcale nie są pozytywne :shock:

Abstrachując jednak od osobstych doświadczeń...
Wiara w możliwość wpływania na swoje losy jest dla mnie sprawą fundamentalną i nawet gdyby teorie o przyszłym, lepszym świecie (który na dodatek nastaje bez mojej pomocy) miały okazać się prawdą, to i tak przy swoim bym pozostała. Za bardzo przypomina mi to chrześcijańskie teorie, gdzie cokolwiek nie zrobisz, to bez bożej łaski i tak nic nie zmienisz. W chrześcijaństwie możesz nie osiągnąć szczęśliwości, nawet jeśli chcesz, a w New Age osiągniesz ją nawet jeśli nie chcesz - niby odwrotne sytuacje, ale w obu chodzi o zbyt duże jak dla mnie ograniczenie mojego wpływu na własne losy.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 17 lipca 2008, 00:44 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 12 września 2007, 20:18
Posty: 125
Jeszcze jedno mnie zdziwiło ostatnio, zawsze wydawało mi sie, że New Age to w sumie taki nieszkodliwy lajcik, a spotkałam pana, który po latach medytacji na temat kolorów, czakr i aniołów był po prostu kompletnie wywalony w kosmos i szkodliwy dla otoczenia. O ile z dystansem podchodzę do kwestii typu 'musze unikać tego kogoś bo mnie maca po aurze i wysysa energię' to w tym przypadku to byłoby najlepsze wyjście, po ewidentnie robił ludziom krzywdę. I, co nawet bardziej niepokojące, sam się uważał za oświeconego, dobrego i 'rozwiniętego duchowo'.

I tak sobie pomyślałam, że poganie też odlatują, ale potem idą do lasu sie potarzać w błocie, czy skoczyć przez ognisko ;) A co się dzieje jeśli ktoś na objawy oderwania od rzeczywistości kupuje sobie kolejne, bo ja wiem, odpromienniki?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 21 lipca 2008, 12:13 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
Hm, nie spotkałem New Age tak groźnych.
Myślę, że ludzie sfanatyzowani trafiają się na każdej ścieżce ale to nie powinno świadczyć o wszystkich wyznawcach. Osoby w klimacie New Age, które znałem, były sympatyczne, pełne empatii. Lubiłem ich towarzystwo nie wnikając zbytnio w filozofię. Gdy zdecydowałem się na zasięgnięcie o niej informacji, uznałem że jej po prostu nie podzielam ale to nie zmieniło mojego stosunku do wspomnianych znajomych.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 2 stycznia 2009, 00:11 
Offline
Nadmilczek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 31 grudnia 2008, 13:35
Posty: 23
Lokalizacja: z gwiazd
Jeszcze jakiś czas temu uważałam się za przedstawicielkę nurtów New Age. Od niemal szkoły podstawowej zajmowałam się ufologią, najpierw biernie jedynie czytając książki, potem jako członek Grupy Badań Niezidentyfikowanych Obiektów Latających. Grupa już dziś nie istnieje, ludzie zainteresowani tematem się albo podzielili na inne grupki, albo oderwali, jak to zwykle bywa. Potem jakiś czas byłam w klubie radiestetów, uczyłam się technik wychodzenia poza ciało według Roberta Monroe, zajmowałam się bioenergoterapią, trochę muzykoterapią, wydałam płytkę muzyki relaksacyjnej. Wszystko to m.in. dlatego, że poszukiwałam ludzi, którzy mieliby podobne doświadczenia z szeroko pojętym światem duchowym, co ja. Faktycznie te wymienione przeze mnie kręgi odpowiadały mi i bardzo pomogły, część z nich pomaga nadal, lecz jednocześnie nauczyła sporego dystansu do wszystkich tych ezoterycznych środowisk. Niestety 9 na 10 bioenergoterapeutów, czy tam jasnowidzów czy astrologów, to kompletne oszołomy, nieraz celowo wprowadzający ludzi w błąd czy to dla pieniędzy, czy z wampiryzmu energetycznego. Jako ufolog podobnie, robiłam wywiady z ludźmi, którzy latające spodki potrafili zobaczyć wszędzie, sporo anegdot mogłabym przytoczyć, podczas gdy jak się odfiltruje całe oszołomstwo, to temat jest śmiertelnie poważny.
W tej chwili sama już się pogubiłam, co oznacza określenie New Age - dla mnie to było wszystko co wiązało się z drugą stroną, od UFO przez wychodzenie z ciała, po Hare Krshna i tarota. Czy słusznie, nie mam pojęcia.
Jedno jest pewne - nie należy się do tego określenia uprzedzać - jest zbyt szerokie i trudne do zdefiniowania. Mnie nadal kojarzy się raczej dobrze, też z moimi własnymi duchowymi poszukiwaniami.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 28 lutego 2009, 03:29 
Offline
Milczek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 26 lutego 2009, 18:43
Posty: 6
Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław
Bardzo mocno utożsamiam się z ruchem New Age. Z chrześcijańskiego punktu widzenia, NA i Pogaństwo jest wrzucone do jednego piekielnego wora. Z punkut widzenia przeciętnego człowieka jest zbiorem oszołomów czujących wszędzie jakieś energie, którzy ciągle chwalą się jakich to zdolności nie mają...i ja nie będę przeczył, że tak nie jest. Ponieważ NA to ruch, który nie broni nikomu dostępu do samego siebie, ani też nie wyznacza twardych granic, takie kwiatki się zdarzają. Im jednak głębiej się zacznie zaglądać, tym bardziej oczywista staje się sama podstawa wiary: rozwijanie siebie, a co za tym idzie rozwijanie wszechświata. Nie rozwijanie swoich zdolności magicznych/paranormalnych, ale zwiększanie pola świadomości, widzenie coraz więcej i dogłebniej, rozumienie coraz więcej. Ktoś, kto mocno wierzy w NA nie będzie czekał, aż przyjdą nowe czasy. Ktoś taki jest przekonany, że on jest jednym z przebudzonych, którzy już znają swoją misję przemiany ziemii, będzie starał się przyspieszyć nadejście nowej ery, będzie wybudzał innych by rozwijali się, ponieważ wie, że nie jest on wyjątkowy dzięki przebudzeniu.
Czy czarownicy przeszkadza taka filozofia? Mysle, ze raczej moze jej pomóc:) Oczywiście za tą drogą kryje się całkowity eklektyzm.

