Międzynarodowa Federacja Pogańska
http://paganfederation.org/forum-pl/

Religijność a poziom samokontroli
http://paganfederation.org/forum-pl/viewtopic.php?f=33&t=685
Strona 1 z 1

Autor:  Amvaradel [ poniedziałek, 2 marca 2009, 20:04 ]
Tytuł:  Religijność a poziom samokontroli

Z badań profesora psychologii Michaela McCullougha z University of Miami wynika, że ludzie religijni mają się w życiu lepiej dzięki wyższemu poziomowi samokontroli.

McCullough przeanalizował wyniki wielu badań neurologicznych, ekonomicznych, psychologicznych i socjologicznych prowadzonych w ciągu ostatnich osiemdziesięciu lat. Wynika z nich, między innymi, że ludzie religijni są skuteczniejsi w osiąganiu celów długoterminowych.

Autor badań zaproponował hipotezę tłumaczącą zależność między religijnością z wyżej przedstawionymi jej korelatami. Jego zdaniem mediatorem zależności (czynnikiem pośredniczącym) jest wysoki poziom samokontroli człowieka wierzącego. Uważa, że religijność jako stan umysłu i zachowania z niej wynikające zachęcają do ćwiczenia kontroli nad ludzką wolą. Zdaniem McCullougha, dzięki wierze ludzie religijni w większym stopniu kontrolują swoje emocje i zachowania. Przyczyna odkrytej przez niego zależności tkwi jednak znacznie głębiej niźli na poziomie zachowań. Uważa on, że rytuały religijne, takie jak modlitwa i medytacja, prowadzą do stymulacji części ludzkiego mózgu odpowiedzialnych za samoregulację i samokontrolę.


Więcej w artykule Religijność trzyma w ryzach

Autor:  nocny [ wtorek, 3 marca 2009, 12:25 ]
Tytuł: 

Ja bym powiedział, że to strach i mechaniczność a nie samokontrola wpływa na ludzi organizująco, podobnie jak elektryczny pasterz na owce. Poza tym medytacja nie jest rytuałem religijnym, Ci amerykanie to chyba nigdy nie opanują podstaw.

Autor:  Amvaradel [ wtorek, 3 marca 2009, 22:42 ]
Tytuł: 

Zauważ, że artykuł to krótkie streszczenie wybranych wniosków z badań, a w oryginale mogły być inne terminy np. praktyki religijne. Trzeba by sięgnąć do źródła.

Autor:  ppp [ środa, 4 marca 2009, 00:22 ]
Tytuł: 

Według ateistów jest odwrotnie. To mózg stymuluje zachowania religijne.

Autor:  Poświst [ środa, 4 marca 2009, 03:03 ]
Tytuł: 

Ameryka jest wyjątkowa pod względem religijności. Bardzo wierząca w stosunku do innych rozwiniętych cywilizacyjnie społeczeństw. U nas takie badania mogłyby wypaść odwrotnie. I bez badań widać, że najbardziej religijne regiony są zacofane cywilizacyjnie i konserwatywne pod każdym względem. Przy tym dotyczy to religijności katolickiej gdzie w przewadze jest ona nie tylko bierna ale i całkowicie w tej bierności bezrefleksyjna. Osiągnięcia członków grup nowej duchowości, czy po prostu innej niż katolicka, byłyby pewnie zbliżone do amerykańskich. Przy tym ja szukałbym klucza raczej w refleksji, w samoświadomości, a nie w uczestnictwie w rytuale bez rozróżnienia stopnia bierności.

Autor:  nocny [ środa, 4 marca 2009, 14:52 ]
Tytuł: 

Amvaradel napisał(a):
Zauważ, że artykuł to krótkie streszczenie wybranych wniosków z badań, a w oryginale mogły być inne terminy np. praktyki religijne. Trzeba by sięgnąć do źródła.


masz rację, jednak w tekście jest takie sformułowanie, że dzięki wierze ludzie kontrolują swoje myśli i emocje. Jak bardzo bzdurny jest to wniosek można wyczytać z wieloletniej krucjaty jaka prowadził przeciwko takiemu mniemaniu Crowley. Ta formuła po prostu kłuje mnie w oczy i serce, niestety Gurdźijew jest mi zbyt bliski i cenny bym mógł uznać ten wniosek za myślowa podstawę jakich kolwiek dalszych przemyśleń.

Autor:  Amvaradel [ środa, 4 marca 2009, 21:51 ]
Tytuł: 

Cytuj:
w tekście jest takie sformułowanie, że dzięki wierze ludzie kontrolują swoje myśli i emocje


Nocny, wyrwałeś to zdanie z kontekstu. A ciąg jest taki: wiara - motywacja do praktyk religijnych - wykonywanie praktyk religijnych - wzrost samokontroli - pozytywne efekty w różnych sferach życia. To, w co się akurat wierzy ma mniejsze znaczenie od tego, co się robi. Skoro przywołujesz Crowley'a, pozwól, że zacytuję fragment z Liber Jugorum:
Spójrz, oto jarzmo na kark wołu! Czyż nie dzięki niemu orze się ziemię? Jarzmo jest ciężkie, lecz łączy to, co podzielone.(...) Trzy są bestie, które pomagają w uprawie pola: jednorożec, koń i wół. Na nie powinieneś nałożyć potrójne jarzmo, którym powodzi jeden naganiacz. (...) Jednorożec to mowa. Człowieku, opanuj Mowę!(...) Koń to Działanie. Człowieku, opanuj Działanie.(...) Wół to myśl. Człowieku, opanuj Myśl!(...) uwiąż się w ten sposób, a będziesz wolny na wieki.
Crowley podaje przykłady praktyk na opanowanie mowy, działania i myśli, jednak nie o konkretne praktyki tu chodzi, dlatego pominęłam te fragmenty. W każdej religii można znaleźć przykłady praktyk służących podobnemu celowi: rozwojowi opanowania, samokontroli.

