Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest piątek, 29 marca 2024, 13:09

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Wywiad z V.Crowley o rozwoju pogaństwa i roli Federacji
PostNapisane: piątek, 1 lutego 2013, 20:42 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 26 sierpnia 2010, 22:36
Posty: 141
Amavaradel zasugerowała, że powinnam umieścić tutaj, ostatnio przetłumaczony na stronę Wiccańskiego Kręgu, wywiad z Vivianne Crowley dotyczący rozwoju pogaństwa i roli jaką odegrała i nadal odgrywa Federacja Pogańska w Anglii. Pod wywiadem umieściliśmy też program i sprawozdanie z obchodów 40lecia PF.

Cytuj:
W wasze ręce oddajemy krótki wywiad z Vivianne Crowley, który po raz pierwszy pojawił się w wydawnictwie Pogańskiej Federacji. Vivianne jest jedną z najbardziej znanych arcykapłanek dzisiejszych czasów, inicjowana zarówno przez Alexa w tradycję aleksandryjska jak i później w tradycję gardneriańską, połączyła te dwie tradycje z wielkim sukcesem. Zrobiła niesamowicie dużo dla rozwoju Wicca: pisząc książki na temat naszej religii, prowadząc pierwsze w historii Wicca regularne warsztaty Wicca Study Group, które my, jako jej uczniowie, kontynuujemy w Polsce, inicjując i ucząc wiele osób w różnych krajach Europy oraz dając początek między-narodowej wiccańskiej współpracy w postaci międzynarodowych zjazdów i warsztatów. Przez wiele lat działała też aktywnie i niestrudzenie w Federacji Pogańskiej w Anglii. Więcej na jej temat przedstawimy wkrótce w odrębnej, bardziej wyczerpującej biografii.

Wywiad z Vivianne Crowley
W październiku 2011 roku Federacja Pogańska, międzynarodowa organizacja utworzona w roku 1971, obchodziła czterdziestą rocznicę założenia. To, co zaczęło się w Wielkiej Brytanii, rozprzestrzeniło się w całym świecie (m.in. w Meksyku, Rosji i Stanach Zjednoczonych). Pomimo że Pogańska Federacja (PF) działa w Europie i na Wyspach Brytyjskich, wielu amerykańskich pogan może nie znać jej dorobku ani nie rozumieć ważności tej organizacji. Skontaktowałem się więc z Vivianne Crowley, jedną z głównych członkiń Federacji, aby opowiedziała nam o głównych dokonaniach oraz przyszłych zadaniach organizacji. Vivianne Crowley jest autorką książki „Wicca: A Comprehensive Guide to the Old Religion in the Modern World” oraz jungowskim psychologiem. Niedawno dołączyła także do wydziału Cherry on Hill Seminary.

Dlaczego Federacja Pogańska była tak potrzebna? Jak powstała?Czterdzieści lat temu ludzie nie wiedzieli zbyt wiele o pogaństwie i myśleli, że „poganin” równa się „satanista”. Federacja Pogańska powstała, aby szerzyć prawdziwy obraz pogan oraz ich praktyk, a także aby zapewnić im wolność od prześladowań. Pozwalała też poganom dowiadywać się o sobie nawzajem. W czasach, gdy nie używano jeszcze powszechnie Internetu, ludziom nie było łatwo znaleźć osoby podobnie do nich myślących. Czasem zapominamy, jak wtedy było im ciężko i jak bardzo odizolowani się czuli.

Jak sądzisz, jakie było największe osiągnięcie Federacji w ciągu tych czterdziestu lat? Czy misja „wspieranie pogan i zapewnienie im tych samych praw, jakie przysługują wyznawcom innych wierzeń i religii” była i jest prowadzona właściwie?Odnieśliśmy wiele sukcesów, sprawiając, że dostęp do pogańskich kapłanów stał się możliwy w szpitalach, więzieniach i innych instytucjach społecznych, ale ciągle mamy sporą drogę do przebycia. Federacja Pogańska to organizacja międzynarodowa, więc sytuacja wygląda inaczej w różnych częściach świata. W niektórych krajach odrodzenie pogaństwa dopiero się zaczęło. Mimo iż działamy od czterdziestu lat, ciągle mamy problemy z prasą, choć wprawdzie nie tak wielkie jak w poprzednich dekadach. W dzisiejszych czasach szkalują one już nie tylko wiccan i czarownice. Jeden z brytyjskich tabloidów zdaje się żywić szczególną niechęć w stosunku do druidów, co jest dziwne, bo w Wielkiej Brytanii ludzie ich kochają.

Dołączyłaś do Federacji Pogańskiej jako sekretarka w roku 1988 (Ronald Hutton nazwał to „zwrotem”). Mogłabyś powiedzieć nieco o pracy, jaką tam wykonałaś? Co jest Twoim udziałem?
Zasiadam w Radzie Federacji, która udziela porad i wskazówek wybranemu komitetowi. Zajmowałam się głównie prowadzeniem rozmów na temat pogaństwa z szefami rządów, przewodniczącymi uniwersytetów oraz mediami. Reprezentowałam Federację także podczas spotkań międzyreligijnych. Nieoficjalnie, jestem obecnie także pomocnikiem prezydenta Federacji i zajmuję się jego występami w mediach. Mój mąż, Chris jest teraz na drugim roku swojej trzyletniej kadencji jako prezydent.

W październiku Federacja świętuje swoje czterdziestolecie, zaznaczając przy tym „przeszłe osiągnięcia oraz poszukiwanie wizji, energii i nowej inspiracji do zadań, jakie jeszcze mają się pojawić”. Jakie zadania w przyszłości organizacji są według Ciebie najważniejsze?
Jednym z głównych zadań jest dbanie o pogaństwo w życiu publicznym, osadzanie pogańskiego myślenia wśród społeczeństwa. Wiele dzisiejszych opinii na temat równości płci, wolności oraz wyboru sposobu, w jaki chce się żyć, a także dbanie o środowisko były niegdyś widziane jako pogańskie i radykalne, ale mogą szybko stać się normą dla społeczeństwa. Widzę pogan jako ludzi, którzy nadadzą formę temu, w jakim kierunku pójdzie myślenie społeczne i kulturowe. Naszym wyzwaniem oraz zadaniem jest wniesienie wkładu w kształtowanie przyszłości naszych społeczeństw tak, aby ludzkość mogła przetrwać i zaadaptować się do zmian, które mają nadejść.

Jako pogański naukowiec oraz psycholożka, jak sądzisz: jakie są najbardziej znaczące zmiany i postępy dokonane w dziedzinie współczesnego pogaństwa na przestrzeni tych czterdziestu lat? Jak wpasowuje się w to Federacja Pogańska?Zadaniem Federacji Pogańskiej jest tworzenie międzynarodowej społeczności ludzi podobnie myślących, którzy mogą wspierać się nawzajem oraz dodawać sobie odwagi w rozwoju pogaństwa, które jest żywe i znaczące dla naszego pokolenia oraz dla tych, które mają przyjść. Choć nasze korzenie sięgają religii starożytnych, tworzymy duchowość dla przyszłości. Duchowość, która może podtrzymać ludzi, kiedy religie monoteistyczne stracą na znaczeniu i upadną, co jest nieuniknione. Jako psycholożka, przypominam swoim kolegom-naukowcom zajmującym się innymi dziedzinami, że monoteizm to tylko mały epizod w historii ludzkiej praktyki religijnej i teraz już nam nie wystarcza. Zadaniem, jakie musimy wykonać jest stworzenie sensownej duchowości, która pomoże zbudować wspólny cel dla różnych społeczności i grup etnicznych oraz całych nacji.