Już tak dawno nie wstawiałem ogonków, kiedy pisałem...to boli;P


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 28 lutego 2009, 15:44 
Chociaz wiele osob utorzsamiajacych sie z New Age uwaza ze poganstwo i wicca naleza do tego ruchu, chyba nie znam ani jednej czarownicy/wiccanki/wiccanina ktory by sie z tym zgodzil. Tak samo, wsrod badaczy zjawiska New Age jest sporo tych ktorzy traktuja wicca jako aspekt New Age podczas gdy badacze wicca zupelnie sie z tym nie zgadzaja. Powodow jest kilka, wszystkie swietnie zostaly omowione w 'The Triumph of the Moon' Rona Huttona.

Ruch New Age powstal w latach 70tych w Ameryce, Wicca w latach 50tych w Anglii a wiec kiedy New Age jeszcze nie istnial. Nie moze wiec byc traktowana jako jego aspekt. Ale poniewaz wicca cieszy sie nie tylko duza popularnoscia ale i szacunkiem, wydaje sie ze moze nadac New Age wiecej godnosci i prawomocnosci wiec ci ktorzy podpisuja sie pod tym ruchem chetnie widza wicca jako jego czesc.

Co prawda oba ruchy maja wiele wspolnych elementow ale istnieja tez znaczne roznice. Poganstwo jest duzo bardziej 'religijne' niz New Age gdzie nie tyle mowi sie o religii ale o sposobie zycia. Poganstwo wiekszy nacisk kladzie na cykle natury a New Age na prawa karmiczne. W New Age wymiar duchowy jest wyzszy i wazniejszy podczas gdy poganie wierza w rownowage i rownowartosc wymiarow. New Age czesto odcina sie od przeszlosci koncentujac sie na przyszlosci - poganstwo stara sie czerpac z przeszlosci i odbudowac z nia powiazania.

