Amvaradel napisał(a):
Cytuj:
Pozycja firmy, to nie technologia. W ogóle nie wiem, jak można to utożsamiać. Krytyka mechanizmu naduzywanego przez Monsanto, jedno a sama technologia, to co innego.
Ale krytyka, tudzież protesty nie dotyczą samej technologii (czyli np. badań nad GMO), a komercyjnego zastosowania tej technologii (upraw GMO), głównie przez Monsanto.
To coś nowego, bo nie słyszy się hasła, przecz z monopolem Monsanto, tylko nie dla GMO. Czyżby nieprecyzyjny język? Czy jednak strach przed technologią, która wkracza w obszary do tej pory zastrzeżone dla bogów.
Cytuj:
Cytuj:
Ryzyko jest dokładnie takie samo. Podobnie zreszta jak ryzyko związane z samoistną mutacją.
Otóż nie. Gdyby było takie samo, nie byłoby np. potrzeby badać każdy nowy GMO pod kątem bezpieczeństwa dla konsumentów.
Myślę, że jeśli chcemy postępować rzetelnie, musimy badać każdy nowy produkt, niezależnie od tego jak powstał.
Cytuj:
A samoistna mutacja to w ogóle inna bajka, samoistna mutacja nigdy nie wystąpi od razu na x tysięcy hektarów.
Czyżby? Jeśli przypadkowo okaże się, że jest odporna na naturalnych antagonistów danego organizmu, wyprze go i się rozprzestrzeni. Często tak się dzieje nie tylko wprzypadku mutacji ale i gatunków zawleczonych.
Cytuj:
Cytuj:
Czy na pewno? Moim zdaniem to tylko pobożne życzenie. System ochrony patentowej związany jest z porządkiem prawnym a nie technologią samą w sobie.
Fakty są takie, że wraz ze wzrostem ilości upraw GMO wzrasta zużycie herbicydów.
Fakty są takie, że wzrasta zużycie herbicydów wraz ze wzrostem populacji, wraz z rozwojem przemysłu chemicznego, wraz ze wzrostem gospodarek i wraz ze spadkiem zatrudnienia w rolnictwie. Pewnie jeszcze sporo innych korelacji by się znalazło. Z chemią w rolnictwie, a w szczególności środkami ochrony roślin mamy do czynienia przynajmniej od wieku, jeśli nie dłużej (słynny cyklon B pierwotnie był środkiem przeciw polnym gryzoniom). Inżynieria genetyczna w Twoim rozumieniu stosowana jest od lat 70 i 80 XX w.
Cytuj:
A patenty, no tak, to trochę inna bajka, ale nie brak osób protestujących przeciw GMO ze względu na patenty i proces uzależniania rolników od nasion GMO.
O tym mówię. To są różne problemy, niosące całkiem różne ryzyka, ale też dające inne potencjalne korzyści. Nie lubię, kiedy to wszystko się miesza w jednym worze, bo nie lubię sprzedaży wiązanej. Dla mnie to manipulacja.