Pragnę podziękować Vivianne za udzielenie mi wywiadu i poświęcenie swojego cennego czasu.

Poniżej przedstawiamy relację i program ze wspomnianych w wywiadzie obchodów 40 lecia PFI.
8 października w Londynie, w siedzibie Królewskiego Towarzystwa Geograficznego odbyły się obchody czterdziestolecia Federacji Pogańskiej. Frekwencja dopisała, a program okazał się niezwykle ciekawy. Wprowadzenia i przemowy wygłosili zarówno obecni działacze Federacji, jak i osoby, które prowadziły tę organizację w przeszłości oraz przedstawiciele różnych pogańskich ścieżek. Wspominano początki, trudne lata i sukcesy. Wśród zaproszonych gości byli także znani wiccanie, z którymi można było porozmawiać zarówno prywatnie jak i wysłuchać ich wystąpień. Obecność straganów, na których poganie różnych ścieżek mogli się zaopatrzyć w niezbędne materiały, narzędzia i sztukę oraz lokalny bar dodały całemu przedsięwzięciu wymiar towarzyski. Obchody rozpoczęły się przywitaniem i omówieniem najciekawszych chwili z ostatnich 40 lat, przedstawionym przez prezydenta PF Chrisa Crowley oraz Prudence Jones. Wśród późniejszych wykładów i wystąpień znaleźli się:

Ben Judd: Celebracja: Rytuał i Przedstawienie.
Emma Restall-Orr: Życie: Pogańska Etyka.
Caitlin Matthews: Inspiracja: Źródła inspiracji w irlandzkiej, szkockiej i islandzkiej tradycji.
Neil Geddes-Ward: Wyobraźnia: Pogańska Sztuka i Wizje.
Ronald Hutton: Dlaczego ludzie boją się czarownic.
Caroline Wise i Dennis Murphy: Odkrywanie: Olivia, Kapłanka Izydy i Bractwo Izydy.
Adrian Rooke: Odkrywanie: OBOD.
Pete Jennings: Odkrywanie: Pogaństwo północne.
Andy Pardy, Policyjne Stowarzyszenie Pogańskie: Życie: Pogaństwo w miejscu pracy.
Dr Graham Harvey: Nauczanie: Studiując pogaństwo na uniwersytecie.
Mike Fletcher: Ku czci Starożytnych zmarłych.
Rufus Harrington: Odkrywanie: Rytualny Hermetyzm.
Mogg Morgan: Odkrywanie: Złoty Brzask.
Ali English: Życie: Zioła dla zdrowia i uzdrawiania.
Julian Vayne: Odkrywanie: Pogaństwo, Szamanizm i Mistycyzm: Jak Bogini może wysadzić nam mózg w powietrze.
Marian Green: Naturalna Magia.
Vivianne Crowley: PF.
Kit Berry: Powieści Stonewylde.

Wieczorem odbył się nie zapomniany bal maskowy pt. „Maska Orfeusza” a następnego dnia, w sobotę, obchody przeniosły się do parku na Clapham Common gdzie zorganizowano dzień rodzinny z rytuałem błogosławienia 40 drzew na 40 lat Federacji. Każde z drzew zadedykowano znanemu poganinowi. Pogoda dopisała, zarówno rytuał jak i część rozrywkowa wypadły świetnie i wszyscy uczestnicy się wspaniale bawili. Dzieci przebierały się za owady i elfy, z entuzjazmem udzielały się podczas rytuału a pobłogosławione drzewa będą w późniejszym czasie posadzone w parku. W niedzielnym programie znalazły się:

12.00 Otwarcie i wprowadzenie do działalności fundacji Drzewa dla Miast.
13.00 Teatr: Korzeń i Gałąź z przedstawieniem dla dzieci
13.15 Konkurs na najlepsze przebranie dla dzieci
14.00 Rytuał Błogosławienia Drzew prowadzony przez Agni i Mike'a Keeling
15.00 Przedstawienie odtwórców folklorystycznych Seaxe i Sorcery Fantasy
15.30 Morris tańce w wydaniu Bacchus Border Morris
16.00 Zamknięcie i pożegnanie


Więcej ciekawych artykułów i wywiadów możecie znaleźć na naszej stronie w dziale biblioteczka - oto link.
http://www.wiccanski-krag.com/ a tutaj link do powyższego wywiadu http://www.wiccanski-krag.com/vivianne_crowley.html

Biografia Vivianne ukaże się już w tej weekend.

_________________
Obrazek

Prawdziwym szacunkiem nie jest to jak zachowujemy sie przy danej osobie, ale to jak mowimy o niej kiedy nie ma jej w naszym towarzystwie.
Nie jest miarą zdrowia, być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa. Krishnamurti


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Wywiad z V.Crowley o rozwoju pogaństwa i roli Federacji
PostNapisane: sobota, 2 lutego 2013, 11:18 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Dziękuję Agni, dla mnie to inspirujące dowiadywać się jak działa(ła) PF. Ciekawe w jakim miejscu my będziemy za - powiedzmy - 30 lat? Myślę, że w Polsce stereotyp „poganin” równa się „satanista” jeszcze występuje, choć dostęp do informacji w Internecie załatwił tu wiele dobrego.
Natomiast nie zgodzę się z Vivianne,co do wizji przyszłości: religie monoteistyczne stracą na znaczeniu i upadną, co jest nieuniknione - w tym stuleciu to na pewno nie nastąpi.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wywiad z V.Crowley o rozwoju pogaństwa i roli Federacji
PostNapisane: niedziela, 3 lutego 2013, 21:16 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 26 sierpnia 2010, 22:36
Posty: 141
Też nie myślę aby to się stało w tym stuleciu. Moim zdaniem im więcej będzie pogan tym silniej będą się organizować monoteiści. Nie wiem o jakich ramach czasowych myśli Vivianne. Jutro postaramy się włożyć na naszą stronę biografię Vivianne, w której będzie trochę więcej o jej działalności w PF i oczywiście o niej samej. Trochę napisaliśmy też o Chrisie Crowley, który też bardzo dużo zrobił dla PF jako, że zaczął od bycia skarbnikiem a potem został prezydentem. W okresach kiedy PF w Anglii przechodziła trudności wracał na to stanowisko aby ją ratować - aż trzy razy.

