szymon napisał(a):
warszawska straż miejska ma swój Eko-patrol, który jest przeznaczony do takich spraw. Tak więc jak jeszcze raz do nich zadzwonisz to powiedz, żeby Ci nie wciskali kitu i ruszyli (nie będę używać brzydkich słów
).
Niestety, mieszkam POD Warszawą, na styku gmin, i do tego rejonu instytucje mają w zwyczaju w ogóle się nie przyznawać.
Zastanawiam się, czy jest jakaś baza aktów prawnych ochrony praw zwierząt, do której mogę zajrzeć, aby wstępnie stwierdzić, czy coś już podpada pod interwencję, czy nie?
Mam przesłanki, by twierdzić, że właściciel, który zostanie upomniany, nie zastosuje się do zaleceń. Kupił szczenię owczarka niemieckiego kilka miesięcy temu i od tamtego czasu trzyma je zamknięte w niewielkim kojcu, na łańcuchu. Nikt z sąsiadów nigdy nie widział, aby pies był wyprowadzany. Wątpię, aby był szczepiony czy odrobaczony. Pies cały dzień niemiłosiernie dziś wył, prawdopodobnie uszkodził sobie łapę wplątując się w siatkę ogrodzeniową, ale właściciel nie udziela mu pomocy, nie chce też rozmawiać z nikim.
Czy uważacie, że to dostateczny argument, aby zgłosić to TPZ? Nie ma nic bardziej demotywującego niż usłyszenie przez telefon: nic nie możemy zrobić.