Dla osób nie posiadających konta na FB podaję poniżej treść apelu.
"Nieuleczalnie chore dziecko jest dyskryminowane w szkole.
Chodzi tylko o kliknięcie "wezmę udział" (nic więcej nie trzeba robić )
Chcemy tylko zwrócić uwagę że takie problemy są i dotykają wiele osób.
Historia Kamila :
...Kamil na świat się nie pchał. Został powołany do życia przez przypadek, nie miał się urodzić. Matka truła się żeby poronić ale nie wyszło. Przez całą ciążę piła alkohol. Zafundowała mu FAS - płodowy zespół alkoholowy.
Trafiłem na niego gdy miał 1,5 roku. Poczułem potrzebę zabrania go do siebie ale bałem się. Wsparła mnie moja żona która jak zobaczyła w jakim jest stanie nie miała cienia wątpliwości.
Było to w roku 2004. Wszyscy w koło poklepywali nas po ramieniu mówiąc "jesteście wielcy" ale chwile po tym odwracali się od nas i wyłączali nas ze swojej społeczności - pełny ostracyzm. Znajomi i rodzina którzy tak deklarowali że teraz muszą nam pomóc odwrócili się, przestali nas zapraszać żeby ich dzieci nie kontaktowały się z "nienormalnym". W przedszkolach, a z kolejnych Kamil był wyrzucany - ukradkiem słyszeliśmy jak rodzice instruowali swoje pociechy " tylko pamiętaj żebyś nie bawił się z Kamilem"
Włożyliśmy w to dziecko mnóstwo pracy,wysiłku i środków. Moja żona Monika Domińczak (doktor nauk ekonomicznych SGH ) poświęciła swoja karierę zawodową żeby mu pomóc.
Na każdym kroku spotykamy się z brakiem kompetencji wszelkich instytucji które powinny dbać o jego dobro.
Obecnie grupa rodziców ze szkoły gdzie chodzi Kamil poza naszymi plecami stworzyła spisek którego ukoronowaniem było wystosowanie do dyrekcji oszczerczego pisma w którym Kamil został zgnojony dokumentnie.
My rodzice Kamila jesteśmy bezradni. Nie wiemy co mamy z takim fantem zrobić. Jedynie co nam pozostaje to upublicznić sprawę . Chcemy też zwrócić uwagę na problemy rodzin zastępczych i rodzinnych domów dziecka.
Proszę informujcie znajomych o tej sprawie. Zachęcajcie ich do brania udziału w tym wydarzeniu. To w przyszłości powstrzyma wszystkich tych którzy będą chcieli podnieść rękę na bezbronne dziecko.
Jeżeli ktoś ma pomysł jak rozwiązać sprawę liczymy na sugestie."
http://www.facebook.com/home.php#!/event.php?eid=144393395635206