_________________
Obrazek

Prawdziwym szacunkiem nie jest to jak zachowujemy sie przy danej osobie, ale to jak mowimy o niej kiedy nie ma jej w naszym towarzystwie.
Nie jest miarą zdrowia, być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa. Krishnamurti


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Wywiad z V.Crowley o rozwoju pogaństwa i roli Federacji
PostNapisane: niedziela, 3 lutego 2013, 22:00 
Offline
Nadmilczek wprawiony

Dołączył(a): wtorek, 21 sierpnia 2012, 13:24
Posty: 50
Ja widzę jednak problem w czym innym, w Polsce obok New Age Poganstwa mamy Rodzime Zwiazki Wyznaniowe...co prawda podobny filar łączy jednakże różnice pomiędzy współczesnym New Age pogaństwem a Rodzimowiercami są kolosalne. Tego probloemu w Angli chyba nie ma, ruch Druidystyczny już od lat się rozwija ponieważ wychowywane na demokracji i tolerancji społeczeństwo angielskie wyrosło bez uprzedzeń. W Polsce większość Polaków nie rozumie np. że oni co prawda są Polakami ale nie są Słowianami, że Polska być może należy do zachodniej kultury wyrosłej na ruinych antycznej Grecji ale Słowianie do tej kultury się nie zaliczają, należą do rodzimej Slowianskiej kultury wyosłej z Indoeuropejskiego pnia jedynie brutalnie przerwanego przez najeźdźców z nierownoramiennym krzyżem...
Nie znam angielskiego świata Pogańskiego i nie wiem jak ze sobą i na jakich zasadach współpracują związki i stowarzyszenia pogańskie, wiem jednak, że w obecnej fazie w Polsce taka współpraca jest niemożliwa. A szkoda...
PF jeżeli miałay być liczącą się i znaczącą federacją musiałaby zrzeszać Związki wyznaniowe i Stowarzyszenia Pogańskie i w ich imieniu walczyć oprawa nas wszystkich. Władze powinny być wybierane demokratycznie na Zjazdach a w radzie powinni zasiadać przedstawiciele wszystkich krajów w których działamy. W koncu PF musiałaby być nie Angielską a międzynarodową Instytucją Pogańską organizującą zjazdy, odczyty, spotkania itd..itd... we wszystkich krajach gdzie są zarejestrowane Związki Pogańskie.. inaczej jest to tylko zabawa w druidów i wiccan bez większego znaczenia !


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Wywiad z V.Crowley o rozwoju pogaństwa i roli Federacji
PostNapisane: niedziela, 3 lutego 2013, 22:43 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 8 kwietnia 2009, 22:14
Posty: 133
Lokalizacja: Ziemia
O ile się orientuję oddziały PF są na całym świecie (nawet w Ameryce Południowej) i znajdziesz w nich mości Zadrugu przedstawicieli także lokalnych ścieżek duchowych. Nawet u nas są Asatryjczycy, Szamani, nawet o Helenistach słyszałem, choć (nie śmiejcie się) żadnego nie widziałem, Rodzimowiercy oficjalnie współpracują z PFI i współpraca już płonie, choć na razie jest to tylko świeczka. Robimy postępy przy takiej formie organizacji jaka jest. Zgadzam się , że najefektywniejsze rządy w dowolnej organizacji sprawują demokratycznie wybrane władze spośród uczestniczących ( tak grup jak i jednostek ) jednak my Poganie mamy w większości dość niepokorny charakter. Rozumiem przez to, że naoglądaliśmy się już jak to jest gdy olbrzymi aparat władzy przestaje liczyć się z jednostką tym bardziej im bardziej jest złożony. Dlatego też ja jako druid unikałem dotychczas oficjalnego angażowania się w struktury powiedzmy "decydujące". KRK najlepszym przykładem jak władza deprawuje.

Uważam, że na początku powinniśmy się między sobą dobrze poznać zanim zechcemy tworzyć dużą strukturę/ radę pogańską/rząd, jak zwał tak zwał. Zacząłem od siebie, od zaakceptowania tego, że z wieloma osobami nie zgadzam się co do poglądów religijnych a jednak akceptuję ich takich jakimi są bez krytykowania. Wyszukuję wspólne cechy i tak w moim kręgu stanęli wczoraj Rodzimowiercy, Asatryjczycy, Wiccanie, Szamani i Druidzi. Marzą mi się członkowie wszystkich grup pogańskich z Warszawy... ehh może kiedyś dostąpię tego zaszczytu. Ale do rzeczy.
Robimy postępy jako PF
-konsolidujemy się z szacunkiem dla naszych odmienności
-nie atakujemy innych wyznań sami nie dając się atakować (ban na forach to fajne narzędzie na trola)
-powoli wypracowujemy wspólne obszary
-uczymy się szanować różnice

może kiedyś darujemy sobie oglądanie się na krk i innych oraz skupimy na naszym rozwoju. Chrześcijanie doskonale wiedzą gdzie zwykłem robić obrzędy i nie zostałem oprotestowany przez hordę starszych pań w moherowych czapkach.

Kończąc bo znowu przesadzam z ilością. Lady Vivianne w moim odczuciu lekko przesadziła, bo natura dąży do równowagi. Monoteistyczne religie stracą na znaczeniu ale tylko do granicy równowagi pomiędzy nimi a innymi ścieżkami, bo cokolwiek by nie zrobiły jesteśmy z roku na rok coraz bardziej cywilizowani a za tym idzie swoista tolerancja. A więc nie jest tak źle jak chcemy sobie wmówić...

Tak pozytywnie dzisiaj.

_________________
"Nienawiść nie świadczy o polskości tak jak bejsbolowy kij!
Świadczy tylko o tym, że jesteś bandytą niezależnie od narodowości!"

Jestem druidem, kapłanem wiedzy.
Szanuję Ją tak bardzo, że trzymam się od niej z daleka :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Wywiad z V.Crowley o rozwoju pogaństwa i roli Federacji
PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2013, 02:06 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 26 sierpnia 2010, 22:36
Posty: 141
Zadrug napisał(a):
Ja widzę jednak problem w czym innym, w Polsce obok New Age Poganstwa mamy Rodzime Zwiazki Wyznaniowe...co prawda podobny filar łączy jednakże różnice pomiędzy współczesnym New Age pogaństwem a Rodzimowiercami są kolosalne. Tego probloemu w Angli chyba nie ma, ruch Druidystyczny już od lat się rozwija ponieważ wychowywane na demokracji i tolerancji społeczeństwo angielskie wyrosło bez uprzedzeń.

