Międzynarodowa Federacja Pogańska
http://paganfederation.org/forum-pl/

Pelnia Ksiezyca
http://paganfederation.org/forum-pl/viewtopic.php?f=20&t=2135
Strona 1 z 1

Autor:  SilverMoon [ piątek, 22 października 2010, 23:58 ]
Tytuł:  Pelnia Ksiezyca

W jaki sposob obchodzicie pelnie ksiezyca? Traktujecie to normalnie, nic was to nie interesuje czy robicie cos "wyjatkowego"?

Autor:  Kubizm [ sobota, 23 października 2010, 00:03 ]
Tytuł:  Re: Pelnia Ksiezyca

Zawsze gdy jest pełnia i widać księżyc to się wpatruje i sobie mówię w myślach: "O, Bogini w całej okazałości" :wink:

Autor:  Picus [ sobota, 23 października 2010, 00:40 ]
Tytuł:  Re: Pelnia Ksiezyca

a ja nieświętuje pełni - inne rzeczułki zdarza mi się świętować ;)

Autor:  Amvaradel [ sobota, 23 października 2010, 07:45 ]
Tytuł:  Re: Pelnia Ksiezyca

Na mnie najsilniej oddziałuje I kwadra - zwykle mam wtedy przypływ energii twórczej. W czasie pełni zdarza się natomiast, że trudniej mi zasnąć, szczególnie jak księżyc świeci wprost przez okno. Zdarzało mi się chodzić na spacery podczas pełni i oglądać świat oświetlony tylko promieniami księżyca.

Autor:  Michiru [ sobota, 23 października 2010, 12:20 ]
Tytuł:  Re: Pelnia Ksiezyca

Ja wlasciwie Pelnie Ksiezyca obchodze przez 3 dni. Dzien przed, wlasciwa pelnie i dzien po, dla mnie to wszystko = Pelnia. W tym czasie odprawiam rytual Pelni Ksiezyca, dziekuje za wszystko co mam i czego nie mam, prosze o bogoslawienstwa. Na wieczor i noc wyjatkowo odslaniam okna, by ksiezycowe swiatlo oswietlalo pokoj. Wystawiam swoj kamien ksiezycowy, athame i puchar na swiatlo ksiezyca. Moge pol nocy nie spac i wpatrywac sie w perlowe oblicze Bogini :) ale zreguly po jakichs 1-2 godzinach ide spac :P
A ze spaniem w pelnie tez jest roznie.... raz spie jak dzidzia..raz ( np z wczoraj na dzis ) krece sie cala noc i budze co chwile... podejrzewam, ze mozg nie radzi sobie z informacjami, ktore sobie uklada w czasie snu. Dzis snilo mi sie tyle rzeczy, ze bylo mi trudno wszystko spisac rano, do tego bede mial zagwozdke na caly dzien z interpretowaniem ;)

Autor:  Tin [ sobota, 23 października 2010, 15:27 ]
Tytuł:  Re: Pelnia Ksiezyca

Mam to szczęście, że mój cykl kobiecy idealnie pokrywa się z cyklem księżycowym, więc o zbliżającej się Pełni daje mi znać wszystko - oblicze Księżyca, zmiana poziomu hormonów, a teraz - mieszkając na Morzem - nawet morskie pływy.

Powiem krótko - świętuję seksem, co tu się rozdrabniać :-) Jest to również początek nowego miesiąca, bo u Celtów prawdopodobnie liczono miesiąc od pełni do pełni - nowy miesiąc honoruje kolejne święte drzewo, z którym tej nocy się witam, zwykle i tak znajduję je na wieczornym spacerze.

Autor:  Lyshanna [ sobota, 23 października 2010, 15:33 ]
Tytuł:  Re: Pelnia Ksiezyca

Każda faza księżyca jest dobra by ją świętować seksem :)

Autor:  Szerszen [ sobota, 23 października 2010, 16:41 ]
Tytuł:  Re: Pelnia Ksiezyca

Sugerujesz, że obok politeizmu, poligamia nie jest złym pomysłem? :lol: :lol: :lol:

Nie świętuję w jakiś szczególny sposób pełni... czasem tylko przypominam sobie i dzieciom bajeczkę o tym jak to Mani (księżyc - chłopiec) i Sunna (słońce - dziewczynka) pojawili się na niebie.

Autor:  Amtea [ niedziela, 24 października 2010, 22:48 ]
Tytuł:  Re: Pelnia Ksiezyca

Jeżeli tylko jest czas i ochota to świętujemy pełnię, każdorazowo inaczej, w zależności od potrzeb. Biorąc pod uwagę, że według magicznych pryncypiów, wzmaga się wtedy 'magnetyzm' w przyrodzie - szkoda nie wykorzystać takiej szansy - ot choćby na sprawdzenie czy ten 'magnetyzm' działa...

Autor:  Lucky [ poniedziałek, 25 października 2010, 12:06 ]
Tytuł:  Re: Pelnia Ksiezyca

Amvaradel napisał(a):
Na mnie najsilniej oddziałuje I kwadra - zwykle mam wtedy przypływ energii twórczej. W czasie pełni zdarza się natomiast, że trudniej mi zasnąć, szczególnie jak księżyc świeci wprost przez okno.