Ron powoluje sie na badania innego historyka Jo Pearson w swojej ksiazce. Jej ksiazki tez bardzo polecam zainteresowanym historia i rozwojem wicca i poganstwa. Jo scharakteryzowala New Age jako ruch oparty na odrzuceniu istniejacego wspolczesnego swiata ktory nie dziala i postulacie stworzenia nowego lepszego ladu na swiecie. Wiekszosc pogan i zapewne wiccan wybiera zloty srodek, nie odrzucajac wszystkiego. Wedlug Jo, New Age postrzega swiat materialny (fizyczny) nie tylko jako niedoskonaly ale takze jako pulapke na naszego ducha. Poganie nie uciekaja od fizycznosci i codziennego swiata ale staraja sie udoskonalac jego pozytywne aspekty a duch i materia sa ze soba scisle zwiazane i nawzajem sobie potrzebne. New Age kladzie nacisk na indywidualny autoryted w kazdej jednostce podczas gdy dla wiccan autorytetem sa nie tylko ich wlasne doswiadczenia ale takze bogowie i starszyzna.

I chyba najbardziej widoczna roznice - wyznawcy New Age uwazaja ze do rozwoju duchowego potrzeba holistyczno-eklektycznego podejscia, czerpia wiec z wielu tradycji zarowno wschodu jak i zachody, skacza po najrozniejszych praktykach, kursach itp. Wiccanie i reszta pogan raczej angazuja sie w jeden dlugotrwaly proces i jedna tradycje. Poza tym New Age dazy do jednego zuniformizowanego o choc jak mowilam niezwykle eklektycznego ruchu o ogolnoswiatowym zasiegu podczas gdy wiccanie uwazaja ze wiccanie nie jest jedyna religia jaka powinna istniec na swiecie, i nie wszyscy powinni byc wiccanami.

Oczywiscie wsrod pogan i wiccan moga istniec osoby bardziej lub mniej 'New Agowskie' wiec w indywidualnych przypadkach roznice tutaj przedstawione czasami moga sie troche zacierac.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 1 marca 2009, 02:37 
Offline
Milczek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 26 lutego 2009, 18:43
Posty: 6
Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław
Jesli juz zaliczac Wicca do New Age, to nie poprzez zagarniecie tak jak wiekszosc osob moze to poczuc, ale poprzez uwartosciowanie Wicca jako cos co jest pozyteczne dla swiata. NA nie jest kosciolem, ktory mowi ze wszystkie inne wierzenia sa tylko czescia tego jedynego prawdziwego. To ruch ktory szczyci sie swoja roznorodnoscia, zarowno filozoficzna jak i metafizyczna, wiec moze byc pierwszym krokiem w strone poganstwa. NA jest jak by podmuchem wiatru pchajacym statek w odpowiednim kierunku, a co na drodze spotka zalezne jest od jego wczesniejszego polozenia - mozna natrafic na wyspe Wicca, a moze na Buddyzm albo na jeszcze cos innego. Od czlowieka zalezy, czy zatrzyma sie, czy bedzie dalej poszukiwal siebie i czy wyniesie cos z wczesniejszych nauk.
Ilu wyznawcow NA, tyle roznych opowiesci i tyle zyciowych sciezek...i mysle, ze to jest wlasnie piekne:)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 4 marca 2009, 03:49 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
czarnystokrotek napisał(a):
Ilu wyznawcow NA, tyle roznych opowiesci i tyle zyciowych sciezek...i mysle, ze to jest wlasnie piekne:)
Wprawdzie różnorodność wzbogaca ale u jej kresu trudno określić co jest czym. Na zasadzie, że jeśli coś obejmuje wszystko przestaje samo istnieć jako odrębny byt (ta zasada nie dotyczy zdaje się monoteicznego, powszechnego Boga). Traci charakter absorbując wiele cudzych, wraz z ich różnicami między sobą, co niszczy tożsamość. Owszem, wiele ruchów pogańskich ma dużo łączących je zasad, rytuałów, podobną etykę, lecz i sporo różnic. Jeśli NA rozciąga się na wszystko to niknie bo przyjmuje jako własne zasady wzajem się wykluczające. Dopuszczając maksymalny eklektyzm ruchów NA nie do odrzucenia jest założenie o Nowej Erze bo ta istnieje wręcz w nazwie. Tak więc ten wyróżnik ruchu jest pewny i na nim można oprzeć domniemanie objęcia lub nie, ruchem NA danej religii.
Inne definicje NA są oparte na płynnych i zmiennych zależnie od autora cechach, trudno więc je stosować.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 4 marca 2009, 12:36 
Mam wrazenie ze pisalam w tym topiku post ktorego teraz nie widze. Zastanawiam sie wiec czy go wcielo czy tez tylko snilo mi sie ze go pislam.

czarnystokrotek napisał(a):
Jesli juz zaliczac Wicca do New Age, to nie poprzez zagarniecie tak jak wiekszosc osob moze to poczuc, ale poprzez uwartosciowanie Wicca jako cos co jest pozyteczne dla swiata.