Myślę, że różnic pomiędzy Anglią a Polską jest wiele co wynika z czsu w jakim pogaństwo się rozwija. Na przykład na oficjalne pogańskie religie w Anglii nie mówi się New Age bo to ma często znaczenie pajoratywne a tak na prawdę New Age urodził się już po pojawieniu się tych religii. New Age to dziecko lat 70tych, no można się pokusić o lata 60te. Wicca na przykład powstała najwcześneij w 1939 a najpóźniej w 1951 w zależności jak na to patrzeć. Różnic ideologicznych też jest wiele - no chyba, że mowa o New Age jako uznawaniu istnienia cykli astronomicznych zmieniających się co około 2000 lat. Ale w tym sensie to my chyba wszyscy bylibyśmy New Agowcami. Nie żebym miala coś do New Age ma swoje dobre strony i kilka rzeczy wspólnych z nami wszystkimi ale na prawdę nie wrzucajmy wszystkiego do tego samego worka. W Anglii druidyzm jest odpowiednikiem polskiego rodzimowierstwa (jeśli się nie mylę) ale nie znaczy to, że nie jest tego samego typu religią co Wicca czy inne ścieżki pogańskie. Niektóre czerpią z jednej kultury i jednej epoki a inne robia syntezę ale wszystkie uważa się za tak samo młode. Miałam przyjemność wysłuchac kiedyś wspaniałego wykładu prof Ronalda Huttona o różnicach i podobieństwach między druidami i Wicca. Możecie mi wierzyć, że Hutton na prawdę dobrze zna się na jednej i na drugiej ścieżce i wie o czym pisze a pisał o 'możliwej' rozmowie Nicholsa z Gardnerem przed chatką w obozie nudystów - gdzie obaj panowie się czasami spotykali. Rozmowa jaką stworzył Hutton była przewspaniała i dobrze oddawała zarówno to co było wspólne dla Nicholsa i Gardnera jak i to co było różne. Prosiłam Ronalda o transkrypt aby przetłuamczyć dla polskiego czytelnika ale najpierw musi być opublikowany gdzie indziej więc jeszcze sobie poczekamy. W każdym razie wychodzi na to, że Druidyzm tak samo został stworzony jak Wicca. Do tego uważa się go za nowszą ścieżkę ponieważ po śmierci Nicholsa jego religia jakoś się rozpadła podczas gdy Wicca cały czas się rozwijała. Dopiero Philip Carr- Gomm założył OBOD i wskrzesił dzieło Nicholsa. Ronald, który jest przyjacielem Philipa opowiadał, że Philip prosił znajomych wiccan o napisanie rytuałów dla OBODu. Do czego zmierzam - nie wydaje mi się, że tu chodzi tylko o to, że Anglia jest bardziej tolerancyjna ale o to, że druidzi zdają sobie sprawę, że nie są starą religią choć z takiej czerpią. Nie wywyższają się ponad inne ścieżki ze względu na ciągłości kultury itp. W Anglii druidzi i wiccanie zawsze się świetnie dogadywali. O innych ścieżkach niestety nie można tego powiedzieć. Nie zawsze była taka tolerancja jak teraz. Na przykład bliżej początku istnienia PF w Anglii było sporo problemu z Asatryjczykami (proszę o wybaczenie obecnych tu Asatryjczyków - podaję tylko fakty historyczne). Chcieli należeć do PF ale nie chcieli uznać jej wartości - w tym, przede wszystkim zasady nie krzywdzenia a wtedy wstępując do PF trzeba było podpisać oświadczenie, że będzie się przestrzegać tych zasad. Wywiązał się konflikt. Jeden z wielu w Anglii.

Zadrug napisał(a):
Nie znam angielskiego świata Pogańskiego i nie wiem jak ze sobą i na jakich zasadach współpracują związki i stowarzyszenia pogańskie, wiem jednak, że w obecnej fazie w Polsce taka współpraca jest niemożliwa. A szkoda...

Teraz nie jest najgorzej. Pogaństwo w Anglii wydoroślało, ludzkie ego związane z walką o pozycje się uspokoiło i ludzie zaczęli jakiś czas temu się dogadywać. Ale w przeszłości różnie z tym bywało. Sama Wicca przechodziła niesamowite wojny (Witchwars) związane z walką o wpływy, sławę, akceptację itp. Internetu nie było więc strony konfliktu używały tabloidów i brukowców. Trochę więcej o tym mozna poczytać w moim artykule na Wiccańskim Kręgu. W innych krajach też wcale nie było łatwo. Tam też Wicca przechodziła wzloty i upadki, nie mówiąc już o całym pogaństwie, które jest jeszcze bardziej zróżnicowanie wewnętrznie niż Wicca więc o konflikty dużo łatwiej. Na szczęście po 20 latach to wszystko wygasło a następne pokolenia nie pamiętają wbijania noża w plecy innym poganom itp. Ale polepszenie się sytuacje nie byłoby możliwe gdyby nie było ludzi dobrej woli, którzy mimo wszystko chcieli budowac PF i działać na rzecz rozwoju pogaństwa nie zaleznie od tego czy inni poganie ich za to szanowali i lubili czy tez krytykowali. Gdyby oni wtedy powiedzieli, że współpraca jest nie możliwa to nic by pewnie do tej pory nie zostało zrobione. Myśle, że mówienie, że coś jest nie możliwe to zamykanie sobie drogi do lepszego świata, odbieranie sobie możliwości. Ja tam wolę mierzyć siły na zamiary a nie zamiary na siły. Zawsze wierzyłam we współpracę i historia Anglii dowodzi, że jeśli wszystkie strony w nią więrzą to mimo różnic jest ona możłiwa. W Anglii różnice między ścieżkami nie wygasły ale nikt się z ich powodu nie obraża - no może za wyjątkiem jakiejś ekstremalnej nietolernacyjnej mniejszości, którą się po prostu ignoruje. Jak społeczeńswto pogańskie jest wielkie to jednostki giną w tłumie i nikt nie przykłada wagi do krzykaczy. Jeśli jest tak jak w Polsce gdzie pogan jednak wciąż mało a ci co są nie są zjednoczeni - wtedy jednostki sprawiające problemy są bardziej widoczne a problemy trudniejsze do zignorowania.

Zadrug napisał(a):
PF jeżeli miałay być liczącą się i znaczącą federacją musiałaby zrzeszać Związki wyznaniowe i Stowarzyszenia Pogańskie i w ich imieniu walczyć oprawa nas wszystkich. Władze powinny być wybierane demokratycznie na Zjazdach a w radzie powinni zasiadać przedstawiciele wszystkich krajów w których działamy. W koncu PF musiałaby być nie Angielską a międzynarodową Instytucją Pogańską organizującą zjazdy, odczyty, spotkania itd..itd... we wszystkich krajach gdzie są zarejestrowane Związki Pogańskie.. inaczej jest to tylko zabawa w druidów i wiccan bez większego znaczenia !