W zasadzie może i faktycznie fajnie się śpi przy świecącym Księżycu. Może warto spróbować. U mnie w domu panuje wprowadzony przeze mnie zwyczaj używania wściekle grubych zasłon, takich że po zasłonięciu ich w dzień zapada pełny mrok. Może warto kiedyś ich nie zasłonić :)

Autor:  Telkontar [ wtorek, 26 października 2010, 15:11 ]
Tytuł:  Re: Pelnia Ksiezyca

To drugi miesiąc, jak wprowadzam nową świecką (khm, khm ;)) tradycję - wychodzę z domu, dyskretnie biorę róg i miód i na zieleńszej przestrzeni inwokuję Welesa. Tym razem omal nie wpadła na mnie jakaś włócząca się po nocy dusza, na szczęście przełaziła po odpędzeniu i zasadniczej inwokacji, a zanim Rogaty Smok się na dobre "załadował" :D
A, i znów tym razem: świętowałem też pudżą, bo nawiązałem kontakt z krakowskimi praktykami Dzogczen, a oni idą wedle tybetańskiego księżycowego kalendarza - więc chyba będę częściej świętować pełnię :P

Autor:  Miłka [ czwartek, 21 kwietnia 2011, 07:18 ]
Tytuł:  Re: Pelnia Ksiezyca

Ja obchodzę Pełnię jak i Nów :D
mam silny związek z Panią srebrnego globu :) należy do moich ulubionych Bogów, także zapalam jej wtedy srebrną świecę, zazwyczaj odprawiam jakiś mały rytuał.
Jeśli mam istotną sprawę magiczną to w miarę możliwości (jeśli sprawa może zaczekać, lub akurat nadarzy się Pełnia) robię to w tym czasie.

Urodziłam się bliżej Nowiu, niż Pełni i ta kwadra jest mi bliższa - wtedy odczuwam taki radosny zastrzyk energii, wyrzuca mnie wtedy z domu na spacer niezależnie od pory doby :mrgreen:
Ale też i Nów ma tę energię mimo wszystko subtelniejszą - krócej się ją odczuwa, w zasadzie głównie w czasie ścisłego Nowiu.
Pełnię zaś odczuwa się 3 dni przed :/ - owszem, jest wtedy goręcej w alkowie;), ale poza nią jest też nerwowo. :evil: i u mnie tak właśnie jest - "bez kija nie podchodź":/ , potem, na Pełni, następuje uspokojenie, przełamanie tego dzikiego nastroju

Autor:  Lyshanna [ piątek, 22 kwietnia 2011, 12:45 ]
Tytuł:  Re: Pelnia Ksiezyca

No widzisz - u mnie Pełnia jest czasem radości i celebracji, nie mam problemów że mnie roz-nosi czy nie mogę spac. Lubię.

Natomiast w Nowiu to we mnie się zapala Łowczyni... mięsko jem prawie surowe, w innych aspektach też.. poluję. A przynajmniej jeśli mi na to pozwalają warunki.

Autor:  Alana [ piątek, 22 kwietnia 2011, 14:35 ]
Tytuł:  Re: Pelnia Ksiezyca

Ja pelni [jeszcze?] nie obchodze ale czuje ze to na mnie tez dziala.
Wiele lat temu ksiezyc w pelni wygnal mnie na szamanska wedrowke po ktorej uspokojona co do jednego z problemow zyciowych wrocilam do domu.

Teraz podczas pelni czasem pogadam sobie z "annunakimi" czy zrobie cos wartosciowego dla mojego rozwoju. Innych faz ksiezyca nie odbieram tak - jeszcze nie zwilkolaczalam do reszty :d

Autor:  Miłka [ wtorek, 17 maja 2011, 20:17 ]
Tytuł:  Re: Pelnia Ksiezyca

To najszczęśliwsza Pełnia w moim dotychczasowym życiu!! :) :D

Autor:  Tormey [ środa, 18 maja 2011, 09:06 ]
Tytuł:  Re: Pelnia Ksiezyca

A moja najgorsza, natychmiastowa wyprowadzka, szukanie mieszkania, niepewność....

Autor:  Poświst [ czwartek, 30 czerwca 2011, 01:38 ]
Tytuł:  Re: Pelnia Ksiezyca

Jakoś poszło? Przezwyciężyłeś trudności? (mam taka nadzieję)

Autor:  Berry [ środa, 17 sierpnia 2011, 15:10 ]
Tytuł:  Re: Pelnia Ksiezyca

A co mi tam, i ja odświeżę nieco temat :)

Lyshanna napisał(a):
Każda faza księżyca jest dobra by ją świętować seksem :)


Boszsz... dobrze, że tego moja połowica nie widzi, bo miałabym przecyckane :lol:

