Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 10:58

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 98 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Efekty i rezultaty
PostNapisane: sobota, 6 listopada 2010, 03:39 
Offline
Rozmowny

Dołączył(a): wtorek, 4 maja 2010, 22:12
Posty: 89
Lokalizacja: Willanów
Jako, że nie ma jeszcze takiego wątku, to chyba warto go założyć.

Tylko w sumie nie wiem jak zacząć. Chodzi mi o przykłady skutecznego zastosowania magii w modelowaniu rzeczywistości wokół siebie.
I nie chodzi mi o sposoby, zastosowane rytuały i zaklęcia, tylko o wyniki działań przeprowadzonych w świecie magii, jakie dało się Wam uzyskać obserwowane w świecie materialnym.

Nie pamiętam czy to nie Crowley napisał, że "najważniejsze są efekty"? Tak więc chętnie o efektach bym sobie poczytał, na tyle, na ile jest to możliwe i dopuszczalne przez daną ścieżkę.

Więc może zacznę od siebie. Choć nie praktykuję żadnej poważnej działalności magicznej, to wczoraj w nocy udało mi się przy pomocy chwili skupienia i wizualizacji, odnaleźć drobny zagubiony przedmiot. Niby nic, a cieszy :-)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: sobota, 6 listopada 2010, 11:15 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 13 czerwca 2010, 01:34
Posty: 193
Lokalizacja: Kraków
Piottr napisał(a):
Tak więc chętnie o efektach bym sobie poczytał, na tyle, na ile jest to możliwe i dopuszczalne przez daną ścieżkę.

Utajnianie ewentualnej niekompetencji też wchodzi w zakres przysiąg inicjacyjnych? :lol: Dobre :lol:

Ostatnie rezultaty:
- znalezienie komponentów do rytuału - właściwie jednego komponentu, niemal trywialnego, a jednak ze względu na budzone skojarzenia - dość rzadko spotykanego :wink:
- pewien dość głęboki, a na pewno zaskakujący wgląd w kierunku zrozumienia własnego stosunku do rzeczywistości i vice versa - choć to "miękki" rezultat, ale był czymś więcej niż po prostu refleksją czy przemyśleniem; gdyby był bardziej intensywny, mógłby być już wizją, to dość ciężko opisać
- zgłębienie przyczyn zachowania pewnej osoby, czego z różnych względów nie mogłem osiągnąć po prostu zadając pytanie; odpowiedź przyszła spontanicznie od źródła
- tymczasowy pad strony www pewnej organizacji "antypirackiej"
- o połowę tańszy bilet kolejowy na EC, choć kasjerka była święcie przekonana, że kupowanie z tak małym wyprzedzeniem sprawi, że zapłacę normalnie; niestety, z głupia frant, idąc go kupić wziąłem z sobą talizman, "uniwersalny bilet", o którym przypomniałem sobie dopiero jak ze zdziwieniem podała mi cenę

Powiedzmy, że tyle świeżynek. Czy ktoś z Was prowadzi sobie proste statystyki efektów? Np. udane/ogólna ilość. To oczywiście nie różnicuje tego, że rzucamy zaklęcia na wydarzenia o różnej trudności, ale zawsze coś.
Żeby zachęcić do wynurzeń, muszę przyznać, że swoją statystykę uważam za marną, a uzyskane efekty: z reguły za dość trywialne zbiegi okoliczności (tak, jestem z tych, dla których przekonującym, nietrywialnym rezultatem byłaby rzecz niemożliwa, np. fireball z ręki :lol: ).

EDIT: Przepraszam, ale przypomniałem sobie jeszcze jeden efekt, bardzo pouczający o naturze magii - bo tak głupi, że aż śmieszny :lol:
Zepsuł mi się komputer z pół roku temu - awaria płyty gł. Komputer albo się w ogóle nie włączał, tylko resetował w kółko ok. 3 sekund po naciśnięciu "power", albo włączał się, ale nic się nie ładowało i "chodził na jałowym biegu", albo włączał się bodaj na niebiesko. Że desperacko potrzebowałem tej jednostki jeszcze jeden jedyny raz na parę minut, postanowiłem uciec się do magii. Przyszła mi do głowy prastara procedura magiczna. Najpierw stwierdziłem, że jestem, k-wa, głupi jak but :lol: Potem jednak wzruszyłem ramionami: "Jeśli działa na ludzi, to czemu nie na prostsze systemy?"
Usiadłem, nałożyłem ręce na jednostkę centralną i przez kwadrans udzielałem jej w wizualizacji światła mojej energii. Po tej procedurze nacisnąłem "power". Za pierwszym razem - nic nowego. "Co za niespodzianka, hm?" Ale dałem drugą szansę... Ta-Daaaaam! Działa! :lol:
Więc jakbyście kiedyś mieli kłopoty, to prowadzę paranormalny serwis sprzętowy :mrgreen:

Aha! Zrobiłem co potrzeba, a potem oddałem go prawdziwego serwisu; materializm nadal ma w moim sercu pierwszeństwo przed prawopółkulowymi, holistycznymi metodami z nowego paradygmatu myślenia o świecie :twisted:

_________________
Telkontar.504

[...] ludzka cywilizacja rozkwitnie dopiero wtedy, kiedy runie ostatni kamień ostatniej świątyni, roztrzaskując czaszkę ostatniego kapłana[...] - "Kłamliwi bogowie"


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: sobota, 6 listopada 2010, 13:27 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 września 2007, 15:12
Posty: 732
Lokalizacja: Tczew / Gdańsk
Piottr napisał(a):
Chodzi mi o przykłady skutecznego zastosowania magii w modelowaniu rzeczywistości wokół siebie.


Ja bym proponowała zacząć od wyjaśnienia definicji magii. Co dla ciebie znaczy to pojęcie?


Piottr napisał(a):
wyniki działań przeprowadzonych w świecie magii, jakie dało się Wam uzyskać obserwowane w świecie materialnym.


Czy możesz napisać ze 2 zdania na temat rozróżnienia świat magii / świat materialny, które stosujesz?