Ależ PF jest międzynarodową organizacją - nazywa się PFI (PFI jest siostrą PF)i to forum należy do jej oddziału. Wiesz, w PF w Anglii nie zawsze było dobrze. Jej historia odzwierciedla trochę historię PFI w Polsce choć na większą skalę. Najpierw zaczęli ją wiccanie jako Pogański Front. Potem nazwa została zmieniona bo front się trochę źle ludziom kojarzył. Na początku Doreen Valiente dużo działała, potem inni wiccanie. Inne ścieżki nie za bardzo chciały działac. Potem jednak się przekonały. Najwięcej włączyli się druidzi ale innych ścieżek też nie zabrakło. Zaczęły się wojenki bo niby czemu ci Wicanie się tak panoszą. Jesli to federacja pogańska to nie powinni mieć nic do powiedzenia - niech inne ścieżki też mają szansę się wykazać. Wiccanie się trochę zdziwili bo wydawało im się że nikt iny za bardzo nie chciał działać i tylko lubił krytykować ale jak trzeba było to się usunęli. Potem z Federacją działo się różnie - czasami była na topie a czasami prawie się rozpadała - znowu ci którzy prowadzili ją na początku wracali żeby ją ratować. Ostatni duży rozłam był kiedy organizator corocznych konferencji pokłócił się z innymi członkami bo ich zdaniem robił zbyt dużą komercjalizacje - odszedł i zaczął organizaowac znany bardzo już teraz Witchfest, który jest czytą komercją. Potem wszytko jakoś się unormowało i na razie jest dobrze. Wspólnie różne ścieżki zdołały wpracować: pogańskich kapłanów w więzieniach i szpitalach, pogańską przysięgę w sądach, rządowe rozpoznanie pogaństwa jako religii, poradnik dla policji w którym są instrukcje jak traktować pogan z szacunkiem i poważaniem dla ich religii i zwyczajów, w Szkocji małżeństwa pogańskie są oficjalne a w Anglii nad tym pracują, w szkołach uczy sie historii pogaństwa i pogańskich religii, w wielu zawodach są związki pogańskie i ludzie mogą brać wolne na pogańskie festiwale, społeczeństwo nie jest tak wrogo nastawione bo i media patrzą przychylniej, w censusie nas policzono i wiele innych rzeczy, które osiągnęła PF. Droga do doskonałości jeszcze długa ale PF robi postępy. W innych krajach PFI działa w podobny sposób, choć w wielu się po prostu na razie zaczyna.

Fizban napisał(a):
Uważam, że na początku powinniśmy się między sobą dobrze poznać zanim zechcemy tworzyć dużą strukturę/ radę pogańską/rząd, jak zwał tak zwał. Zacząłem od siebie, od zaakceptowania tego, że z wieloma osobami nie zgadzam się co do poglądów religijnych a jednak akceptuję ich takich jakimi są bez krytykowania. Wyszukuję wspólne cechy i tak w moim kręgu stanęli wczoraj Rodzimowiercy, Asatryjczycy, Wiccanie, Szamani i Druidzi. Marzą mi się członkowie wszystkich grup pogańskich z Warszawy... ehh może kiedyś dostąpię tego zaszczytu. Ale do rzeczy.
Robimy postępy jako PF
-konsolidujemy się z szacunkiem dla naszych odmienności
-nie atakujemy innych wyznań sami nie dając się atakować (ban na forach to fajne narzędzie na trola)
-powoli wypracowujemy wspólne obszary
-uczymy się szanować różnice

Bardzo mądre słowa, sama też się starałam to robić ale jak niektórzy starsi użytkownicy tego forum pamiętają szukanie wspólnych cech spotkało się z wielkim niezadowoleniem ze strony innych scieżek i jeszcze większą krytyką. Nie każdy chce się bratać ale życzę ci więcej powodzenia niż ja miałam. Mnie międzyścieżkowe relacje przegoniły z tego forum na kilka lat - miejmy nadzieję, że czasy się zmieniły. :) Wewnątrz ścieżkowe relacje przegoniły mnie z innych forów :wink: Na prawdę mam nadzieje, że czasy się zmieniają i uda ci się to co ci się marzy.

Fizban napisał(a):
Kończąc bo znowu przesadzam z ilością. Lady Vivianne w moim odczuciu lekko przesadziła, bo natura dąży do równowagi. Monoteistyczne religie stracą na znaczeniu ale tylko do granicy równowagi pomiędzy nimi a innymi ścieżkami, bo cokolwiek by nie zrobiły jesteśmy z roku na rok coraz bardziej cywilizowani a za tym idzie swoista tolerancja. A więc nie jest tak źle jak chcemy sobie wmówić...

Aż przeczytałam ten fragment wypowiedzi Vivianne jeszcze raz. Oczywiście nie mogę powiedzieć co miała na myśli, choć praktykuję z nią od wielu lat ale mogę powiedzieć jak ja odbieram jej wypowiedź. Wydaje mi się, że chodzi tu o to, że monoteizmy stracą swoją pozycję choć pewnie nie nastąpi to szybko. Jednak proces już się zaczął. Nie mniej jednak życie to cykle a cyliczność oznacza powtarzanie się. Był czas gdy monoteizmu nie było, być może zacznie się następny cykl kiedy go nie będzie. A przynajmniej nie będzie on głownym rodzajem religii. Vivianne nie podaje czasu o jakim myśli.

_________________
Obrazek

Prawdziwym szacunkiem nie jest to jak zachowujemy sie przy danej osobie, ale to jak mowimy o niej kiedy nie ma jej w naszym towarzystwie.
Nie jest miarą zdrowia, być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa. Krishnamurti


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Wywiad z V.Crowley o rozwoju pogaństwa i roli Federacji
PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2013, 12:49 
Offline
Nadmilczek wprawiony

Dołączył(a): wtorek, 21 sierpnia 2012, 13:24
Posty: 50
Fizban, nie zrozumiałeś mnie, ja nie krytykuję FP tylko na podstawie artykułu zastanawiam się, czy szeroka współpraca tak szeroko pojmowanego Pogaństwa ma szanse na powodzenie w tej formie organizacyjnej jakim jest PF czy PFI.
PF jak sama nazwa wskazuje jest jedynie Forum kontaktowym, i dobrze, jest podobnych na swiecie jeszcze kilka.. W Artykule (szkoda,ze tak krotkim bo zagadnienie zostało tylko "musniete") wspomina się o celach na przyszlosc...w tym kontekscie stawiam pytanie jakie zadania na przyszlosc ma FP ? ma onbo byc jedynie skierowane na Anglie czy ma wspierac wszystkich Pogan ? Jk pogodzic roznice pomiędzy filozofiami Pogankimi i ich narodowymi celami ? W konc jakimi srodkami mialoby FP walczyc o prawa Pogan ? Przypuszczam, ze wszelkiego rodzaju petycje nieuznawanego, oficjalnego przedstawiciela Pogan szly by od razu do kosza..zaden urzenik w Polsce nie zainteresuje sie co pisze angielki poganin ;)

Do obecnej roli FP jako posrednika pomiedzy Poganami nie mam zastrzezen.. chiciaz taka role np w Polsce dla Rodzimowierców odgrywa RBI. Jedyne co bym sobie zyczyl i chyba wilu z Was, by sie na naszych Forach wiecej dzialo ;)

Agni, my mozemy jedynie pozadroscic praw i swobód jakimi sie ciesza Poganie w Angli czy Irlandi...u nas w szkolach jeszcze dlugo o Poganstwie nie beda uczyli... krk do dzisiaj jeszcze chrystianizuje dawne miejsca kultu Slowian nie patrzac na prawo (przyklad Gora Chelmska) a ksieza w parafiach maja obowiazek kazde nowo odkryte miejsce zglaszac w kuri i "swiecic to miejsce" stawiac krzyze. (przyklad. "Czarci kamien" gdzie wbetonowano zelazny krzyz)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Wywiad z V.Crowley o rozwoju pogaństwa i roli Federacji
PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2013, 21:16 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 26 sierpnia 2010, 22:36
Posty: 141
Zadrug napisał(a):
Fizban, nie zrozumiałeś mnie, ja nie krytykuję FP tylko na podstawie artykułu zastanawiam się, czy szeroka współpraca tak szeroko pojmowanego Pogaństwa ma szanse na powodzenie w tej formie organizacyjnej jakim jest PF czy PFI.