Ja bym nie zaliczala Wicca do NA. Zupelnie sie nie poczuwam. Jak pisalam poprzednio wicca jest starsza od New Age wiec nie powinna jemu podlegac. Twoje zdanie zdaje sie obrazowac punkt, o ktorym pisalam ze New Age zaliczajac do siebie wicca stara sie dowartosciowac swoj wizerunek. Ale jeszcze cos mnie uderzylo w tej wypowiedzi. Jakos mi sie wydalo, ze wynika z niej, ze NA w swojej roznorodnosci jest jedynym ruchem pozytecznym dla swiata. Czy ja zle zrozumialam, czy tez mowisz ze ruchy pozyteczne trzeba automatycznie zaliczyc do NA a ruchy ktorych nie mozna do niego zaliczyc beda nie pozyteczne. Sorki jesli to wyglada jakbym sie czepiala.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 4 marca 2009, 22:18 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Cytuj:
Ja bym nie zaliczala Wicca do NA. Zupelnie sie nie poczuwam. Jak pisalam poprzednio wicca jest starsza od New Age wiec nie powinna jemu podlegac. Twoje zdanie zdaje sie obrazowac punkt, o ktorym pisalam ze New Age zaliczajac do siebie wicca stara sie dowartosciowac swoj wizerunek.


Wiem, że wielu neopogan nie lubi określenia new age, co się zresztą potwierdziło w badaniu ankietowym. Ale wystarczy zajrzeć do kilku artykułów o new age, napisanych przez badaczy tego zjawiska (jak Bartłomiej Dobroczyński) czy chrześcijańskich krytyków tego ruchu, by stwierdzić, że do przejawów new age zaliczane są np:
- używanie tarota, astrologii, I Cing czy innych sposobów dywinacji
- wiara w reinkarnację, czakry, kundalini itp. wschodnie idee
- fascynacja mistycyzmem, uczestnictwo w grupach okultystycznych
- bioenergoterapia i inne formy alternatywnej medycyny
- ubóstwienie natury, kult Gai

Przykładowe artykuły opisujące new age z perspektywy chrześcijańskiej: http://apologetyka.com/swiatopoglad/newage

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 4 marca 2009, 22:58 
Jak mowilam - istnieja podobienstwa - istnieja tez roznice.

Byc moze NA przejal elementy wicca i poganstwa o ktorych wsponialas (a powstal zdaje mi sie niedlugo po tym jak wicca dotarla do Ameryki) nie oznacza to jednak ze mozna postawic pomiedzy nimi znak rownosci lub zaliczyc wicca czy poganstwo do NA. Zbyt wiele jest roznic.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 4 marca 2009, 22:59 
Jak mowilam - istnieja podobienstwa - istnieja tez roznice.

Byc moze NA przejal elementy wicca i poganstwa o ktorych wsponialas (a powstal zdaje mi sie niedlugo po tym jak wicca dotarla do Ameryki) nie oznacza to jednak ze mozna postawic pomiedzy nimi znak rownosci lub zaliczyc wicca czy poganstwo do NA. Zbyt wiele jest roznic.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 4 marca 2009, 23:27 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Cytuj:
Byc moze NA przejal elementy wicca i poganstwa o ktorych wsponialas (a powstal zdaje mi sie niedlugo po tym jak wicca dotarla do Ameryki) nie oznacza to jednak ze mozna postawic pomiedzy nimi znak rownosci lub zaliczyc wicca czy poganstwo do NA. Zbyt wiele jest roznic.

