Międzynarodowa Federacja Pogańska
http://paganfederation.org/forum-pl/

Pierwsza wiosenna burza
http://paganfederation.org/forum-pl/viewtopic.php?f=20&t=1664
Strona 1 z 1

Autor:  Tin [ wtorek, 13 kwietnia 2010, 15:36 ]
Tytuł:  Pierwsza wiosenna burza

Witajcie,

właśnie usłyszałam grzmoty pierwszej wiosennej burzy :-). Na Słowiańszczyźnie to bardzo wyczekiwany moment, święto oznaczające zapłodnienie Mokoszy przez Peruna. Gdy tylko rozległ się wspaniały huk, poczułam jak przechodzą mnie dreszcze, ta wyczekiwana z utęsknieniem Wiosna (a jestem stworzeniem raczej jesiennym) jest dla mnie szczególna.

Czy świętujecie pierwszą wiosenną burzę? To pytanie nie tylko do rodzimowierców, ale do wszystkich widzących świętość w grzmotach i piorunach. Jak ją honorujecie? Ja wyjdę poczuć poświęcony, życiodajny deszcz na własnej skórze, zaśpiewam drzewnym sojusznikom i poproszę Bogów o zasianie nowych początków.

Autor:  Hakken [ środa, 14 kwietnia 2010, 13:04 ]
Tytuł:  Re: Pierwsza wiosenna burza

A mnie niestety zawiodła. Usłyszałem raptem jeden grzmot i nie uświadczyłem ani kropli deszczu :( Jak dla mnie pierwszej burzy jeszcze nie było, choć czekam na nie z wytęsknieniem. To jeden z niewielu aspektów wiosny, które naprawdę uwielbiam. Kiedy przyjdzie pierwsza burza, pójdę w niej potańczyć.

Autor:  Giedymin [ środa, 14 kwietnia 2010, 14:18 ]
Tytuł:  Re: Pierwsza wiosenna burza

Ah ta wiosna:) wszystko sie zieleni, burze, czas na zbieranie soku brzozowego pewnie i jeleniego poroża :)
A ja na statku w Afryce musze znosic 40 stopniowe upaly. Najlepsze zawsze mnie omija;/ moze chociaz forumowicze przybliża mi uroki słowiańszczyzny i przy nastepnej okazji fotke jakąs zamieszczą:)

Autor:  Elenore [ piątek, 16 kwietnia 2010, 21:42 ]
Tytuł:  Re: Pierwsza wiosenna burza

Tak, burza to rzeczywiście coś niezwykłego. Mocne przeżycie. Cała gama zapachów, dźwięków, barw...
Ja jej jeszcze nie poczułam, ale mam nadzieję, że jak już nadejdzie to zastanie mnie w odpowiednim miejscu ( a nie np. w pracy), bo to co napisałaś Tin o poczuciu kropel deszczu na skórze to naprawdę wspaniałe uczucie. Jeśli świętowaniem można nazwać wpatrywanie się ze zniecierpliwieniem w ciemny horyzont, poczucie nasilającego się wiatru, wyczekiwanie na deszcz i grzmoty, a potem chłonięcie ich każdym zmysłem, to tak - oto moje świętowanie każdej burzy.
Bo moim zdaniem burza, jak tęcza, mgła itp. to piękne przekazy Natury dla nas. A my możemy wtedy silniej czerpać z nich energię.
A taniec podczas burzy o którym wspomniał Hakken to chyba jeden z leprzych sposobów na swego rodzaju wprowadzenie się w magiczny trans. Tak ja to czuję.

Autor:  Tyrson [ sobota, 17 kwietnia 2010, 22:30 ]
Tytuł:  Re: Pierwsza wiosenna burza

Miałem więcej szczęścia niż Hakken. Mogłem godzinami chadzać w pierwszym wiosennym deszczu, wsłuchiwać się w grzmoty. Nawet Ojciec się odezwał i mogłem i z Nim chwilę porozmawiać :wink:

Autor:  Candomble [ środa, 19 maja 2010, 05:02 ]
Tytuł:  Re: Pierwsza wiosenna burza

U nas tez juz byla, w zeszlym tygodniu :D
Zazwyczaj kiedy rozpetuje sie burza, dostaje strasznego cisnienia, zeby grac, i tak chyba wyglada moje swietowanie- halasuje na pianinie do wtoru grzmotom, bo wtedy moge spokojnie dac czadu :mrgreen:
Bo w deszczu to tancuje, ale latem- zmarzluch jestem i juz :P

Autor:  RafałM [ środa, 19 maja 2010, 11:09 ]
Tytuł:  Re: Pierwsza wiosenna burza

Tin napisał(a):
Witajcie,

właśnie usłyszałam grzmoty pierwszej wiosennej burzy :-). Na Słowiańszczyźnie to bardzo wyczekiwany moment, święto oznaczające zapłodnienie Mokoszy przez Peruna. Gdy tylko rozległ się wspaniały huk, poczułam jak przechodzą mnie dreszcze, ta wyczekiwana z utęsknieniem Wiosna (a jestem stworzeniem raczej jesiennym) jest dla mnie szczególna.