Piottr napisał(a):
Nie pamiętam czy to nie Crowley napisał, że "najważniejsze są efekty"?


Crowley lubił cytować fragment Liber AL: "Sukces jest twym dowodem" oraz fragment którejś z ewangelii bodaj: "Po owocach ich poznacie". Motto jego magicznego Zakonu A.'.A.'. było ni mniej ni więcej: "Metodą nauka, celem religia". Rzeczywiście więc, kładł duży nacisk na weryfikację i analizę praktyk magijnych. Jednym z podstawowych obowiązków studenta A.'.A.'. jest dokładne zapisywanie przebiegu i rezultatów praktyki. Crowley był zdania, że lepiej ponieść porażkę w praktyce, niż nie zapisać wyników. :)

Piottr napisał(a):
Choć nie praktykuję żadnej poważnej działalności magicznej, to wczoraj w nocy udało mi się przy pomocy chwili skupienia i wizualizacji, odnaleźć drobny zagubiony przedmiot. Niby nic, a cieszy :-)


Ano cieszy. Też tym sposobem znalazłam ostatnio coś dla mnie cennego, a już myślałam, że mi przepadło bezpowrotnie. :)

Jestem zdania, że opisane przez Ciebie, Telkontara, czy mnie powyżej, przykłady są w pewnym sensie sidhi, umiejętnością uboczną praktyki. Ważniejszy wydaje mi się rozwój pewnych aspektów osobowości, dla których rytuał & joga wydają się mi rewelacyjnie skuteczne. Miło jest czasem użyć ich do celów pragmatycznych np znalezienie pracy, jednak nie uważam tego za cel sam w sobie mojej praktyki. 8)

_________________
"Wyrocznia Bogów to Dziecięcy Głos Miłości w twej własnej Duszy. Usłysz go!" - Aleister Crowley


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: sobota, 6 listopada 2010, 14:53 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Generalnie to wygląda tak, że jak czegoś bardzo chcę i coś zaplanuję, to na 90% jest tak jak chcę. Trochę tak, jakbym wymyślała jak chcę żyć, a potem tak mam. Z drugiej strony nie planuję rzeczy, które uważałabym za niemożliwe. A nawet pewnych "efektów specjalnych" bym nie chciała. Mam długą listę spraw "do załatwienia" i jak tylko udaje mi się zrealizować jakieś punkty z tej listy, to dopisuję kolejne. Czasami jest tego tyle, że żartuję, że mogłabym się sklonować, a wystarczyłoby zajęć na 2-3 osoby. Nigdy się nie nudzę, nawet nie wiem jak to się robi - to chyba pewien sukces :wink:
Nie mam talentu do znajdowania rzeczy, raczej ponadprzeciętny do ich gubienia :) I najczęstsze moje pytanie do męża brzmi: Czy przypadkiem nie wiesz, gdzie jest... ? Zwykle wie :D
Co do komputera, nie potrafię stwierdzić czy to przypadek czy nie, ale mój gracik działa "na słowo honoru" już ładnych parę lat :lol:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: sobota, 6 listopada 2010, 18:03 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
Telkontar napisał(a):

Przepraszam, ale przypomniałem sobie jeszcze jeden efekt, bardzo pouczający o naturze magii - bo tak głupi, że aż śmieszny :lol:
Zepsuł mi się komputer z pół roku temu - awaria płyty gł. Komputer albo się w ogóle nie włączał, tylko resetował w kółko ok. 3 sekund po naciśnięciu "power", albo włączał się, ale nic się nie ładowało i "chodził na jałowym biegu", albo włączał się bodaj na niebiesko. Że desperacko potrzebowałem tej jednostki jeszcze jeden jedyny raz na parę minut, postanowiłem uciec się do magii. Przyszła mi do głowy prastara procedura magiczna. Najpierw stwierdziłem, że jestem, k-wa, głupi jak but :lol: Potem jednak wzruszyłem ramionami: "Jeśli działa na ludzi, to czemu nie na prostsze systemy?"
Usiadłem, nałożyłem ręce na jednostkę centralną i przez kwadrans udzielałem jej w wizualizacji światła mojej energii. Po tej procedurze nacisnąłem "power". Za pierwszym razem - nic nowego. "Co za niespodzianka, hm?" Ale dałem drugą szansę... Ta-Daaaaam! Działa! :lol:
Więc jakbyście kiedyś mieli kłopoty, to prowadzę paranormalny serwis sprzętowy :mrgreen:

kucze, że też wcześniej nie napisałeś, że oferujesz takie usługi, np. kiedy mój komputer nie dogadywał się z kablem od internetu :roll:

a tak w temacie: dla mnie magią jest także tzw. szczęście. przykładowo: jakiś czas temu miałam się nauczyć na kartkówkę 16 roślin wraz z morfologią, anatomią, zastosowaniem i składem chemicznym - sporo materiału. na wejściówce kobitka daje zawsze do opisania jedną. tak się złożyło (moje wrodzone lenistwo i kilka innych czynników :oops: ), że umiałam tylko pokrzywę, bo cała reszta mieszała mi się w głowie. Idąc na zajęcia powtarzałam sobie w myślach: chcę pokrzywę, daj mi pokrzywę... dostałam pokrzywę.
takich sytuacji, jak ta wyżej, miałam mnóstwo. mój ojciec nazywa to "wysyłaniem myślokształtów", ciekawe określenie :D

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: sobota, 6 listopada 2010, 18:14 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 18:55
Posty: 1018
Przecież oddał do serwisu ;-) a serwis to i ja robię komputerom ... techniczno-magiczny ;D
W myśl starej zasady "gadam do nich" i proszę a czasem straszę... i muszą słuchać.

Czy współudział technik magicznych w wyprowadzaniu dziecka z autyzmu się liczy? - Jeśli tak, to mam sukcesy ;-)

_________________
Sztokfish - skazany za zimnolubność.
Dobra rada dla L: Nim znów użyjesz słowa poganin i relatywizm razem, zapoznaj się z terminem tabu.
http://www.runy.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: sobota, 6 listopada 2010, 18:20 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
ja mojego kompa i straszyłam i prosiłam i nic nie dało. postanowił mnie odciąć od neta na tydzień i odciął. nie przewidział jednak tego, że jestem uzależniona nie tylko od neta, ale od niego całego. jak się zorientował, że wzamian układam pasjanse to się wkurzył nie na żarty i zepsuł twardy dysk. i w ten sposób ma kolejny tydzień wolnego, spędza urlop na biegunie. a ja tęsknię...

