Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 11:04

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Dzień kota
PostNapisane: niedziela, 17 lutego 2008, 11:34 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Cytuj:
?wiatowy Dzień Kota (World Cats Day) to święto mające podkreślić znaczenie kotów w życiu człowieka. Jest obchodzone corocznie 17 lutego, w Polsce obchodzone po raz pierwszy w 2006 z inicjatywy Miesięcznika KOT i Cat Club Łódź.


Z tej okazji chcę życzyć wszystkim czarodziejskim kotom i kociarzom wiele radości i wspólnych udanych czarów :D (Wszyscy, którzy maja koty w domu domyślą się pewnie, o co chodzi :wink: )

Na Witchvoxie fani kotów mają dla siebie dział ze zdjęciami swych familiarów. Rasowe i zwykłe buraski - wszystkie są piękne.

Dzień Kota może być też dobrą okazją, by pomóc kotom, które miały mniej szczęścia: http://fundacjafelis.schronisko.net/index.html

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 17 lutego 2008, 13:52 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 11 stycznia 2008, 17:36
Posty: 627
Lokalizacja: Zachodnie rubieże
O rany, a od mojego kota dzieli mnie jakies 500 km ;_; Buu...
Ale świetna sprawa, dzień kota! *_* Przełożę obchody na wtorek, kiedy wrócę w domowe pielesze :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 18 lutego 2008, 14:51 
Offline
Szpieg jezuitów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2007, 15:15
Posty: 1883
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
To jako prezent dla mojego kiciaka pokaze jego zdjecia swiatu, ktory kiedys podbije.

Moj Machno, poki co na emigracji w Lodzi:

ObrazekObrazek

Obrazek
ObrazekObrazek

_________________
- Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 18 lutego 2008, 18:34 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2008, 23:42
Posty: 291
Lokalizacja: Gdańsk
Machno - boski kociak! :) Ja mam czarną kotkę, wraz z którą wychowałam mojego owczarka niemieckiego ;) Ona jest dowodem na to, że każdą "fobię i niechęć" można przłamać, bo wielu moich znajomych nie lubiło kotów, dopóki nie poznali mojej słodkiej, wdzięcznej, wesołej, tulącej się kotki. ?wiatowy Dzień Kota (i KOTKI!!!) Spędziłyśmy przed pralką (najlepsza forma rozrywki ;P ), a później leniąc się przed ogniem (w kominku - ogień był w kominku, nie my) opychała się przysmakami, których ilość w normalne dni ograniczam i przy okazji wspominałyśmy jej poprzedników (jest pierwszą kotką wśród moich kocurków). ;) Myślę więc, że swoisty Dzień Dziecka się odbył i oby dwie jesteśmy z niego zadowolone! :D
Pozdrawiam,
Yuriko

_________________
"Many people hear voices when no-one is there. Some of them are called mad and are shut up in rooms where they stare at the walls all day. Others are called writers and they do pretty much the same thing" x.x ^^


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 18 lutego 2008, 19:10 
Offline
Szpieg jezuitów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2007, 15:15
Posty: 1883
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
No niestety, moj Machno nie jest slodki :D To wredny, drapiezny kot, pewnie pozostalosc po ulicy, z ktorej zostal wziety mniej wiecej w wieku 6 miesiecy. Do tego brudas. Pojechal do Lodzi na oswojenie, gdyz tam ma wiecej ludzi, ale chyba jednak wroci... mi po pol roku przestal sikac na lozko, im sika dalej...


I tak go kocham :D

_________________
- Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 18 lutego 2008, 19:58 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2008, 23:42
Posty: 291
Lokalizacja: Gdańsk
Cóż, nadal leniuchowanie w zlewie to przejaw raczej chęci na zmianę nawyków. Ja bym mu dała wieeeelkie szanse! ;) No moja kotka na całe szczęście nie sika na łóżka, nie drapie mebli (poza jedną szafką w kuchni, przy której wszyscy przygotowują kanapki, to właśnie tam wymusza od nas dodatkwoe porcje jedzonka), nie zjada moich króliczków, nie drapie, nie przynosi mi martwych gołębi i innych żyjątek (jak to robił jeden z moich kocurków), nie kradnie kiełbasek z grilla sąsiadów i wydaje się, że w ogóle jest jakaś dziwnie spokojna i ułożona. Albo naprawdę jest damą, albo ma jakiś ukryty cel, podwójną osobowość i ja się dowiem, jaką! ;) :twisted:

Pozdrowienia (zwłaszcza dla Mancho, którego i tak polubiłam, choćby nie wiem ile łóżek zasikał),
Yuriko

_________________
"Many people hear voices when no-one is there. Some of them are called mad and are shut up in rooms where they stare at the walls all day. Others are called writers and they do pretty much the same thing" x.x ^^


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 18 lutego 2008, 20:59 
My mamy dwie kotki Willow - tygryskowaty dachowiec i Shadow czarna z dlugim wlosem. No i Willow nagminnie przynosi nam myszy do domu. Zawsze w nocy i prawie zawsze jeszcze zywe. Zawsze staramy sie je uratowac i wyniesc z powrotem do ogrodu. Ktoregos razu znow obudzil nas charakterystyczny pisk Willow oznaczajacy wielkie podekscytowanie ze znalazla sobie nowa zabawke. Zanim jednak zapalilismy swiatlo zrobilo sie cicho. A jak zapalilismy swiatlo to oczom naszym ukazala sie niezwykla scenka. Willow stala zdziwiona i niepewna co ma robic a mysz stala na tylnich lapkach i lewym sierpowym uderzala Willow w nos. Mike wstal zeby ja zlapac i wyniesc na dwor. Wcale sie go nie bala, dala sie zlapac a w ogrodzie jak ja wypuscil to przeszla kilka krokow i jakby w podziekowaniu odwrocila sie popatrzyla na niego i dopiero potem trzmychnela w krzaki.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 18 lutego 2008, 22:47 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Też mam sporą praktykę w ratowaniu różnych żyjątek znoszonych przez koty, z drugiej strony mieszkam na wsi i już dawno "myszy by mnie zjadły" gdyby nie koty. Choć kiedyś miałam też szczura, który mógł swobodnie chodzić po ogrodzie, a koty czuły przed nim respekt. Odchowywanej kawki też nie ruszały, bo wiedziały, że nie wolno, czyli jakąś wiedzę są w stanie te koty przyswoić :)

Gdy to piszę, Skrzat siedzi mi na kolanach (razem pracujemy, udzielamy się na forach i gramy w Heroes :) ), a Kleopatra przygrzewa się przy piecyku. Dzień Kota raczej nie różnił się dla nich od każdego innego dnia, bo chyba niczego im do szczęścia nie brakuje. Czasami im nawet trochę tej beztroski zazdroszczę :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 lutego 2008, 01:45 
Offline
Szpieg jezuitów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2007, 15:15
Posty: 1883
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
Chcialem sie z Wami podzielic radosna nowina - moje male, anarchistyczne bydle wrocilo do mnie :)

_________________
- Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 lutego 2008, 05:35 
Offline
Nadmilczek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 24 stycznia 2008, 15:18
Posty: 26
Lokalizacja: Japonia
Gratulacje;D Coz, miejmy nadzieje, ze poprzednio wykorzenione przyzwyczajenia jednak mu na dobre nie powrocily :lol: Ech strasznie Wam Kociarzom, zazdroszcze! Niestety z powodow mieszkaniowo-emigracyjnych ( 20 godzinna podroz plus problemy z przywozem zwierzakow ) uniemozliwiaja mi posiadanie kota :cry: Juz sie nawet zastanawialam, ze moze w moich warunkach najlepsza bedzie taka zaba jak Keiry :twisted: , ale jednak zdecydowalam sie na szczurka, a wlasciwie dwa :)

_________________
Niezadowolenie to drzwi do wielkiej zyciowej przemiany. Clarissa Pinkola Estes


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 lutego 2008, 10:36 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 12 września 2007, 20:43
Posty: 156
Lokalizacja: Łuków
ja czekam aż syn podrośnie, bo na razie to koty by z miłości podusił... ale za jakiś czas będą. i to dwa :P (mój brat tak ma - Gotreka i Feliksę :P)

_________________
Things which are gone in the morning:
confidence, women, true stories, kisses...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 lutego 2008, 14:40 
Offline
Adwokat diabła

Dołączył(a): wtorek, 18 września 2007, 12:47
Posty: 197
agni napisał(a):
No i Willow nagminnie przynosi nam myszy do domu. Zawsze w nocy i prawie zawsze jeszcze zywe.


Swego czasu przeczytałam, że to znaczy, że kotka traktuje was jak swoich podopiecznych i próbuje was nauczyć polować. A wy jej pewnie za każdym razem sprawiacie zawód tępotą - "Nie, ludzie, myszy się nie wypuszcza, myszy się goni! No i znowu muszę łapać nową..." :D

pp,
_3Jane

_________________
You can set the controls for the heart or the knees
And the meek will inherit what they damned well please
Get ahead, go figure, go ahead and pull the trigger
Everything under the gun.
- Sisters of Mercy, "Under the Gun"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 lutego 2008, 16:17 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 6 października 2007, 19:29
Posty: 92
Lokalizacja: ze snu
Wspaniałe święto. Moje potworki były strasznie szczęśliwe. Teraz patrzę na Nataszę wylegującą się na parapecie i patrzącą na mnie swoim mądrym okiem.
Hajdamaka masz uroczą bestię ;).

Natasza


Obrazek

Obrazek

Obrazek

_________________
Słychać szepty Błękitnego Nieba. Ziemia śpiewa...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 lutego 2008, 16:25 
Offline
Nadmilczek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 24 stycznia 2008, 15:18
Posty: 26
Lokalizacja: Japonia
Nefrestim, alez masz Czarne Cuudo!!! :D Zazdroszcze (oczywiscie pozytywnie!) pozdrawiam

_________________
Niezadowolenie to drzwi do wielkiej zyciowej przemiany. Clarissa Pinkola Estes


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 lutego 2008, 16:28 
Offline
Szpieg jezuitów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2007, 15:15
Posty: 1883
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
Super, zawsze chcialem miec czarnego kota (przypaletal sie bialo-czarny;)). Tzn. raz przgarnalem czarna kotke, byla pogryziona przez psy. Od razu zawiozlem ja do weterynarza, na nocny dyzur. Niestety, zmarla z bolu tej samej nocy :(

_________________
- Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 lutego 2008, 17:28 
Offline
Nadmilczek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 24 stycznia 2008, 15:18
Posty: 26
Lokalizacja: Japonia
Daj spokoj, Twoj kociak tez jest cudny! Teraz czuje sie wrecz winna dyskryminacji nie-czarnych kotow :? Sliczne macie koty, nie zaleznie od masci :D

_________________
Niezadowolenie to drzwi do wielkiej zyciowej przemiany. Clarissa Pinkola Estes


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 lutego 2008, 17:36 
Offline
Szpieg jezuitów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2007, 15:15
Posty: 1883
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
Jest cudny. Dopiero co wstalismy z lozka ;) Absolutnie nie narzekam na swojego bydlaka :)

_________________
- Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 25 lutego 2008, 00:50 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 11 stycznia 2008, 17:36
Posty: 627
Lokalizacja: Zachodnie rubieże
No, skoro wszyscy sie chwala, to ja tez :)
Obecnie mieszka u mnie Kojota- przemycona do domu podstępem i fortelem, żeby kiedy rodzina się zorientowała- było już za późno' wpadli w sidła uroku małego kociaka, hie hie... :twisted:
Rodzina uważa, że Kojot jest z piekłą rodem.
Nie rozumiem, doprawdy, co oni platą... :roll:

Jako, że nie chce mi zadziałać jeden serwerek do przesłania zdjęcia bezpośrednio tu- tylko linka chwilowo podam do fotki http://www.voila.pl/125/j4gfx/?1

Jak przyjechalam do domu, to niemal caly czas nosiłam ją na ramieniu, bo ona ma syndromy choroby sierocej; nikt nie pali się do zabawiania jej, czy głaskania, więc kiedy przyjeżdżam, żąda uwagi i upieszczania w trójnasob -_-'
Uwala sie czlowiekowi na kolanach tak, ze zawsze łapki i glowę opiera na prawym przedramieniu czlowieka. Sprobujecie tak pisac, rysowac, czy grać na pianinie- będzie się miało muskuły jak Popeye, nie mówiąc o tym, ze zamiast "wlazkotka" wyjdzie Penderecki XD


