szymon napisał(a):
Tak sobie to czytam i "pacze" i takie wrażenie mam :
1. Ratomir czepia się metodologii badań Amvi, bo jej wyniki są nie pasują do jego wizji tego jak rodzimowierca powinien się określać terminowo.
Możesz mieć takie wrażenie, co nie zmienia faktu, że swoje stanowisko dostatecznie jasno starałem się przedstawić wyżej sam (a jeśli ktoś ma nadal co do niego wątpliwości, to zawsze może dopytać, zamiast swoje nie koniecznie prawdziwe wrażenie przedstawiać niejako w moim imieniu). Pomijam, że niby które konkretnie "jej wyniki nie pasują do mojej wizji" i "jakiejże to konkretnie wizji"? Generalnie natomiast, a czy po za personalną uwagami możesz odnieść się do tego merytorycznie, wskazując np. konkretne przykłady? Bo wybacz, ale zasadniczo nie zamierzam brać odpowiedzialności za to, co się tobie wydaje...
Cytuj:
2.
Cytuj:
Przy okazji - raczej jasną sprawą jest, że nikt nikogo na siłę nie przekona do zaprzestania używania terminu neopogaństwo czy (choćby tylko w ramach naszego kraju) do zastąpienia terminu pogaństwo przez termin rodzimowierstwo, ale też nikt nie może nam na siłę zabronić określać się bardziej precyzyjnie, w tym terminami zdecydowanie nam bliższymi.
Skoro to wiesz to dlaczego wcześniej sugerujesz, że coś próbuje komuś narzucić ?
JW. Zamiast stawiać w cudzym imieniu nie do końca prawdziwe tezy, proszę raczej spróbowac odnieść się do całego kontekstu cytowanej wypowiedzi...
...Dla tego, że "też nikt nie może nam na siłę zabronić określać się bardziej precyzyjnie, w tym terminami zdecydowanie nam bliższymi", bo jednocześnie "nic nie stoi na przeszkodzie by te terminy precyzyjnie, jednoznacznie definiować (szczególnie w opracowaniach aspirujących do miana naukowego)", a wczęsniej "To, że termin neopogaństwo funkcjonuje powszechnie w potocznym użyciu nie oznacza jeszcze, że za każdym razem jego ożycie jest uzasadnione i tym bardziej właściwe", czy też (bynajmniej nie odnoszące się do badań Amvaradel) "badania naukowe winny być obiektywne i precyzyjnie określać przedmiot badań" oraz "Wartościowa praca naukowa najpierw przedstawia i omawia terminologie, która konieczna będzie do obiektywnego i rzetelnego opisania przeprowadzanych badań i uzyskanych wyników", albo (z kolei już konkretnie do Amvaradel) "Nie chce tu bynajmniej dowodzić, że uzyskane przez ciebie wyniki są całkowicie bezwartościowe, a jedynie zwracam uwagę, że pod pewnymi rozważanymi aspektami (zwłaszcza konkretnie tu omawianym) mogą być obarczone znaczącym błędem, dla wykluczenia lub korekty którego najprościej byłoby przeprowadzić kolejne weryfikacyjne badanie* (czym chyba każdy powinien być zainteresowany)" - chyba, żeby jednak nie każdy...
Generalnie natomiast - JW - wybacz, ale nie zamierzam brać odpowiedzialności za to, co się tobie wydaje... Cytuj:
Nie wiem skąd teoria , że zewnętrzne międzynarodowe siły próbują coś narzucić rodzimowiercom.
Skoro nie wiesz skąd, to po co stawiasz ową teorię? Proszę dokładnie jeszcze raz prześledzić niniejszy wątek. Generalnie JW.
Cytuj:
3. A skoro już jesteśmy przy precyzji
rodzimowierstwa to dodam, że można go używać nie tylko w odniesieniu do kultury Słowian. Niekiedy słyszę opinie rekonstrukcjonistów germańskich oraz celtyckich którzy uważają , że także mają prawo do tego terminu (wg mnie słusznie)
.
A czy przedmówca ma pełny obraz genezy tego terminu? Termin rodzimowierstwo początkowo wcale nie posiadał rozgraniczenia na zakres ogólny (jako wierzenia etniczne, rodzime danej społeczności, występujące na danym terenie, na którym się wykształciły) i uściślony, przez dodanie do tego terminu przymiotnika "słowiańskie" (czyli konkretnie rodzime wierzenia Słowian). Rodzimowierstwo (w jęz. polskim - w tym właśnie zapisie językowym i fonetycznym) pierwotnie odnosiło się samo w sobie do rodzimowierstwa słowiańskiego (analogicznie tak jak określenie 'Jazyczestwo', a nie 'Jazyczestwo słowiańskie', odnosi się do etnicznych wierzeń Słowian w języku Rusinów). Powstające w potocznym użyciu niejasności i nieporozumienia wymusiły jednak dokładniejsze sprecyzowanie tego terminu właśnie przez dodanie stosownego przymiotnika "słowiańskie". Tym samym współcześnie słysząc w jęz. polskim "opinie rekonstrukcjonistów germańskich oraz celtyckich którzy uważają , że także mają prawo do tego terminu" nikt się za to na nich nie obrazi. Co najwyżej oni mogą się obrazić za użycie w stosunku do nich określenia
rekonstrukcjoniści (choć w środ nich, co do tego, też zapewne będą podzielone opinię).
Reasumując - jak przedmówca sam widzi (mam nadzieje) choćby na niniejszym przykładzie, by właśnie uniknąć tego rodzaju niejasności i błędnych opinii, wpierw wypadałoby jasno sprecyzować znaczenie terminów, których następnie zamierza się użyć... Niniejszym może więc przedmówca spróbuje zacząć jeszcze raz i sam wpierw przedstawi co rozumie pod pojęciami neopoganin, poganin tudzież rodzimowierca. Będzie znacznie łatwiej w dalszej, ewentualnej dyskusji... i na temat.
* Dla pełnego obrazu nadmienię, że po konsultacjach na PM z Amvi (notabene do czego zapraszałem także innych), moja weryfikacyjna ankieta jest już prawie gotowa.