Międzynarodowa Federacja Pogańska
http://paganfederation.org/forum-pl/

Złoty kompas
http://paganfederation.org/forum-pl/viewtopic.php?f=12&t=186
Strona 1 z 1

Autor:  Zoria [ sobota, 15 grudnia 2007, 10:18 ]
Tytuł:  Złoty kompas

Wątek wydzielony z tematu "Stworzone aby podziwiać", bo dalsza dyskusja dotyczy filmu.
Amvaradel napisał(a):
Cytuj:
Wszak każda wiedźma miała drzewiej kota,
a wielu szamanów psa lub oswojonego wilka
Ciekawie byłoby pogłebić rozmowę o związkach między ideą zwierzęcia mocy a praktyką trzymania familiarów/ chowańców przez czarownice. To nie jest do końca to samo, ale są duże podobieństwa.

Keiro, też miałam zapytać o tą martwą żabę, ale się krępowałam...

Ciekawostka: do kin wchodzi baśń fantasy pt. Złoty kompas. Jedną z głównych idei w filmie jest to, że dusza człowieka przyjmuje postać towarzyszącego mu zwierzecia zwanego "dajmonem". Na oficjalnej stronie filmu http://www.zlotykompas.pl/ jest psychozabawa, która pozwala "odkryć" swojego dajmona. Miłej zabawy życzę. :)


Driada napisał(a):
Ciekawa zabawa a jak ciekawa to i na film się wybiorę. Nie ma jak opluć klawiaturę widząc kruka na ekranie z samego rana. :twisted:


nawiązując do offtopa - mój brat był w kinie i mówi, że jedyne co dobre w tym filmie to niedźwiedzie i strona internetowa :P.

Autor:  Amvaradel [ wtorek, 18 grudnia 2007, 20:49 ]
Tytuł: 

Właśnie odkryłam na Witchvoxie recenzję filmu Złoty kompas :D .
http://www.witchvox.com/va/dt_va.html?a ... a&id=12259 Co ciekawe, wymieniono tam zarzut, jakoby film był antykatolicki :shock: Nie widziałam jeszcze filmu, więc trudno mi się odnieść, ale przypuszczam, że to działa podobnie jak przy okazji Harrego Pottera. Natomiast autorka wyżej przywołanego tekstu odnosi się do tych zarzutów z rezerwą. Podoba mi się zakończenie tekstu - dobra riposta o ochronie polarnych niedźwiedzi, które tak świetnie w tym filmie "zagrały".

Autor:  Heliotis [ środa, 19 grudnia 2007, 01:55 ]
Tytuł: 

Amvaradel napisał(a):
Co ciekawe, wymieniono tam zarzut, jakoby film był antykatolicki


Stare zarzuty; przypuszczam, że jeśli chodzi o książkę, tenże zarzut wpłynął na brak dobrej promocji w Polsce. :) Nie da się ukryć, że za przeróżnymi, dość paskudnymi machlojkami stoi tam właśnie maszyneria zwana organizacją kościelną - ale nie powiedziałabym, że jest to książka "z tezą", Pullman pisze zbyt inteligentnie.

Autor:  Nefrestim [ środa, 19 grudnia 2007, 13:47 ]
Tytuł: 

Nawiązując do "Złotego Kompasu" film oglądnęłam z ciekawości. Nie jest źle ale dziecka bym na to nie puściła (scena gdy niedziadek polarny jednym ciosem wyrywaq/wybija drugiemu żuchwę która odlatuje kilka metrów dalej.). ?mieszne zwierzątka ;)

Autor:  Amvaradel [ piątek, 4 stycznia 2008, 20:21 ]
Tytuł: 

Film podobał mi się bardziej niż "Opowieści z Narnii", dobrze nakręcony, rzeczywiście momentami nie dla małych dzieci, choć było kilkoro takich na widowni. Widowiskowy, choć nie tak jak "Władca pierścieni". Dla porównania filmu z oryginałem zabrałam się za lekturę całej trylogii. W filmie prawie niezauważalne są wątki kościelno-teologiczne, sposób przedstawienia Magistratury pozbawiony jest jakichś odniesień religijnych, w każdym razie jak ktoś nie zna książki, to się ich raczej nie domyśli. Zastanawiam się jak scenarzyści poradzą sobie z tym w kolejnej cześci filmu, bo w miarę czytania książki tych przytyków do kościoła jest rzeczywiście coraz więcej i zrozumienie intrygii będzie chyba niemożliwe bez tych wątków religijnych. Ale kto wie, różnice między książką a filmem są znaczne (przestawiona kolejność niektórych wydarzeń, zmienione postacie drugoplanowe, opuszczenie kilku ważnych w książce wydarzeń). Książkę dobrze się czyta (wciągająca akcja), ale jakiejś specjalnej głębi tam nie widzę. Pozostanę fanką Pratchetta :) - po lekturze jego książki pozostaje w głowie minimum kilka fajnych i dających do myślenia powiedzonek, refleksja o życiu też jakby głębsza, a do tego pełna humoru. A u Pullmana nawet te dajmony nie do końca mnie przekonują ( w filmie są lepsze), a fajnego cytatu szukać ze świecą...

Autor:  Hajdamaka [ piątek, 4 stycznia 2008, 23:16 ]
Tytuł: 

A ja mam pytanko co do tej antykatolickosci - czy ta organizacja z ksiazek ma jakies cechy KrK czy tez po prostu jest to jakas tam organizacja religijna? Druidzi u wladzy to tez nie jest moj wymarzony model spoleczenstwa, zdecydowanie wole komunie niz wiklinowa babe ;)

Autor:  Aditi [ sobota, 5 stycznia 2008, 13:47 ]
Tytuł: 

Obejrzałam - i faktycznie Magistratorium kojarzyło mi się z KK, ale byłabym chyba zdziwiona, gdyby i katolikom kojarzyło się podobnie, bo to by oznaczało, że sami widzą swój kościół jako siedliszcze podstępnych, morderczych i dybiących na wolność potworów ;>

Dajmony przecudne, zwłaszcza wszystkie kotowate :)

Autor:  Amvaradel [ sobota, 5 stycznia 2008, 13:59 ]
Tytuł: 

Cytuj:
czy ta organizacja z ksiazek ma jakies cechy KrK czy tez po prostu jest to jakas tam organizacja religijna?
W filmie nawiązania do kościoła są prawie niewidoczne, natomiast w książce rzeczywiście widać, że chodzi o instytucję podobną do KRK: opierającą swą ideologię na biblii - szczególnie akcentowany jest mit o stworzeniu świata i upadku czlowieka, Pył powiązany jest z koncepcją grzechu pierworodnego, Magistratura przypomina metodami działań inkwizycję, dyktuje też zasady moralności wszystkim ludziom, mowa jest o walce sił dobra z siłami zła (przy czym chyba obie strony uważają, że to one są tymi dobrymi). Nie wiem jakie będzie rozwiązanie tej intrygii w trzecim tomie.

Autor:  Hajdamaka [ niedziela, 6 stycznia 2008, 12:11 ]
Tytuł: 

Mrrrau, lubie takie "zakamuflowane" jazdy antykatolickie. Tzn. mnie samego nudza, ale powkurzaja fanatycznych katolikow (tych, dla ktorych inkwizycja byla instytucja broniaca prawa i porzadku a krucjaty byly niesieniem cywilizacji ;)). Wazne aby nie przegiac (jak np. w Mglach Avalonu, gdzie autorka nie ma pojecia o chrzescijanstwie, probuje mu czasem dopieprzyc nie widzac, ze plecie bzdury i dopieprza poganstwu), wtedy ksiazka moze byc ciekawym remedium na klamstwa organizacji religijnych.

PS: O kurna... chyba pisalem to po pijaku :D

Autor:  Enenna [ niedziela, 6 stycznia 2008, 20:11 ]
Tytuł: 

Amvaradel napisał(a):
Nie wiem jakie będzie rozwiązanie tej intrygii w trzecim tomie.


Nie będę chyba niedyskretna, jeśli powiem, że autor ostatecznie dowali kościołowi.

Autor:  Zoria [ poniedziałek, 7 stycznia 2008, 11:03 ]
Tytuł: 

cytat z WP

"Książki Pullmana zostały uznane za niewłaściwe dla szkół katolickich, jak Harry Potter czy Czarnoksiężnik z krainy Oz."

Czarnoksiężnik z krainy Oz?!?!?!?!?!?!

Autor:  Aditi [ poniedziałek, 7 stycznia 2008, 15:26 ]
Tytuł: 

Elementy katolicko niewłaściwie, okultystyczne, pogańskie i psychodeliczne znajdują się dokładnie w każdej książce dla dzieci jaką znam, może z wyjątkiem 'Serca' Amicisa, no ale tego chyba nikt swoim dzieciom nie czyta :>

Autor:  3Jane [ wtorek, 8 stycznia 2008, 03:23 ]
Tytuł: 

Hello,

Aditi napisał(a):
Elementy katolicko niewłaściwie, okultystyczne, pogańskie i psychodeliczne znajdują się dokładnie w każdej książce dla dzieci jaką znam, może z wyjątkiem 'Serca' Amicisa, no ale tego chyba nikt swoim dzieciom nie czyta :>


Zebys sie nie zdziwila, "Serce" przeczytalam w wieku bardzo smarkatym, ale sama, bo rodzina szybko mnie czytac nauczyla (widac z lenistwa, nie chcialo im sie mi czytac ;)

Sama trylogie Pullmana przeczytalam ciurkiem na raz i strasznie sie rozczarowalam, bo mnie znudzila nieprzecietnie i wydawala sie... napisana jako ilustracja tezy. A sama glowna bohaterka jakos malo przekonujaca. Po przeczytaniu odlozylam na polke i nigdy wiecej do niej nie wrocilam, tak ze teraz w ogole slabo pamietam fabule...

pp,
_3Jane

Autor:  Candomble [ piątek, 11 stycznia 2008, 20:36 ]
Tytuł: 

Film jest zrobiony bardzo efektownie, ale fabula jest niemilosiernie linearna, I momentami brak tez zwiazku przyczynowo-skutkowego; wiem, ze w tzw.opowiesciach magicznych logika nie jest najwazniejszym kryterium, liczy sie skutecznosc przekazu, ale ekranizacja `Zlotego Kompasu` jest niczym innym, jak skondensowanym streszczeniem ksiazki, niestety.
Oglada sie przyjemnie ze wzgledu na dajmony :)

Autor:  Amvaradel [ sobota, 12 stycznia 2008, 01:47 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Film jest zrobiony bardzo efektownie, ale fabula jest niemilosiernie linearna
Zgadzam się. Wizualnie na 5
Cytuj:
w tzw.opowiesciach magicznych

Może nie nadużywajmy tego terminu. Złoty kompas i generalnie cała trylogia z magią mają niewiele wspólnego, śmiem przypuszczać, że autor tak samo gardzi magią, jak i religią. A sam pomysł Pyłu przywodzi mi na myśl materialistyczną koncepcję Demokryta, tyle że ta materia okazuje się świadoma.

Autor:  Candomble [ sobota, 12 stycznia 2008, 18:21 ]
Tytuł: 

Nie wiadomo tylko, czy tworcy filmu podzielali antymagiczne koncepcje Pullmana :)
Jak na razie, historia wyglada na opowiesc o podrozy inicjacyjnej. Co czyni z tego poniekad opowiesc magiczna, IMHO. :)

Autor:  Enenna [ niedziela, 13 stycznia 2008, 14:31 ]
Tytuł: 

Moim zdaniem w książkach Pullmana jest nieco myśli, które współgrają z magią czy pogaństwem. Zwróciłabym uwagę na kwestię "subtelnego noża" czy na los zmarłych w książce. Mnie samej tę trylogię polecił mój Arcykapłan właśnie ze względu na magiczne wątki. Jak widać, każdy odbiera inaczej to, co przeczytał.

Autor:  wlasnowierca [ piątek, 9 października 2009, 17:03 ]
Tytuł:  Re: Złoty kompas

Trylogia Pullmana jest bardzo ciekawa i - choć teoretycznie nieprzeznaczona dla takich starych pryków jak ja :) - to wcale niespecjalnie "naiwna". W przystępny sposób przekazuje założenia panteizmu - istnieje sobie Pył (Dust), Żywa Materia, Pantheos, w ramach którego powstają różne byty; te najwyższe, nazywane bóstwami czy aniolami (takiego terminu używał sam Pullman) i te inne, niższe - dajmony (de facto dusze ludzkie) czy ludzie w sensie cielesnym. Powstają przy tym różne Wszechświaty (a więc mamy Metawszechświat), które istnieją "tuż obok" w innym wymiarze, ale przenikają się wzajemnie. Nasza Ziemia ma kilka "wersji", w jednej z nich Pył (i dajmony) manifestują się otwarcie, fizycznie, w innej widzimy tylko zorzę polarną (i efekty ludzkich uczuć). Istnieją także światy, do których trafiają umarli, każdy człowiek ma swojego dajmona i swoją śmierć (istotę, która przeprowadza go do "świata umarłych"). Mamy więc panteizm i zawierający się w nim animizm.

Co do antykatolicyzmu - cóż, jeśli dla kogoś ten film był antykatolicki, to co dopiero cała książka? W filmie te najostrzejsze wątki zostały wygładzone, zostało tylko złowrogie Magisterium - skrzyżowanie Inkwizycji z Gestapo czy NKWD, instytucja obdarzona nieograniczonymi uprawnieniami, mogąca w dowolnej chwili porwać czy zabić dowolnego człowieka i wyciszyć każdego, kto o niego pyta, prowadząca eksperymenty medyczno-ezoteryczne na ludziach (także na dzieciach).

W książce natomiast jawnie jest powiedzane, że Jahwe to pierwszy anioł, zwany Autorytetem, który powstał i który kłamliwie podał się za Stwórcę (a osobowego Stwórcy tam nie ma) i za pomocą swoich sług (m.in. tych z Magisterium) narzuca to kłamstwo i wymusza posłuszeństwo. Celem Magisterium jest oddzielenie ludzi i dajmonów, de facto zniszczenie ludzkiej duszy i uczynienie z ludzi bezwolnych, pozbawionych uczuć i pragnień niewolników-robotów.

Co do pogardy wobec religii - moim zdaniem odnosi się ona wyłącznie do religii dogmatycznych, fałszujących swoimi dogmatami rzeczywistość i służących jako narzędzie władzy absolutnej. Zauważmy, że elementy religii naturalnych - jak chociażby wspomniane już dajmony, anioły/bóstwa i Pył (Pantheos) są w świecie Pullmana po prostu stwierdzonym faktem, częścią takiej samej wiedzy, jak u nas elektryczność, atomy i siły jądrowe. Co ciekawe, Pullman uważa się za twardego ateistę, co mnie w sumie dziwi, biorąc pod uwagę przełanie tej książki. Ale cóż - Tolkien był katolikiem, a pisał utwory osadzone mocno w mitologii i religii nordyckiej... W dawniejszych dziełach nawet Valarów nazywał Bogami - to samo robi jego syn w wydanych ostatnio "Dzieciach Hurina". Nie sposób też oprzeć się wrażeniu, że Gandalf ma wiele wspólnego z Odynem-Wędrowcem...

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/