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: sobota, 6 listopada 2010, 18:21 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 13 czerwca 2010, 01:34
Posty: 193
Lokalizacja: Kraków
Driada napisał(a):
Jestem zdania, że opisane przez Ciebie, Telkontara, czy mnie powyżej, przykłady są w pewnym sensie sidhi, umiejętnością uboczną praktyki. Ważniejszy wydaje mi się rozwój pewnych aspektów osobowości, dla których rytuał & joga wydają się mi rewelacyjnie skuteczne. Miło jest czasem użyć ich do celów pragmatycznych np znalezienie pracy, jednak nie uważam tego za cel sam w sobie mojej praktyki. 8)

Z jednej strony miałbym ochotę powiedzieć "witaj w klubie!", z drugiej... Osobiście jestem przywiązany do magii widzianej z perspektywy siddhi. Z punktu widzenia "rozwoju", to możemy zacząć powtarzać tę jałowiznę, która pojawiła się już w innym temacie: "a co to jest rozwój?", "a w którą stronę?", "a ja się nie zgadzam".
Za to o doświadczeniach metafizycznych w zasadzie nikt nie chce gadać. Jeśli to takie osobiste, to może zweryfikować też się nie da, więc nie ma sposobu odróżnienia "osiągnięcia" od chciejstwa. Z drugiej strony, nazwijmy to "czarnoksięstwo" (czy jak tam w końcu tłumaczą "sorcery") i jego efekty to też, imho, ładny sposób badania rzeczywistości i swojego jej postrzegania. Trzeba tylko wykroczyć poza dualizm "chciałem" - "stało się" i popróbować zrozumieć, o czym to świadczy, że się ewentualnie "stało".

BTW - dzisiaj znów kupowałem bilet na EC, na przyszły piątek. Tym razem celowo wziąłem z sobą "uniwersalny bilet". Zgadnijcie efekt :mrgreen: Inna sprawa, że żeby na to spojrzeć trzeźwo, przydałoby się znać statystyki sprzedaży promocyjnych biletów w stosunku do czasu przed datą odjazdu. Ale facet na kasie twierdził, że "mogą być problemy". Żeby nie było różowo, to na powrotny już nie było promocji i szukam innej okazji.

_________________
Telkontar.504

[...] ludzka cywilizacja rozkwitnie dopiero wtedy, kiedy runie ostatni kamień ostatniej świątyni, roztrzaskując czaszkę ostatniego kapłana[...] - "Kłamliwi bogowie"


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: sobota, 6 listopada 2010, 20:50 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 września 2007, 15:12
Posty: 732
Lokalizacja: Tczew / Gdańsk
Telkontar napisał(a):
Osobiście jestem przywiązany do magii widzianej z perspektywy siddhi.


No ja też nic nie mam przeciw sidhi. Dają sporo radości i ułatwiają życie. :mrgreen: Chodzi mi jedynie o to, że nie traktuję ich jako cel sam w sobie.

Telkontar napisał(a):
Z punktu widzenia "rozwoju", to możemy zacząć powtarzać tę jałowiznę, która pojawiła się już w innym temacie: "a co to jest rozwój?", "a w którą stronę?", "a ja się nie zgadzam".


A możemy, czemu nie. Dla mnie definicja rozwoju jest dość prosta. Jest to zblizanie się do celu, który się sobie wytyczyło.
W którą stronę? Zgodnej z Wolą. :wink:
A jak ktoś się nie zgadza? Dobrze. Ciało Nuit utkane jest z mozaiki różnorodnych gwiazd i to jest w Niej piękne. 8)

Telkontar napisał(a):
Za to o doświadczeniach metafizycznych w zasadzie nikt nie chce gadać. Jeśli to takie osobiste, to może zweryfikować też się nie da, więc nie ma sposobu odróżnienia "osiągnięcia" od chciejstwa.


Z doświadczeniami mistycznymi (dla mnie jakoś nic nie jest meta-fizyczne) jest o tyle problem, że ciężko je opisać a przekazać komuś to już prawie niemożliwe. Można się starać za pomocą sztuki ale nie mamy pewności, czy odbiór będzie się chociaż ocierał o to, co chcemy przekazać.
A co do weryfikacji i odróżniania "osiągnięć" od "chciejstw". Sposobem może być powtarzalność. Udało się - zapiszę kiedy i w jakich okolicznościach. Spróbuję kolejny raz, zapiszę wynik... i kolejny. Po kilkudziesięciu takich próbach mamy ładny materiał do analizy: kiedy się udaje, kiedy nie i czy przypadkiem nie ma jakiegoś powtarzalnego wzoru w okolicznościach.
Zaś co do weryfikacji praktyki w kontekście psychologicznym niezłe są komunikaty zwrotne. "Aleś ty się ostatnio zrobiła (tu wstaw dowolną cechę)". 8)

_________________
"Wyrocznia Bogów to Dziecięcy Głos Miłości w twej własnej Duszy. Usłysz go!" - Aleister Crowley


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: sobota, 6 listopada 2010, 21:31 
Offline
Nadmilczek wprawiony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 18 października 2010, 22:43
Posty: 40
Odcinajac sie od postow i wracajac do etapu..
Co do efektow i rezultatow.. To osobiscie znam zaklecie, ktore zawsze przynosi skutek, jakiego oczekuje - deszcz. Mam je z Wican Pagan Wheel tylko, ze je przerobilem. Wystarczy, ze 3krotnie wypowiem je w myslach i zaczyna kropic ;p

Hmm.. Jak do tad to rezultatow "namacalnych" wiecej nie mam ;p

_________________
"Wiedzieć, że jest się zdolnym do miłości, to wystarczająco dużo."


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: sobota, 6 listopada 2010, 21:34 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 18:55
Posty: 1018
Driada napisał(a):
A co do weryfikacji i odróżniania "osiągnięć" od "chciejstw". Sposobem może być powtarzalność. Udało się - zapiszę kiedy i w jakich okolicznościach. Spróbuję kolejny raz, zapiszę wynik... i kolejny. Po kilkudziesięciu takich próbach mamy ładny materiał do analizy:


Mi wystarczy w danym wypadku raz... nie mam potrzeby ponownej weryfikacji. Za dużo dodatkowego wysiłku to kosztuje aby dla potrzeb udowadniana teoretykom praktyki igrać ze zdrowiem i życiem i swoim i swojej rodziny.