Czy świętujecie pierwszą wiosenną burzę? To pytanie nie tylko do rodzimowierców, ale do wszystkich widzących świętość w grzmotach i piorunach. Jak ją honorujecie? Ja wyjdę poczuć poświęcony, życiodajny deszcz na własnej skórze, zaśpiewam drzewnym sojusznikom i poproszę Bogów o zasianie nowych początków.


tak to bardzo ważny moment, ale teoria o Perunie i Mokoszy jest bardzo niepewna
Mokosz jako bogini jest wymieniana obok Matki Ziemi Wilgotnej, a to właśnie Matkę Ziemię bije gromem Bóg, ale czy Perun?moim zdaniem nie, moim zdaniem to Bóg nieba - bezimienny, dlatego ten grom jest z "jasnego nieba" powtarza się w ten sposób akt stworzenia - Uranos i Gaja , proszę porównać tą parę z innymi religiami indoeuropejskimi

Perun to juz kolejne pokolenie Bogów i bogini Mokosz również

Autor:  Tin [ środa, 19 maja 2010, 16:20 ]
Tytuł:  Re: Pierwsza wiosenna burza

RafałM napisał(a):

tak to bardzo ważny moment, ale teoria o Perunie i Mokoszy jest bardzo niepewna
Mokosz jako bogini jest wymieniana obok Matki Ziemi Wilgotnej, a to właśnie Matkę Ziemię bije gromem Bóg, ale czy Perun?moim zdaniem nie, moim zdaniem to Bóg nieba - bezimienny, dlatego ten grom jest z "jasnego nieba" powtarza się w ten sposób akt stworzenia - Uranos i Gaja , proszę porównać tą parę z innymi religiami indoeuropejskimi

Perun to juz kolejne pokolenie Bogów i bogini Mokosz również


Myślę, że drugie pokolenie Bogów, jak sama nazwa wskazuje, jest nierozerwalnie związane z pierwszym, więc i archetypy się powtarzają. Nie jestem znawcą mitologii słowiańskiej, tak tłumaczyli mi to zaprzyjaźnieni żercy. Chętnie dowiem się źródła, w którym Mokosz wymieniana jest obok Matki Ziemi Wilgotnej.

Autor:  Poświst [ sobota, 22 maja 2010, 03:40 ]
Tytuł:  Re: Pierwsza wiosenna burza

To ważny moment. Czczę go, ale to osobiste (w końcu trudno się umówić i wyczekiwać burzy). Starym słowiańskim obyczajem, nie związanym z Mokoszą, był fikołek po usłyszeniu pierwszego grzmotu. To pozoracja trafienia, by przypadkiem Perun nie przymierzył poprawki (choć trafienie piorunem uznawano za dar).
RafałM napisał(a):
moim zdaniem to Bóg nieba - bezimienny, dlatego ten grom jest z "jasnego nieba"
Chyba nie. To powiedzenie nie oznacza "normalnej" działalności Peruna lecz wydarzenie anormalne, w rzeczywistości nie zdażające się, stąd zaskakujące. Wiosenna burza to akt odrodzenia życia, sił witalnych. Grom z jasnego nieba to kategoria nieprawdopodobieństwa.

O Bogu Nieba twierdzi się, że ujawniał się jako Słońce. Nie ma pewności lecz jeśli Słońce było Bogiem (a było - przysięga wojowników, później rycerstwa, do XIV w. była składana na Słońce) to najprawdopodobniej znamy jego imię (oczywiście to wcześniejsze, przedsłoneczne).

Autor:  RafałM [ sobota, 22 maja 2010, 22:35 ]
Tytuł:  Re: Pierwsza wiosenna burza

niebo to nie słońce, Słonce to domena Dadzboga
a pra bóg bez imienny to niebo

Autor:  Poświst [ czwartek, 18 listopada 2010, 05:23 ]
Tytuł:  Re: Pierwsza wiosenna burza

RafałM napisał(a):
niebo to nie słońce, Słonce to domena Dadzboga
a pra bóg bez imienny to niebo
1. Nie napisałem, że to tożsame pojęcia lecz o ujawnianiu się przez byt inny, odrębny. Figurą "twierdzi się" chciałem zaznaczyć, może niezbyt udolnie, że nie jest to jedyna prawda.
2. Nie myślałem o Dadźbogu. O Bogu utożsamianym ze Słońcem lub synem Słońca. Myślałem o starym indoeuropejskim Svar, które miało znaczenie szersze. W odniesieniu do Słońca oznaczało raczej jego blask, jasność i gorąco niż sam obiekt. Słońce jako konkretny obiekt, również Bóg, był raczej emanacją większej siły, owego Svar. Stąd domniemanie, że owa siła emanująca w Słońce pochodzi od Boga większego, starszego, dziś już bezimiennego a Svar mogło być jego imieniem, bądź jednym z imion, bądź siłą, którą się objawiał.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/