Bardzo fajny artykul i widac, ze klasa dojrzala. Jednak w paru punktach zgadzam sie z ksiedzem - oczywiscie, rozumiem, ze prawdopodobnie byl to nacisk spoleczny, jednak wielu ludzi (a w tym kontekscie dzieci) "walczy" tylko w ten sposob, ktory za bardzo nie przeszkodzi im w zyciu, zas to co moze sie poziej przydac przyjmuja, bez wzgledu na swoje poglady i przekonania.
Cytuj:
Ma ksiądz żal do I "d"? Tak po ludzku - nie daję się spławić.
- Żal? - ksiądz się zamyśla. - Każdy jest wolny, ale większość z tych uczniów przystąpiła do bierzmowania. To niesie skutki (znów cisza).
- Czyli zdaniem księdza bierzmowany powinien chodzić na religię?
- Nie moim zdaniem. Mówi o tym natura tego sakramentu. I ani słowa więcej.
- i jak dla mnie jest w tym cholernie duzo prawdy. Oczywiscie, nie utozsamiam religii z wiara chrzescijanska - w tym przypadku pozostaje wierzyc, ze czesc osob albo dopiero pozniej powaznie przemyslalo sprawe, albo dalej jest katolikami , tylko wola poznawac szersze spektrum.
Teraz z drugiej strony - cieszy mnie, ze dzieciaki "opieprzyly" dziennikarza, ktory rzeczywiscie podszedl do sprawy stereotypowo:
Cytuj:
Chłopak spod ściany: - Po co pytanie: czy wierzysz w Boga? Co to ma wspólnego z chodzeniem na religię?
Kolega obok: - I o którego Boga chodzi, bo jest ich kilku?
Uczennica z pierwszej ławki: - Po której jest pan stronie?
Znów chłopak spod ściany: - Dlaczego w szkole jest religia, a nie religioznawstwo?
No i osobiscie bardzo przeszkadza mi takie podejscie:
Cytuj:
"Mamo - powiedział - jeśli moja narzeczona będzie chciała ślubu w kościele, wtedy się wybierzmuję. Z miłości
. Chyba, ze chodzi mu, ze z milosci naprawde zostanie katolikiem. Ale na to raczej nie ma szans, wiec znowu pusty gest i robienie sobie tak naprawde jaj z religii i jej misteriow.
A co najgorsze, spoleczenstwo zacheca do takiego traktowania religii.
Jakie to szczescie, ze poganstwo nie jest religia "rzadzaca"
[/quote]