_________________
Sztokfish - skazany za zimnolubność.
Dobra rada dla L: Nim znów użyjesz słowa poganin i relatywizm razem, zapoznaj się z terminem tabu.
http://www.runy.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: sobota, 6 listopada 2010, 22:33 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 września 2007, 15:12
Posty: 732
Lokalizacja: Tczew / Gdańsk
Szerszen napisał(a):
Mi wystarczy w danym wypadku raz... nie mam potrzeby ponownej weryfikacji. Za dużo dodatkowego wysiłku to kosztuje aby dla potrzeb udowadniana teoretykom praktyki igrać ze zdrowiem i życiem i swoim i swojej rodziny.


Skąd zatem wiesz, że to nie przypadek?
Wiesz sam dla siebie a nie dla jakiegoś ekhm jury magicznego.

_________________
"Wyrocznia Bogów to Dziecięcy Głos Miłości w twej własnej Duszy. Usłysz go!" - Aleister Crowley


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: sobota, 6 listopada 2010, 23:37 
Offline
Rozmowny

Dołączył(a): wtorek, 4 maja 2010, 22:12
Posty: 89
Lokalizacja: Willanów
Driada napisał(a):
Ja bym proponowała zacząć od wyjaśnienia definicji magii. Co dla ciebie znaczy to pojęcie?

To tak, jakbyś matematykowi kazała zdefiniować punkt. ;-)
Powiedzmy, że są to wszelkie działania mentalne, psychiczne i rytualne, które nie mieszczą się w kanonie zachowań codziennych ogółu społeczeństwa.
Driada napisał(a):
Czy możesz napisać ze 2 zdania na temat rozróżnienia świat magii / świat materialny, które stosujesz?

Świat magii - to wszystko co się dzieje w głowie, w kręgu , podczas rytułałów i działań magicznych.
Świat materialny - praca, rodzina, relacje międzyludzkie, codzienne obowiazki...
Driada napisał(a):
Crowley lubił cytować fragment Liber AL: "Sukces jest twym dowodem" oraz fragment którejś z ewangelii bodaj: "Po owocach ich poznacie".

Widzisz, okazuje się że dobrze pamiętałem.
Driada napisał(a):
Jestem zdania, że opisane przez Ciebie, Telkontara, czy mnie powyżej, przykłady są w pewnym sensie sidhi, umiejętnością uboczną praktyki. Ważniejszy wydaje mi się rozwój pewnych aspektów osobowości, dla których rytuał & joga wydają się mi rewelacyjnie skuteczne.

A ja Ci, Driadko, przewrotnie odpowiem, że co po rozwoju osobowości, jeżeli człowiek nie ma np. co do garnka włożyć i do kogo się przytulić ;-)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: sobota, 6 listopada 2010, 23:57 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Piotr:
Cytuj:
Powiedzmy, że są to wszelkie działania mentalne, psychiczne i rytualne, które nie mieszczą się w kanonie zachowań codziennych ogółu społeczeństwa.
Jako specjalistka od bycia mniejszością w mniejszości stwierdzam, że ja się w kanonie nie mieszczę. Tylko że to nie musi oznaczać magii :wink: Tak to jest z tymi definicjami :lol:
Cytuj:
Świat magii - to wszystko co się dzieje w głowie, w kręgu , podczas rytułałów i działań magicznych.
Świat materialny - praca, rodzina, relacje międzyludzkie, codzienne obowiazki...
Wiem, o co chodzi w tym podziale, ale sama go od dawna nie stosuję.
Cytuj:
A ja Ci, Driadko, przewrotnie odpowiem, że co po rozwoju osobowości, jeżeli człowiek nie ma np. co do garnka włożyć i do kogo się przytulić ;-)
Tak jakbyś sugerował, że trzeba wybierać: albo jedno, albo drugie. A to są sfery ze sobą związane.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: niedziela, 7 listopada 2010, 00:30 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 18:55
Posty: 1018
Driada napisał(a):
Skąd zatem wiesz, że to nie przypadek?
Wiesz sam dla siebie a nie dla jakiegoś ekhm jury magicznego.


W zupełności mi to wystarczy... to taki przypadek Kwinto z Vabank - panowie, to jakaś pomyłka, ja jestem muzykiem.
No więc ja jestem informatykiem... a to co trzymam w ręce, to kawałek skrętki UTP 4-parowej.

_________________
Sztokfish - skazany za zimnolubność.
Dobra rada dla L: Nim znów użyjesz słowa poganin i relatywizm razem, zapoznaj się z terminem tabu.
http://www.runy.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: niedziela, 7 listopada 2010, 11:20 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 1 marca 2010, 15:14
Posty: 170
Lokalizacja: Warszawa
Można powiedzieć, ze definicje to swoista "mapa rzeczywistości" i bez ich uzgodnienia możemy długo mówic a każdy na inny temat
klasyczna definicja Crowleya:
Magija to sztuka i nauka dokonywania zmian zgodnie z Wolą.
ma ta wadę i zaletę równocześnie że możemy pod nia podciągnąć prawie wszystko o ile postępuje zgodnie z Wolą
jeżeli Wole potraktujemy ortodoksyjnie to dla odmiany prawie nic nie podpada pod ta definicję
Osobiście stosuje definicję, którą ulożyłem kilka lat temu:
są takie obszary/zasoby w naszym umyśle do ktorych w tzw. normalnym stanie świadomosci nie mamy dostępu
Magija jest uzyskiwaniem wolicjonalnego dostępu do tych obszarów/zasobów.
Ostatecznym celem magiji jest Przebóstwienie czyli uzyskanie niczym nieograniczonego dostępu do tych obszarów/zasobów.

