Tin napisał(a):
Protesty przeciw ACTA nie zaczęły się wśród Polaków, chociaż w polskim Internecie zostały szybko i sprawnie rozpropagowane i miały przełożenie na wyjście na ulice. W innych krajach młodzież jest na ulicach już od roku, ACTA nie musiała ich do tego mobilizować. Ja o sprzeciwie wobec ACTA dowiedziałam się od protestujących Czechów i Słowaków (w Internecie).
Ja o ACTA dowiedziałem się już ze 2 lata temu. Natomiast, co do protestów, chodzi mi o to, że pośród znajomych zagranicznych, a mam ich z kilku krajów, nie odnotowałem takiego pospolitego ruszenia. Zdziwiony przejrzałem serwisy agencyjnie (między innymi BBC) i tam tez nie było żadnej informacji.
Tin napisał(a):
Konkretnie sekcja 5 na tle Konwencji wiedeńskiej o Prawie Traktatów, Wiedeń, 1969.
Wiesz, na rozkodowywanie, to jestem za leniwy
.
Tin napisał(a):
Chciałabym zaznaczyć, że dystansuję się wobec ideologicznego wymiaru protestów. Sama, jeśli miałabym przeciw czemuś protestować, to przeciw właśnie łamaniu europejskich standardów stosowania prawa traktatowego. Ale to pewnie moje zboczenie zawodowe. Odpowiedziałam Amvaradel jedynie na pytanie, jak się ma akt międzynarodowy ACTA do aktu federalnego USA SOPA.
Nie czytałem SOPA, bo nas to nie dotyczy. Czytałem ACTA i nie znajduje w nim tych zagrożeń, o których się mówi. Szczególnie, że wszelkie przepisy tej umowy trzeba czytać w kontekście art. 3 i 4 (o ile dobrze pamiętam). Ale ostatecznego zdania nie mam. Natomiast bardzo nie podoba mi się ton wielu przeciwników, sprowadzający się do zawołania, jak nie jesteś z nami, to jesteś przeciw nam. Ktoś z dalszych znajomych, na moje pytanie, o konkretne wątpliwości dotyczące tej umowy odpowiedział mi, że jestem po niewłaściwej stronie. Oczywiście spuściłem go na drzewo, bo w demokracji nie ma właściwej, czy niewłaściwej strony w debacie.
Tin napisał(a):
W skrócie, nie jestem w stanie zgodzić się na to, aby w sytuacji, w której różne państwa UE mają inną praktykę relacji prawa międzynarodowego do prawa krajowego (jedne stawiają traktaty wyżej od ustaw, inne niżej - i wówczas są zabezpieczone), jakakolwiek umowa międzynarodowa dawała tak szerokie i niedookreślone kompetencje niedemokratycznemu organowi kontrolno-wykonawczemu jakim ma być Komitet ACTA.
No właśnie, ja cały czas nie wiem o jakie kompetencje chodzi i czym to nam zagraża. Zresztą, umowy międzynarodowe są nadrzędne w stosunku do zwykłych ustaw, ale nie w stosunku do Konstytucji RP a prawa obywateli zapisane są Konstytucji.