Co prawda nie świętuję w żaden konkretny sposób zjawiska Pełni, ale choćbym się zagubiła w czasie i przestrzeni, to mniej więcej wiem kiedy ma być, bo na jakiś czas przed nią “coś” mnie nosi :P Bywa, że chodzę z kąta w kąt, mebli się czepiam i z nimi chodzę, sprzątam jakby mi mieli za to zapłacić, obgryzam co się da i gadam do siebie więcej niż zwykle, aż w końcu z moich ust pada zdanie pełnia chyba idzie. Zdarza się, że chwilę potem słyszę nom, już jest, albo akurat za kilka dni będzie. Z tego względu podejrzewam się o wilkołactwo :D
Tak jak Michiru, nie popuszczę i odsłaniam okna w pomieszczeniach od południowej strony, żeby mi światło Księżyca ładnie dobytek błogosławiło :D Mam nawet łóżko pod oknem - choć matka mi kiedyś powtarzała, że to źle wpływa na nerki - żeby zimą, kiedy Księżyc wyżej jest, gapić się na niego, aż zasnę, i przeważnie wtedy gorzej sypiam, wiadomo dlaczego. Lubię otworzyć okno jak jest ciepła letnia noc, choć zdarza się o każdej porze roku, i kontemplować, dumać, medytować - chociaż to nie jest moją mocną stroną ;) - za to obrządki mi wtedy nie wychodzą. Skoncentrować się nie mogę bardziej niż zwykle, gubię wątki i zamiast skupiać się na potrzebie i tym co robię, ja ciągle gapię się na Księżyc xD

Cytuj:
Urodziłam się bliżej Nowiu, niż Pełni i ta kwadra jest mi bliższa - wtedy odczuwam taki radosny zastrzyk energii, wyrzuca mnie wtedy z domu na spacer niezależnie od pory doby

Mam to samo, ale jeśli chodzi o porę roku w czasie której się urodziłam, czyli tak często pogardzana zima :D Chociaż marznę w mgnieniu oka i odwadniam się wtedy drastycznie przez nos, to muszę się wytaplać w śniegu razem z psami, więcej mam zimą energii, częściej chce mi się spacerować. A jesień to już w ogóle u mnie szaleństwo niewysłowione :twisted:

Autor:  Poświst [ poniedziałek, 2 października 2017, 14:16 ]
Tytuł:  Re: Pelnia Ksiezyca

Nieco odświeżę temat, bo pełnie to magiczny czas.

Prócz przesileń i równonocy - świąt kalendarza słonecznego, Słowianie spotykali się podczas pełni. Wiemy o tym z zabawnego błędu, którego autorem był Helmold (XII w. http://bc.wimbp.lodz.pl/Content/12337/P ... nika_a.pdf ). Otóż spytał on "swoich" Słowian, kiedy się zbierają na święta. Odpowiedzieli - tak zapisał - w poniedziałki.
Tyle, że pierwotnie Słowianie nie znali i nie stosowali rachuby tygodniowej. Nie znali jej również w czasach Helmolda przed chrztem na słowiańskiej Meklemburgii i Pomorzu. Analizę przeprowadził prof. Modzelewski w "Barbarzyńska Europa".
Uznał, że spotkania całego opola co tydzień są niemożliwe z przyczyn gospodarczych (za często), organizacyjnych, również społecznych. Wypytywani Słowianie nie mogli mieć na myśli spotkań cotygodniowych, bo nie znali tej rachuby, a ewentualne spotkania musiały być nieco rzadsze. Co zatem usłyszał w odpowiedzi na swe pytanie Helmold, by skojarzyć ją z poniedziałkiem?
Znaleziono jedno wytłumaczenie. Helmold pisał swą kronikę po łacinie stąd zapis "in secunda feria ...". Pytał Słowian po słowiańsku (znał język) i w tym języku dostał odpowiedź. Z pewnością nie dotyczyła poniedziałku, bo na tych terenach nazwa ta nie istniała. Jednak był Niemcem i myślał po niemiecku. Usłyszaną odpowiedź zrozumiał i przełożył na niemiecki jako poniedziałek i jako ten dzień tygodnia zapisał po łacinie. Poniedziałek po niemiecku to Montag. Mond to księżyc (czytane mont) a tag to dzień. Stąd Tag der Montes to dzień księżyca, tożsame z Montag - poniedziałkiem.
Wydaje się, że Helmold usłyszał, że pogańscy mieszkańcy obszaru jego parafii spotykają się w dni księżyca.
To dość logiczne, jest światło, można bawić się do nocy i jakoś wrócić do domu kolejnym wieczorem.

Amvaradel napisał(a):
Na mnie najsilniej oddziałuje I kwadra - zwykle mam wtedy przypływ energii twórczej
To częściowo nów. Na to co dzisiaj mówimy - nów - dawniej mówiono Martwy Księżyc / Chory Księżyc / Skryty Księżyc.
Nów to było coś innego, to czas 3, 4 - 6 dni po Skrytym Księżycu gdy na niebie pojawia się cieniutki sierp NOWEGO Księżyca. Stąd nazwa - nów - nowy (Księżyc).
Faktycznie czas odnowy sił, odradzania się, żywszych soków i żywszej krwi.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/