I teraz, to co pisał Mistrz Therion, odróżnia mistyka i maga.
Mistyk może zamknąc się w sobie/pustelni/kiblu i twierdzić że własnie rozmawia z bogiem/realizuje prawdziwą Wolę/ma satori.
Mag nieustannie konfrontuje i weryfikuje swoją realizację w zetknięciu ze światem zewnętrznym (oczywiscie jeżeli uznajemy podział na zewnetrzne i wewnętrzne, jest on umowny, jednak na potrzeby tego wywodu warto go zastosować).
Bez rozwlekania polecam esej Crowleya "Mistycy i ich kręte ścieżki" o niebezpieczeństwach mistycznego podejścia i zwiazanego z nim uciekania od odpowiedzialności.
Dal mistyka, buddysty te materialne manifestacje sa "siddhi" czy "makio". Warto jednak pamietać, ze nawet w wadżrajanie traktuje się siddhi jako bardzo ważne wyznaczniki postępu na Ścieżce a także narzędzia dzieki jakim bodhisatwa pomaga czującym istotom.

Rezultaty:
musiałbym wygrzebac mój stry dziennik magijny
ale tak ad hoc
(mówie o tych przypadkach które raczej nie dadzą się wytłumaczyc sugestią czy zbiegiem okoliczności)

przyciągnięcie pożdanej kobiety (zupełnie niespodziewany telefon od niej pięc minut po rytuale)
praca (jw.)
zwiększenie wyników sprzedażowych o jakieś 50% i awnas na szefa grupy
niespodziewana darowizna od obcej osoby

może cos jeszcze dorzucę

_________________
Nic nie jest prawdą wszystko jest dozwolone


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: niedziela, 7 listopada 2010, 12:13 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 września 2007, 15:12
Posty: 732
Lokalizacja: Tczew / Gdańsk
Piottr napisał(a):
Powiedzmy, że są to wszelkie działania mentalne, psychiczne i rytualne, które nie mieszczą się w kanonie zachowań codziennych ogółu społeczeństwa.


Hm, doprecyzujmy: mentalne, psychiczne i rytualne jednocześnie? Czy albo albo?
I co jeśli działania, o których myślisz, nagle stały by się tak popularne, że by się mieściły w tym kanonie?

Piottr napisał(a):
Świat magii - to wszystko co się dzieje w głowie, w kręgu , podczas rytułałów i działań magicznych. Świat materialny - praca, rodzina, relacje międzyludzkie, codzienne obowiazki...


Podobnie jak Amvaradel niby wiem o co chodzi, ale sama takiego rozróżnienia nie stosuję.
Zastanówmy się jednak nad tym rozróżnieniem. Czy relacje międzyludzkie nie dzieją się w głowie? A w magii nie wykorzystujemy planu materii? Ot, choćby narzędzia czy ustawienie siebie zgodnie z kierunkiem geograficznym? Czyli czy na pewno da się to tak ściśle rozgraniczyć?



Piottr napisał(a):
A ja Ci, Driadko, przewrotnie odpowiem, że co po rozwoju osobowości, jeżeli człowiek nie ma np. co do garnka włożyć i do kogo się przytulić ;-)


O masz. Jak to co mi po rozwoju? Były takie okresy, kiedy kombinowałam jak się najeść za 2 zł dziennie, a i przytulać się za często do kogo nie było. Nawet wtedy za naturalną kolej rzeczy uważałam: jeść aby się rozwijać. Jest taki ładny thelemicki dialog mówiony przed posiłkiem. Pozwolę sobie zacytować fragment, który świetnie ilustruje moje podejście: "Co jest twoją wolą? Moją wolą jest jeść i pić. W jakim celu? Aby posilić swoje ciało. W jakim celu? Aby dokonać Wielkiego Dzieła".

hanif napisał(a):
jeżeli Wole potraktujemy ortodoksyjnie to dla odmiany prawie nic nie podpada pod ta definicję


Zgadzam się, że jest to paradoksalnie bardzo wąska definicja.
Zakładając jednak, że już znamy tę swoją prawdziwą Wolę, czemu uważasz, że jest aż tak wąska?

hanif napisał(a):
są takie obszary/zasoby w naszym umyśle do ktorych w tzw. normalnym stanie świadomosci nie mamy dostępu
Magija jest uzyskiwaniem wolicjonalnego dostępu do tych obszarów/zasobów.
Ostatecznym celem magiji jest Przebóstwienie czyli uzyskanie niczym nieograniczonego dostępu do tych obszarów/zasobów.


Ładne, precyzyjne i trafia w sedno. Może sama zacznę używać. :)

_________________
"Wyrocznia Bogów to Dziecięcy Głos Miłości w twej własnej Duszy. Usłysz go!" - Aleister Crowley


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: poniedziałek, 8 listopada 2010, 13:20 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 1 marca 2010, 15:14
Posty: 170
Lokalizacja: Warszawa
alez proszę bardzo używaj i rozpowszechniaj :)

"nic nie podpada pod tą definicję". miałem na mysli to że mało kto tak naprawdę zna swoją prawdziwą Wolę i że 99% działań takich pomieszanych istot jak my to egoistyczne i egotyczne zachcianki

_________________
Nic nie jest prawdą wszystko jest dozwolone


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: poniedziałek, 8 listopada 2010, 13:28 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 września 2007, 15:12
Posty: 732
Lokalizacja: Tczew / Gdańsk
hanif napisał(a):
"nic nie podpada pod tą definicję". miałem na mysli to że mało kto tak naprawdę zna swoją prawdziwą Wolę i że 99% działań takich pomieszanych istot jak my to egoistyczne i egotyczne zachcianki


Z czego wynika, że magija zaczyna się od Tiferet. 8) Wszystko poniżej to działania wstępne. O ile w zamierzeniu zbliżają nas do tegoż pięknego punktu. :mrgreen:

_________________
"Wyrocznia Bogów to Dziecięcy Głos Miłości w twej własnej Duszy. Usłysz go!" - Aleister Crowley


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: poniedziałek, 8 listopada 2010, 13:53 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 18:55
Posty: 1018
Z punktu widzenia Kabały - tak.

