Nuit napisał(a):
Wiecie co? Bo sprawa wygląda tak, że dla mnie duchowość i rodzina nie mają nic z religiami wspólnego. Rzeczywistość duchowa jest jaka jest bez względu na to w jaki sposób się z nią próbujemy kontaktować, jak ją nazywamy etc. Mi jest bardzo miło jak mi ciocia czy babcia mówią, że się modlą w mojej intencji - czuję to autentycznie jako wsparcie ze strony mojej rodziny. I nie ma znaczenia, że ja nie wierzę w to co wierzą one. Moja mama ma na szczęście podobne podejście co ja, pomimo że jest praktykującą katoliczką. Ale szanuje to, że ja zajmuję się rozwojem duchowym w zupełnie inny sposób i że mam inne praktyki duchowe.
Kiedy uczestniczy się w ceremoniach i rytuałach szamańskich, często zaprasza się do duchowego uczestnictwa swoją rodzinę i zmarłych.
I nie ma znaczenia, że oni są innego wyznania - są moją rodziną, są ze mną związani, i czy chcą czy nie chcą to co robię ma na nich wpływ, i odwrotnie też.
Wy [...] najwyraźniej macie zupełne inne podejście - dla was podziały religijne są silnie wbudowane w duchowość i związki rodzinne, nie widzicie że mogą to być obszary, które są ponad takimi podziałami. I ja nic wam na to nie poradzę, ani nie zamierzam przekonywać.
Nuit, Twoje słowa są dziś dla nas, i z pewnością dla Twojej Rodziny również, bardzo ważne. Gdziekolwiek jesteś, w dalekich gwiazdach czy w ciepłym wiosennym Słońcu, mam nadzieję, że Twoi Przodkowie ze wszystkich miejsc i czasów uśmiechają się do Ciebie, szczęśliwi, że do nich wróciłaś.