Międzynarodowa Federacja Pogańska

CNN kręciło materiał w Neverland posiadłości Michaela Jacksona. Było to po jego śmierci. W pewnym momencie kamera zrejestrowała jak korytarzem przemknął cień przypominający kształtem i poruszający się jak Micheal. Jeśli był bardzo przywiązany do życia ziemskiego i swoich dóbr doczesnych to całkiem możliwe, że będzie powracał jakiś czas po śmierci.

http://www.youtube.com/watch?v=9Am67-Sew7k

lol
zastanawiałem się ile czasu zajmie zanim ktoś stwierdzi, ze MJ tak naprawdę nie umarł, tylko porwali go obcy. Jak widzę idzie to w inną stronę, czyli MJ, tańczący duch

Wkoło Jakson'a robią dużo za dużo szumu. Nic dziwnego że ktoś wpadł na pomysł by zrobić go jeszcze więcej

Z tym duchem może być prawda. To się zdarza. Czy Micheal naprawdę umarł? Jeśli tak to gdzie jest jego ciało? Trumny ze zwłokami nie było na ceremoni. Obecnie również nikt nie potrafi powiedzieć gdzie jest.

Wogóle mnie to nie dziwi - tyle ludzi po nim płacze że jego emanacja mogła spokojnie zostać na troche w tym świecie.

a Michael nie umarł, tylko powrócił do swojego wymiaru

Może, nie przeczę.



A to już jest właśnie objaw tej narastającej mitologizacji gwiazdy. Jasne, ze nie umarł, wrócił do swoich na alfa centauri, gdzie imprezują razem z Elvisem
Błagam...

Wlasnie mialam pisac, ze za chwile bedziemy mieli Presleya XXI wieku...

Niesamowite, już zaczął się również na drzewach objawiać...

http://www.youtube.com/watch?v=qOn6B5esNug

A o soo chodzii???

O amok fanów po śmierci Jacksona

A chto to był Jackson?

ni chu chu na tym drzewie niczego nie widzę, ale to może z powodu wady wzroku

lol
Czarnoskóry wokalista i tancerz, który za pomocą setek operacji plastycznych stał się białym a śpiewał o tym, że nie ma znaczenia Twój kolor skóry bo jesteś. Wybudował sobie pałac w stylu bajek Disneya i zapraszał do niego dzieci, wobec czego oskarżono go o pedofilię, choć niczego mu nie udowodniono. Pod koniec życia zaczął się rozpadać (dosłownie) i podpadł w zapomnienie. Kiedy umarł, wszyscy sobie o nim nagle przypomnieli i powoli zaczyna się nakręcać jego kult. Więcej można poczytać np na wiki:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Michael_Jackson

Jakie smutne te drzewa, takie pozbawione życia
Może w tym ich podobieństwo do Jacksona.

Największym showmanem albo wariatem jak ktoś powiedział w TV. Pytanie zrozumiałe bo ja również nie słucham jego muzyki. Wolę to co ostatnio leciało w radio przez całą dobę - świergot ptaszków.



Na tvn co od kilku dni powtarzają wywiad z nim. Jackson w nim zapiera się, że miał tylko dwie operacje plastyczne a bielenie skóry to jakaś jego choroba.

Bielactwo, czyli albinizm. Albinizm może nie być wrodzony, wówczas objawia się zanikaniem pigmentu na pewnych obszarach skóry w postaci powiększających się plam skóry idealnie białej. Moja babcia to ma. Schorzenie jest niegroźne, nieuleczalne i dość paskudnie wygląda - wymaga używania tony kosmetyków, żeby zniwelować efekt nieco podobny do piegów. Być może Michael rzeczywiście to miał i z tego powodu używał sporych ilości "przykrywaczy", które powodowały, że wyglądał jakby się sypał.

Lucky, jak to "albinizm nie wrodzony"?
Albinizm jest wrodzoną chorobą genetyczną, objawiającą się brakiem melaniny w całym organizmie. Skóra nie ma pigmentu - jest bardzo wrażliwa na słońce, nie ma pigmentu we włosach, które są siwe, nie ma pigmentu w tęczówkach, które są przeźroczyste i widać przez nie czerwone wnętrze oka. Za to termin "bielactwo" jest stosowany do określenia choroby nabytej.
Czasem albinizm określa się jako bielactwo wrodzone, ale jeszcze nigdy nie spotkałam się ze stosowaniem tych terminów zamiennie...

Sheila - jak najbardziej masz rację. Albinizm jest nabyty, warunkowany genetycznie i polega na całkowitej niezdolności organizmu do produkowania melaniny. Miałem na myśli bielactwo nabyte (bielactwo nie jest synonimem albinizmu - na tym polegał mój błąd). Jeśli Michael cierpiał na zaburzenia wytwarzania melaniny, to było to właśnie bielactwo nabyte.

http://resmedica.pl/archiwum/zdart80012.html

he he, powaznie mówiąc, wiem kto to jest, bo jego bodajże najsłynniejszy album został wydany w czasach moich studiów albo jakos tak po. Dokładnie nie pamietam. Tyle, ze jego muzyka zawsze wydawała mi sie nudna, i nigdy ale to nigdy nie potrafiłem zrozumieć fenomenu jego popularności.

Ostatnio w Anglii słyszałem dowcip, że Jackson kazał się spalić po śmierci i rozsypać w piaskownicy, żeby być bliżej dzieci

Po tych ostatnich doniesieniach zdezaktualizował się inny dowcip.

- Czym się różni Michael Jakckson od Elvisa Presleya?
- Elvis żyje!

Swoja drogą, biedny człowiek,ale zapewne mit o nim dopiero zacznie funkcjonować.

Dlaczego biedny? Miał ciekawe życie, które przeżył tak jak chciał. Teraz ruszył dalej a pozostawił po sobie dużo więcej niż większość z żyjących ludzi. Nie ma co się rozczulać nad zmarłymi, kto jak kto, ale oni już naszej litości nie potrzebują

Biedny nie dlatego, że zmarł. Miałam raczej na myśli jego dzieciństwo i uzależnienie. Miał mnóstwo kompleksów wywołanych przez ojca. Ostatnie chwile, gdy musiał już zażywać tak silne leki, musiały być straszne. Zapewne śmieć była dla niego wyzwoleniem.