Moim skromnym zdaniem i z mojego skromnego doświadczenia wynika, że dużą rolę odgrywają ludzie z jakimi się zadajemy w okresie "buntu młodzieńczego" i fascynacji ezoteryką, magią itp.
Gdyby nie to, że na odpowiednim etapie swego życia spotkałem ludzi z środowiska ezoterycznego w moim mieście, którzy zaczęli wyprowadzać mnie na prostą i strofować, to pewnie też bym zbzikował i wyszłoby coś w stylu opętania. Także, jak mówię, wiele zależy od ludzi z jakimi się zadajemy, a w mniejszym stopniu, ale nie za małym, to co robimy jak zapada noc