Jeśli chodzi o formę organizacyjną to chyba nie powinna być problemem. Jeśli miałaby ograniczać możliwośći to można by ją było zmienić. Wydaje mi się, że PFI i Morgana zostawiają dosyć dużo swobody osobom, które prowadzą PFI w różnych krajach. Kiedyś, przy okazji jednego z naszych wspólnych weekendów, rozmawiałam długo z Morganą na ten temat i wiem, że ona sobie dobrze zdaje sprawę z tego, że sytuacja w każdym kraju jest unikalna i ludzie, którzy w tym kraju mieszkają najlepiej wiedzą czego im potrzeba. Posiadanie wsparcia w orgnizacji międzynarodowej może być bardzo pomocne ale nikt z zagranicy nie będzie mówił Polakom co mają robić dla rozwoju pogaństwa w swoim kraju.

Wiem, że wszystko co mówię może być bzdurą, bo mówię bardzo mocno z zewnątrz, wyrażam jednak swoją opinię, która oparta jest na obserwacji. Nie chcę ani krytykowac ani się wymądrzać i mam nadzieje że nikt tego w ten sposób nie odbierze, ale mnie się wydaje, że to co powinno być najpierw poprawione w Polsce to nie tyle struktury organziacyjne ale sposób w jaki różne scieżki i jednostki podchodzą do pracy i poglądów innych ścieżek i osób. Ja widzę dużo więcej szacunku w tym jak traktują się poganie na zachodzie. Jak kontakty towarzyskie się wzmocnią i będzie więcej szacunku oraz tolerancji to i struktury organizacyjne będzie można wypracować takie, żeby wzmożone i bardziej oficjalne działnie na rzecz pogaństwa stało się możliwe. No ale, mimo że kiedyś miałam wiele pomysłów jak wspomagać polskie PFI i współpracowałam z nim to potem stało się jak się stało i przestalam śledzić to o się u was dzieje. Nie wiem jakie macie teraz struktury i relacje więc może to co właśnie powiedziałam to na prawdę mega bzdury, które oparłam na swoich oberwacjach i doświadczeniach a te mogą nie oddawać prawdziwego obrazu społeczności pogańskiej w dzisiejszej Polsce. No i się wymądrzam. :oops:

Zadrug napisał(a):
PF jak sama nazwa wskazuje jest jedynie Forum kontaktowym, i dobrze, jest podobnych na swiecie jeszcze kilka.. W Artykule (szkoda,ze tak krotkim bo zagadnienie zostało tylko "musniete") wspomina się o celach na przyszlosc...w tym kontekscie stawiam pytanie jakie zadania na przyszlosc ma FP ? ma onbo byc jedynie skierowane na Anglie czy ma wspierac wszystkich Pogan ? Jk pogodzic roznice pomiędzy filozofiami Pogankimi i ich narodowymi celami ? W konc jakimi srodkami mialoby FP walczyc o prawa Pogan ? Przypuszczam, ze wszelkiego rodzaju petycje nieuznawanego, oficjalnego przedstawiciela Pogan szly by od razu do kosza..zaden urzenik w Polsce nie zainteresuje sie co pisze angielki poganin ;)

OK, tutaj mogę trochę wyjaśnić. Ukierunkowana na działania w Anglii jest angielska PF. To nie to samo co PFI, czyli międzynarodowa PF. Angielska PF była pierwszą tego typu organizacją i działała w Anglii. W Szkocji i Iralndii utworzono filie PF. PFI to organizacja siostrzana i niezależna choć wiele projektów i obrad organizują wspólnie. PFI ma oddziały w każdym kraju i te oddziały są dosyć autonomiczne w swoich działaniach. Jak już pisałam sytucja pogaństwa w każdym kraju jest trochę inna więc i cele mogą być inne. Sami najlepiej wiecie jakie chcielibyście żeby były a organizacje z innych krajów nie będą was raczej ograniczać.

Zadrug napisał(a):
Agni, my mozemy jedynie pozadroscic praw i swobód jakimi sie ciesza Poganie w Angli czy Irlandi...u nas w szkolach jeszcze dlugo o Poganstwie nie beda uczyli... krk do dzisiaj jeszcze chrystianizuje dawne miejsca kultu Slowian nie patrzac na prawo (przyklad Gora Chelmska) a ksieza w parafiach maja obowiazek kazde nowo odkryte miejsce zglaszac w kuri i "swiecic to miejsce" stawiac krzyze. (przyklad. "Czarci kamien" gdzie wbetonowano zelazny krzyz)

Tak wiem ale w Anglii też nie zawsze było tak jak teraz. Na pewno Anglia zawsze była bardziej tolerancyjna pod względem religijnym niż Polska bo i chrześcijaństwo nie cieszyło się tak dużymi wpływami i od dawan istniały inne religie wyznawane przez niesamowicie dużą emigrację ale to nie znaczy, że kiedys poganin też nie równało się satanista w umysłach społeczeństwa. Polska na pewno stawia przed wami duże wyzwania ale nie ma rzeczy nie możliwych. No przynajmniej ja tak myślę, ale ze mnie (przyznaję) zawsze była nie poprawna optymistką.

_________________
Obrazek

Prawdziwym szacunkiem nie jest to jak zachowujemy sie przy danej osobie, ale to jak mowimy o niej kiedy nie ma jej w naszym towarzystwie.
Nie jest miarą zdrowia, być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa. Krishnamurti


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Wywiad z V.Crowley o rozwoju pogaństwa i roli Federacji
PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2013, 21:39 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Morgana zostawia pełną swobodę działania koordynatorowi krajowemu. To raczej my zwracaliśmy się do niej konsultując kilka spraw.
Sama PFI ma kilka wyrazistych celów: działanie na rzecz kreowania pozytywnego wizerunku pogan, ułatwianie poganom spotkań, wszelkiej samoorganizacji, ułatwianie wymiany informacji - także międzynarodowo, czy przeciwdziałanie zniekształcaniu przez media naszych wierzeń - na każdym z tych obszarów mamy jeszcze sporo do zrobienia :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wywiad z V.Crowley o rozwoju pogaństwa i roli Federacji
PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2013, 22:07 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 8 kwietnia 2009, 22:14
Posty: 133
Lokalizacja: Ziemia
Tak jak Agni napisała, PFI posiada swoistą autonomię a jako byt stworzony do osiągania celów wspólnych dla grup pogańskich może w tych właśnie dziedzinach odnosić sukcesy. Myślę też o tym, że cele nie będące wspólnymi pomiędzy grupami, mogą być realizowane wewnątrz konkretnych grup, by nie narzucać w żadnej formie całkowitej unifikacji. Zresztą w moim mniemaniu każda unifikacja zabija różnorodność, która w pogaństwie jak i w całej ludzkości jest tak piękna.