_________________
Sztokfish - skazany za zimnolubność.
Dobra rada dla L: Nim znów użyjesz słowa poganin i relatywizm razem, zapoznaj się z terminem tabu.
http://www.runy.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: środa, 10 listopada 2010, 09:35 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Driada:
Cytuj:
Z czego wynika, że magija zaczyna się od Tiferet. 8) Wszystko poniżej to działania wstępne. O ile w zamierzeniu zbliżają nas do tegoż pięknego punktu.

To prawda, że konwersacja z HGA, a więc poznanie Woli to poziom Tiferet. Jednak światło z Tiferet dociera też, za pośrednictwem ścieżek Śmierci XIII, Diabła XV i Umiarkowania XIV, do niższych sefirot. Poza tym Drzewo Życia jest modelem jakby holograficznym - w każdej sefirze odbijają się wszystkie pozostałe. Więc coś już wcześniej widać :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: czwartek, 11 listopada 2010, 10:19 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 1 marca 2010, 15:14
Posty: 170
Lokalizacja: Warszawa
pytanie tylko co tak naprawdę widać
jak rzekł dobry pan Palemedenes " świat cały jawi mi sie odbiciem mojej głupiej twarzy"

_________________
Nic nie jest prawdą wszystko jest dozwolone


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: czwartek, 11 listopada 2010, 13:46 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 13 czerwca 2010, 01:34
Posty: 193
Lokalizacja: Kraków
Nie chciałbym być bardziej pryszczem na tyłku niż zwykle, ale parę postów temu przeszliśmy od miłego, konkretnego "rezultaty i efekty" do standardowego pierniczenia, że jak ktoś rano wstał z łóżka i nie złamał przy tym nogi, to już jest magiem. Wspaniale. Ewentualnie jeśli miał głęboką, duchową wizję, że jego przeznaczeniem jest wstawać z łóżka, a słowem nowego ochnastego eonu, obwieszczonego przez Wielką Astralną Papugę jest POBVDKA!!! - to już w ogóle mistrzostwo.

Nie.
Wbrew tradycjonalistom - wszystko może być czynnością magiczną. Ale nie wszystko jest.
Czy moglibyśmy operacyjnie przyjąć, po to żeby nie przerzucać się tym, że ktoś coś ostatnio upiekł albo się podpisał (magia wyższego rzędu! - poznanie swojego Imienia... uuuuu!...) - że magia to są czynności, których wykonanie "na zdrowy rozsądek" nijak się ma przyczynowo do pożądanego rezultatu?
Więc jeśli wkładasz ciasto do piekarnika, to nie. Nie robisz magii, choćby słowem eonu był PIYERNIK*.
Natomiast jeśli wyciągasz nad ciastem ręce zanim wepchniesz je do piekarnika, mamrocząc bez ładu i składu, żeby dobrze wyrosło - tak, to jest magia. Może nie oszałamia, ale jest.

Tak. Oczywiście, są sytuacje graniczne, gdzie trudno powiedzieć coś jednoznacznie. Ale bez żartów, są też obszary o trochę mniejszej nieokreśloności i nie ma sensu robić reguły z wyjątku. Mówiąc metaforycznie: mimo że wszyscy jesteśmy tylko zbiorem rozmytych chmur elektronowych, to chmura mojego palca może się zderzyć z chmurą nogi od łóżka i kwantowe paradoksy, nieistnienie jednolitego ego ani "stół Eddingtona" niewiele zmieniają.

Wracając od pierdół do zasadniczego tematu:
1/ Podczas Mszy Chaosu B, jako przyjmujący w siebie bóstwo: poczucie i wizja płonięcia; nie tak, jakbym naprawdę, fizycznie płonął, ale wrażenie było narzucające się i wywoływało reakcję bólową w ciele; to akurat trudno składnie opisać, choć jest mało metafizyczne; potem przez jakiś czas po prostu leżenie z obserwacją swojego stanu... natomiast bez oddechu - jasne, nie pół godziny, ale łagodnie do granic wytrzymałości (bez dyszenia, sapania i zatykania sobie ust: po prostu, leżałem nie potrzebując brać oddechu); takie poczucie, że oto spoczywam w tej martwej skorupie, która nie jest mną. Ale, co ciekawe, nie mogę jej opuścić. O, plus namacalne poczucie istnienia kanałów energetycznych w ciele.

2/ Inwokacja Azraela - drugi raz i drugi raz się popłakałem w trakcie. Chyba w mojej wersji Anioł Śmierci nie jest wielkim entuzjastą swojej roli ;)

To akurat takie śmiesznostki; raczej "efekty uboczne" inwokacji niż bezpośrednie intencje, ale kiedy miałem przeprowadzić swoją pierwszą inwokację, to trochę brakowało mi wyobrażenia, jak to może wyglądać.

---
* - "Y" jest dla odróżnienia nowego, magicznego piyernika od kuglarskich, staroeonicznych sztuczek kulinarnych. Poparte długimi studiami nad Kuchenną Kabałą.

_________________
Telkontar.504

[...] ludzka cywilizacja rozkwitnie dopiero wtedy, kiedy runie ostatni kamień ostatniej świątyni, roztrzaskując czaszkę ostatniego kapłana[...] - "Kłamliwi bogowie"


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: czwartek, 11 listopada 2010, 19:05 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 września 2007, 15:12
Posty: 732
Lokalizacja: Tczew / Gdańsk
Telkontar napisał(a):
Nie chciałbym być bardziej pryszczem na tyłku niż zwykle, ale...


Jeee mamy dyskusję. :mrgreen: Kilka pryszczy z zupełnie różnym tunelem i już mamy kolorowo.

Telkontar napisał(a):
"Y" jest dla odróżnienia nowego, magicznego piyernika od kuglarskich, staroeonicznych sztuczek kulinarnych.