NA został rozpropagowany w latach 60-tych, ale jego źródła sięgają dużo wcześniej. Wśród tych źródeł wymienia się działalność Towarzystwa Teozoficznego (początek w XIX w.), modę na spirytyzm ( rozwijający się od połowy XIX w.) czy w ogóle przeniknięcie idei wschodnich do kultury zachodniej związane np. z kolonizacją Indii przez Anglików. Do rozpropagowania okultyzmu przyczyniły się m.in. działalność Golden Dawn czy A. Crowleya, który nota bene nową erę ogłosił już w 1904 roku ;)
Z nurtów pogańskich w zasadzie tylko rekonstrukcjonistyczne rodzimowierstwo wolne jest od tych wymieszanych wpływów wschodnich i okultystycznych. Jednak jestem ciekawa jakie widzisz różnice między neopogaństwem i NA.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 5 marca 2009, 00:20 
Amvaradel napisał(a):
NA został rozpropagowany w latach 60-tych, ale jego źródła sięgają dużo wcześniej. Wśród tych źródeł wymienia się działalność Towarzystwa Teozoficznego (początek w XIX w.), modę na spirytyzm ( rozwijający się od połowy XIX w.) czy w ogóle przeniknięcie idei wschodnich do kultury zachodniej związane np. z kolonizacją Indii przez Anglików. Do rozpropagowania okultyzmu przyczyniły się m.in. działalność Golden Dawn czy A. Crowleya, który nota bene nową erę ogłosił już w 1904 roku ;)


Nie zamierzam sie klocic ze oba nurty mialy wspolne zrodla bo i towarzystwo teozoficzne i spirityzm tak jak Golden Ddawn mialy wplyw na powstanie wicca. Ale w wiekszosci ksiazek jakie czytalam powstanie NA przypadalo na wczesne lata 70ate a nie 60te. Choc to wlasciwie nie jest az tak wazne. Roznic jednak jest duzo - wymienilam je w moim pierwszym poscie w tym topiku. Do tego jeszcze dodalabym ze zaporzyczanie praktyk i wierzen wschodu w poganizmie nawet takim jak wicca jest marginalne (choc sam Crowley zaporzyczal) i praktyczne podczas gdy NA czerpie z tego pelna geba.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 7 marca 2009, 02:57 
Offline
Milczek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 26 lutego 2009, 18:43
Posty: 6
Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław
Cytuj:
Wprawdzie różnorodność wzbogaca ale u jej kresu trudno określić co jest czym.

Czym jest kres roznorodnosci?


Cytuj:
jeśli coś obejmuje wszystko przestaje samo istnieć jako odrębny byt

Bog w NA obejmuje wszystko i istnieje:)
NA obejmuje wiele, ale nie wszystko.

Cytuj:
Dopuszczając maksymalny eklektyzm ruchów NA nie do odrzucenia jest założenie o Nowej Erze bo ta istnieje wręcz w nazwie.

Tak sie sklada, ze nie wszyscy wierza w nadejscie nowej ery:) Nowa era oprocz tego, ze pojmowana moze byc jako nagle, lub powolne zmiany, moze byc rozumiana jako przenosnia, jako wewnetrzna przemiane, kierowanie sie ku niej i sprawianie by nastala.

Cytuj:
Jakos mi sie wydalo, ze wynika z niej, ze NA w swojej roznorodnosci jest jedynym ruchem pozytecznym dla swiata. Czy ja zle zrozumialam, czy tez mowisz ze ruchy pozyteczne trzeba automatycznie zaliczyc do NA a ruchy ktorych nie mozna do niego zaliczyc beda nie pozyteczne.

Napisalem gdzies, ze jedynym? Oczywiscie, ze nie. NA zaklada jednak, ze nastepuje pewna zmiana jakosci na ziemi, przemija jedno i powstaje kolejne. Wszystko to, co przybliza do tego nowego jest tozsame z nowa jakoscia.
NA to mysl. Przykladowo Wicca jest narzedziem, ktore przez to jakie jest, dziala odpowiednio. Wicca to dalej Wicca, nikt niczego nie zagarnia, nie chce zniszczyc...mam wrazenie, ze wlasnie tego sie wiekszosc obawia.

New Age jest RUCHEM, nie wierzeniem. Zeby bylo latwiej zrozumiec, porownam go do innego ruchu, dajmy na to Wyzwolenie Zwierzat. WZ jest mysla, a narzedziem wykonawczym grupy, ktore moga byc niezwiazane ze soba, moga sie nie znac, a dzialaja pod wspolna bandera, choc metody ich dzialania sa czesto skrajnie rozne, zmierzajace jednak do jednego celu.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL