Tin napisał(a):
Hm, a dlaczego zdecydowałeś się Rorku napisać o tym w temacie wicca? Zasatanawiasz się czy wiccanie korzystają z tradycyjnej magii słowiańskiej? Maciej (Świętowit) przedstawiał się kiedyś jako wiccanin szczególnie zainteresowany tym tematem, może zechce się wypowiedzieć
O Bogowie!
Tin - Świętosław, nie Świętowit!
Tak od 9 lat określam tym mianem swój duchowy system. Właściwie od przeciętnej ścieżki eklektycznego czarostwa różni się tym:
- Przywołuję słowiańskich bogów (Perun, Weles, Jaryło, Swarożyc etc.), boginie (Łada, Mokosz, Perperuna etc.), a ostatnio nawet uznaję "Jednię" (na wzór wiccańskiej "Dryghfyd" czy "Godhead" z praktyk Clanu Tubal Cain utożsamiłem ze Świętowitem na wzór rodzimowierców z RKP),
- strażnicy czterech stron świata to płanetnicy (wschód), błędne ognie (jug), rusałki (zachód) oraz skrzaty (siewier)
- święta noszą bardziej rodzime nazwy: Gody (Yule), Budzenie Niedźwiedzia (Imbolc, dawniej stosowałem nazwę Sokyra Peruna od czasu kiedy gdzieś coś przeczytałem na ten temat, ale nie mogę ponownie dotrzeć do tych samych informacji ...), Dzień Wiosny (Ostara), Świeto Łady, Bodo i Leli (Beltaine), Noc Kupały (Litha), Święto Plonów (Lughnassadh), Dożynki (Mabon), Noc Dziadów (Samhain)
a tak to eklektyzm w popularnej formie.
PS.
Coś takiego jak "Slavonic Wicca" - czyli słowiańskie czarostwo po naszemu, pojawiło się ponoć w USA wśród emigrantów polskich i rosyjskich. Nie jest to nic nowego.