Przyszła mi do głowy ostatnio myśl że PFI mogła by być jak ziemi na której wyrastają drzewa. Niby mają wspólne korzenie, ale każda jest inna, wolna. To tutaj można zebrać chętnych do działania i postarać się o naszą przyszłość. Ale nie ma obowiązku by drzewo było sadzone na tej właśnie ziemi, jest jej wiele rodzajów i światów w których się znajduje i tak ten sam gatunek rozwijać się może w wielu miejscach równie dobrze.... Ehh nie wiem czy nie pokręciłem, ale dla mnie, niepoprawnego idealisty PFI jest właśnie czymś takim i dlatego robię wszystko by siać na jej gruncie.

_________________
"Nienawiść nie świadczy o polskości tak jak bejsbolowy kij!
Świadczy tylko o tym, że jesteś bandytą niezależnie od narodowości!"

Jestem druidem, kapłanem wiedzy.
Szanuję Ją tak bardzo, że trzymam się od niej z daleka :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Wywiad z V.Crowley o rozwoju pogaństwa i roli Federacji
PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2013, 23:37 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 26 sierpnia 2010, 22:36
Posty: 141
Fizban napisał(a):
Przyszła mi do głowy ostatnio myśl że PFI mogła by być jak ziemi na której wyrastają drzewa. Niby mają wspólne korzenie, ale każda jest inna, wolna. To tutaj można zebrać chętnych do działania i postarać się o naszą przyszłość. Ale nie ma obowiązku by drzewo było sadzone na tej właśnie ziemi, jest jej wiele rodzajów i światów w których się znajduje i tak ten sam gatunek rozwijać się może w wielu miejscach równie dobrze.... Ehh nie wiem czy nie pokręciłem, ale dla mnie, niepoprawnego idealisty PFI jest właśnie czymś takim i dlatego robię wszystko by siać na jej gruncie.

Pięknie piszesz i masz takie same idee jak ja kiedyś wyrażałam w Polsce. Mam nadzieję, że nie dostaniesz po łbie tak jak ja i nie skończy się u ciebie na odizolowaniu :wink: Jako następna zatwardziała idealistka cieszę się że spotykam innych idealistów i życzę sukcesu.

_________________
Obrazek

Prawdziwym szacunkiem nie jest to jak zachowujemy sie przy danej osobie, ale to jak mowimy o niej kiedy nie ma jej w naszym towarzystwie.
Nie jest miarą zdrowia, być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa. Krishnamurti


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Wywiad z V.Crowley o rozwoju pogaństwa i roli Federacji
PostNapisane: wtorek, 5 lutego 2013, 17:14 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 września 2009, 17:34
Posty: 295
Lokalizacja: Warszawa
Agni, to co napisałaś o uczeniu się wzajemnego poszanowania innych ścieżek na gruncie spotkań "towarzyskich" bardzo odpowiada mojej wizji funkcjonowania PFI w Polsce. pięknie, kiedy znamy się ze wspólnych imprez, świąt, pogaduch pogańskich itp w realu. Gdy możemy spotkać się twarzą w twarz i rozmawiać, a nie trolować, hejtować czy inne jeszcze ać na forum. jest w nas niesamowite bogactwo pomysłów, inspiracji, sposobów patrzenia czasem na te same rzeczy z innych perspektyw. kiedy staniemy się w Polsce mocnym środowiskiem, a nie "bagienkiem", czy innym "mułem", wtedy okaże się, że sama PFI Polska nie będzie tylko, jak napisał Zadrug "forum kontaktowym", ale organizacją zrzeszającą ludzi, którzy coś robią razem. oczywiste, że nie każdy z każdym musi się lubić, chcieć stanąć w jednym kręgu Ognia, ważne, żeby nie zniechęcało to do jakiegokolwiek działania.
Fizbanie, wierz mi, że takich idealistów jest więcej, choć myślę, że wielu z nich siedzi gdzieś cicho w kącie, bo więcej niestety ostatnimi czasy było kłótni, niż konstruktywnej wymiany zdań i wspólnego działania. żeby nie kończyć tak smutno, powiem tylko, że wiosna idzie! myślę, że czas, żeby zmarznięta ziemia stopniała, i żyzna otworzyła się na dobro które będziemy siać ( że tak patetycznie nieco nawiążę do otwartego rytuału na Imbolc, który odbył się ostatnio )


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Wywiad z V.Crowley o rozwoju pogaństwa i roli Federacji
PostNapisane: wtorek, 5 lutego 2013, 19:57 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 26 sierpnia 2010, 22:36
Posty: 141
Jakkun napisał(a):
Agni, to co napisałaś o uczeniu się wzajemnego poszanowania innych ścieżek na gruncie spotkań "towarzyskich" bardzo odpowiada mojej wizji funkcjonowania PFI w Polsce. pięknie, kiedy znamy się ze wspólnych imprez, świąt, pogaduch pogańskich itp w realu. Gdy możemy spotkać się twarzą w twarz i rozmawiać, a nie trolować, hejtować czy inne jeszcze ać na forum.

Ciesze się, że więcej osób posiada taką piękną wizję.
Moim zdaniem (jeśli mogę je znowu wypowiedzieć) problem nie leży w tym w jaki sposób się bratamy/bratacie ale czy chcemy/chcecie się bratać i na ile chcecie wspólnie działać - bo to ostatnie wymaga pójścia na kompromisy a z tym wiele osób ma problemy. Mówiąc o brataniu oczywiście nie mam na myśli zawiązywania mocnych i bliskich przyjaźni, choć fajnie jeśli takowe się pojawią ale raczej używam tego zwrotu dla określenia wspólnego działania dla dobra wszystkich. Wydaje mi się, że nie tyle metody są ważne co intencje. Dobrze by było gdyby towarzystkie spotkania i wspólne imprezy faktycznie prowadziły do wykształcenia się wzajemnego poważania ale z mojego doświadczenia wynika, że nawet przyjaciele mogą robić świństwa przyjaciołom mimo, że dopuki ich relacja jest dobra to się 'kochają' i integrują bardzo dużo. Jeśli ludzie, którzy sa przyjaciółmi potrafią traktować się bez szacunku kiedy pojawi się różnica intersów to ludzie, którzy tylko chcą ze sobą współpracować tym bardziej mogą się zacząć traktować źle kiedy w drogę współpracy wejdą własne interesy i prywata okaże się silniejsza. Jeśli nie ma intencji zmieniania siebie, traktowana się z szacunkiem, działania dla dobra ogółu nawet jeśli nie do końca nam się podoba wola ogółu, jeśli impreza będzie powierzchownie integracyjna ale uczestnicy nie będą mieli mocnych intencji to takie towarzyskie spotkanie będzie w miarę udane ale po zakończeniu ludzie się rozejdą i zaczną sobie tyłki obrabiać. A jeśli dobre intencje są i ludzie na prawdę chcą rozwijać w sobie szacunek i tolerancję dla innych to i na forum może być fajna atmosfera a kontakty mogą się zacieśniać.

Długo się kiedyś zastanawiałam dlaczego widzę tak wielką różnicę pomiedzy towarzystwem pogańskim w innych krajach Europy i w Polsce i doszłam do wniosku, że chodzi o osądzanie. Mam wrażenie że w Polsce większośc ludzi jest nastawiona na wynajdowanie win i niedociągnięć w innych ludziach zamiast zastanawiać się nad sobą i starć się widzieć dobre strony w innych - a to stoi na drodze do traktowania siebie i innych z szacunkiem. Jak idę tutaj (w Anglii) po ulicy to nie zauważam jak ktoś jest ubrany, czy jest gruby i ma za krótką spódniczkę, czy ma brzydki płaszcz itp - nie oceniam i nie robi tego nikt z moich znajomych a w Polsce co chwila słyszę - 'ale ta ma dużą (nie będę używać brzydkich słów ;) ), nie powinna się tak ubierać', 'no ten to nie wie co to styl, pajaca z siebie robi'. Oczywiście to tylko przykłady, nie bardzo związane z dyskusją ale dobrze obrazują jak krytyczni są ludzie względem siebie i zamiast skupiać się na tym co w innych jest dobre to szukają negatywów. Ubranie to taka pierdoła, że na prawdę nie warto się nad nią zastanawiać a tutaj tyle krytyki. Co dopiero się dzieje kiedy oceniamy poglądy innych, postępowanie innych, popularność innych itp. W swoim towarzystwie jakoś nie widzę tego, ludzie akceptują siebie takimi jakimi są, mamy i wady i zalety, czasami zrobimy coś dobrze, czasami niechcący źle, czasmi ktos nas wkurzy ale przecież nie chciał, czasami my kogoś wkurzymy ale też nie chcieliśmy więc nikt się nie obraża a nieporozumienia nieprowadzą do konfliktów. Warto po prostu brać siebie nawzajem takimi jakimi jesteśmy szanując się i zapominając czasami o własnej prywacie. To oceniania w Polsce jest nawet zaraźliwe. Mnie się zdarzyło być krytykowaną przez Polaków za to, że widzę w ludziach zbyt dużo dobra. Okazuje się, że nawet to jest złe a tym czasem ja nie wiem jak można budować coś wspólnie jeśli nie widzimy w sobie dobra.

Jakkun napisał(a):
jest w nas niesamowite bogactwo pomysłów, inspiracji, sposobów patrzenia czasem na te same rzeczy z innych perspektyw. kiedy staniemy się w Polsce mocnym środowiskiem, a nie "bagienkiem", czy innym "mułem", wtedy okaże się, że sama PFI Polska nie będzie tylko, jak napisał Zadrug "forum kontaktowym", ale organizacją zrzeszającą ludzi, którzy coś robią razem. oczywiste, że nie każdy z każdym musi się lubić, chcieć stanąć w jednym kręgu Ognia, ważne, żeby nie zniechęcało to do jakiegokolwiek działania.

Jak najbardziej się zgadzam. I to właśnie są pozytywy na których najlpiej się skupić. Różnice są piękne. Jak wychodzą w dyskusji na forum to wszysy powinni się cieszyć, że mają możliwość poznania innej perspektywy, że mogą się zgodzić lub nie (oczywiście lepiej żeby to było kulturalnie). Dobre dyskusje stymuluja nasz rozwój więc nie są takie złe jak się wydaje ale aby były dobre to potrzeba szacunku i odpowiedniego nastawienia. Moim zdaniem zażarta dyskusja w której czasami zmieni się zdanie, czasami ugruntuje w starym przekonaniu a potem z rozmówcą z którym się nie zgadzamy pójdzie na piwo (nawet jeśli nadal się nie zgadzamy) to super sprawa. Kurcze, powtarzam się - kilka lat temu już gdzieś tutaj pisałam to samo. :wink: Szkoda, że tak dużo osób traktuje dyskusje tak bardzo osobiście, obraża się lub innych i wtedy na forach robią się flejmy. Z czego to wynika?

Jakkun napisał(a):
Fizbanie, wierz mi, że takich idealistów jest więcej, choć myślę, że wielu z nich siedzi gdzieś cicho w kącie, bo więcej niestety ostatnimi czasy było kłótni, niż konstruktywnej wymiany zdań i wspólnego działania. żeby nie kończyć tak smutno, powiem tylko, że wiosna idzie! myślę, że czas, żeby zmarznięta ziemia stopniała, i żyzna otworzyła się na dobro które będziemy siać ( że tak patetycznie nieco nawiążę do otwartego rytuału na Imbolc, który odbył się ostatnio )


Znowu całkowicie się zgadzam i przy okazji Imbolcu ślę wszystkim wiosenne pozdrowienia. Oby czas nowych początków przyniosł wam dobre początki. Jakby ktoś miał chęć na wspólną imprezę latem to Wiccański Krąg organizuje Wiccanisko. Przynależnośc do ścieżki nie jest ważna - każdy, kto ma dobrą wolę może się z nami dobrze bawić a tematy sa nie tylko wiccańskie bo z racji tego, że wiele osób wraca rok po roku, rozszerzyliśmy program o tematy ogólno-pogańsko-czarowniczo-magiczne. Więcej info umieściłam w dziale o ciekawych wydarzeniach.

No dobra rozpisałam się a zajrzałam tutaj tylko po to żeby powiadomić was, że na naszej stronie pojawiła się biografia Vivianne Crowley, która ładnie uzupełnia wywiad, który rozpoczął tą dyskusję. Oto link do biografii:
http://www.wiccanski-krag.com/vivianne_crowley_biog.html Z radością też chciałabym was poinformaować, że jak wszystko dobrze pójdzie to w przyszłym roku będziemy gościć Vivianne w Polsce.

_________________
Obrazek

Prawdziwym szacunkiem nie jest to jak zachowujemy sie przy danej osobie, ale to jak mowimy o niej kiedy nie ma jej w naszym towarzystwie.
Nie jest miarą zdrowia, być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa. Krishnamurti


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Wywiad z V.Crowley o rozwoju pogaństwa i roli Federacji
PostNapisane: czwartek, 21 lutego 2013, 01:03 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 26 sierpnia 2010, 22:36
Posty: 141
Pomyślałam sobie, że niektórzy z was mogą się zainteresować tym co się dzieje w pogańskim świecie pod względem rozwijania zrozumienia zarówno miedzy-ścieżkowego jak i wewnątrz-ścieżkowego oraz współpracy pogańskiej. Kiedy forum było przenoszone na nowy serwer, Vivianne i Chris byli w San Jose w Kalifornii na wielkiej konferencji pt Współpraca, Tolerancja, Miłość, która dobrze obrazuje ogólne trendy jakie można dzisiaj zauważyć w pogaństwie. Być może ta informacja i opis wydarzenia przydadzą się tym z was którzy chcą działać dla dobra pogaństwa w Polsce. Tutaj więcej info na temat tej konferencji: http://pantheacon.com/wordpress/

_________________
Obrazek

Prawdziwym szacunkiem nie jest to jak zachowujemy sie przy danej osobie, ale to jak mowimy o niej kiedy nie ma jej w naszym towarzystwie.
Nie jest miarą zdrowia, być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa. Krishnamurti


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL