Moje poglądy raczej nie przystają do katolickiej orientacji tego pisma. I to dlatego książka nazywa się Listy profana. [...] Jestem osobą poniekąd z zewnątrz, wprawdzie patrzącą na religię ze zrozumieniem i sympatią, ale także i bardzo krytycznie.

Stawiając sprawę otwarcie: to pisma mistyków różnych czasów i kultur są tym, co każe mi patrzeć na religię jako na coś więcej niż "dziecinną epokę ludzkości", która przeminie wraz z rozwojem nauki, technologii i wzrostem jakości życia.

Chce Pan powiedzieć, że pomiędzy ludźmi a zwierzętami nie ma żadnych różnic?
Oczywiście, że są, ale potwierdzają one tylko to, co wiedzieli ludzie pierwotni. A mówiąc nieco złośliwie, można powiedzieć, że podstawowa różnica jest niekorzystna dla nas i polega na tym, że zwierzęta są racjonalne, a człowiek nie. Zwierzę jest trochę jak komputer, jak maszyna, nie robi żadnego niepotrzebnego gestu, bo nie ma żadnej ideologii, która hamuje i ogranicza człowieka.

Gdyby ktoś spytał mnie, co jest najgorszą konsekwencją braku rytuałów inicjacyjnych, odpowiedziałbym: samotność. Im więcej rytuałów inicjacyjnych, tym bardziej człowiek wtapia się we wspólnotę i staje się jej częścią. Bez nich nie należy nigdzie. To los przeciętnego obywatela zachodniego świata: jest samotny, wyobcowany, ma często poczucie bezsensu życia.

Singiel jest bardziej wartościowy z punktu widzenia rachunku ekonomicznego. [...] Single są lepszymi konsumentami [...] w tej kulturze kapitalistycznej nie są potrzebne rodziny, ale krótkie i powierzchowne związki.

zwierzęta są racjonalne, a człowiek nie. Zwierzę jest trochę jak komputer, jak maszyna, nie robi żadnego niepotrzebnego gestu, bo nie ma żadnej ideologii, która hamuje i ogranicza człowieka.