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 25 lutego 2008, 00:55 
Offline
Szpieg jezuitów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2007, 15:15
Posty: 1883
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
Slodka :)

_________________
- Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 25 lutego 2008, 00:59 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 11 stycznia 2008, 17:36
Posty: 627
Lokalizacja: Zachodnie rubieże
Wiesz co...jesteś chyba pierwszą osobą, która tak orzekła bo obejrzeniu tego właśnie zdjęcia :) Większośc ludzi zaklina przeciw złym urokom XD Innym, niestety, w chwili obecnej nie dysponuję, ale jak już tu urządzamy galerię kotów, to pewnie jeszcze coś wrzucę.
Aha- też miełam kiedyś czarną jak sadza kotkę, ale była gładkowłosa, przy tym złotooka, i miała to SPOJRZENIE, lodowate. :)
No i uwielbiała włazić na półkę, na wysokości ludzkiej twarzy, i przechodzących ludzi znienacka pacać łapą -_-' W coniebądź.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 19 maja 2008, 22:32 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Znajomy z Wa-wy napisał do mnie:

Proszę o pomoc w sprawie maleńkich kociaków. Jakiś człowiek (brzmi dumnie, nieprawdaż?) wyrzucił dziś w nocy do śmietnika 5 maleńkich jedno - dwu dniowych kociaków. Mam je u siebie. Przez parę dni jestem w stanie się nimi zająć, wymagają karmienia strzykawka lub pipietką do buzi i masowania brzuszków. Mają spore szanse na przeżycie. Szukam domu dla każdego z nich. Ja mam psa i kota i nie dam rady jeszcze 5 kociaków wychować. Spytajcie swojego serducha i rozważcie, czy nie wzięlibyście któregokolwiek z nich do siebie.
A oto te maleństwa: http://img397.imageshack.us/my.php?imag ... kowjf4.jpg

Kontakt na priva oczywiście.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 maja 2008, 00:18 
Offline
Szpieg jezuitów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2007, 15:15
Posty: 1883
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
O /piiiiiiiiiiiiii/... :( Ja nie dam rady, ledwo sobie radze z moim doroslym... Amv, daj znac jak ktos sie zglosi.

Powodzenia Maluchy!!!

_________________
- Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 maja 2008, 09:30 
Sliczniaste maluchy. Az szkoda ze mieszkamy w Anglii bo przewiesc zwierzeta przez granice angielska jest ciezko. Ale na pewno znajda dobre domki.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 maja 2008, 09:09 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Akcja zakończona pełnym sukcesem :D . Cytuję:
Cytuj:
Szanowne Koleżanki i Koledzy!

Dwa dni temu pozwoliłem sobie wysłać do Was maila z prośba o pomoc w sprawie bezdomnych kociaków. Chcę Wam wszystkim jak najserdeczniej podziękować za pomoc i zaangażowanie. Bilans tych nawet niepełnych 48 godzin jest tak budujący, że serce się raduje :). Odebrałem kilkadzisiąt telefonów i maili z deklaracjami chęci zaopiekowania się kociakami oraz propozycjami różnych innych form pomocy. Liczba chętnych do opieki kilkukrotnie przewyższyła liczbę kociaków do oddania :))) Jestem spokojny, że kociaki znajdą domy wśród tak dużej rzeszy ludzi dobrej woli i czułego serca.
Proszę przekażcie w miarę możliwości moje najserdeczniejsze podziękowania swoim znajomym, do których przesłaliście mojego maila z prośbą o pomoc. Z tego co wiem, w wielu przypadkach zaangażowane w sprawę były długie łańcuchy znajomych i znajomych ich znajomych. Jak dla mnie - niesamowita historia.
Kociaki mają się dobrze, zamierzamy je odchować przez najbliższych 6 tygodni a potem wypuścić w świat do ich nowych domów.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 maja 2008, 10:45 
Offline
Szpieg jezuitów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2007, 15:15
Posty: 1883
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
Super :) Ja poki co mam pieklo z dwoma kotami walczacymi o dominacje (a wlasciwie stary kot gania malego jednoczesnie samemu sie stresujac), ale i tak kocham te /piiiiiiiiiiiiii/.

Bardzo sie ciesze, ze sie udalo :)

_________________
- Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL