O, to żeś sobie wybrał "błahostkę"!
Szczerze, to jest jeden z tych tematów, które są tak zawiłe i przemieszane z najróżniejszymi ezoterycznymi pomysłami XVIII i XIX wieku, że trudno cokolwiek o nich powiedzieć, jeśli się ich nie wciela w życie. Generalnie, pewnie zauważyłeś po tytule, duchowy koncept Gwynfydolion i Gwynfyd to pomysł teozoficzny, pojawiający się w "The Fate of the Princes of Dyfed" autorstwa teozofa Cenydda Morusa (Kennetha Morrisa), który rozwijał taki maksymalnie rozfantazjowany druidyzm awenyddyczny (skupiony wokół neodruidycznej idei Awen Iolo Morganwga), i w ogóle wywodzący cały druidyzm od pradruida Setha (?) imieniem Gwyddon Ganhebon, który jakieś tam miał mieć objawienie w roku, w którym równonoc wiosenna wypadała w Beltaine (Słońce w 1 stopniu Byka), to astronomicznie wypadało gdzieś w 3903 BC, więcej
tutaj.
Czytam w wielu miejscach, że ten koncept w jakiś sposób "wywodzi się" z walijskich triad druidzkich.
TU jest link do fragmentu, w którym Morris tłumaczy się, skąd wziął pomysł, mianowicie z tekstu Iolo Morganwga "Roll of Tradition and Chronology", w którym opowiada mit o Bóstwie wypowiadającym swoje Potrójne Imię (Awen) i w ten sposób tworzy świat złożony z trzech kręgów istnienia:
Cytuj:
1. ABRED. The Cylch yr Abred or Circle of Inchoation was the lowest of the three circles or planes of existence according to Druidic philosophy. In it the host of souls go through the cycles of incarnation, passing from the mineral to the vegetable, thence to the animal and finally to the human kingdom; in which last they have the power of choosing good and warring against evil (cythraul), and at last attaining godhood or immortality. The four stages of Abred are: Annwn, Obryn, Cydfil, and Dyndeb.
[krąg ludzkości i śmiertelności]Cytuj:
2. GWYNFYD. The second of the three circles of Existence, the Circle of Bliss. At the time when the Deity, waking in Ceugant from the Universal Night (which had been preceded by other universal days and nights) sounded His own Threefold Name -- the Tair Gwaedd or Three Shouts of the story -- in order to waken the Universe from latent into manifested being, so that the stars and suns and systems "flashed into manifestation more swiftly than the lightning reaches its home"; the Blessed Ones or Gwynfydolion, who are ourselves, awoke in Gwynfyd, and looked forth over the gulf of Abred, the Great Deep; and saw the heights of Ceugant unattained; and determined to ride forth through space and take Ceugant by storm. On that expedition we still are traveling; for passing through Abred we were unable to withstand its tempting hosts, and fell into matter and incarnation; and it is with the gathered spoils of the deep, the experience of ages upon ages, that we shall come at last to the peaks of Ceugant, victors. (See Barddas, Iolo MSS., and other writings of the Glamorgan School).
[krąg oświecenia i szczęśliwości]Cytuj:
3. CEUGANT. The highest of the three druidic circles of Existence: the World of the Absolute.
[krąg nieskończoności]Przyznam, że nie zidentyfikowałam tych triad, bo i samego Iolo niedużo czytałam, może ktoś mądrzejszy się wypowie. Na pierwszy rzut oka to wydaje się strasznie naciągane, albo po prostu romantycznie dopasowane tak, aby teozofowie mogli mieć radochę z podobieństw między protodruidyzmem a wedyzmem (teoretycznie możliwe) i w ten sposób umacniali własny mit o istnieniu ogólnej magicznej nauki ludzkości. Z drugiej strony druidyzm awenyddyczny (z którym i ja w jakiś sposób się utożsamiam, ma swoje racje), ładnie napisał o tym zresztą Morris w przedmowie do "The Fate of the Princes of Dyfed":
Morris napisał(a):
Traces, shadows of these truths are to be found in the traditions of almost every race under the sun; Welsh traditional literature is peculiarly rich in them. Indeed, if Iolo Morganwg and his compeers and predecessors really invented all that they claimed merely to have collected and handed down, then let their names be written far above any other names in our literary annals; for what they gave to the world contains that which is original, permanent, and splendid: as Welsh as Snowdon or the Cymraeg, it yet achieves being universal; if we but understood it, it ranks with, or outranks the Mabinogi itself in value. But this, not until we have applied to it a certain criterion; not until we have fitted it into its place among the traditions of the whole world; pruning and restoring it in the light of such traditions.
Zainteresowałeś mnie tym tematem, przyznam, że część tych tez i poszukiwań znaczeń triad zgadza się z moimi pracami - śledząc różne podania ustne o niejakim Math ap Mathonwy można natknąć się na legendę wywodzącą jego tajemnicze pochodzenie z jeszcze starszych, tajemniczych królestw piktyjskich, w których na długo przed Tuatha de Danann mieszkali druidzi zupełnie innych Bogów, innej ery i innej ludzkości. Kiedyś, gdy dojrzeję, napiszę coś o tym.
Zaloguj
Zarejestruj
FAQ
Szukaj