Problemem na pewno może być mylenie wyznawania wiary z praktykowaniem rytuałów rozumianym jako poddawanie się pewnej dyscyplinie. Jednak artykuł sugeruje, że naukowiec był bardziej zainteresowany tym, co ludzie praktykują, a nie tym, w co wierzą.

Autor:  nocny [ czwartek, 5 marca 2009, 15:59 ]
Tytuł: 

Ten przykład na podstawie Liber III jest wyśmienity, pokłon. Jednak do końca nie wiem czy zgadzasz się z tezą postawioną w tym artykule czy nie. Moje myślenie o religijności nie może się z tym zgodzić, ponieważ ta samokontrola ludzi religijnych produkuje nawyk przynajmniej według moich obserwacji tej grupy jak równiex moich własnych doświadczeń. Liber III odczytuje jako praktykę zerwania z nawykiem. Samokontrola według mnie wypływa z efektów ciężkiej i długiej pracy zaraz po uświadomieniu sobie uciążliwości nawykowych mechanizmów odbierających człowiekowi radość i ekspresję działania w życiu. Mało ta praca ma religijnego ducha, bo czy znana Ci jest jakaś religia, która nawołuje do samoświadomości i przejęcia kontroli nad własnym życiem?
Wyrwałem to zdanie z kontekstu bo dobrze obrazuje to drogę jaką opisałaś: wiara-praktyka religijna-samokontrola. Może działać to w druga stronę, ale rytuały religijne to akty ekspresji a nie praca nad samokontrolą. Myślę że taki wniosek to uogólnienie i skrót na skalę kosmiczną, to jak pomiar drogi cząstek w akceleratorze krawieckim centymetrem :D Jestem ciekawy co myślisz na ten temat Amvaradel.

Autor:  agni [ czwartek, 5 marca 2009, 17:18 ]
Tytuł: 

Pierwsze moje odczucie po przeczytaniu pierwszego postu: oczywiscie ze religijnosc (rozumiana bardzo szeroko) moze miec pozytywny wplyw na samokontrole zakladajac ze jest to religijnosc gleboko praktykowana a nie bezmyslne przynalezenie do jakiejs religii. Tak samo pewne praktyki bez otoczki religijnej moga sie przyczyniac do uzyskania wyzszego poziomu samokontroli. Religijnosc jest wiec w tym procesie elementem zbednym ale dla wielu pozytecznym punktem wyjscia.

Problem w tym czy taka samokontrola wynikajaca z religijnosci - bedac przejawem SILNEJ woli wynika z WOLNEJ woli. Bo nie wiem czy czlowiek mocno uwarunkowany narzucona mu religia dziala na podstawie wolnej woli a juz na pewno nie wiem czy jest to jego wlasna wolna wola. Zbyt czesto sie zdaza ze samokontrola nie wynika z praktyk religijnych ale ja mowi Nocny ta ze strachu i mechanicznosci nawykow.

Autor:  Amvaradel [ czwartek, 5 marca 2009, 18:31 ]
Tytuł: 

Nocny napisał:
Cytuj:
Jednak do końca nie wiem czy zgadzasz się z tezą postawioną w tym artykule czy nie.

Raczej zadaję sobie pytanie jaka była metodologia tych badań. Fakty - jakie są - trzeba przyjąć, natomiast można zastanawiać się nad ich interpretacją. Na pewno zgadzam się, że wykonywanie regularnie pewnych praktyk religijnych rozwija samokontrolę, a samokontrola pomaga w wielu życiowych sytuacjach.

Samokontrolę także można zdefiniować jako pewien nawyk. W procesie socjalizacji człowiek uczy się zastępować reakcje impulsywne, reakcjami kontrolowanymi, które w większości po pewnym czasie stają się nawykami np. zasady kulturalnego zachowania się w towarzystwie. Nie twierdzę, że zapewnia to wysoki poziom duchowego rozwoju, ale niewątpliwie przyczynia się do tego, że jest się szanowanym, ma się przyjaciół, dobrą pracę itp. I wygląda na to, że właśnie takie przejawy życiowego powodzenia badano.

Cytuj:
czy znana Ci jest jakaś religia, która nawołuje do samoświadomości i przejęcia kontroli nad własnym życiem?

Tak, choćby buddyzm kładzie bardzo duży nacisk na rozwijanie świadomości. Z tym, że inaczej definiuje się w nim sukces.
Rozwijaniem świadomości zajmują się też nurty mistyczne wszystkich wielkich religii.

Agni napisała:
Cytuj:
Problem w tym czy taka samokontrola wynikajaca z religijnosci - bedac przejawem SILNEJ woli wynika z WOLNEJ woli. Bo nie wiem czy czlowiek mocno uwarunkowany narzucona mu religia dziala na podstawie wolnej woli a juz na pewno nie wiem czy jest to jego wlasna wolna wola.

A to już zupełnie inny problem, bardziej filozoficzny niż psychologiczny. Można by też zapytać czy wolna wola jest warunkiem powodzenia i szczęśliwego życia? Czy wszyscy chcą być wolni?

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/