:lol: Jak dobrze nie mieć takiego abstrakcyjnego wdruku jak "uczucia religijne" :lol: :lol:

Ale do meritum:

Telkontar napisał(a):
magia to są czynności, których wykonanie "na zdrowy rozsądek" nijak się ma przyczynowo do pożądanego rezultatu


No dobrze. To wyjaśnij mi proszę co to jest "zdrowy rozsądek" i gdzie dokładnie leżą jego granice.
Czy jeśli coś da się wyjaśnić tym "zdrowym rozsądkiem", to już nam wypada z worka pod tytułem "magia"? Ot np jeśli pare wieków temu siedziałabym w pokracznej pozycji mrucząc do siebie raz po raz dziwnie brzmiące słowa celem komunikacji z jakimś "fruwającym", to byłaby to magia (bez Y bo to stary eon :wink: ) a dziś nazwiemy to medytacją powodującą takie a takie reakcje w mózgu, a zatem czynność podpada pod "zdroworozsądkową"? (Abstrahując od tego, że na Wschodzie medytacja ma więcej niż kilka wieków. Chodzi mi o problem zbadany = niemagiczny).

_________________
"Wyrocznia Bogów to Dziecięcy Głos Miłości w twej własnej Duszy. Usłysz go!" - Aleister Crowley


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: czwartek, 11 listopada 2010, 19:22 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
To lubię :)
Telkontar:
Cytuj:
magia to są czynności, których wykonanie "na zdrowy rozsądek" nijak się ma przyczynowo do pożądanego rezultatu

Za "zdrowy rozsądek" już się zabrała Driada :mrgreen:
Ale przyjmijmy, że ten "zdrowy rozsądek" rzeczywiście oznacza "zgodny z obecnym stanem nauk teoretycznych i eksperymentalnych". Wtedy magią byłyby tylko cuda, których na pewno nie da się wyjaśnić naukowo.
Jednak, żeby cokolwiek zbadać zgodnie z podstawowym założeniem nauki musi być to zjawisko powtarzalne.
Cytuj:
Natomiast jeśli wyciągasz nad ciastem ręce zanim wepchniesz je do piekarnika, mamrocząc bez ładu i składu, żeby dobrze wyrosło - tak, to jest magia. Może nie oszałamia, ale jest.
A robiłeś je zgodnie z przepisem z książki kucharskiej, czy też wbrew temu przepisowi? Do ciasta dodałeś mąki czy gipsu? :wink: Bo jeśli to drugie, a ciasto wyszłoby zjadliwe, to byłaby prawdziwa magia i cud :D
Cytuj:
Wracając od pierdół do zasadniczego tematu:
1/ Podczas Mszy Chaosu B, jako przyjmujący w siebie bóstwo: poczucie i wizja płonięcia; nie tak, jakbym naprawdę, fizycznie płonął, ale wrażenie było narzucające się i wywoływało reakcję bólową w ciele;
To są chyba Twoje subiektywne wizje. Czy przez tytułowe "efekty i rezultaty" mamy też rozumieć wizje, uczucia, pomysły etc?

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: czwartek, 11 listopada 2010, 19:50 
Offline
Rozmowny

Dołączył(a): wtorek, 4 maja 2010, 22:12
Posty: 89
Lokalizacja: Willanów
hanif napisał(a):
Rezultaty:
(mówie o tych przypadkach które raczej nie dadzą się wytłumaczyc sugestią czy zbiegiem okoliczności)

Właśnie o tym myślałem, rozpoczynając ten wątek.
hanif napisał(a):
przyciągnięcie pożdanej kobiety (zupełnie niespodziewany telefon od niej pięc minut po rytuale)
praca (jw.)
zwiększenie wyników sprzedażowych o jakieś 50% i awnas na szefa grupy
niespodziewana darowizna od obcej osoby

Jakby powiedzieć, masz naprawdę nieprzeciętne rezultaty...
Telkontar napisał(a):
... magia to są czynności, których wykonanie "na zdrowy rozsądek" nijak się ma przyczynowo do pożądanego rezultatu?

Tak też mi się to intuicyjnie kojarzy, tylko nie potrafiłem tego odpowiednio ująć słowami. Powiedzmy, że to jest definicja, która pasuje do tego o czym myślałem, inicjując wątek.
Driada napisał(a):
No dobrze. To wyjaśnij mi proszę co to jest "zdrowy rozsądek" i gdzie dokładnie leżą jego granice.

Moim zdaniem Driado niepotrzebnie znów drążysz definicję, przez co dyskusja odbiega od tematu. Pewne pojęcia są niejako intuicyjne, i pozwólmy im takimi pozostać.
Zakładając wątek chciałem, żebyśmy porozmawiali o efektach, materialnych i namacalnych efektach działań magicznych,
jeżeli potrafisz coś takiego, co Twoim zdaniem (i według Twojej intuicji) mieści się w zakresie pojęcia "efekty" podać ze swego doświadczenia, to z przyjemnością poczytam...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: czwartek, 11 listopada 2010, 21:02 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 26 sierpnia 2010, 22:36
Posty: 141
Piottrze, dales dosyc trudny temat do rozmowy na publicznym forum, bo rozumiem ze chodzi ci o konkretne rezultaty a nie teoretyzowanie nad definicjami, tylko ze na przyklad czarwonice niechetnie mowia o konkretach zanim dobrze kogos nie poznaja. W swoim gronie to co innego. Poza tym wiele zaklec jest robionych tylko raz, specjalnie dla konkretnej osoby i w konkretnej sytuacji i nie ma potrzeby ich powtarzac wiec i zweryfikowac czy zawsze takie zalecie dziala jest trudno. Inne zaklecia, te podobne do siebie moga na przyklad dzialac 7 razy na 10 a trzy razy nie wyjda. Rezultat zalezy od wielu rzeczy.

_________________
Obrazek

Prawdziwym szacunkiem nie jest to jak zachowujemy sie przy danej osobie, ale to jak mowimy o niej kiedy nie ma jej w naszym towarzystwie.
Nie jest miarą zdrowia, być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa. Krishnamurti


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: czwartek, 11 listopada 2010, 21:06 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 13 czerwca 2010, 01:34
Posty: 193
Lokalizacja: Kraków
Driada napisał(a):
:lol: Jak dobrze nie mieć takiego abstrakcyjnego wdruku jak "uczucia religijne" :lol: :lol:

Bezczelna prowokacja z mojej strony, ale nie mogę się oprzeć stestowaniu tych wszystkich, którzy powtarzają za Alim C. o "braku poczucia humoru" w różnych systemach magicznych (widziałem Twoją starą sygnaturkę, ale nie była to personalna uszczypliwość - po prostu wpisałaś się w nurt, w którego szczerość nie dowierzam, ale masz punkt ;)).
Driada napisał(a):
No dobrze. To wyjaśnij mi proszę co to jest "zdrowy rozsądek" i gdzie dokładnie leżą jego granice.
Czy jeśli coś da się wyjaśnić tym "zdrowym rozsądkiem", to już nam wypada z worka pod tytułem "magia"? Ot np jeśli pare wieków temu siedziałabym w pokracznej pozycji mrucząc do siebie raz po raz dziwnie brzmiące słowa celem komunikacji z jakimś "fruwającym", to byłaby to magia (bez Y bo to stary eon :wink: ) a dziś nazwiemy to medytacją powodującą takie a takie reakcje w mózgu, a zatem czynność podpada pod "zdroworozsądkową"? (Abstrahując od tego, że na Wschodzie medytacja ma więcej niż kilka wieków. Chodzi mi o problem zbadany = niemagiczny).

To zależy, co tą medytacją chcesz osiągnąć. Jeśli pokój na świecie, to powiedziałbym, że to dalekie od zdrowego rozsądku. Jeśli natomiast chcesz wstrzelić sobie ekstazkę to nie widzę powodu, by to nie było zdroworozsądkowe. Granice "zdrowego rozsądku" zmieniają się z czasem i naszą wiedzą, oczywiście. Dlatego "dostatecznie zaawansowana technika jest nieodróżnialna od magii" (A.C. Clarke). Ale chodzi o to, jaki np. związek z zapanowaniem na świecie powszechnego pokoju ma to, że dajmy na to Ty, jako pojedyncza osoba, usiądziesz sobie pod drzewem i nie będziesz się ruszać i przyjmiesz pewną określoną postawę mentalną. Jeśli natomiast chcesz się z czymś w ten sposób komunikować (teraz zauważyłem ten kawałek opisu), to powiedz mi, z czym? To, że w trakcie medytacji coś Ci się w mózgu funkcjonalnie zmienia, to sprawa dość trywialna sama w sobie.

Natomiast, na marginesie, chciałbym podnieść, że przez całe wieki, od samego początku istnieli ludzie, którzy w te wszystkie magiczne bajki nie wierzyli. Po prostu dzisiaj tryumfują, a przynajmniej do niedawna jeszcze tak było. Nigdy natomiast nie było tak, żeby magia, alchemia, astrologia i reszta cudów na kiju była przyjmowana bezwyjątkowo przez wszystkich.

No, to jak na razie widzę jeden argument, pt. "co to jest zdrowy rozsądek?" Pozwolę sobie na autocytat: nie róbmy z przypadków skrajnych reguły. Jakże głębokie, filozoficznie ambitne i metafizycznie ważne pytanie o istotę zdrowego rozsądku nie zmieni naszej oceny, odwołując się do zgrabnego przykładu Amvaradel, dwóch sytuacji:
1/ robienia ciasta +/- zgodnie z przepisem a
2/ robienia go ze znaczącym wkładem gipsu
Prosta, krótka piłka: czy potrzebujecie tutaj traktatów filozoficznych o zdrowym rozsądku?

Amvaradel napisał(a):
To są chyba Twoje subiektywne wizje. Czy przez tytułowe "efekty i rezultaty" mamy też rozumieć wizje, uczucia, pomysły etc?

Trzeba pomysłodawcę tematu zapytać :D
A, nie, spojrzałem w pierwszy post i chyba niestety się nie wpisuję w konwencję :mrgreen: To przez te opowieści dziwnej treści o wolach, tiferetach i całej reszcie Braci Grimm :lol:
Przepraszam, odwołuję swoje wynurzenia o objawach inwokacji dziwnych bytów :lol: Nic takiego nie miało miejsca :lol:

_________________
Telkontar.504

[...] ludzka cywilizacja rozkwitnie dopiero wtedy, kiedy runie ostatni kamień ostatniej świątyni, roztrzaskując czaszkę ostatniego kapłana[...] - "Kłamliwi bogowie"


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: czwartek, 11 listopada 2010, 21:25 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Czy to, że sobie przypadkowo skasowałam część napisanego już postu, to rezultat magii czy nie? :wink:

Piotrr
Cytuj:
hanif napisał(a):
Rezultaty
(mówie o tych przypadkach które raczej nie dadzą się wytłumaczyc sugestią czy zbiegiem okoliczności)

Właśnie o tym myślałem, rozpoczynając ten wątek.

Zasadnicze pytanie: czy ta niezwykłość efektów ma być możliwa do potwierdzenia w sposób naukowy czy nie?

Telkontar:
Cytuj:
1/ robienia ciasta +/- zgodnie z przepisem a
2/ robienia go ze znaczącym wkładem gipsu
Prosta, krótka piłka: czy potrzebujecie tutaj traktatów filozoficznych o zdrowym rozsądku?
nie potrzebujemy traktatów o zdrowym rozsądku, tylko definicji magii :lol:
Czy jest to
a) coś, co mnie się wydaje niezwykłe i niesamowite
b) coś, czego nie da się wytłumaczyć przy obecnym stanie wiedzy naukowej
albo
c) sprawne realizowanie swojej Woli :twisted:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Efekty i rezultaty
PostNapisane: czwartek, 11 listopada 2010, 22:52 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 18:55
Posty: 1018
c

_________________
Sztokfish - skazany za zimnolubność.
Dobra rada dla L: Nim znów użyjesz słowa poganin i relatywizm razem, zapoznaj się z terminem tabu.
http://www.runy.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 98 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL